Pytania o Tarota - Przewróżony temat
#1

Co to oznacza? Uśmiech Kilka razy przeczytałam o tym że takiś temat np pracy jest przewróżony. Czy należy przestać stawiać karty na to pytanie czy też to co karty pokazały do tej pory jest taj jakby "anulowane", czy jednak nadal aktualna jest pierwsza interpretacja?

Kto pyta, jest głupcem przez pięć minut. Kto nie pyta, pozostaje nim do końca.
Odpowiedz
#2

pytanie można zadać tylko RAZ a pacianie się w tym samym pytaniu jest przewróżeniem np. pani X dzwoni do ciebie co drugi dzień z pytaniem o pana Y i karty bedą cię przekłamywać-to przewróżenie
Odpowiedz
#3

zasadniczo nie powinno sie czesto rozkladac kart na ten sam problem
(warto sie zastanowic dlaczego to robimy...)
po jakims czasie dostajemy metne albo przeciwstawne sobie odpowiedzi
kladzenie kart jest grzebaniem komus w energetyce i jak sie to za czesto robi, to obraz sie maci - tak jak trudno jest sei pzrejrzec we wzburzonej powierzchni wody
jesli dwoch wrozacych rozlozy karty czy runy czy cokolwiek - to powinno wyjsc w przyblizeniu to samo
poniewaz nie jest istotne narzedzie, ale osoba-problem, o ktora pytamy
ale cziagle krazenie wokol jednegotematu zaburza "widzenie"

zatem sa co najmniej dwa powody, dla ktorych nie powinno sie za czesto pytac o to samo
jeden to taki, ze niepotrzebnie zajmuje sie czas kilku osobom
drugi, ze coraz bardziej zamaca sie pierwotny obraz, coraz bardziej utrudnia dotarcie do wskazowek lub informacji
Odpowiedz
#4

O! ślicznie dziękuję Ci za odpowiedź jest to dla mnie teraz znacznie łatwiejsze do zrozumienia.

Mam jeszcze jedno pytanie a propo przewróżenia. Załóżmy że osoba X była u wróżki, dostała odpowiedź potem poszła do innej taki sam rezultat i potem jeszcze do kilku- wszystkie odpowiedzi takie same no i w końcu zdarzyło się coś jakiś nie wiem co załóżmy impuls, chwila zwątpienia i chciała zazwyczaj myślę że podtrzymać nadzieję i prosi jeszcze kogoś o wróżbę - odpowiedź zupełnie inna niż wszystkie. I co z takim fantem zrobić? Ja bym już teraz pomyślała: koleżanko przeholowałaś po co pytałaś tylu osób - ale jestem to w stanie zrozumieć ponieważ w pewnym momencie mnie też kociło ciągłe potwierdzanie dobrej wróżby. Teraz wiem że to nic dobrego.

Ale pytanie brzmi, która wróżba w takim wypadku jest tą którą można uznać za "aktualną"? Pierwsza? ostatnia? a może już żadna?

Kto pyta, jest głupcem przez pięć minut. Kto nie pyta, pozostaje nim do końca.
Odpowiedz
#5

Już żadna lub ostatnia. Należało pozytywnie się nastawić, skoro wróżba była dobra. Karty są odbiciem Twojej energii i nastawienia. Wątpiłaś, nie wierzyłaś im, więc pokazały inaczej. Choćby życie zamierzało naszykować najpiękniejsze niespodzianki - natrafiwszy na pesymistycznego niedowiarka - zmieni dary. Zadziała prawo przyciągania...
Odpowiedz
#6

Jakoś nie bardzo rozumiem, częste stawianie kart zmienia rzeczywistość? Dobre, to ja bardzo proszę, wyjdą karty, które mi nie pasują..... powróżę jeszcze kilka razy, aż będzie ok..... Coś mi tu nie gra.. Jakoś nie do końca się z tym mogę zgodzić... Raczej obstawała bym, że te pierwsze wróżby maja sens się sprawdzić, następne, to może być tylko złośliwość kart.... hm, ale ja jestem laik
Odpowiedz
#7

Saro kochana - karty nie są wyrocznią, pokazują jedynie tendencje i możliwości. Jeśli wróżba była pomyślna - powiedzmy w kwestii uczuć - chłopak kocha i wróci, tudzież zagada, a kobieta nie dowierzała i stawiała wciąż i wciąż od nowa, zaczęło wychodzić, że nie wróci, nie zagada. Energia tak się wymieszała, że nie wiadomo już nic... Zwróć uwagę, że karty stawiane na uczucia dotyczą nie tylko jednej osoby... Załóżmy, że chłopak takowy miał dobre intencje, dziewczę mu się podobało... Jednak jej nastawienie na nie (nie, to niemożliwe, on na pewno nie zakocha się we mnie, na pewno mu się nie podobam, karty kłamią, spróbuję jeszcze raz) skutecznie go zniechęci. Ot i mamy odwrót pierwotnych tendencji. Dlatego najlepiej stawiać karty na pytającego - zamiast "czy wróci" pytać - "co mogę zrobić by wrócił". Potem już tylko zawierzyć i działać, a nie sprawdzać raz po raz...
Tyle ode mnie Uśmiech
Odpowiedz
#8

Postawilam sobie kiedys karty na pytanie( 3 karty) " czy w sobote zobacze X' ( szykowala sie imprezka) wiem, ze pytan sie nie zaczyna od 'czy' ale to byly poczatki mojej naukiUśmiech nie pamietam teraz jakie to byly karty, ale odpowiedziec byla pozytywna, na nastepny dzien zrobilam to samo "tego tez sie nie robi, nie zadaje sie tych samych pytan dwa razy, gluptas ze mnie byl wtedyUśmiech ale mialam dwie te same karty, pamietam do dzis... trzecia z kart rowniez stawiala na TAK... doszla sobota, ucieszona, ze go zobacze a tu bum... nie bylo. Minal tydzien nastepna sobota, patrze stoiUśmiech nie wiem do tej pory czy poprostu karty sie ze zloscily na mnie za zadalam te sama pytanie i sprawily mi figlaUśmiech czy poprostu w pytaniu nie bylo o ktora sobote chodziUśmiech

"Zycie jest zbyt krotkie, zeby odkladac wszystko na pozniej''
Odpowiedz
#9

Jak za pierwszym razem stawiałaś tarota, to karty jeszcze nie mogły sie zlościc :x , a 2 te same karty w nastepnej wróżbie to dobry znak. Chyba pytanie należało postawić "czy w tą sobotę ..." z drugiej strony raczej na mysli miałaś najbliższą sobotę. No nie wiem.
Ja zadaje pytania "czy" i nie widze problemu tylko wtedy nie stosuję duzych rozkładów, 1-3 karty wystarczą.
Może jednak twoja interpretacja nie była dobra, albo zwyczajnie sie nie sprawdziło i juz. Szkoda że kart nie pamiętasz.
Odpowiedz
#10

nie, to nie byl moj pierwszy raz.... ale fakt dopiero raczkowalamUśmiech

"Zycie jest zbyt krotkie, zeby odkladac wszystko na pozniej''
Odpowiedz
#11

Mam pytanie odnośnie wielokrotnego zadawania tego samego pytania różnym wróżkom w krótkim odstępie czasu. Wiem, że nie powinno się tak robić, bo zaczynają wychodzić głupoty, tarot zaczyna kłamać, bo mieszamy w naszej energii i coraz trudniej odczytać naszą przyszłość.
A jeśli ktoś zadał jedno pytanie wielu wróżkom i wyszły różne rzeczy, to jak wtedy właściwie jest? Czy pierwsza wróżba mówi prawdę i się spełni (zakładając, że tarota stawiał bardzo dobry tarocista)?
Czy raczej jest tak, że tak namieszaliśmy, że już żadna wróżba nie jest poprawna?
Odpowiedz
#12

Ja obserwuję to raczej tak, że każda następna odpowiedź kart pochodzi przecież nie od rozmaitych wróżek, ale z podświadomości osoby która zadaje pytania. W tych odpowiedziach jest jakby kontynuacja, a my chcielibyśmy rozumieć je od nowa, aż do momentu kiedy pokażą się w sposób który da się zinterpretować tak jak byśmy chcieli, jaki nam odpowiada. Niestety to nie pracuje. Każde następne karty zamiast wyjaśniać będą zaciemniać obraz sytuacji, jednoznaczność odpowiedzi.
Odpowiedz
#13

W praktyce, wyglądało to u mnie tak, iż zawsze ten pierwszy rozkład był najbardziej miarodajny. wg mnie to tak jakby obserwować sytuację przez telewizor, pierwszy rozkład jest jak kadrowanie z daleka, widzimy dość ogólny ogląd sytuacji i wyłapujemy najważniejsze rzeczy, ponieważ stoimy dalej, widzimy szerzej a zatem więcej. Kolejne rozkłady na to samo pytanie są jak zoom, jakbyśmy przyglądali się doraz bliżej, zatem kadr obejmuje mniejszą część ogółu sytuacji i nie widać wielu rzeczy, zależy gdzie celnie nasz ekran, może akurat na środek gdzie dzieje się akcja, ale równie dobrze z boku, gdzie również jest coś co jest istotne dla danej sprawy, choć nie jest sednem... Czyli rozdrabniamy się... Bezradny

Pozdrawiam Ok
Odpowiedz
#14

Z własnego doświadczenia powiem, że odpowiedzi na to samo pytanie zadane dwóm wróżkom ZAWSZE były skrajnie przeciwne. Uśmiech
Odpowiedz
#15

moje doswiadczenie pokazuje, ze pierwsze 2-3 zapytania owocuja bardzo podobnymi wrozbami
(wrozylam czasem jako pierwsza, czasem potem widzialam na nowo pytanie i wrozbe)

Slawek - fajne porownanie, cos w tym jest
Zib, zgadzam sie, ze osoba pytajaca jest (od)nosnikiem - do ktorego sie odwolujemy, ale to, co ona mysli nie ma wedlug mnie az tak duzego znaczenia, chyba ze sie to przeklada na czyny (wtedy,gdy pytamy o wydarzenia - a nie stricte o czyjes nastawienie,oczywiscie)



PS jeszcze cos mi sie przypomnialo...
jest wrozba, dajmy na to - na pol roku
potem w tym czasie, np. po miesiacu dostaje posbe o uscislenie, bo cos sie dzieje

w efekcie druga i trzecia, czwarta wrozba w tym okresie (pol roku) moga sie roznic od wyniku ostatniej,
one sa robione na krotszy okres (np. 1 m-c lub 3 m-ce)
ale w ostatniej wynik wychodzi na to samo, co pierwsza - ogolna i czesto tak sie wydarza jak w pierwszej wrozbie,
ktora czasem pokazuje mniej szczegolow lub inne wydarzenia, ale koncowka-efekt jest zasadniczo taki jak mowi pierwsza wrozba
(zasadniczo, poniewaz trafiaja sie i "chybione" wrozby)
natomiast, gdy wroza w krotkim odstepie 2-3 osoby na to samo (temat i czas) - z reguly wychodzi bardzo podobnie... i zazwyczja zgodnie z realem
Odpowiedz
#16

Nie ukrywam, że zdarza mi się zadać pytanie kilku wróżkom naraz, ale za każdym pytaniem formułując pytanie trochę inaczej. Moim zdaniem czasem to pomaga i to zależy od tego, jak popatrzymy na wróżbę. Jeśli wróżba ma być podpowiedzią lub wskazówką, a nie wyrocznią tego, co się stanie, to zdanie kilku wróżek może nam pomóc spojrzeć z szerszej perspektywy, być lepszą inspiracją i może coś podpowiedzieć, co wcześniej nie braliśmy pod uwagę. Przynajmniej takie jest moje zdanie.

Wydaje mi się, że jest to szczególnie przydatne, gdy chcemy się dowiedzieć przyczyn danej sytuacji. Dlaczego ktoś się tak zachowuje? Dlaczego ktoś tak zamknął się w sobie? Zauważyłem u wróżek, że skupiają się tylko na jednej przyczynie stanu rzeczy. Bywa, że jest to trafne, ale niepełne, bo sytuacja może mieć znacznie bardziej złożone przyczyny, składać się z kilku problemów naraz.

Mam problem z osobą, która bardzo zagadkowo zaczęła się zachowywać tj. przestała odpowiadać mi na pytania lub udzielać zdawkowych odpowiedzi. Jedna wróżka w temacie stwierdziła, że "ta osoba jest tobą zmęczona", druga "ta osoba ma teraz różne problemy i dlatego jest zamknięta", a inne "ta osoba sama nie wie, czego chce". Każda z tych odpowiedzi była prawidłowa, ale żadna z nich nie dawała pełnego obrazu sytuacji. Ta osoba rzeczywiście miała duże wewnętrzne problemy, wynikające z braku poczucia sensu, rozpamiętywania przeszłości oraz własnej tożsamości. Trudno jej było o tym mówić, a z drugiej strony jej wycofanie się było spowodowane tym, że była "zmęczona" mną, gdy ja metodycznie i natarczywie pytałem o te problemy, co tylko wzmagało sytuację wycofania.

Sądzę, że w takich wypadkach zapytanie nawet o to samo może być cenne, jeśli przemyślimy to samodzielnie i sami określimy, co z tym dalej robić.

Inna sytuacja się ma, gdy pytamy wróżkę o to, co będzie dalej. Wtedy zauważyłem, że pytając kilka razy zaczyna się loteria, choć ciekawe było dla mnie to, że przez pewien czas większość odpowiedzi przeważały na "tak", a później większość na "nie". Tak jakby sytuacja nie była z góry określona i dopiero "ewoluowała". Co ciekawe wszystkie uznawały, że sytuacja wyjaśni się za pół roku, na początku przyszłego roku.

Powiem jednak, że ten temat jest ciekawy i muszę głębiej się zastanowić nad tym, jakie są moje doświadczenia Uśmiech
Odpowiedz
#17

jakieś dwa lata temu , jak miałam wielki problem i nie potrafiłam sobie z nim w ogóle poradzić , chodziłam cały czas do wróżek i wróżbitów . obskoczyłam większość gabinetów w moim mieście w dość krótkim czasie(już nie mówię ile wydałam pieniędzy ) , i pytałam się właśnie o jedną i tą samą sprawę, zdarzały się jeszcze telefony do wróżek (tych sprawdzonych) i o dziwo zawsze dostawałam tą samą odpowiedź ... i to nie taką jak bardzo chciałam usłyszeć , tylko negatywną... .co ciekawe , wszystkie mówiły w 80% to samo co reszta wróżek. a nie było to pytanie na które można by było odpowiedzieć ogólną odpowiedzią pasującą do większości .
jeśli chodzi o forum , to jestem przeciwniczką pytania się o te sprawy kilka osób , gdyż różny ludzie mają szacunek do tego co dostali za darmo, i mogło by się to skończyć niechcianym , niekiedy złośliwym przyrównaniem .
Odpowiedz
#18

zacytuję z P. Gibaszewski "Tarot. Doktryna ezoteryczna a fenomen wróżebnej magii tarota"
s. 136
"W świecie dywinacji mają bowiem miejsce podobne zjawiska, gdzie moment wróżby - proces silnie oddziałujący na podświadomość, może stać się - niczym pierwsze uderzenie kuli bilardowej - początkiem całego, zwykle bardzo trudnego do przewidzenia cyklu wydarzeń. (...) wróżba zmienia proces wydarzeń, gdyż - w zgodzie z zasadą nieoznaczoności - badanie procesu modyfikuje go i przekształca. Uzasadnia to także bezcelowość powtarzania wróżb w krótkim czasie w celu ich weryfikacji i udowadniania."

ale to tylko jedna z teorii Uśmiech
Odpowiedz
#19

Z jednej strony jestem przeciwniczką zadawania tego samego pytania ... z drugiej zaś ... zależy od pytania ...
oto przykład : mieszkam teraz w gminie < w samym jej środku jakieś 12 km od dużego miasta > ...
same wiecie ... wieś jak wieś ... domy, jakieś rudery, kościół pola, łąki i inne budynki typu sklep, mechanik itd.

prawie dwa tygodnie temu zaginęła mi kotka ... bezustannie jej szukam; w mojej sytuacji < przynajmniej tak myślę > zadawanie pytania o miejsce przebywania zwierzątka ewentualnie jakiś konkretny, charakterystyczny szczegół związany z tym miejscem jest zasadne ... powiem dlaczego ... ano dlatego, że nie każdy wróżbita jest w stanie dokładnie scharakteryzować miejsce jako miejsce ... im więcej mam podpowiedzi tym więcej sprawdzam możliwości ewentualnego pobytu zwierzątka...bo i tak szukam ...
chociaż czasami tak jest ... że niestety musimy zdać się na los i poczekać na ostateczny jego wynik ... i czuję, że mnie to niestety czeka;

powiem Wam więcej ... mało jest chętnych do stawiania karcioch na ... zwierzątka ... w sumie tylko 3 osoby zechciały mi jakkolwiek pomóc w tej kwestii a trochę emaili wysłałam.
Odpowiedz
#20

Niestety ja tak zrobiłam. Zadałam dwa razy to samo pytanie tej samej wróżce w przeciągu 2 dni, bo wydawało m się że dała bardzo złą odpowiedź (wg. mnie mogłam się ośmieszyć robiąc to co napisała). W drugiej, dzisiejszej odpowiedzi napisała, że karty pokazały, żebym nic nie robiła, bo się ośmieszę. Pare godzin wcześniej napisałam po raz pierwszy do innej wróżki, która napisała że się ośmieszę robiąc "tę" rzecz. Obie wróżki podały nierealne rozwiązanie sprawy.. więc i tak nie wiem co myśleć. Jedyny plus to to, że nie atakują później groźbami, że jak nie napiszesz to się coś stanie, albo nie napiszesz to się nie dowiesz o tajemnicy.
Reasumując :w przeciągu 2 dni karty się odwróciły. Czyli, co zmieniłam los? czy znowu mogą się odwrócić, gdy dam im spokój z tym pytaniem? Ile czasu trzeba czekać? chciałabym ostatecznie się zapytać co robić za 2 miesiące. To dla mnie bardzo istotna sprawa, nie żaden lotek, spadek czy coś...
Odpowiedz
#21

joanna, bardzo dobrze zrobiłaś zakładając ten wątek, bo wtedy wiele wróżek może się wypowiedzieć na zadane pytanie. Każda może wyciągnąć też swoje karty i dodać coś od siebie.
To chyba najlepszy sposób - założenie swojego wątku w "darmowych wróżbach". Można uzyskać różne opinie na dany temat, rozważyć i ustosunkować się do problemu. A z czasem zweryfikować. Wtedy wszyscy się uczą...
Odpowiedz
#22

Na ogół ponownie pytają osoby ktore dostały niepomyślną wróżbę.
Wczoraj podpatrzyłam jak bardzo znany wróżbita kraju powiedział pewnej pani że jej syn nie skończy licencjatu co odczytał z kart wieża i pustelnik, następnego dnia słyszę zatroskany głos matki i to samo pytanie u innej znanej wrózki,ta z kolei powiedziała że skończy co wyczytała z karty umiarkowanie Hura 1:1, pewnie dalej będzie pytać. Kto ogląda ezo słyszy zapewne, że codziennie te same osoby pytają o to sano innych wróżbitów.
Zgadzam się z Zibem każde kolejne pytanie zaciemnia obraz daje niejednoznaczną odpowiedź.
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości