Zły duch, demon?
#23

storm napisał(a):
Farfalla napisał(a):Moje pytanie prawdopodobnie jest bardzo głupie, ale z ciekawości zapytam, co by mogło się stać, gdybyś nie odmówiła modlitwy? Czy demon może kogoś zgwałcić?

inkub - jeśli ma postać mężczyzny, sukuba - jeśli jest kobietą. Język

Już zapomniałam, że pytałam, ale dzięki za odpowiedź. Aż mi się "Dziecko Rosemary" przypomniało...
Odpowiedz
#24

to na pewno inkub lub sukub , trzeba złapać za wszarz spalić i odesłać tam skąd przyszło, dodatkowo pozamykaj portale
Odpowiedz
#25

A ja w żadne demoniczno - seksualne - duchowe gwałty ( te fizyczne ) nie wierzę .... - Dobani
Ezoteryką ( spirytyzm , reinkarnacja , wróżby ) zajmuję się od paru lat...
Jeżeli jednak jakiś demon kiedyś mnie duchowo - fizycznie zgwałci czyli połakomi się na 54 - latka , który jeszcze jest w tych sprawach - "całkiem do rzeczy"- to dam Wam wtedy znać i opowiem jak było ... - Rotfl ( mam nadzieję, że to będzie kobieta - sukuba ? ).
Założę wtedy na tym forum osobny temat pt: " Sex a ezoteryka ..." - Rotfl Rotfl Hura

Mikesz
Odpowiedz
#26

Wierzymy czy nie ,ja potraktowałbym sprawę bardziej serio. W kościele katolickim istnieje pojęcie egzorcyzmów. Tacy księża mają mnóstwo zajęcia. Osobną sprawą jest czy sytuacja była naprawdę groźna, czy tylko polegało to na przeczuciach i strachu. Istnieją przecież nawiedzone domy, są ludzie nękani przez demony. Także sprawa jest otwarta. W przypadku poczucia zagrożenia modlitwa nie zaszkodzi, woda święcona również. Jeśli sytuacja wygląda naprawdę poważnie warto poradzić się egzorcysty. W każdej diecezji jest przynajmniej jeden. Samodzielne wypędzanie "demona, sukuba, duszy potępionej" wydaje mi się niebezpieczne.
W okolicy gdzie mieszkam ludzie kupili stary dom do remontu. Stał wiele lat, chętnych do zakupu nie było. Jakoś odstraszał samym wyglądem. Gdy rodzina wprowadziła się do niego zaczęły się problemy, stukania, jęki. Przedmioty zmieniały położenie, drzwi zamykały się same. Dzieci widziały przemykający cień. Samodzielne próby poświęcenia swoich czterech kątów nie przyniosły rezultatu. Wezwano na pomoc radiestetę, w końcu księdza. Podobno niewiele zdziałali. Dom jest wystawiony na sprzedaż, chętnych do zakupu brak.. Czy wierzę w takie rzeczy? Tak, bo są dowody na ingerencję takich istot w nasze życie.
Odpowiedz
#27

tu racja, nie wolno ignorować obcych bytów w naszym świecie.
Odpowiedz
#28

W istnienie duchów, duchowych bytów czyli dusz osób zmarłych, które z różnych przyczyn nie przeszły na "tamtą stronę" i które w różnych powodów nadal tkwią między ludźmi - wierzę na 100 %, bo sam miałem z Nimi do czynienia ( nawet podczas wróżb z Kart Tarota ).
Sam jestem wielkim zwolenikiem, aby ludzi uświadamiać i tłumaczyć im na czym polega istnienie takich zjawisk czy sytuacji.
Jestem wielkim zwolenikiem spirytyzmu ( Allan Kardec ).

Jednak jakoś trudno mi uwierzyć w wręcz w fizyczne gwałty dokonywane przez demony, stąd mój żartobliwy ton poprzedniej wypowiedzi.
Ten temat np. obszernie porusza Wanda Prądnicka w swojej książce - " Opętani przez duchy".
Zainteresowanym polecam tą pozycje oraz koniecznie Allana Kardec - "Księga duchów".

Mikesz
Odpowiedz
#29

Mikesz napisał(a):W istnienie duchów, duchowych bytów czyli dusz osób zmarłych, które z różnych przyczyn nie przeszły na "tamtą stronę" i które w różnych powodów nadal tkwią między ludźmi - wierzę na 100 %, bo sam miałem z Nimi do czynienia ( nawet podczas wróżb z Kart Tarota ).
Sam jestem wielkim zwolenikiem, aby ludzi uświadamiać i tłumaczyć im na czym polega istnienie takich zjawisk czy sytuacji.
Jestem wielkim zwolenikiem spirytyzmu ( Allan Kardec ).

Jednak jakoś trudno mi uwierzyć w wręcz w fizyczne gwałty dokonywane przez demony, stąd mój żartobliwy ton poprzedniej wypowiedzi.
Ten temat np. obszernie porusza Wanda Prądnicka w swojej książce - " Opętani przez duchy".
Zainteresowanym polecam tą pozycje oraz koniecznie Allana Kardec - "Księga duchów".

Mikesz

Podałeś bardzo ciekawe tytuły dotyczące tematu. Nie jestem specjalistką w tej dziedzinie, także przy czasie będę wiedziała po jakie pozycje sięgnąć.
Masz całkowitą rację, ludzie niewiele wiedzą o takich zjawiskach. Szerzą się pewnego rodzaju zabobony. Choćby ten przysłowiowy "gwałt" w wykonaniu
istoty z innego wymiaru. Jeśli człowiek się boi, nie szuka racjonalnych wyjaśnień. Trzeba uświadamiać i edukować, tak jak napisałeś.
Wiele młodych osób ociera się o spirytyzm, nie mając najmniejszego pojęcia jakich zjawisk może doświadczyć.
Te książki z chęcią poczytam Uśmiech
Odpowiedz
#30

Joana napisał(a):Wierzymy czy nie ,ja potraktowałbym sprawę bardziej serio. W kościele katolickim istnieje pojęcie egzorcyzmów. Tacy księża mają mnóstwo zajęcia. Osobną sprawą jest czy sytuacja była naprawdę groźna, czy tylko polegało to na przeczuciach i strachu. Istnieją przecież nawiedzone domy, są ludzie nękani przez demony. Także sprawa jest otwarta. W przypadku poczucia zagrożenia modlitwa nie zaszkodzi, woda święcona również. Jeśli sytuacja wygląda naprawdę poważnie warto poradzić się egzorcysty. W każdej diecezji jest przynajmniej jeden. Samodzielne wypędzanie "demona, sukuba, duszy potępionej" wydaje mi się niebezpieczne.
W okolicy gdzie mieszkam ludzie kupili stary dom do remontu. Stał wiele lat, chętnych do zakupu nie było. Jakoś odstraszał samym wyglądem. Gdy rodzina wprowadziła się do niego zaczęły się problemy, stukania, jęki. Przedmioty zmieniały położenie, drzwi zamykały się same. Dzieci widziały przemykający cień. Samodzielne próby poświęcenia swoich czterech kątów nie przyniosły rezultatu. Wezwano na pomoc radiestetę, w końcu księdza. Podobno niewiele zdziałali. Dom jest wystawiony na sprzedaż, chętnych do zakupu brak.. Czy wierzę w takie rzeczy? Tak, bo są dowody na ingerencję takich istot w nasze życie.

Co do katolicyzmu i egzorcyzmów mam mieszane uczucia. Wmawiają ludziom, że Tarot powoduje opętanie, ludzie dają "świadectwo" jakiś paranormalnych zjawisk w swoim życiu i dookoła siebie. Jeśli miałabym dać temu wiarę to za mną powinno chodzić stado demonów. Słucham między innymi ciężkiej muzyki, miałam do czynienia z Tarotem, czytałam "Harryego Pottera", sagę "Zmierzch", wróżono mi wahadełkiem, posiadałam srebrny pentagram(zgubiłam na maturze), uczestniczyłam w różnych wróżbach andrzejkowych, czytałam Biblię szatana LaVeya. Katolicki kler wszystkie te rzeczy uważa za demoniczne i zapraszające złego ducha do swojego życia.
To ja sie pytam...gdzie te demony? Dokucza
Odpowiedz
#31

te byty o których mowa w większości są astralne i są stworzone celowo. Natomiast Tarot czy np. runy mają silne połączenie do jednego z cięższych egregorów, ale wszystko da się odciąć i polaczyc prosto ze źródłem, wtedy nie stwarza zagrożenia Uśmiech
Odpowiedz
#32

A czy znacie jakieś metody, przedmioty , które uchronią mnie przed podczepieniem się bytu astralnego lub ducha?
Słyszałem , że mogą się podczepić jak chodzi się w różnych dziwnych miejscach a później wysysają z nas energię życia.
Odpowiedz
#33

oczyszczanie siebie i domu, dbanie o siebie, mozna pentagramy, sol, woda z solą wiele metod roznych jest, krysztaly swiece, inwokacje, wzmocnienie siebie
Odpowiedz
#34

Hej Dziewczyny Uśmiech

Jestem przez coś odwiedzana albo nawiedzana. Wiem że to dziwnie brzmi. Ale to (on) przychodzi do mnie co jakiś czas od wrześnie 2015 aż do teraz sierpień 2016 w snach. Pierwsze spotkanie było najstraszniejsze i odbyło się podczas snu, gdy byłam sama w mieszkaniu. Mam około 30 lat, pracuję jestem zamężna i nie mam depresji czy tym podobnych. Nie biorę leków nie mam chorób serca ani Paraliżów sennych. Nie naciska nic na moją klatkę piersiową nie trzeszczy mi nic w domu itp. Hmmm jakby to napisać i powiedzieć. Potrzebuję rady bo nie wiem jak mam sobie z tym poradzić albo żyć, nie jestem też pewna czy to, to co mi się wydaje. Nie będę wam dokładnie tutaj opisywać każdego najścia bo by mi miejsca zabrakło a jest o czym. Przedstawię 2 z nich żebyście mogły zrozumieć moje położenie. Chciałabym żebyście mi doradziły czy to to co myślę. Nachodzi mnie zawsze mężczyzna we śnie. W tym śnie zawsze wychodzę z własnego ciała, jestem zawsze w swoim pokoju lub leże na łóżku. On zawsze jest jakby inny ma albo oczy czerwone albo ma kozie oczy albo kocią twarz. Zawsze są w nim nieludzkie części ciała. Zdeformowane. Na początku chciał ode mnie bym mu uległa się podporządkowała a teraz chce ze mną sexu. Było tak źle że często przebudzałam się w nocy bo czułam szarpanie za włosy raz zapadałam w sen więc jeszcze nie byłam nietomna i nagle poczułam szarpnięcie za włosy. Na początku trwało to dobre 2 tygodnie zaczęłam się modlić bo już spać się nie dało. Ciągłe napastownie ciągły strach. Spocona budziłam się jak nigdy. Wystraszona i to nie jak po złym śnie tylko po czym nierealnym. Potem było już tylko gorzej. Raz śpię i we śnie słyszę jak uchylają się drzwi do pokoju. I już wiem że jest źle. Szarpnięcie za włosy wyrwało mnie z własnego ciała widzę siebie i mojego męża leżącego na łóżku obracam się i widzę jego .... powiedzmy ( demona, inkuba ) chyba. Każe mu przestać i zgadzam się na to czego on chce pod proźbą żeby mnie nigdy już nie szarpał za włosy, on uśmiecha się i odchodzi. Budzę się spocona wszystko w pokoju tak jak we śnie. Poszłam się napić wody do kuchni odsapnąć. Wracam zasypiam i nagle czuję jak kładzie się mi na plecach coś ( śpię ) czuję jak po obu stronach ramiona na prześcieradle i materacu odciskają się dłonie podnoszę głowę i widzę jego twarz z oczami jak u kozła on zakrywa mi usta staram się coś zrobić zawołać o pomoc itp. On zaczyna mnie dotykać. Tak właśnie wyglądało jedno z wielu moich spotkań z tym czymś. Może to brzmi śmiesznie i wariacko ale ja mam tego dosyć OD MARCA była przerwa teraz wrócił. Modle się ale on do mnie mówi w snach że jestem jego. To jest straszne Smutny i nie zabawne te sny są tak rzeczywiste że jak wstaje to widzę nawet w tym samym miejscu mojego śpiącego kota. Nie wiem czy to przypadkiem nie tak zwane wychodzenie z ciała a ten tyP to demon albo inkub. Nie wiem czemu się mnie uczepił. On mi powtarza że mu się podobam. Śmieje się w snach z moich modlitw i mówi mi że nikt mi nie pomoże. Raz we śnie przyszedł do mnie i jego twarz zaczęła się deformować w kocią na wpół ludzką. Rano po obudzeniu idąc do kuchni znalazłam moją maskę kota z wenecji na podłodze a ona wisiała na gwoździu na drewnianej belce. To mnie przeraża bo to rości sobie prawa do mnie w moich snach. Zrobiłam nawet ostatnio bierzmowanie z tego powodu modlę się staram o tym nie myśleć. Ale to znowu przylazło w ostatnim śnie w nowym mieszkaniu pojawia się jako czarna chmura nad moją klatką piersiową a następnie przemawia do mnie że jestem jego bo zaczełam się modlić nie mogłam się ruszyć a on zmienił się w mężczyznę i położył się na mnie ..... powiesiłam sobie nawet krzyż z bierzmowania nad łóżkiem po tym śnie ehhhhhhhhhhh. Co ja mam robić Beczy Beczy Beczy Beczy
Odpowiedz
#35

Ja także wierzę, że nie jesteśmy sami na tym świecie, bo są jeszcze z nami duchy Uśmiech Na początku tamtego tygodnia w nocy, w moim domu było naprawdę dziwnie ... Cały czas czułam przy sobie czyjąś obecność, słyszałam jakby ktoś w nocy zamykał drzwi do łazienki, myślałam że to mama, więc zignorowałam sprawę, ale rano gdy sobie leżałam, przyszła do mnie mama, siadła i stwierdziła, że czuła iż nie jest sama.. Zapytałam mamy czy chodziła w nocy do łazienki, stwierdziła że nie ... Potem zaczęła mi opowiadać jak słyszała kroki w korytarzu, a potem jakby ktoś bawił się zabawkami w pokoju dziecięcym mojej chrześnicy, która przyjeżdża tutaj tylko w odwiedziny... Byłyśmy w domu same ... Moim rodzicom zmarło pierwsze dziecko, dziewczynka jak miała półtorej roku, przez chwile przyszło mi do głowy, że to może ona przyszła nas odwiedzić i przy okazji bawiła się zabawkami ...Nie pamiętam już bardzo dokładnie tej nocy, ale za to pamiętam to spojrzenie mamy i jej przerażenie, potem chciała abym następną noc spędziła z nią, bo się po prostu bała ... Ale pamiętam też jak jeszcze zimą tego roku jadłam z rodzicami kolacje i słyszeliśmy ciężkie kroki w domu, ewidentnie ktoś chodził po górze i nie mogliśmy sobie tego wmówić no bo jak ? skoro we troje to słyszeliśmy... tato poszedł aż sprawdzić i nikogo nie było, a potem na drugi dzień okazało się, że zmarła ciotka ojca...
Odpowiedz
#36

Widzisz u ciebie to ewidentnie jakaś energia i to chyba też zła bo wyraźnie daje o sobie znać wam. Szmery, stąpanie itp. Myślę że jakby to była dusza kogoś z rodziny nie chciałaby wam napędzać strachu a tym bardziej dusza dziecka bo te są czyste i od razu idę w stronę światła jak to się mówi. Możliwe że u was coś zamieszkało albo się przypadkiem doczepiło i próbuje udawać zmarłą osobę. Straszne mi się wydaje, ale ja jestem tego przekonanie że osoby które nas kochają nie chcą nam wyrządzić krzywdy. Proponuję to olać nie zwracać uwagi do puki wam nie przeszkadza na tyle żeby z tym żyć. Gdzieś czytałam że takie energie (osoby, dusze ) żywią się energią która pochodzi ze strachu. Ostatnio z resztą dużo czytam z powodu moich problemów. Spróbuj to zignorować. Oczywiście jak się da. U mnie niestety mimo prób zignorowanie i modlitwy itp. to i tak powróciło i nie wiem co mam robić do kościoła mogłabym pójść ale do kogo jak powiem że mam inkuba to pomyślą że zwariowałam albo że mam za dużo stresu w życiu. Jak pójdę do psychologa to na tym samym się skończy. A ja wiem że to nie moja psychika, urojenia albo wyobraźnia. Miałam w życiu wiele snów, snów horrorów i snów erotycznych też parę ale nie wiele. Żaden z nich nie był jak te które mam od roku.
Odpowiedz
#37

Ja teraz to śpię z mamą, śmieszne 20-latka i śpi z mamą Rotfl no ale bywa, okropnie się boje jak jestem u siebie w pokoju w nocy sama i to chyba rzeczywiście się tym żywi..
Odpowiedz
#38

Ja śpię czasem sama bo Mąż ma nocki tak więc nic innego mi nie zostaje jak zacisnąć zęby. Dasz radę idź do siebie spać i nie daj się pokonać strachu. Zresztą co innego zostaje. Poczekać do świąt ksiądz przyjdzie poświęci dom i może będzie lepiej. Ja tam co najwyżej mogę Uśmiech hehehe kota zawołać żeby zemną poszedł spać Uśmiech
Odpowiedz
#39

No ja to tylko teraz, bo tak to mieszkam ze swoim chlopakiem w Warszawie a do domu przyjechałam troche na wakacje.. Przyznam ze tam się znacznie lepiej czuje, nany dosyć spore mieszkanie, salon, sypialnie i jeszcze jeden pokój, taki gościnny obecnie no wiadomo kuchnia i łazienka to szczerze mówiąc jedyne miejsce w ktorym odczuwam lęk to ten pokój gościnny, ale to już wytwory wyobraźni co też często potęguje ten strach..
Odpowiedz
#40

Witam Uśmiech Uśmiech Uśmiech Monna, czy przypadkiem kiedyś nie bawiłaś się w wywoływanie duchów, Jeżeli tak to może coś się przyplątało z przeszłości. Idź z tym problemem do księdza, na pewno cie wysłucha i coś doradzi, na pewno nie wyśmieje. Ty powinnaś wyszukać w książeczce do modlitwy egzorcyzm - tj. modlitwa o uwolnienie się od złego ducha, bądź wyszukać w internecie.
Odpowiedz
#41

Monna, a co się wydarzyło w okolicach września 2015?
Odpowiedz
#42

Ja tez bym.zwiala...ja nie raz wyczuwalam.obecnosc roznych duchow...Moze ten akurat tam.mieszkal...byc moze byl przywiazany do.miejsca...Ja bym.nie starala sie nawiazywac kontaktu niech sie zajmuja tym doswiadczone osoby..
Odpowiedz
#43

Kojarzę bardzo podobną historię, którą czytałem kilka lat temu. Działo się to chyba w Radomiu. Dwie studentki wynajęły mieszkanie, w którym działy się dziwne rzeczy. Słychać było w nocy kroki, światło samo się świeciło, słychać było pukanie w okno (mieszkanie było chyba na poddaszu). Dziewczyny długo nie wytrzymały tam, a szalę przeważył incydent, kiedy w nocy jedną z nich coś zaatakowało. Opis był bardzo podobny jak tutaj, czyli dziewczyna czuła, że ktoś (coś) siedzi jej na klatce piersiowej, widziała zarys jakiejś osoby, nie mogła się ruszyć. Dziewczyny bardzo szybko opuściły mieszkanie. Nie mogę jednak sobie przypomnieć gdzie to było, ale pamiętam, że historia była z tych bardzo wiarygodnych.
Odpowiedz
#44

Hej Kochani

Dzięki za wasze odpowiedzi. Czy na własne życzenie ??? Nie wydaje mi się. Bo tego nigdy nie zapraszałam. Oraz nie miałam zielonego pojęcia że coś takiego ma prawo istnieć. We wrześni 2015 r. dokładnie tej nocy jak on do mnie pierwszy raz przyszedł mój mąż wyjechał na 2 dni ze znajomymi na wycieczkę. Ja zostałam bo musiałam coś tam pozałatwiać. Oni przyjechali do nas na tydzień w odwiedziny a potem jechali dalej zwiedzać. Jak zwykle położyłam się spać i tyle bez jakiś nowości. We śnie wstaje patrzę w nogach śpi mój kot, otwieram drzwi do sypialnie a z ciemności wyłania się mężczyzna ponad 2 m wzrostu czerwone oczy chwycił mnie za rękę wykręcił ją trochę potem mówi że mam się nie miotać bo i tak nikt mnie nie pomoże. Następnie siada na tronie i staje się jeszcze większy. Każe mi ulec. Podkreślam że na początku nie było podtekstu sexualnego. Dlatego nie wiem czy to na pewno inkub. Bo tym zaczęły się najścia co noc przed dobra 2 tygodnie potem szarpanie za włosy potem ta maska na podłodze. Zmieniłam nawet ostatnio mieszkanie. Myślałam że to może tylko jakaś negatywna energia w tamtym mieszkaniu. Ale to samo było u moich rodziców jak byłam w odwiedzinach. Tam ten demon był cały biały jak papier i miał kozie oczy i teraz na nowym mieszkaniu pojawił się we śnie jako czarna chmura a potem jako zarys mężczyzny. To nic sobie robi z modlitw i różańców itp. Śmieje się i nachodzi. Od lutego lub marca zaczęło się kładzenie na mnie już nie ma agresji ale to ciągle mówi mi że należę do niego, że mu się podobam, że nikt mnie już nie pomoże i chce sexu. Jeżeli chodzi o to czy kiedyś wywoływałam duchy to nigdy. Ale mój ojciec zajmował się Tarotem, Reiki itp. Ja się tym nie zajmowałam. Nie zwracałam na to uwagi traktowałam to zajęcie ojca raczej jak hobby. Ale widziałam kart miałam w ręku i nie wiem czy to może mieć coś z tym wspólnego.

Angells chętnie bym ci pomogła ale ja sama nie potrafię sobie pomóc Buźki(
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości