Męskie archetypy
#1

Apollo. Porządek i harmonia

Widział jasno i perspektywicznie, patrzył z góry i mierzył celnie. Racjonalny – wyżej cenił sobie myślenie niż uczucia. Owszem, tworzył muzykę – przypominającą wyższą matematykę. Najważniejsza była w niej harmonia, proporcja. Piękny, jasny, pełen wdzięku. Budzący podziw. Taki jest Apollo. Inne znaki szczególne? Staranne wykształcenie, nienaganne maniery. Każdy chodził z takim grzecznym, zdolnym chłopcem do szkoły. Wzorowy uczeń, przodujący w sporcie, być może grający też na jakimś instrumencie… Tak mu zostaje: potrafi odnieść sukces w każdej dziedzinie. Perfekcjonista – dla niego liczy się mistrzowskie opanowanie umiejętności. Porządek, forma. Zdystansowany obserwator – nie lubi niespodzianek, namiętności. Interesują go konkretne cele, osiągalne w namacalnym świecie. Mniejsza o to, czy będzie to nauka, sztuka, czy wysokie stanowisko w korporacji.

Jego słabością są relacje. Doskonały we wszystkim, czego się dotknie, nie umie przenieść perfekcji do świata uczuć. Często bardziej zależy mu na rzeczach niż ludziach. Bywa arogancki, samolubny, narcystyczny. Lojalny i wierny, potrafi też być okrutny – zwłaszcza jeśli miał nieczułą matkę, przez którą czuje się zraniony. Będzie wtedy próbował podświadomie odegrać się na kobietach. Odmawiać im komplementów (a przecież jest tak wrażliwy na piękno), tłumić uczucia, reagować wrogością. Apollo nie angażował się w związki, ale tak naprawdę cierpiał z powodu nieodwzajemnionej miłości – nie udało mu się zbliżyć do kobiety poza Artemidą (jego siostrą). Ponieważ odrzucił kobiecy aspekt swojej natury, odciął się od uczuć, został odrzucony przez kobiety. I jeszcze ta komunikacja… Przemawiał przez wyrocznię delficką, a ta formułowała wypowiedzi w tak zawoalowany sposób, że potrzebny był tłumacz. Dlatego Apollo to taki „daleki” bóg. Nierzadko zresztą samotny – z powodu lęku przed bliskością.

WSKAZÓWKA: Dobrze by było, gdyby udał się po nauki do Hermesa – po więcej swobody, spontaniczności. Może nawet odważy się pójść za przykładem Dionizosa i porzucić na chwilę rozsądek. Droga rozwoju Apollina to zanurzyć się w doświadczeniu, w tym, co oferuje chwila. Dopuścić do głosu serce – wtedy również jego talenty zyskają nowy wymiar. Może skontaktować się z Dionizosem poprzez muzykę i taniec. Ważne, żeby odpuścił kontrolę, przynajmniej w miłości.

<!-- m --><a class="postlink" href="http://zwierciadlo.pl/2015/seks/meskie-archetypy-apollo?utm_source=zwierciadlo&utm_medium=boksy&utm_campaign=podobnetop">http://zwierciadlo.pl/2015/seks/meskie- ... podobnetop</a><!-- m -->
Odpowiedz
#2

ZEUS
W każdym mężczyźnie mieszka bóg. Tak naprawdę więcej niż jeden. Chociaż zwykle jeden wysuwa się na pierwszy plan, jest najbardziej widoczny, rozpoznawalny. Chodzi o pewne wzorce psychiczne. Z niektórymi łatwiej się zidentyfikować, innych nie akceptujemy. Boimy się, odcinamy się od nich. Żeby dopuścić poszczególnych bogów do głosu, korzystać z ich mocy, warto najpierw dobrze ich poznać. Dowiedzieć się, jakie dary mają do zaoferowania. Poznać zagrożenia. A potem poszerzać wewnętrzny panteon, wprowadzać nowe jakości, zachowania. Odzyskać części siebie, które zostały zepchnięte na obrzeża. Stać się całością.
ZEUS. Na szczycie

To przywódca, zdobywca. Wiadomo – Zeus był najważniejszym, najpotężniejszym z bogów. Miał do dyspozycji pioruny, potrafił narzucić swoją wolę innym. Obmyślać znakomite strategie, tworzyć skuteczne koalicje. Walczyć i zwyciężać. I taki jest mężczyzna Zeus: wie, czego chce. Wie, że może to osiągnąć. I nie spocznie, dopóki jego wizja nie nabierze namacalnego kształtu. To archetyp króla. Jego symbolem jest orzeł, unosi się więc nad ziemią, mierzy wysoko. Liczą się dla niego kontrola, rozum, wola. Niezależny i zdecydowany, motywuje innych.

Ceni sobie światowe życie, przepych. Jest surowy, ale też hojny. Ważne miejsce w jego życiu zajmuje rodzina. Wobec dzieci opiekuńczy i autorytarny. Chce stworzyć coś na kształt dynastii. Przez lata ten typ mężczyzny był symbolem patriarchalnego porządku, a jego mroczna strona przysparzała kobietom cierpień. Uwielbia je uwodzić, zdobywać. Gotów jest zmienić dla nich swoją postać (dla Ledy Zeus stał się łabędziem, dla Danae złotym deszczem, dla Europy bykiem, dla Jo chmurą). Potrafi zasypać kobietę prezentami, dać jej poczucie bezpieczeństwa. Zdarza się jednak, że w swojej próżności rozgląda się za coraz młodszymi, sprawdza swoje możliwości. Jednocześnie może fantazjować o silnej kobiecie, która go ujarzmi. Tak naprawdę chłodny emocjonalnie. Niezbyt wierny, na pewno dominujący. Nie radzi sobie z przegraną. Opiera się zmianom – przecież jest doskonały! I do tego wszystko mu się należy. Potrafi zachłysnąć się swoją pychą, ambicją, wielkością. Stać się chciwym i bezwzględnym. Identyfikując się z głową, traci kontakt z sercem, które może upomnieć się o niego kategorycznie – nawet poprzez zawał.

WSKAZÓWKA: Potrzebuje obudzić w sobie cechy Posejdona i Hadesa. Pozwoli mu to zyskać emocjonalną głębię i ożywić życie wewnętrzne; zrozumieć, że życie nie jest tylko walką i zdobywaniem. Że dobrze jest czasem stracić głowę – zachować się naiwnie, niewinnie. Inaczej.

<!-- m --><a class="postlink" href="http://zwierciadlo.pl/2015/seks/meskie-archetypy-zeus">http://zwierciadlo.pl/2015/seks/meskie-archetypy-zeus</a><!-- m -->
Odpowiedz
#3

POSEJDON. Emocje i instynkty

Tu dla odmiany rządzą żywioły – w końcu mamy do czynienia z bogiem morza. Przynosił powodzie i trzęsienia ziemi. Burze, wstrząsy, sztormy… Szalejące fale mówią o uczuciach, które mogą zalać każdego, również mężczyznę. O intensywności przeżyć. Woda symbolizuje emocje, morze nieświadomość. Mężczyzna, u którego dominuje archetyp Posejdona, potrafi zejść bardzo głęboko, w mroczne odmęty swojego wewnętrznego świata. Nie boi się silnych emocji, chociaż czasem biorą go w posiadanie. Wygląda to tak, jakby walczył sam ze sobą. Z mrokiem, jaki nosi w sobie. Odstaje od reszty, może być samotnikiem. Źle czuje się w świecie, w którym sukces mierzony jest liczbą cyfr na koncie. Nie zależy mu na stanowiskach. Jego atrybuty to byk i ogier – dwa zwierzęta niemożliwe do okiełznania. Oznacza to też, że ma gorący temperament, jest zmysłowym kochankiem. Ponieważ jednak tzw. cywilizowane kultury raczej nie pozwalają mężczyznom na wyrażanie emocji, na bycie irracjonalnymi, może próbować tłumić swoją energię. Zagubić się, popaść we frustrację, w uzależnienie. Jak pisze Jean Shinoda Bolen w książce „Bogowie w każdym mężczyźnie”, sięganie po alkohol bywa próbą skontaktowania się z archetypem Posejdona – silna emocjonalność staje się wtedy niejako usankcjonowana.

Wobec kobiet mężczyzna Posejdon jest zaborczy, żywiołowy. Nie znosi odmowy, czasem (zwłaszcza pod wpływem używek) stosuje rozwiązania siłowe. Wobec dzieci ekspresyjny: śmieje się, płacze. No i złości… Nie znosi niepowodzeń. Kłótliwy, mściwy. Kiedy coś idzie nie po jego myśli, obraża się, unosi gniewem. Jego poczucie sprawiedliwości to „oko za oko”.

Posejdon związany jest z archetypem dzikiego mężczyzny, o którym pisał w „Żelaznym Janie” Robert Bly – z tajemniczą mocą, do której warto się odwołać w chwilach próby. Musi jednak wiedzieć, jak poskromić swoją gwałtowną naturę.

WSKAZÓWKA: Od Apollina może się nauczyć racjonalnego myślenia, od Hermesa – umiejętności wyrażania uczuć (werbalnie lub za pomocą sztuki). Kiedy zajmie się twórczością (choćby, jak Hefajstos, sztuką użytkową) jego chaotyczny wewnętrzny świat przyjmie bardziej uporządkowaną, zewnętrzną formę. Złość przestanie być siłą niszczącą. Zeus pomoże mu zachować dystans i obiektywizm, rozwinąć umiejętność obserwacji i refleksji. I jeszcze aktywność fizyczna, zwłaszcza sporty wodne. Kontakt z wodą pozwoli wyciszyć emocje, zyskać jasność myśli.

<!-- m --><a class="postlink" href="http://zwierciadlo.pl/2015/seks/meskie-archetypy-posejdon">http://zwierciadlo.pl/2015/seks/meskie- ... y-posejdon</a><!-- m -->
Odpowiedz
#4

HADES. Głęboko, czasem na dnie

Ten bóg był władcą podziemi i właściwie nie opuszczał swego królestwa. Kiedy już to zrobił, wsławił się tym, że porwał Persefonę, którą zapragnął poślubić. Mężczyzna Hades to introwertyczny samotnik. Zwykle brak mu ambicji, by się pokazać, wybić. Najchętniej przebywa w swoim wewnętrznym świecie. A świat ten bywa mroczny. Przepastny. Można się w nim zapaść, zaniedbać potrzeby innych, również własne. Popadać w długie milczenie. „Znaczące” i… zupełnie niezrozumiałe dla innych. Ma skłonność do depresji, do gubienia się we własnych fantazjach. Agapi Stassinopoulos w swojej książce „Silny jak Zeus, zalotna jak Afrodyta” zauważa, że „trudno być optymistą, gdy patrzy się na świat przez okienko z głębin ciemnej otchłani”.

Brakuje mu obiektywizmu, za to przy ważnych decyzjach może zaufać odpowiedziom płynącym z wnętrza. Jest mało ekspresyjny, inni mogą czuć się niezręcznie w jego towarzystwie. Pewnie przeczuwają, że ten nieufny, odcięty od emocji outsider, widzi więcej, obcuje z niedostępnymi dla innych światami. Tak czy inaczej uchodzi za dziwaka. Często jego talenty pozostają w ukryciu, a on sam niespecjalnie w nie wierzy. Ma zaniżone poczucie wartości.

Kobiety? Cóż, nie nadaje się do flirtu, rzadko przejawia inicjatywę. Za to potrafi zakochać się głęboko w osobie, którą ledwo zna. Jeśli pozwoli kobiecie zbliżyć się do siebie, ta nie będzie się przy nim nudzić. Zwłaszcza że jest niezwykle zmysłowy, a seks z nim okazuje się prawdziwie mistycznym przeżyciem. W związku małżeńskim żona często staje się pośrednikiem między nim a światem zewnętrznym. Z czasem może sam znaleźć sposób na dzielenie się swoim bogatym wnętrzem.

WSKAZÓWKA: Potrzebuje rozwinąć w sobie cechy Apollina, szczególnie zdolność do racjonalnego, linearnego myślenia. To pozwoli mu odzyskać kontakt z rzeczywistością. Z kolei od Hermesa może nauczyć się komunikacji ze światem, choćby poprzez twórczość. Zwłaszcza że doskonale rozumie zawiłości życia i nie brakuje mu pomysłów. Hades był przewodnikiem dusz, więc mężczyzna noszący w sobie jego archetyp umiejętnie porusza się po królestwie podświadomości. Jeśli pójdzie za tym głosem, może zostać świetnym psychoterapeutą.

<!-- m --><a class="postlink" href="http://zwierciadlo.pl/2015/seks/meskie-archetypy-hades">http://zwierciadlo.pl/2015/seks/meskie-archetypy-hades</a><!-- m -->
Odpowiedz
#5

Hermes. Życie w ruchu

Opiekun podróżnych, sportowców, biznesmenów i złodziei. Już w dniu urodzenia ukradł krowy Apollina, a potem ułożył się w kołysce i wyparł wszystkiego. Bystry, aktywny, elokwentny, przebiegły. Mężczyzna Hermes jest wciąż w drodze. Lubi odkrywać nowe terytoria. Może być dyplomatą, politykiem, dziennikarzem albo specjalistą od PR-u, wykładowcą albo błyskotliwym przedsiębiorcą. Poszukujący, skuteczny. Mistrz forteli. By spełnić swoje zachcianki, ucieknie się do każdego wybiegu. Wolny duch, wywracający do góry nogami najbardziej uporządkowane plany. Kreatywny, otwarty na zbiegi okoliczności, na to, co przynosi życie. Znajdzie wyjście z każdej sytuacji, przekracza granice. Łatwo zyskuje życzliwość innych. Sam potrafi być bardzo usłużny. Spontaniczny, rozrywkowy, ma wielu znajomych (choć nie są to głębokie przyjaźnie).

Jeśli chodzi o związki z kobietami, Hermes był pełen pasji, namiętny. Ścigał nimfy i dziewice. Sam jednak nigdy nie pozwalał się pochwycić. W odróżnieniu od innych bogów nie spotkał tej jednej, wielkiej miłości. Szukał. Mężczyzna Hermes często zachowuje się jak Don Juan. Pojawia się niespodziewanie – w samolocie, na przyjęciu. A potem znika. Nie lubi zobowiązań. Piotruś Pan. Nie chce dorosnąć, żyje w świecie możliwości, trudno mu z którejkolwiek zrezygnować. Nic dziwnego, że niespecjalnie interesuje go stabilizacja. Często najważniejszą kobietą w jego życiu pozostaje matka, trudno mu być z kimś blisko. Nawet w małżeństwie zachowuje niezależność.

WSKAZÓWKA: Hermes musi nauczyć się szacunku dla praw i granic innych. Potrzebuje silnego autorytetu – dobrze więc, gdyby sięgnął po niektóre wartości patriarchalne reprezentowane przez Zeusa. Od Apollina nauczy się koncentracji na celu, wyczucia czasu, cierpliwości, umiejętności kończenia. Ma duży potencjał, by stać się poszukiwaczem sensu, przewodnikiem dusz. Na przykład psychoterapeutą, który towarzyszy innym przez jakiś odcinek drogi, pomaga przekroczyć próg. W micie o porwaniu Persefony to przecież Hermes schodzi do podziemnego świata, by sprowadzić boginię z powrotem na ziemię…

<!-- m --><a class="postlink" href="http://zwierciadlo.pl/2015/seks/meskie-archetypy-hermes">http://zwierciadlo.pl/2015/seks/meskie-archetypy-hermes</a><!-- m -->
Odpowiedz
#6

Ares. Na polu bitwy

Ma niespożytą energię, ukierunkowaną na zdobywanie, osiąganie. Może wykorzystać ją w sporcie, w biznesie, na scenie… Wyróżnia się siłą fizyczną, świetnie sprawdza się na budowie czy platformie wiertniczej. Gubi go wybuchowy temperament. Impulsywny, nieokrzesany. Rzuca się w sam środek konfliktu, czasem wręcz wpada w szał walki i zostawia za sobą zgliszcza… Według mitu Ares był niekochany, odrzucany, upokarzany. Hera poczęła go, dotykając płodnego ziela. Ojciec, Zeus, nie znosił go, a Grecy nie chcieli czcić – nie miał żadnej świątyni. Porwany jako dziecko przez gigantów, którzy zamknęli go w beczce, spędził w niej ponad rok. Można domyślać się, jakie uczucia chowa w głębi duszy… Wszystko zależy od tego, jak wykorzysta swoją wybuchową energię – nieumiejętnie zarządzana przysparza mu sporo kłopotów. Może nawymyślać szefowi i stracić w głupi sposób pracę, może popaść w autodestrukcję, a nawet zejść na tzw. złą drogę. Nie znaczy to, że mowa o pozbawionym wartości i inteligencji osiłku. Aresowe typy to choćby aktor Sean Penn, wielokrotnie zatrzymywany za brutalne pobicia. Współczesna kultura nie ceni tego archetypu, chce go zamknąć w beczce. Wiadomo, z jakim skutkiem… Dlatego zadaniem Aresa jest zwrócić baczną uwagę na ciało, jego potrzeby, sygnały. Znaleźć ujście dla emocji.

Kocha kobiety. To zmysłowy kochanek – niespożyty, choć niezbyt czuły. Na pewno nie jest mistrzem konwersacji. Dość obcesowy, zaborczy, gwałtowny. Interesują go partnerki seksualnie wyzwolone, zdolne docenić jego miłosne wyczyny. Trudno mu dotrzymać wierności, kontrolować płodność… W skrajnych sytuacjach odwołuje się do przemocy. Jego porywczość to rezultat głębokich ran – próbuje odegrać się za swoje krzywdy, kieruje się żądzą odwetu. Jego ciało wyprzedza myśli – atakuje, nie zastanawiając się nad konsekwencjami. Bywa ślepy na punkt widzenia innych, skoncentrowany na sobie, nieufny. Tak naprawdę jednak pod tą agresywną powłoką mieszka niepewny chłopak o wielkim sercu. Jeśli znajdzie kobietę, która delikatnie zdejmie z niego zbroję, otworzy się i może nawet zaprzestanie walki…

<!-- m --><a class="postlink" href="http://zwierciadlo.pl/2015/seks/meskie-archetypy-ares">http://zwierciadlo.pl/2015/seks/meskie-archetypy-ares</a><!-- m -->
Odpowiedz
#7

HEFAJSTOS. Piękno wykute w ogniu

Mity nie hołubiły go – pojawia się w nich jako błazen, upój albo zdradzony mąż. Ale nie sposób odmówić mu mistrzostwa w pracy. To bóg ognia podziemnego (po grecku jego imię znaczy zresztą „ogień”), takiego, który pulsuje w głębi wulkanu. Może się on ujawnić jako miłosny żar, gniewny wybuch albo fascynacja pięknem. Życie Hefajstosa toczy się wewnątrz. Z powodu odrzucenia trudno mu zaufać, jest bardzo podatny na zranienia. Czasem kryje wrażliwość pod maską błazna. Jego siłą jest praca. Odnajduje w niej siebie. Traktuje ją jak treść życia. Jak kochankę. Zwykle nie szuka sukcesu, nierzadko go odnosi. Jeśli jednak zmuszony jest wykonywać pracę niezgodną z pasją i talentami, popada we frustrację, nałóg albo depresję. Niezbyt przystojny, skromny, wtapia się w tłum. Właśnie przez to, że czuje się w pewnym sensie „ułomny”, chce tworzyć piękno, dba o perfekcję. W ten sposób uzyskuje szacunek, leczy wewnętrzne rany. Najczęściej wypowiada się poprzez sztukę albo rzemiosło. Czasem bardzo precyzyjne. Może być chirurgiem, który przez kilkanaście godzin nie odchodzi od stołu operacyjnego, zapominając o istnieniu czasu.

Upokorzenia uczyniły z niego samotnika. Pozbawiony ogłady, unika spotkań towarzyskich, randek. Ma jednak potrzebę przynależności i często realizuje ją poprzez związek. Kobieta może zająć bardzo ważne miejsce w jego życiu. Jeśli dostrzeże jego wrażliwość, stanie się muzą. Dostanie lojalność i przywiązanie. Potrzebujący akceptacji Hefajstos czasem uzależnia się od partnerki. Niezbyt wylewny w miłosnych wyznaniach, głęboko przeżywa kontakty erotyczne. Gotów uczynić z miłości fizycznej dzieło sztuki. Jak pisze Stassinopolulos, ciało kobiety pod jego dłońmi staje się rzeźbą. Z drugiej strony zdarza mu się w swojej kuźni całkiem zapomnieć o partnerce. Nierzadko żona organizuje mu życie, prowadzi dom i firmę.

WSKAZÓWKA: Hefajstos mocno reaguje na kontakt z ludźmi. Czasem tworzy bardzo subiektywne wersje zdarzeń, zniekształca rzeczywistość. Dlatego ważne jest, by podejmował dialog. On też będzie musiał odwołać się do Hermesa i jego daru komunikacji. Przyda mu się również ambicja i pewność siebie Zeusa – bez nich trudno mu będzie funkcjonować na rynku pracy. Kontakt z archetypem Apollina da mu więcej obiektywizmu, a Dionizos wniesie w jego życie spontaniczność.

<!-- m --><a class="postlink" href="http://zwierciadlo.pl/2015/seks/meskie-archetypy-hefajstos">http://zwierciadlo.pl/2015/seks/meskie- ... -hefajstos</a><!-- m -->
Odpowiedz
#8

DIONIZOS. Taniec i wino

W starożytnej Grecji obchody jego kultu nazywano orgiami. Zniewalająca muzyka prowadziła do ekstazy, do oddania się bogu. Jego matką była śmiertelna Semele, której zazdrosna Hera pozbyła się w podstępny sposób, jeszcze kiedy kobieta nosiła Dionizosa w łonie. Zeus zaszył go wtedy w swoim udzie, do momentu narodzin. Potem dziecko trafiło pod opiekę rodzeństwa matki, było wychowane jako dziewczynka. Hera sprowadziła na jego opiekunów szaleństwo. Towarzyszyło mu ono przez resztę życia…

Wciąż poszukuje wrażeń, łamie zasady, żyje na krawędzi. Ucieka od rzeczywistości, często ze szkodą dla ciała. Przeżywa zmienne nastroje, które wzmacnia jeszcze poprzez muzykę lub używki. Wiecznie młody, zachowuje się jak dziecko, i to niezwykłe. Wybraniec. Często niejednoznaczny płciowo, wyróżnia się androgynicznym wyglądem. Może być gwiazdą rocka, doprowadzającą tłumy do szaleństwa. Reżyserem, aktorem, śpiewakiem, tancerzem. Czasem przypomina szamana – pociągają go odmienne stany świadomości, inne wymiary.

Ma głęboko erotyczną naturę, skłonność do romansów. Dostarcza kobietom niezapomnianych wrażeń, doprowadza je do ekstazy. Można się od niego uzależnić. Nieprzewidywalny – przychodzi i odchodzi, nie da się kontrolować. Ponieważ porusza się między skrajnościami, wciąż przeżywa wzloty i upadki. Cóż, drugą stroną żywiołowości jest niszczenie. Po szaleństwie przecież zapada martwa cisza. Po ekstazie – „zjazd”. Tak czasem Dionizos traktuje ludzi – wynosi na szczyty, po czym miesza z błotem. Obcowanie z nim to przechodzenie od euforii do melancholii. Podczas seksu doświadcza szczególnych stanów świadomości, co nie oznacza jednak bliskości z drugą osobą. Rzadko się wiąże, chyba że partnerka gotowa jest nieustannie eksperymentować. Szuka idealnej kobiety, tak przejawia się jego tęsknota za matką.

WSKAZÓWKA: To wyjątkowo skomplikowany archetyp, wymagający sporo pracy wewnętrznej, najlepiej przy udziale terapeuty – silnego Zeusa. Dionizos żyje zawsze w „teraz”, więc kiedy wpada w dołek, wydaje mu się, że to jedyna rzeczywistość, że zostanie tam na zawsze. Bardzo pomocny na tę przypadłość jest kontakt z Hermesem – ten dla odmiany wie, że gdziekolwiek trafi, nie zabawi tam długo. I wreszcie Apollo – reprezentuje lewą półkulę mózgu. Dionizos uosabia irracjonalną prawą półkulę. Chodzi o znalezienie równowagi.

<!-- m --><a class="postlink" href="http://zwierciadlo.pl/2015/seks/meskie-archetypy-dionizos">http://zwierciadlo.pl/2015/seks/meskie- ... y-dionizos</a><!-- m -->
Odpowiedz
#9

Ciekawy artykuł Lady of Dreams Uśmiech
Odpowiedz
#10

Dziękuję Nastku.
Odpowiedz
#11

Ciekawe, mysle ze można sie do tego odnieść w sensie ogólnym.  Niestety ale archetypy hadesa i hefajstosa by  pasowali do mojej osoby...   Myśli
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości