8 pucharów - czy zawsze powrót?
#1

Jakie macie doświadczenia z kartą 8 kielichów? 
To karta, która oznacza odejście, ale takie z możliwością powrotu. Jak się Wam sprawdzała? Odejście definitywne, czy odchodzę i za jakiś czas wracam? Oczywiście to zależy od kart sąsiadujących, ale jaki macie pogląd na tę kartę? 

U mnie narazie sprawdza się jako wpadanie ze skrajności w skrajność. Raz jest super i mi dobrze w mojej sytuacji, innym razem jest tragedia i chce uciekać. I taka amplituda, raz w górę, raz w dół, znów w górę i znów w dół. Choć nawet kiedy jest lepiej wiem, że kiedyś będzie trzeba się pożegnać, aby się rozwinąć.  Szarpie się ze sobą, jestem gotów, aby odejść, ale jeszcze tego nie robię.
W ogóle z informacji, które zebrałem wynika, że przy pojawieniu się tej karty od razu wiadomo, że ta brama zostanie przekroczona. Niekoniecznie od razu, bo to takie wahanie się i wielokrotnie możemy zmieniać decyzję, ale gdy się pojawi to ostatecznie oznacza, że od czegoś odejdziemy. 
Ja rozumiem 8 kielichów jako ,,początek końca". Może jeszcze nie teraz, nie od razu, lecz na pewno. Może się sytuacja poprawić i pogorszyć wielokrotnie, ale ostatecznie postanowimy odejść.
Odpowiedz
#2

Nastku, mamy podobny odbiór 8 kielichówUśmiech
To sytuacja "mam już dosyć, wiem, że to mi nie służy, trzeba w końcu zamknąć za sobą te drzwi i pójść dalej".... Ale łatwiej tak pomyśleć niż zrobić... Dlatego czasami jeszcze czekamy i męczymy się dalej, ale już bez nadziei, że coś się zmieni. Dojrzewamy do odwagi, by przejść przez tę bramę.  
Dla mnie to po prostu klasyczne "dojście do ściany" z pełną świadomością, że należałoby coś opuścić, oddalić się od tego, choć wiemy, że to proste nie będzie i zaboli, także nas samych.
Odpowiedz
#3

Ciekawie napisane Uśmiech
Choć właśnie chyba nie zawsze są to męki nieustanne, ale właśnie takie naprzemienne. 
,,Męczymy się dalej, ale już bez nadziei"
To zdanie jest ciekawe. Właśnie naprzemiennie męczymy się i jesteśmy dość zadowoleni, ale nawet w przypadku względnego spokoju ducha nie mamy tej nadziei. Wiemy, że trzeba sobie iść, może jeszcze nie teraz, ale już niedługo.
Odpowiedz
#4

U mnie ta karta ma w sobie coś smutnego zawsze, tak jakby towarzyszyła jej jakiegoś rodzaju rezygnacja i podążanie w kierunku nowego bez takiego przekonania. Kojarzy mi się też z czymś nieuniknionym, gdzie wokół nas jest bardzo dużo rozterek.  4 puchary + 8 pucharów pokazała mi rezygnację z bardziej dopasowanej do danej osoby oferty, aby zostać na stanowisku, które nie do końca jej się podoba, ale skuszono ją warunkami. Więc też była w tym jakaś taka rezygnacja i odejście w nieznane bez większej pewności, co przyniesie los.
Odpowiedz
#5

Dla mnie 8 pucharów to frustracja, ale właśnie próblem z odejściem. To nie jest karta zakończenia według mnie tylko takie siedzenia i męczenia się w danej sytuacji.
Odpowiedz
#6

Też tak odbieram energię tej Karty...
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości