19-06-2018, 16:24
Znaczna większość osób, która uczy się używać takiego np. tarota (czy jakichkolwiek innych kart: lenormand, kipper, runicznych, klasycznych, ogham, etc.), sięga po materiały przedstawiające znaczenia kart. Wkuwa je, a potem, mając rozkład, przypomina sobie nauczone znaczenia, i w ten sposób interpretuje karty.
Dla każdego co innego, wiadomo, i są ludzie, którzy właśnie taki styl kochają, którzy w takim właśnie stylu interpretowania kart czują się wygodnie.
Myślę jednak, że w temacie interpretowania kart powinno się więcej mówić o faktycznym interpretowaniu samych kart, tego co jest na kartach, a nie tylko o uczeniu się ustalonych znaczeń i przypominaniu ich sobie przy interpretacji.
To nie tyle kwestia "lepsze/gorsze" – ale są ludzie, którym na przykład problem sprawia zapamiętanie znaczeń kart, albo którzy... wolą coś innego. Mniej, można to nazwać, matematycznego, bardziej kreatywnego.
Parę lat temu zdarzyło mi się obejrzeć pewien film: Tarology – https://www.snagfilms.com/films/title/tarology.
I właśnie na niego chcę tu zwrócić uwagę. Żeby więcej osób miało możliwość zapoznania się z nim. W filmie tym widzimy pewnego człowieka – Enrique Enriquez – przechadzającego się po zakątkach Nowego Jorku z talią tarota w dłoni, pokazującego, jakie bogactwo można odkryć w samych obrazach, jeżeli tylko umie się odpowiednio na nie spojrzeć.
Zapomnij, co wiesz, i patrz świeżym okiem – to jedno z haseł kluczowych tego filmu.
Wiadomo, każdy inny jest, inny ma styl, itd., i pewnie nie każdemu styl interpretowania przedstawiony w owym filmie przypadnie do gustu. Niech po prostu każdy sobie weźmie to, co mu pasuje.
Osobiście, uważam ten materiał za świetną inspirację – dla każdego m.in. karciarza, niezależnie od tego, jakiego rodzaju talii używa. Bo w końcu talia kart to talia kart. Nie karty, systemy, znaczenia są skuteczne bądź nie, tylko ten, kto ich używa.
Poza tym, niejako w ramach ciągu dalszego owego filmu, wywiadzik: https://imparlabilescriversi.wordpress.c...riquez_en/
Troszkę o samym tarocie, ale przede wszystkim, o interpretowaniu w ogóle. Ze szczególnym skupieniem na... słowach, akurat.
Otwierających oczy materiałów nigdy za wiele.
Btw, Enriquez wydał też cztery książki, o ile się orientuję ("Tarology", "Linguistick", "Ex Itent Er", "En Terex It"). Żadnej jednak nie posiadam, nie znam ich zawartości, więc nie mogę się co do nich wypowiedzieć, ale wspominam przy okazji, jeśli ktoś by chciał sobie zerknąć.
Dla każdego co innego, wiadomo, i są ludzie, którzy właśnie taki styl kochają, którzy w takim właśnie stylu interpretowania kart czują się wygodnie.
Myślę jednak, że w temacie interpretowania kart powinno się więcej mówić o faktycznym interpretowaniu samych kart, tego co jest na kartach, a nie tylko o uczeniu się ustalonych znaczeń i przypominaniu ich sobie przy interpretacji.
To nie tyle kwestia "lepsze/gorsze" – ale są ludzie, którym na przykład problem sprawia zapamiętanie znaczeń kart, albo którzy... wolą coś innego. Mniej, można to nazwać, matematycznego, bardziej kreatywnego.
Parę lat temu zdarzyło mi się obejrzeć pewien film: Tarology – https://www.snagfilms.com/films/title/tarology.
I właśnie na niego chcę tu zwrócić uwagę. Żeby więcej osób miało możliwość zapoznania się z nim. W filmie tym widzimy pewnego człowieka – Enrique Enriquez – przechadzającego się po zakątkach Nowego Jorku z talią tarota w dłoni, pokazującego, jakie bogactwo można odkryć w samych obrazach, jeżeli tylko umie się odpowiednio na nie spojrzeć.
Zapomnij, co wiesz, i patrz świeżym okiem – to jedno z haseł kluczowych tego filmu.
Wiadomo, każdy inny jest, inny ma styl, itd., i pewnie nie każdemu styl interpretowania przedstawiony w owym filmie przypadnie do gustu. Niech po prostu każdy sobie weźmie to, co mu pasuje.
Osobiście, uważam ten materiał za świetną inspirację – dla każdego m.in. karciarza, niezależnie od tego, jakiego rodzaju talii używa. Bo w końcu talia kart to talia kart. Nie karty, systemy, znaczenia są skuteczne bądź nie, tylko ten, kto ich używa.
Poza tym, niejako w ramach ciągu dalszego owego filmu, wywiadzik: https://imparlabilescriversi.wordpress.c...riquez_en/
Troszkę o samym tarocie, ale przede wszystkim, o interpretowaniu w ogóle. Ze szczególnym skupieniem na... słowach, akurat.
Otwierających oczy materiałów nigdy za wiele.
Btw, Enriquez wydał też cztery książki, o ile się orientuję ("Tarology", "Linguistick", "Ex Itent Er", "En Terex It"). Żadnej jednak nie posiadam, nie znam ich zawartości, więc nie mogę się co do nich wypowiedzieć, ale wspominam przy okazji, jeśli ktoś by chciał sobie zerknąć.