Stawianie kart na przeszłość (dla nauki)
#1

Dawno mnie tu nie było! Różnie się w życiu zdarza, ale mam nadzieję teraz bywać częściej Uśmiech

Chciałam Was zapytać (nie udało mi się wyszperać na forum takiego tematu, jeśli jednak jest, to przepraszam), co sądzicie o stawianiu kart na temat spraw, o których już wiemy, jak się potoczyły - w celu nauki. Np. wiem, co się wydarzyło wczoraj, ale stawiam karty na to wydarzenie i staram się je odczytać w rozkładzie. Czy myślicie, że taki sposób bliższego zapoznawania się z kartami jest skutecznym i dobrym ćwiczeniem? Robicie tak czasem?
Odpowiedz
#2

Każdy sposób bliższego zapoznawania się z kartami jest dobrym ćwiczeniem. Dobry kontakt można uzyskać przez ciągłe ich używanie. W wielu rozkładach można spotkać kartę określającą przeszłość. Chociaż przeszłość przecież dobrze znamy to jednak karta pomaga najczęściej zrozumieć niedostrzegane aspekty.
Odpowiedz
#3

Zib napisał(a):Każdy sposób bliższego zapoznawania się z kartami jest dobrym ćwiczeniem. Dobry kontakt można uzyskać przez ciągłe ich używanie. W wielu rozkładach można spotkać kartę określającą przeszłość. Chociaż przeszłość przecież dobrze znamy to jednak karta pomaga najczęściej zrozumieć niedostrzegane aspekty.
Wg mnie takie stawianie kart, to dobry trening.Zresztą często taka sytuacja pośrednio ma miejsce, gdy stawiamy karty np. na osoby zaginione.
I tak jak napisał Zibi, w rozkładach też mamy przeszłość - znaną.
Odpowiedz
#4

To prawda, w zwykłych rozkładach też patrzymy w przeszłość - np. "co doprowadziło do danej sytuacji?".
Dzięki za odpowiedzi!
Odpowiedz
#5

Szczerze pisząc, bardzo często stawiam karty na przeszłość, chociaż tak naprawdę zawsze towarzyszy mi intencja głębszego poznania, zrozumienia czegoś, niż tylko zaobserwowania "odbicia rzeczywistości" poprzez tarota. Nawet kiedy pozornie dokładnie wiem, co się wydarzyło, niejednokrotnie sytuacja ukazana kartami tarota potrafi pokazać coś więcej niż tylko relacja z przebiegu od wydarzenia A do B. Z mojego punktu widzenia niewątpliwie jest to dobra praktyka.

Sama ogólnie wolę badać przeszłość niż przyszłość, ponieważ - w moim rozumieniu - przyszłość jest bardzo zmienna, jej "poznawanie" jest bardzo złudne, im dłużej korzystam z kart, tym mniejszy sens widzę w pytaniu o przyszłość [Obrazek: s0274.gif] Brzmi niemal jak jakaś herezja... Przewaga przeszłości nad przyszłością - można do kart usiąść wiele razy, analizując jakieś wydarzenie, można do tematu wrócić po jakimś czasie - bez nakręcania się z każdym kolejnym rozkładem... Przeszłość jest niezmienna, mogę "spokojnie" przyjrzeć się wydarzeniom, które wywołują we mnie różne odczucia.

No i oczywiście rozkłady karmiczne dotyczą przeszłości, ale ciężko mówić o nich jako o przeszłości znanej, za to na pewno niezmiennej [Obrazek: s0226.gif]
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości