Który rok wydaje się Wam najcięższy, a który najprzyjemniejszy?
#23

teraz mamy nowy rok numerologiczny a od lutego 2016 czeka rok Malpy :malpa jest wesola ,sprytna ,kaprysna to rok zamieszek politycznych ,rewolucji w czsie wiosna ,lato pisze to na podst .opracowan w int .juz sa czeka nas polskie czas zmian .
Odpowiedz
#24

Ja, co ciekawe, mialam w tym roku 4tym, taki troszke rok czystek jesli chodzi o relacje miedzyludzkie, znacznie wiecej niz w roku 9tym. Nie wiem czy cos takiego jak umiejetnosc zegnania sie z ludzmi ktorzy maja na nas zly wplyw, albo w jakis sposob kradna z nas energie, przychodzi z czasem, im czlowiek starszy tym latwiej i tym bardziej ceni sobie czas ktory nam pozostal i energie, ktora ma. Czy tez to dlatego ze ten rok mial u mnie wibracje 4/13 a wiec tarotowa smierc w podliczbach.

Jedno jest pewne, mi osobiscie te pozegnania wyszly na dobre. Poczulam sie znacznie lzejsza.

Mysle, ze z wiekiem rowniez mamy wieksza swiadomosc tego, ze nic nie trwa wiecznie i takie czystki sa naprawde dla naszego dobra, wiec i strach mniejszyUśmiech
Odpowiedz
#25

Zgadzam sie z Toba, Katarinko, ze pewna doza strachu dziala na nas motywujaco, ale nie jestem za panikowaniem na zapas, a i strach potrafi paralizowac.

Wyobrazacie sobie faceta, ktory spotyka fajna kobitke, ale mowi jej "wiesz..jakby to byl 1. RN, to tak, ale wiesz, jestem w 9-tym, wiec to i tak nie ma szansy na przetrwanie.." Beczy

Moze to jest tak, Madrugado, ze w 4-tym to, co nie pasuje do kwadracika i moze mu zagrazac, rozwalic, to musi pozostac na zewnatrz...tak sobie gdybamUśmiech Kiedys mialam lepsze zdanie o 4-ce, ale inni wcale nie maja az tak dobrego zdania o tym czasie, ale to pewno tez zalezy od wibracji wlasnej, jak wczesniej wspomnialas, Madrugado. Na podliczby tez zwracam uwage - znam pare osob z wbracja 13/4 i tu faktycznie brak zabobonnosci moze juz tylko pomocOczko

Z moich obserwacji najbardziej nielubiany jest 7-my i kiedys slyszalam, ze problem z 7-ka jest taki, ze ludziom sie zdaje, ze moga ten czas jakos "spedzic", jesli beda mieli jakies zajecie, ale to niespecjalnie ponoc pomaga - to chyba trzeba przezyc swiadomie, bo zagluszanie tego "bolu egzystencjalnego" daje odwrotny skutek, od zamierzonego..ale moze to, jak ten rok odczuwamy, zalezy od tego, jak bardzo jestesmy uduchowieni? Jakby nie patrzec po nim nadchodzi 8-y, ale w tym ponoc zbieramy to, co zasialismy, wiec zamiast oczekiwanego wzmocnienia, moga nadejsc klopoty..

Nie wiem, w jakim jestescie wieku, ale zgadzam sie, ze wiek dziala tu na nasza korzysc..a i jest taki poglad, Katarinko i Anastazjo, ze Numerologiczna 9-ka ma szanse na "spelnienie", jesli nie po 27-ym, to po 36-tym, lub po 45 roku zycia, a wiec moze dlatego ja wchodzac w swoja podliczbe odczuwam takie duze zmiany na plus.
Odpowiedz
#26

Wiesz Kochana jak tak spojrzę kilka lat wstecz, to ten mój wewnętrzny chaos zaczął się właśnie uspokajać w 27 roku życia.
Jak miałam 26 to rok był dla mnie takim przełomem, wszystko jak by kompletnie walnęło i w 27 zaczęłam od nowa ...
Taka jak by mądrzejsza i mocniejsza po tym co przeżyłam. Buźki Buźki Buźki
Odpowiedz
#27

Anastazjo.. Buźki moje zycie na przelomie 26 a 27 r.z. tez nie przeszlo monotonnie, o nie, a i przejscie 35/36 jest dla mnie przelomem Uśmiech

Katarinko, a teraz sobie wyobraz, ze z ta Twoja pseudo przyjaciolka i partnerem przezywasz kolejne 9 lat w nieswiadomosci, ze to wszystko takie pseudo..to moze warto na to wlasnie spojrzec tak, ze to zwyczajnie jest okazja do pozbycia sie balastu i falszu, zeby mozna angazowac sie w cos innego / z kims innym w przyszlosci, czyli szansa, a nie "dopust Bozy" - czas i nasza uwaga nie jest z gumy..wiec po co tracic to na cos, co i tak najwyrazniej nie przechodzi proby czasu..

9-ty RN moze przejsc i bez takich "atrakcji" - mozna pozegnac sie ze zlymi nawykami, sposobem myslenia, stanem panienskim, blokadami emocjonalnymi i nie zawsze to "zegnanie sie" ze starym musi sie z gruntu tak zle kojarzyc - mozna sie na to tez cieszyc, zalezy od czlowieka, bo i 9-tki bywaja rozne i ja tam sie ciesze, choc jeszcze nie wiem na co tak dokladnie - ot, profilaktycznieUśmiech
Odpowiedz
#28

Aprepope, ale przecież ja napisałam, że jest to dobra zmiana, ale w tamtym momencie była po prostu bolesnaUśmiech często zdarzają nam się bolesne sytuacje, które na koniec końców okazują się najlepszym rozwiązaniem jakie mogło się wydarzyćUśmiech co nie zmienia faktu, że można być zaniepokojonym tym co nadejdzie, jedno z drugim się nie wyklucza. Ja absolutnie nie neguje tego, że są to potrzebne zmiany, ale czuje niepokój co w tych zmianach będzie się działo. Mówicie o 26 roku życia, ja właśnie tyle mamUśmiech Jestem gotowa na to co przyniesie ten rok, nie mam negatywnych myśli i nie wyobrażam sobie najgorszych rzeczy, ale jestem świadoma też tego, że jest to dosyć trudny rok, ale potrzebnyUśmiech
Odpowiedz
#29

Nie chcę straszyć ale dla mnie tamten rok to był jeden wielki crash- test :violence-rapidfire: :violence-pistoldouble: :violence-hammer: :violence-duel: :violence-stickwhack: :violence-torch: OTO CO SIĘ DZIAŁO !!!

Jednak Kochanie NIE MARTW SIĘ, przeczytaj całość
1. Zgonił mój jedyny ukochany brat 11 września
2. Listopad- Napadnięto mnie w lombardzie w którym pracowałam
3. Grudzień rozeszłam się z moim partnerem z którym byłam 5 lat, ojcem mojego dziecka
4.Marzec- szef mojego lombardu z niewyjaśnionych dla mnie przyczyn pojechał "na wakacje" miałam do wyboru albo poprowadzić to sama albo odejść...
5.Maj zmarła moja Babcia
6.Czerwiec- odeszłam z pracy, jak się dowiedziałam "co tak na prawdę się tam wyprawia "
7. Musiałam wrócić do rodziców bo nie stać mnie już było na samodzielne mieszkanie z synem. Ryczałam jak wariatka, po 8 latach niezależności musiałam wrócić do swojego pokoju i mam i taty.
ALE...
ad.1 zrozumiałam że, człowiek nie umiera. Zmieniło się moje podejście do śmierci... Mój brat otacza mnie opieką, czuje to, nie raz np. pomaga mi w czymś od czego był specem a ja byłam zielona... Przychodzi w moich snach, rozmawiamy, daje mi wskazówki. Jest taki spokojny, wesoły...
ad.2 Nic mi się nie stało a zrozumiałam że, lombard to nie miejsce dla kobiety złodzieje i policja na przemian...
ad.3 Każdego dnia dziękuję Bogu że, się z nim rozeszłam. Ten człowiek mnie niszczył, był balastem w moim życiu.
ad.4 Przekonałam się z kim pracuję i zobaczyłam że sama świetnie bym coś poprowadziła. To był świetny sprawdzian własnych sił.
ad.5 Kobieta się strasznie męczyła w życiu, to było dla Niej ukojenie. Tęskniła bardzo za dziadkiem który już był Tam..
ad.6 Znalazłam z czasem Swoją drogę i prawdziwe powołanie. Zerwałam z pewnym środowiskiem które doprowadzało moją psychikę do ruiny
ad.7 Moi rodzice stali się dla mnie podporą, przyjaciółmi, rozpieszczają mnie bardziej niż jak byłam mała. Pomagają przy dziecku, wspierają w dążeniu do celu. Jest mi tu tak dobrze że, nie chciała bym nigdy już się wyprowadzić Uśmiech

Mam nadzieję że, Cię nie wystraszyłam Uśmiech, nie to było moim celem, na własnym przykładzie pokazuję Ci że, to co jest ciężkie i bolesne dziś jutro okazuje się "błogosławieństwem" dla nas. Nawet jak coś się będzie działo, czego Ci nie życzę, zaciśnij mocno ząbki, zapal białą świecę, wyrycz się wniebogłosy i powiedz Panu Bogu że rozumiesz iż tak musi być, że jest w tym większy sens którego dziś niestety nie pojmujesz i poproś Swojego Anioła żeby Ci pomógł w tych trudnych chwilach.
Życzę Ci wszystkiego najlepszego Buźki Buźki Buźki
Odpowiedz
#30

o rany, Anastazjo..w jednym roku takie Apogeum Krzyk Beczy Bezradny Pociesza
Mimo wszystko nie wiazalabym smierci osoby z rodziny z RN - dla jednej osoby bedzie to 9-ty, a dla drugiej osoby pograzonej w zalobie po tej samej osobie, bedzie to np. 3-ci. Jesli np.samotna matka piatki nieletnich dzieci zejdzie z tego swiata, to nie dlatego, ze ktores z dzieci bylo w "zlym" RN, a i starsza Pani, ktora nie miala fajnego meza, za ktorym by mogla tesknic i tak odejdzie kiedys z tego swiata - moze ciut "brutalnie" napisane.. Jesli chodzi o Twoj przypadek Anastazjo, to mozliwe, ze zgon Wnuka przyspieszyl Babci odejscie z tego Swiata, a i praca w Lombardzie, tak jak sama napisalas, przyciaga pewne nieciekawe sprawy..Ciesze sie bardzo, ze masz takie oparcie w Rodzicach - to baaardzo duzo..dla Twoich Rodzicow Oklaski
Mimo wszystko teraz jakos mniej sie ciesze na ten 9-ty....no troche mnie "zalamalas", ale cieszy mnie u Ciebie i Katarinki ten rezultat, ktory jest korzystny - wspominala o tym tez Madrugada na temat swojego 4-go RN.

Ja bralam wiele doslowniej do czasu, kiedy zdalam sobie sprawe, ze np. we wspomnianym na tym watku Roku Malpy urodzili sie WSZYSCY rowiesnicy danej osoby, a karta IV. Cesarza w Tarotowym Portrecie Psychologicznym nie daje kazdemu korzystnej stabilizacji, a moze jedynie brak wiekszych wahan, czy zmian, bo jesli wszyscy ludzie na Globie z danego rocznika maja wspomnianego Cesarza na tzw. starosc, to nie musi byc wcale dobry omen - inaczej bedzie to wygladac np. w zachodniej Europie, a inaczej w slumsach w Ameryce Poludniowej i tu wchodzimy w sprawy karmiczne, ale i Numerologia moze cos nam na tym polu podpowiedziec.

i co, wychodzi troche na to, ze w 9-tym musimy sie rozliczyc czasem z blednych, mniej, lub bardziej swiadomych decyzji w naszym zyciu - na przyklad partner, zawod, praca, podejscie do zycia, zle ulokowane nadzieje, nadmierne przywiazanie do materii, ale jesli sobie z tym umiemy poradzic i pozegnac, bez zamykania sie na lepsza przyszlosc, to nasz "egzamin" zdany - tak to widze i taka mam nadzieje.. Myśli Muza
Odpowiedz
#31

Kotek Uśmiech, nie wiążę śmierci osób mi bliskich z RN, nie jestem epicentrum wszechświata Uśmiech
Poprzez wyliczenie Ci wszystkiego co się stało, chciałam Ci pokazać że, pomimo iż tamten rok był ciężki dla mnie to... po prostu minął, a jedyne co po sobie zostawił to doświadczenie, nauki i dzięki tym przeżyciom na prawdę "ruszyłam się w rozwoju".
Musimy czasami pocierpieć by czegoś istotnego się nauczyć, a 1 gorzka porażka uczy więcej niż 1000 zwycięstw.
Jak już to zrozumiesz tak na prawdę, to nawet w ciężkiej chwili powtarzaj sobie "tak musi być, to czemuś służy". Pomoże na pewno Uśmiech
Ciesz się z tego dziewiątego roku, bardzo się ciesz, bo przetrwasz, może Cię umocni, oczyści i zaczniesz kolejną fajną przygodę na świeżo Uśmiech mądrzejsza Uśmiech)) To nie muszą być nawet tragiczne wydarzenia czy ciężkie. Może w Twoim przypadku po prostu pożegnasz się mentalnie z pewnymi złymi przyzwyczajeniami, z jakimś podejściem, może stwierdzisz że to co robisz to nie to ... U każdego odbywa się to inaczej Uśmiech każdy ma swoją drogę Uśmiech
Ja kiedyś dużo broiłam Smutny i też za swoje dostać musiałam Uśmiech To nie było nic za darmo Uśmiech
A i Kochanie dla mnie tamten rok to był rok piąty, nie dziewiąty.
Odpowiedz
#32

Dziekuje Ci Anastazjo za dobre slowa Buźki

to byl Twoj 5-ty nie 9-ty RN, ale to bylo to Twoje przejscie w 27 rok zycia? a jaka masz podliczbe w tej swojej 9-tce..27, 36?
Odpowiedz
#33

Ja jestem 7ką i weszłam w 6ty. Według moich bronkowych wyliczeń...do tej pory mało się przypatrywałam wpływowi numerologii, także zbiorę pierwsze doświadczenia w tej kwestii Uśmiech Wstępnie to chyba dobry rok Buźki
Odpowiedz
#34

Chyba 13.09. weszlas Bronko w 7. Rok Numerologiczny, ale moze Twoja metoda jest inna - jak to obliczylas? Wiesz o tym, ze nie bierzemy pod uwage juz 2015, a 2016 rok, bo inaczej w styczniu bylby juz kolejny Rok Numerologiczny..ale ja jestem poczatkujaca, wiec absolutnie nie neguje Twojej metody obliczania RN.
Odpowiedz
#35

Tak Bezradny no może rok osobisty liczyłam, a to nie to...podwójna siódemka w takim razie za dobrze nie wróży Rotfl
Odpowiedz
#36

aprepope napisał(a):Dziekuje Ci Anastazjo za dobre slowa Buźki

to byl Twoj 5-ty nie 9-ty RN, ale to bylo to Twoje przejscie w 27 rok zycia? a jaka masz podliczbe w tej swojej 9-tce..27, 36?
KOCHANA 36.
ja mam dziwną tą Swoją piramidkę Uśmiech tak trochę niecodziennie mi wygląda Uśmiech
Same trójki, szóstki i zera.
Tak był to mój piąty rok, ale przejście też było jak widać. Nie znam specyfiki 5 roku,jeszcze się nie zagłębiłam, bo rozmawiając z Wami dopiero doszłam do sprawy, jednak kojarzy mi się ten rok z karcianymi piąteczkami, byłam pod wpływem 4 na raz...
Odpowiedz
#37

aprepope napisał(a):Chyba 13.09. weszlas Bronko w 7. Rok Numerologiczny, ale moze Twoja metoda jest inna - jak to obliczylas? Wiesz o tym, ze nie bierzemy pod uwage juz 2015, a 2016 rok, bo inaczej w styczniu bylby juz kolejny Rok Numerologiczny..ale ja jestem poczatkujaca, wiec absolutnie nie neguje Twojej metody obliczania RN.

Masz rację Uśmiech teraz załapałam czemu ta siódemka wyszła Tak
Odpowiedz
#38

Bronko, jak cos, to za rok nam poopowiadasz, czy to bylo pozytywne wzmocnienie Twojej Wibracji, czy nie..ale mnie sie zdaje, ze jak jestes 7-ka i masz 7-ke, czy tez 7-ki, to to jest dla Ciebie korzystne, bo sie nie kloci jedno z drugim..Uśmiech

KOCHANA, ja tez..i tu chyba jest piesek zagubiony..ja bym wolala 27, ale teraz juz zmienic nie bardzo mogeOczko a zreszta..wszystko ma plusy i minusyUśmiech a ja bym nie narzekala na takie liczby w piramidce, mysle, ze sa trudniejsze uklady..a i zero jest jak..jajo..jak okraglutkie Kolo Fortuny..jak ten As monetUśmiech
Odpowiedz
#39

A nie wiem nie wiem zobaczymy Oczko Ja nie przepadam za energią siódemki...kojarzy mi się z samotnością...nie chce żeby mi się to spotęgowało
Odpowiedz
#40

Pokładam wielkie nadzieje w nowym roku numerologicznym. Przechodzę z 4 na 5. Był to dla mnie bardzo toporny rok, wszystko szło jak po grudzie. Żadnej ze spraw nie udało mi się załatwić za pierwszym razem. W tym roku sporządziłam dobre podwaliny na kolejne lata. Następny rok na pewno będzie równie bogaty w "atrakcje", ale mam nadzieje, że będzie już z górki, a ludzie i prawo będzie mi sprzyjało, czego i Wam z całego serca życzę.
Odpowiedz
#41

Jak Ci sie tak kojarzy 7-ka, Bronko, to moze sie spotegowac...wiec proponuje, zeby Ci sie kojarzyla z rozsadkiem, pokonywaniem przeszkod, porzadkowaniem zyciaUśmiech
Mnie sie osobiscie 7 kojarzy z jakas zle pojeta emocjonalna ostroznoscia:/ To moze jest ten "problem" 7-ek, ze nawet jak jest ktos, kto chce kochac, to i tak wiele nie zwojuje..oczekiwanie ciepla, milosci, akceptacji, z jednoczesnym potegowaniem przez nie postaw chlodnych, obojetnych..tak bym to nazwala. Czasem mysle, ze chyba wieksze wzgledy (u "negatywnych" 7-ek) maja osoby, ktore im w jakims stopniu imponuja, niz te, ktore np. faktycznie je szanuja..a te co zwyczajnie je kochaja, to i tak moga zostac zignorowane (niezauwazone?), ale to taka tylko moja osobista refleksja, prosze nie brac do siebie personalnie - mam pare 7-ek w rodzinie, ale i tak zawdzieczam 7-ce (mojej babci) bardzo wiele i dla mnie juz tak ogolnie, 7-ki maja jednak wiecej zalet, niz wad Kwiatek ale 7-my RN, to dla mnie emocjonalnie masakra..ale ja nie 7-ka, to dlategoUśmiech

"Problem" dla mnie, to 5-ki i juz nie probuje w nich szukac tego, czego i tak u nich nie znajde - skapitulowalam i "skreslalam" dwie z mego zycia: "mamusie" i "tatusia" Beczy i mi osobiscie lzej na duszy Buźki ale 5-ka ma potencjal..tyle, ze nie zawsze dobrze go pozytkuje...Tematem jest Rok Numerologiczny, a nie wlasciwosci danej WibracjiUśmiech Fajnie to okreslilas, Anastazjo, ze to, co Cie spotkalo w 5. RN, to bylo tozsame z tarotowymi 5-mi....i to jak... Beczy wszystkie punkty sie objawily Beczy ale nadszedl po Twoim Anastazjo 5. RN i wyszlo, ze nawet te bardziej, lub mnie zle sprawy, wyszly w jakims sensie Ci na dobre Buźki czyli co..5-ka ma te "odwage", zeby sie wylamac z pewnych okowow i tylko od samej 5-ki zalezy, co z tym fantem zrobi Myśli 5 RN daje mozliwosc przelomu.. Myśli a 4. RN nie jest specjalnie.."wygodny" Oczko
Odpowiedz
#42

*ale nadszedl po Twoim Anastazjo 6. RN (mialo byc..), a wiec dla Ciebie MAG, 4-ty toporny...toporny do 4-ki niestety pasuje..
ale nikt nie odpowiedzial na pytanie z 1. postu - planujecie, lub wykonaliscie sobie jakies rozklady, czy przeslania na Energie nowego RN? Uśmiech
Odpowiedz
#43

Eee ja odpowiedzialam Oczko

Nie wykonuje rozkladow na nowy rok numerologiczny, ale to moze dlatego, ze jestem pazdziernikowa, wiec urodziny mam zawsze niedlugo po nowiu wrzesniowym, i robie urodzinowo-numerologiczny Oczko
A w zasadzie to napisze do mojej wrozki Broni aby wykonala jeden Oczko

Za to mape marzen wykonalam, z 5cioma zyczeniami. A w ogole to 5tka juz u mnie jest pelna para - zupelnie nowa energia Uśmiech
Odpowiedz
#44

Przeczytalam tylko, ze jestes po Mapce Marzen, a ze nie bardzo wiem o co kaman i czy to cos jak afirmacja, czy bardziej wrozba..poszukam na ten temat i sie podciagneUśmiech ale napisac do Bronki , to dobry pomysl Uśmiech
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości