Kroniki Eremity
#1

Myślałem żeby założyć bloga, albo jakąś stronę nawet, żeby opisywać naszą rzeczywistość, ale jakoś tak się odkładało :oops:
No to tutaj może coś będę pisał dla potomnych, bo nadchodzi rok 2012 i kto wie ... może koniec naszej cywilizacji :suicide:
Piszę więc do przyszłych pokoleń, a może do kosmitów 8-) jak tu się sprawy mają na początku XXI wieku.

Może ze mną coś jest nie halo, a może to przez to, że jako Pustelnik siedzę w jaskini Platona i nie widzę poprawnie naszej rzeczywistości, ale na prawdę nie jest dobrze w naszych czasach. Są po prostu popieprzone :?
Wszystko zdaje się wywrócone do góry dnem, a ludzie głupieją coraz bardziej :roll: a może mi się zdaje tylko. Co ja mogę widzieć przez szczelinę w mojej jaskini :roll: a niech tam ... co widzę, to opisuję i już.

Chyba jednak do kosmitów będę pisał, bo mam kiepskie przeczucia co do przyszłości Ziemian :sarcastic:
Odpowiedz
#2

Do pierwszej kroniki 21 w. zainspirował mnie ten wykop <!-- m --><a class="postlink" href="http://www.wykop.pl/artykul/829529/onet-najbardziej-zaskoczony-portal-na-swiecie/">http://www.wykop.pl/artykul/829529/onet ... a-swiecie/</a><!-- m -->
To się nazywa copywriting. Tak, teraz rządzi copywriting, bez tego ani rusz.

Drodzy kosmici, jest tu u nas w Polsce kilka przodujących portali internetowych, które kiedyś były informacyjne, dzisiaj z tych założeń niewiele zostało.
Najpierw zapisałem się na o2.pl (tlen.pl), szybko sie zorientowałem, że to ciut nie mój poziom, nieskromnie zauważe, że za niski. Tam zawsze na stronie głównej musiała byc goła dupa, a przynajmniej cycki. Jak tego nie było raz, to od razu pomyślałem, że serwer im nawalił.
Potem zapisałem się na wp.pl to znaczy konto pocztowe tam założyłem, no i odwiedzałem portal codziennie głodny światowych informacji. Owszem trzymali fason jakiś czas, ale dowiedzieli się o copywraitingu i szlag trafił portal. Znaczy portal jest cały czas, ale jakość spadła do poziomu gazet brukowych, a ja ciągle upieram się, że ciut wyższy poziom mi się należy.
Do 3 razy sztuka, przerzuciłem się do onet.pl . Ho ho ho! podobał mnie się najbardziej ze wszystkich, zachwyt krótko trwał, bo plaga, ktora teraz trawi ludzkie umysły i tam dotarła, mowa o copywritingu oczywiście.

Nie odwiedzam już żadnych portali, że niby informacyjnych, powiedziałem ... pierdolę to!  :evil:

Aha, moje kosmitki, żebyście zrozumieli co to jest ten copywriting, to tu napisze taki przykład. Chodzi o to żeby za wszelką cenę przyciągnąc uwagę czytającego, najważniejsze jest chwytliwy tytuł wiadomości (patrz wyżej link do wykopu), potem trzeba ciekawie opisać wydarzenie maksymalnie dramatycznie i z przytupem. Nie ma znaczenia, że "artykuł" tak na prawdę mówi o popierdółce. nawiązując do wykopu, który mnie zainspirował, chciałem opisać moje zdarzenie z użyciem słowa zaskakujące

Przykład copywritingu 2011:

Zaskakujące wydarzenie na przejściu dla pieszych!

Wczoraj przydarzyło mi się coś zaskakującego. Otóż stałem na czerwonym świetle, na przejściu dla pieszych. Stoję tak i nagle zdarzyła się ta rzecz, ktora kompletnie mnie zaskoczyła - światło zmieniło się na zielone  :o  :o  :o  O kurwa! pomyślałem, doznałem szoku  Shock  Shock  Całe życie mignęło mi przed oczami i już myślałem, że to koniec, ale na szczęście, dzięki temu, przypomniałem coś sobie. Przypomniałem sobie jak pani w przedszkolu mówiła nam co się robi, gdy na przejściu zapali się zielone światło.
Dzieki Ci Panie za to oświecenie, wiedziałem co mam zrobić - trzeba przejść na drugą stronę ulicy  :mrgreen:  Zaskoczenie moje uszło jak powietrze z balonu  :dance3: ruszyłem więc do przodu i tak ... tak, drodzy kosmici, dokonałem tego megawyczynu. Przeszedłem na druga stronę ulicy  :fan:
Oj tam, trochę sobie brodę obtarłem, bo z tego wrażenia szczęka mi do ziemi opadła, ale ... drobiazg, zostałem przy życiu przecież  Rotfl


Tak to teraz wygląda drodzy Kosmici, takie info i taki copywraiting tu u nas panuje, wolałbym jakąś plagę starożytną. Może już teraz mnie słyszycie, to prześlijcie jakiego Mojżesza niech nas ratuje   :ugeek:
Odpowiedz
#3

Lol Lol Lol Lol Lol ....ja wlasanie dokonalm zaskakujacego !!! odkrycia. Moja filizanka jest pusta ... :o !!! Coz sie stalo !!! gdzie sie podzialo moje espresso ...? Shock ...Aaaa....prawda....wypilam.... Smutny Smutny Smutny .... :sarcastic:
Odpowiedz
#4

ja dam info ZASKAKUJĄCE-ZASKOCZONA blondzia ZASKOCZONA zgubiła się dziś między blokami Lol Lol Lol
Odpowiedz
#5

Lepsze są te 13 stronicowe "artykuły"... Po dwa zdaniach na stronę. :sarcastic:
Odpowiedz
#6

Zainspirowała mnie dziś zepsuta pralka rudej, więc dziś opisze kosmitkom jak tu u nas sprawy się mają z gwarancjami.

Tu na Ziemi producenci różnych rzeczy dają gwarancję swoim klientom na ich produkty. W teorii polega to na tym, że jak cos się popsuje w okreslonym czasie, to producent naprawia na swój koszt. W ten sposób producenci podkreslają, że ich sprzęt jest zajebisty i się nie psuje, a jak by już (jakiś chińczyk nawalił) cos sie zepsuło, to nie ma problemy naprawiamy!

W praktyce wygląda to nieco inaczej, generalnie jak coś się stanie, to ... tłumoku zepsułeś!

Karoseria


Podam przykład z samochodami, bo mi sie przypomniało, chodzi o gwarancję na karoserię.
Nie jestem pewny jak teraz, ale tak było kiedyś:

Jeżeli wywierciłeś sobie dziurkę (np. na antenę) w karoserii auta , to traciłeś gwarancję. Zepsułeś!
Nie ma znaczenia, że dziurka była z tyłu, a auto zardzewiało z przodu 3 metry dalej. Po prostu swoją zasraną dziurką zepsułeś karoserię i nie pitol, że to nie ma związku z uszkodzeniem! Każdy biegły udowodni ci, że naruszyłeś konstrukcję samochodu tą parszywą dziurą, po chamsku wywierconą!
Skutkiem twojej dziadowskiej dziury, karoseria straciła swoją sztywność, co powoduje rezonans wibracji konstrukcji. Fale wibracyjne interferują, co powoduje znaczny wzrost przeciążenia w przedniej części samochodu. Te zwielokrotnione drgania spowodowały pękanie i odpadanie warstwy antykorozyjnej i samochód zegnił z przodu na skutek twojej zakichanej dziurki z tyłu pojazdu. Taka jest prawda!

Zupełnie inaczej sprawa się przedstawiała, gdy miałeś dziurkę z papierami. Czyli pojechałeś do autoryzowanego serwisu i specjalista wywiercił ci identyczną dziurkę na antenę. Zapłaciłes 200zł za dziurkę i teraz jesteś gość z klasą , na prawdę w porzo  :fan:
Masz papiery na dziurkę i gwarancja obowiązuje, masz solidne auto i w ogóle, jakby coś z przodu zardzewiało, to oczywiście naprawiamy
Dziurka z tyłu nie ma znaczenia, nie bądźmy śmieszni, przecież wywiercił ją fachowiec!

Gimnastyka z Whirpoolem


Na początku tego roku zainstalowałem w kuchni zmywarkę do naczyń. Wszystko cacy, działa itd.
Zawsze dokładnie czytam instrukcje i tzw. gwarancje. A co mnie rozbawiło:
Otóż dzisiaj wszelkie przyłącza, kable, rurki w kuchni sa za meblami, niewidoczne. Ładnie i praktycznie  Uśmiech
Jakie było moje zdziwienie gdy wyczytałem w instrukcji zmywarki, iż za każdym razem, po myciu naczyń należy zamknąć zawór wody, potem oczywiście przed myciem należy zawór otworzyć. Czyli wg Whirpoola powinno się codziennie 2 razy nurkować pod meble  (zawór przecież jest schowany) celem zakręcania i odkręcania dopływu wody. A jak nie, to niestety ... tracisz naszą zajebistą gwarancję na nasz niebiański sprzęt

Właśnie takie idiotyzmy w instrukcjach stały sie modne żeby czasem nie okazało się, że cos się zepsuło nie z twojej winy  :o  taka opcja nie jest dostępna, a przynajmniej mocno podejrzana. Ciulu zepsułeś i nie dyskutuj, było nauczyć się obsługi i nurkować pod meble kuchenne, napisaliśmy przecież  Język
Nasunęła mi się taka porada. Gdy będziesz wzywał fachowca z fabrycznego serwisu, to przypierdol łokciem o kant stołu. Będziesz miał dowód, że codziennie nurkowałeś pod swoje kuchenne meble.

Jednak odkryłem w tym głębszy sens, zmywarka zabiera ci prace fizyczną i mógłbyś się rozleniwić, może roztyć itd.
Dlatego whirpool za zabranie zmywania naczyń przy zlewie serwuje ci codzienne nurkowanie pod zlew, 2 razy. trzeba cwiczyć, gimnastyka to ważna rzecz, ale nie wolno z tym przesadzać. Wyraźnie ostrzega przed karkołomnymi ćwiczeniami instrukcja przy amerykańskiej pile motorowej. Napisali, że nie należy zatrzymywać jej kroczem!

Dobry serwis gwarancyjny

Kochani Plejadianie, mamy tu teraz na prawdę wyspecjalizowane serwisy gwarancyjne. Co prawda profil się ciutke zmienił, bo serwisy specjalizują sie obecnie obwinianiem użytkownika za uszkodzenia, ale po co to narzekanie ... goście są w tym świetni i nie można zarzucic niefachowości.
Zaniosłem raz telefon komórkowy do naprawy, w serwisie rozebrali go dokładnie, przyczynę znaleźli perfekcyjnie, dokladnie opisali, sfotografowali i nawet te fotki umieścili w internecie żebym mógł je zobaczyć. Takich mamy teraz fachowców  
Naturalnie, odmówili naprawy, bo jak niezbicie było pokazane, ja zepsułem. Telefon był zalany wg ekspertyzy. Se myślę, kurde ... przecież nigdy nie był zalany, ale co ja durny moge wiedzieć  :roll:  Mimo to napisałem do nich, że nie był zalany, chyba że ich pracownik zalał go swoją kawą!  Lol
Odpisali że był zalany (w domysle, gówno sie znasz) i że naprawa przekroczy wartośc telefonu, trzeba wymienić całą płytkę. Nie działały niektóre klawisze.
Nie chwaląc się  :mrgreen:  jestem tzw. złotą rączką, więc grzebię we wszelkich urządzeniach. Zajrzałem jeszcze na www tego wysokiej klasy serwisu i przyjrzałem się tym zdjęciom. Mimo tego, że wyraźnie mi zasugerowano ignorancję, nie dawałem za wygraną. Na mój durny rozum i przyślepe gały uszkodzenie wyglądało na zwykłe zabrudzenie płytki, tych mikrostyków, czy jak tam. To rozbieram telefon, patrzu, patrzu i .. no zabrudzenie  Shock Wziąłem waciki + spirytus salicylowy i przemyłem te złącza. Podsuszyłem suszarką do włosów i złożyłem (żadne śrubki nie zostały ) Włączam i telefon działa  Rotfl  :fan:  Tak naprawiłem  telefon i jeszcze go sprzedałem  :ugeek: 20 minut zajęla mi ta operacja, serwis na pewno dłużej nad tym "pracował"
Tak kochani, w serwisach pierwszą czynnością do wykonania fachowca jest - zwalić winę na użytkownika.

Ale sie spisałem, az się spociłem, ale to nie koniec  Nono

Inteligentny projekt


Moi drodzy ufoludkowie, my tu teraz też mamy nieziemskie technologie, nie myślcie sobie..
Tak teraz się projektuje i oblicza, że zaraz po gwarancji się psuje  :o  Tak, tak wszystko jest obliczone , taaakie mamy komputery.
Technologia 21 wieku, fiuu fiuu. Nie to co kiedyś, że ruskie komunistyczne lodówki po dziś dzień chodzą. Dzisiaj lodówka ma chodzić 5 lat i koniec, a fuksiarzom trafi się niekiedy szczęśliwa 7. Dalej ani rusz, to niedorzeczne żeby lodówka 15 lat działała. po co ci takie starocie!
Czasami mimo japońskiej technologii i amerykańskich komputerów nie da się policzyć kiedy urządzenie powinno się zepsuć. Producenci znaleźli jednak rozwiązanie tej bolączki. Tak nie może być!
Teraz mamy inteligentne projektowanie i urządzenia programuje się kiedy ma odmówić posłuszeństwa. Tak, tak, to nie żarty. Taka drukarkę możesz użyć 5000 razy i dalej KONIEC Nie będziesz dalej używał  Nono  W pełni sprawne urządzenie przestaje działać, a producent wie dokładnie kiedy to nastąpi.  Kurza twarz, to my się tu męczymy z kartami tarota i wróżbami żeby coś przewidzieć, a oni mają takie nowoczesne technologie jasnowidzenia. Tylko pozazdrościć. A drukarkę niestety musisz kupić nową, nie pomoże nawet płacz i klękanie. Jest zepsuta! Nie widzisz bałwanie, że nie działa! Nie będziemy przestawiać jednej cyferki w oprogramowaniu, bo tu skamlesz o "naprawę" Masz kupić nową i już.
Jak zwykle trzeba i dobre strony rozpatrzyć, poszukać głębszego sensu takich "nowych rozwiązań" I znalazłem, pewnie.
Tu chodzi o tajna politykę prospołeczną, dzięki temu, że sprawne urządzenia przestaja działać, ludzie mają pracę! No .. widzieliście, wystarczyło trochę pomyśleć

Dobra już nie zanudzam, choć wiele by jeszcze można Wam napisać kochani kosmici o naszych nowoczesnych technologiach, ale lepiej przywieźcie ze sobą swoje części zapasowe  Oczko
Odpowiedz
#7

Świetny tekst Eremito! Lol Lol Lol
Odpowiedz
#8

Lol Lol Lol Lol ...Ale sie ubawilam srana, Eremit !!! Dobre ! Norrrrmalne jaja ! Jest dokladnie tak jak mowisz. :moil:
Odpowiedz
#9

Mnie "Inteligentny projekt" powalił Lol Lol Lol :fan:
Odpowiedz
#10

Nie śmiać się, dupa mnie boli :x
Pojechaliśmy dzisiaj z żoną do Nałęczowa (z Lublina) .. na rowerach, ale szlak prowadzi bocznymi drogami, a nawet polami, to będzie ze 35 kilosów. 3 godziny jazdy :moil: , a potem trzeba wrócić, niestety :?
dupa mnie boli :x



dzięki za głaski 8-)
Odpowiedz
#11

Zróbcie sobie nawzajem z żoną masażyk, to przestanie Cię boleć... :sarcastic: Lol Lol Lol
Odpowiedz
#12

Na to liczyłem, ale zasnęła :suicide:
Odpowiedz
#13

Eremit napisał(a):Nie śmiać się, dupa mnie boli :x

Gratuluje pomyslu z ta jazda rowerami do Naleczowa... :sarcastic: ,,,teraz trza dupa do gory lezec... Lol

Wracajac do mojej pralko-suszarki to normalnie jest tak jak napisales. No, k..wa, sie zastanawialam ,ze ja ktos tak zaprogramowal.....8 sierpnia ubieglego roku ja kupilam...8 sierpnia sie kurwa zepsula...!!!! albo tam maja jakies przyciski zdalnie sterowane .... :moil: :feminist:
Odpowiedz
#14

ja mam to samo z laptopami... gwarancja na rok, po 1,5 roku - odkleja sie karta garficzna Smutny

a wycieczki rowerowe uskuteczniamy razem z cora Uśmiech
zazwyczaj nie schodzimy ponizej 30-40 km (choc planujemy mnie, to jakos zawsze sie przedluzy Język)
ale w Holandii warunki sa idealne -plasko i sciezki asfaltowe w srodku lasu...
musze pochwalic tate (77 lat !), ktory dzielnie jezdzi z nami na te "krotsze" (po 3-4 godziny)
Odpowiedz
#15

Holandia to raj dla rowerów. Tylko pomarzyć, tutaj znaki pokrzywami zarośnięte :evil: 2 razy z trasy zboczyliśmy Lol
Odpowiedz
#16

świetny tekst :thanks: super się ubawilam, chociaż to samo przeżyłam z TV włączał się po godzinie, potem 5 i z każdym włączeniem pilota coraz dłużej , nówka TV tak działał po 1 dniu a pani z serwisu powiedziała że ten typ tak ma za każdym razem pobiera oprogramowanie, dopiero po kilku awanturach przyszedł fachowiec i zabrał sprzęt do naprawy, bo na nowy nie chcieli wymienić bo przecież Tv jest sprawny-koszmar a co do ruskich lodówek to chodziła u mnie 24 lata Rotfl jak czołg głośna, zżerała mnóstwo prądu ale działała i tak samo z pralką Wiatką 12 latek przeżyła teraz, jak sprzęt wytrzyma 6-7 latek to maksimum.
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości