Wątek zamknięty

Proste zaklęcie, żeby on wrócił, odezwał się.

Nie zadziałał jakis rytuał ,czy klepanie ? Oczko

Łzy nie są oznaką słabości, lecz dowodem, że nasze serce nie wyschło i nie stało się pustynią.

Rytuał z cukrem. Ale najwidoczniej tak ma być. Uśmiech

hehe ,a to tez mi sie nie sprawdziło Oczko a na rezultat tego drugiego,dalej czekam cierpliwie (niecierpliwie) na efekty Oczko
Pozdrawiam! Uśmiech

Łzy nie są oznaką słabości, lecz dowodem, że nasze serce nie wyschło i nie stało się pustynią.

Dzisiaj dowiedziałam się, że chciałby mieć ze mną kontakt i żałuje, że go urwał. Ale nie jestem w 100% pewna, czy to sprawka zaklęcia.

Trzcina- a kiedy Ty wykonywałaś to zaklęcie ?

Łzy nie są oznaką słabości, lecz dowodem, że nasze serce nie wyschło i nie stało się pustynią.

Niecały miesiąc temu, dokładnie 08.11. Przyjaciółka mi powiedziała, że kilka tygodni temu jej powiedział (bo ona ma z nim kontakt, ja nie), że chciałby mieć ze mną przyjacielskie stosunki. Z tym, że on dalej mi się tak bardzo podoba, jakby to miała być jedyna osoba dla mnie i nie widzę tutaj możliwości "przyjacielskich" kontaktów. Często mi się śni. Dalej czuję 'chemię', mimo to, że dwa tygodnie temu zakończyłam kilkumiesięczny związek, bo facet okazał się niezrównoważony.

Trzcina - Widzę,że jesteśmy w dość podobnej sytuacji. Również chciałabym powrotu do swojego byłego chłopaka, a pierwsze zaklęcie właśnie było z cukrem...po ok 3 tygodniach miał się odezwać ( tak było napisane przy zaklęciu) a w razie niepowodzenia,zaklęcie powtórzyć. i fakt... u mnie się odezwał po ok. miesiącu ( po namowach jego przyjaciół,że zachowuje sie nie fair),ale to nie było coś super,ponieważ to był nasz ostatni kontakt,a mianowicie telefon,kończący wszystko. Nie miał nawet odwagi się ze mną spotkać ( a niby miał tęsknić i nie dostrzegać innych kobiet) o tamtej pory ( 3 miesiące) nie mamy żadnego kontaktu. Czyli u mnie cukier i zdjęcie się nie sprawdziło.

Z tym,że u mnie miłość do niego nie wygasła,a ja z dnia na dzień co raz bardziej rozpaczałam,więc postanowiłam zwrócić się do ,,specjalisty''.
Obecnie czekam na efekt ,rytuału przeprowadzonego przez wróżbitę/ezoteryka. Dostałam nawet nośniki żeby w domu kontynuować to.
Zalogowałam się tutaj na portalu,bo już nie wiedziałam co robić i szukałam porady. Dostałam m.in odpowiedź ,że owym rytuałem mogłam sobie pogorszyć sprawę,jeśli rytuał został źle przeprowadzony. Jedyny efekt jaki zauważyłam,to to,że ja jeszcze bardziej za nim zaczęłam tęsknić,ciekawe czy z drugiej strony działa to podobnie.
Może coś po nowym roku się zmieni i wrócę z weryfikacją,liczę oczywiście na sukces Oczko
Tobie również życzę powodzenia,może Tobie zaklęcie się powiedzie Oczko Buźki

Łzy nie są oznaką słabości, lecz dowodem, że nasze serce nie wyschło i nie stało się pustynią.

To czekam, czy Tobie ta wizyta coś dała. Ja również jakoś częściej o nim myślę. Byłam skupiona, rytuał wykonałam poprawnie. Zobaczymy. Do mnie osobiście się jeszcze nie zwrócił Język

Witam wszystkich. To mój pierwszy post na tym forum. Może opiszę sytuację.

Byłam ze wspaniałym mężczyzną. Wiadomo czasem lepiej a czasem gorzej ale uczucie między nami było ciągle silne. I nagle pojawiła się nasza znajoma z innej części kraju, była z wizytą na jedną noc. W przeciągu ponad miesiąca przyjeżdżała do nas 4 razy. Od pierwszej jej wizyty zaczęło się między nami psuć do tego stopnia, że się rozstaliśmy. Wiem, że ta kobieta ma "zdolności", potrafi mieć każdego mężczyznę. U niej w rodzinie były osoby obdarzone magicznymi siłami. Obawiam się, że rzuciła urok na mojego partnera i stąd to rozstanie. Traktuje mnie jakby był obcy. Obawiam się, że on poczuł coś do niej.

Czy to możliwe, że za każdą kolejną wizytą ta kobieta rzucała urok?
Jak sprawdzić czy na moim byłym partnerze nie wisi żaden zły urok czy zaklęcie?
Czy jest jakaś możliwość alby zdjąć te siły?

Pozdrawiam,
Marta

Marta_SZ napisał(a):Witam wszystkich. To mój pierwszy post na tym forum. Może opiszę sytuację.

Byłam ze wspaniałym mężczyzną. Wiadomo czasem lepiej a czasem gorzej ale uczucie między nami było ciągle silne. I nagle pojawiła się nasza znajoma z innej części kraju, była z wizytą na jedną noc. W przeciągu ponad miesiąca przyjeżdżała do nas 4 razy. Od pierwszej jej wizyty zaczęło się między nami psuć do tego stopnia, że się rozstaliśmy. Wiem, że ta kobieta ma "zdolności", potrafi mieć każdego mężczyznę. U niej w rodzinie były osoby obdarzone magicznymi siłami. Obawiam się, że rzuciła urok na mojego partnera i stąd to rozstanie. Traktuje mnie jakby był obcy. Obawiam się, że on poczuł coś do niej.

Czy to możliwe, że za każdą kolejną wizytą ta kobieta rzucała urok?
Jak sprawdzić czy na moim byłym partnerze nie wisi żaden zły urok czy zaklęcie?
Czy jest jakaś możliwość alby zdjąć te siły?

Pozdrawiam,
Marta

Martusiu, moja imienniczko Uśmiech Z uroku można oczyszczać np. jajkiem, ale do tego pan musiałby być świadomy i dobrze nastawiony. Możesz poprosić którąś z osób wróżących na naszym forum (w gabinetach) lub założyć osobny wątek, aby rozłożyć karty na urok. Ale do tego też musi być zgoda tego pana. Obawiam się, że "bez niego" nic nie zrobisz...

Filifionko ale czy to wtedy nie jest troszkę jak sytuacja patowa ? Czy ktoś pod wpływem uroku potrafi realnie stwierdzić, że potrzebuję odczyniania ?
Jak to z tym dokładnie jest ? Czy to, że chce się komuś pomóc (nie biorąc nawet pod uwagę tej konkretnej sytuacji, która przytrafiła się Marcie) nie jest wystarczającą przesłanką żeby odczynić urok ?

Elpis napisał(a):Filifionko ale czy to wtedy nie jest troszkę jak sytuacja patowa ? Czy ktoś pod wpływem uroku potrafi realnie stwierdzić, że potrzebuję odczyniania ?
Jak to z tym dokładnie jest ? Czy to, że chce się komuś pomóc (nie biorąc nawet pod uwagę tej konkretnej sytuacji, która przytrafiła się Marcie) nie jest wystarczającą przesłanką żeby odczynić urok ?
Tak, osoba pod wpływem uroku niewątpliwie może nawet nie mieć ochoty z nami rozmawiać. Tak jak w wypadku Marty, która mówi, że pan traktuje ją jak obcą osobę. Dla wielu ludzi uroki i "te sprawy" są po prostu niedorzeczne. Ale czy da się w jakiś sposób zdjąć urok z niczego nieświadomej osoby (czyli właściwie bez jej zgody) jest możliwe? Tego sama nie wiem. Chęć pomocy na pewno jest wspomagająca i chwali się to, ale skoro osoba nie daje zezwolenia (nawet takiego w myślach, ale chodzi tu o świadomość samego faktu rytuału) to czy to odczynianie da jakikolwiek efekt? Ciężka sprawa.

Rok temu próbowałam rzucić to zaklęcie na chłopaka z którym się spotykałam, bo urwał nam się kontakt i chciałam go usilnie przy zatrzymać. Wszystko wskazywało na to, że nie zadziałało. Zapomniałam o tym i czas leciał dalej. Minęło jednak jakieś pół roku, a on próbował odnowić kontakt. W duchu zastanawiałam się, czyżby to czary, a może zwykły zbieg okoliczności, stawiałam na to drugie, ponieważ wyglądało na to, że ułożył sobie życie, miał dziewczynę (z którą jest nadal). I tak przez kolejne pół roku, co jakiś czas odzywa się do mnie, tłumacząc że nie może zapomnieć o tym, co nas łączyło. Są to jednak słowa pisane patykiem po wodzie, bo unika spotkania i konfrontacji twarzą w twarz. Zaczęłam się bać, że go zniewoliłam. Że nie może o mnie zapomnieć przez ten czar. Nie zapomniałam o nim do końca i nie jest mi całkowicie obojętny, dlatego mimo kłótni, próśb, gróźb żeby więcej do mnie nie pisał historia się powtarza i za każdym razem przyjmuję go z powrotem.

Hope- tutaj masz rytuał na odwołanie magii miłosnej : <!-- l --><a class="postlink-local" href="http://dobrytarot.pl/viewtopic.php?f=17&t=13459">viewtopic.php?f=17&t=13459</a><!-- l -->
jeśli dręczą Cię wątpliwości, że ten czar może jakoś źle wpływać na twoje życie, po prostu odwołaj urok...
powodzenia

Dziękuję, zrobię ten rytuał, na wszelki wypadek i mam nauczkę, żeby nigdy więcej czegoś takiego nie robić Oczko

Hope- spróbować nie zaszkodzi. Jeśli rytuał nie podziała, to widocznie twój naturalny czar nie pozwala by ten mężczyzna o tobie zapomniał...

Nie wrócił. Dzisiaj dowiedziałam się, że jest z kimś innym. Ja też - z wieloletnim przyjacielem, w którym kiedyś byłam zakochana i jestem ponownie. Ale i tak mnie ta wiadomość zabolała.

Witam...
Cytrynko dziekuje za madre slowa ..i na czasie u Mnie wlasnie kilka dni temu facet zerwal ze mna... Beczy
Cytrynko bede wracac do twoich slow .... Buziak

Bardzo mi przykro Kasiu Smutny Buziak
Mam nadzieje, ze szybko zaczniesz znów widzieć wszystkie kolory. Zazwyczaj, gdy coś lub ktoś odchodzi z naszego życia, to tylko po to, by ustąpić miejsca czemuś/komuś, na co jesteśmy już gotowi.

Powodzenia kochana i nie zadręczaj się. Ty swoja wartość najlepiej znasz Buźki

tego typu "rytuały" tak pomagają jak umarłemu kadzidło....
Prawidłowy "zabieg", jest dość skomplikowany i potrafią go przeprowadzić nieliczni...

Trzcina napisał(a):To czekam, czy Tobie ta wizyta coś dała. Ja również jakoś częściej o nim myślę. Byłam skupiona, rytuał wykonałam poprawnie. Zobaczymy. Do mnie osobiście się jeszcze nie zwrócił Język


Trzcina. Wracam z weryfikacją. A więc minęło 7 miesięcy od zaklęcia z cukrem i ok. 4 miesiące od rytuału. Odzewu nie było. Całkowity brak kontaktu. Na szczęście ciągle myślenie o nim zniknęło, za to pojawiła się nowa miłość.
Więc za rytuał ,to pieniążki wyrzucone w błoto,ale może tak miało być. Ważne,że teraz jest dobrze,a chociaż tamta nadzieja,że może niedługo się odezwie,dała mi w miarę normalnie żyć na tamten nieszczęśliwy okres. Pozdrawiam.

Łzy nie są oznaką słabości, lecz dowodem, że nasze serce nie wyschło i nie stało się pustynią.

Bardzo fajne zaklęcie Tak Choć ja uważam, że to w większości polega na zasadzie samospełniającej się przepowiedni, autosugestii...

Jeśli bardzo w coś się wierzy to to się spełnia, takie jest moje odczucie względem tej kwestii.
Wątek zamknięty




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości