08-02-2012, 18:24
Karty raczej nie kłamią - to tylko kawałki papieru. To Twoja interpretacja była błędna. Nie szukaj winy na zewnątrz lecz w sobie...
Maralee napisał(a):Czy warto się przejmować takimi wróżbami, na które niewątpliwie wpłynęła nasza negatywnie ukierunkowana podświadomość?
Safira napisał(a):Maralee napisał(a):Czy warto się przejmować takimi wróżbami, na które niewątpliwie wpłynęła nasza negatywnie ukierunkowana podświadomość?
Nawet przeczytany w biegu horoskop gazetowy może mieć wpływ na naszą podświadomość. Dlatego ja jestem zdania, że jeżeli komuś na czymś bardzo zależy - nie powinien w tym momencie sam sobie stawiać kart. Negatywny czy pozytywny wynik może mieć wpływ na to, czy dołożymy wszelkich starań. Ilość przeczytanych na tym forum wróżb stawianych przez siebie i zinterpretowanych życzeniowo tylko mnie utwierdza w tym przekonaniu. Lepiej jest więc poprosić zaufaną wróżkę, która w razie potrzeby coś doradzi.
Lisander napisał(a):Nie uczylas sie tak Safiro?
Sanna napisał(a):jak przeprosic sie z talia kart ? :oops: kupilam wymarzonego Lo Scarabeo, mial byc bez tych koszmarnych obwodek dookola obrazaka, okazalo sie, ze jest z tym sraczkowatym szlaczkiem :twisted: i pierwsze co pomyslalam, to jakie one brzydkie.. No i nie chca teraz gadac ze mna, pewnie to moje nastawienie, ale jak z tym sobie poradzic??Pogłaskać, wziąć pod poduchę i powiedz mu, że nie rama świadczy o wartości obrazu
Safira napisał(a):Lepiej jest pytać, czy Tusk wprowadzi reformę emerytalną, niż o swoje pieniądze w sytuacji, kiedy masz nóż na gardle. Generalnie do nauki i do pracy z tarotem powinno się podchodzić wtedy, kiedy się ma w miarę stabilną sytuację emocjonalną.Święta racja Safiro, szkoda, że tak późno to zrozumiałam. Fakt faktem - TAKI kryzys miał miejsce pierwszy raz w moim życiu, nigdy wcześniej czegoś takiego nie doświadczyłam... trudno jest się wtedy powstrzymać od karcianej wróżby. Chociażby z takiego powodu, że człowiek ma nadzieję na otrzymanie od Sił Wyższych otuchy, jakiejś "dobrej" rady - gorzej, jeśli dostanie gorzką prawdę, albo jeszcze gorzej: zapis negatywnej energii, który nie musi mieć z rzeczywistością wiele wspólnego, a może być tylko i wyłącznie odzwierciedleniem stanu naszego ducha.
Mia napisał(a):Chyba macie rację
Mam za sobą kilka ciężkich miesięcy. Wstyd się przyznać, ale ja - która zazwyczaj kładę karty raz na parę tygodni i dostaję jasne odpowiedzi i jestem spokojna - zaczęłam bawić się w układy generalnie na to samo, stawiając je prawie codziennie... Wszystkie wychodziły jak najgorzej. O dziwo, osoba, która kładła mi karty "równolegle" ze mną, twierdziła, że sytuacja absolutnie nie jest stracona. Mnie karty pokazywały same dramaty i teraz często to do mnie wraca, myślę o przyszłości z obawą. Ale z tego wniosek, że chyba nie powinnam się tym aż tak przejmować. W końcu byłam naprawdę w niezłym dole...
Sanna napisał(a):Wczoraj zapytalam ich czy mam sobie kupic nowa talie Lo Scarabeo- bez ramek i odpowiedzialy Asem Mieczy. Wiec chyba chca zostac moimi kartami?No to jak as mieczy to może spróbuj poobcinać te sraczkowate ramki? Na YouTube jest pełno filmów gdzie ludki pokazują, jak to zrobić. Są wśród nich tacy, którzy z zasady nie tolerują żadnych ramek i napisów i tną wszystkie ramy jak leci. I przyznam, ze karty wyglądają wtedy bajecznie i eterycznie...