Umiarkowanie
#1

Umiarkowanie



Napijesz się kawy Zuza?
Chętnie tylko jeśli można cię prosić Basiu, to z mlekiem i bez cukru.
Oczywiście, już idę wstawić wodę.
Z kuchni dolatywała jakaś melodia, która Basia nuciła.
Basiu co ty nucisz mam wrażenie, że znam tę piosenkę, ale zupełnie nie wiem o czym ona jest.
Młoda jesteś, możesz nie pamiętać.
Tę piosenkę śpiewała Violetta Villas w Opolu w 1967 roku, to jest piosenka o cierpliwości.
Poczekaj już niosę kawę i porozmawiamy.
Villas piosenkę o cierpliwości, to jakby do niej nie pasuje, przypomnij mi słowa tej piosenki.
Ależ oczywiście sama zaraz się przekonasz ,że w słowach tej piosenki mówi się o cierpliwości- I ukryta w niej jest XIV karta Tarota.
A oto słowa:

Dwa dni mnie zna dopiero
już chce na spacer iść
przy swoim się upiera
nie jutro lecz dziś
a w parku, w cieniu drzew
całować chciałby mnie
wolnego chłopcze, nie spiesz się

Przyjdzie na to czas
przyjdzie czas, przyjdzie czas
na spacery w letnią noc
ale najpierw wstąp do domu
o przyszłości ze mną pomów

Kwiaty przynieś raz
drugi raz, trzeci raz
czekoladki czasem też
to powinno Ci wystarczyć
że spędzamy razem czas.

Tak „Cierpliwość”
Postać na XIV karcie Tarota przecież przelewa płyn z naczynia do naczynia.
Nie wiadomo kiedy skończy trzeba czekać.

Och Basiu, a czy jest jeszcze jakieś znaczenie tej karty?
Oczywiście- słyszałaś takie łacińskie powiedzenie Aurea mediocritas?
Ależ tak wiem, to znaczy Złoty Środek, czyli szukanie wyjścia, które zadowoli strony.
Och Zuza podoba mi się ,że sięgasz po łacińskie mądrości.
Ale czy to koniec z tymi znaczeniami karty XIV
Nie!
Znowu Mickiewicz może przyjść z pomocą?
Masz Basiu coś w zanadrzu z Mickiewicza?
A tak.
On ci się często przydaje.
Owszem, ale do poprzedniej karty posłużyłam się Kraszewskim.
O tak pamiętam „Dziad i baba” przyznam ci się ,że kiedyś myślałam ,że to także Mickiewicza.
No dobrze, ale co Mickiewicz o XIV karcie Tarota.
O proszę „Stepy Akermańskie”
Wpłynąłem na suchego przestwór oceanu,
Wóz nurza się w zieloność i jak łódka brodzi,
Śród fali łąk szumiących, śród kwiatów powodzi,
Omijam koralowe ostrowy burzanu.

Już mrok zapada, nigdzie drogi ni kurhanu;
Patrzę w niebo, gwiazd szukam, przewodniczek łodzi;
Tam z dala błyszczy obłok – tam jutrzenka wschodzi;
To błyszczy Dniestr, to weszła lampa Akermanu.

Stójmy! – jak cicho! – słyszę ciągnące żurawie,
Których by nie dościgły źrenice sokoła;
Słyszę, kędy się motyl kołysze na trawie,

Kędy wąż śliską piersią dotyka się zioła.
W takiej ciszy – tak ucho natężam ciekawie,
Że słyszałbym głos z Litwy. – Jedźmy, nikt nie woła

Czy czujesz w tym wierszu spokój, harmonię, niezmąconą ciszę.
To też XIV karta Tarota

O jednym wszakże trzeba pamiętać,
O znowu coś mam pamiętać?
Długa praca wskazuje na wiele nowych znaczeń.
Jak w życiu nic do końca nie jest zamknięte, wszystko zawsze w jakimś momencie może dać znać o sobie

<!-- m --><a class="postlink" href="http://wielgoradesz-plus.blog.pl/?page_id=24">http://wielgoradesz-plus.blog.pl/?page_id=24</a><!-- m -->
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości