Związek karmiczny - jak obliczyć?
#23

Juz pewno nie zagladasz tu Ale zwiazki karmiczne liczymy dodajac Liczbe Drogi zycia kazdego z partnerow.
Np. Jesli ona jest numerologiczna 1 a on numerologiczna 3 ( w celu obliczenia Drogi Zycia sumujemy liczby daty urodzenia) to razem maja zwiazek karmiczny w wibracji 4.
Odpowiedz
#24

(14-07-2015, 20:19)Le Stelle napisał(a):  Widzę, że mnożenie coraz to nowych pojęć kwitnie... Związek karmiczny, miłość karmiczna... Ciekawe jakie jeszcze pojęcia wymyśli i wprowadzi współczesna e(g)zoteryka... Mędrców do wyjaśniania zabraknie...  Oczko

(...)

Najważniejsze jednak jest wiedzieć, że numerologia przede wszystkim mówi o potencjałach, raczej wzmacnia, uwypukla aspekty, które już są w człowieku (lub już istnieją między dwojgiem ludzi), natomiast nie przesądza i nie wyklucza
Zgadzam się z pierwszym akapitem wypowiedzi. Zauważalna jest tendencja do tworzenia nowych, abstrakcyjnych pojęć, im więcej rzeczy do sprawdzania tym większa możliwość zarobienia na tym. Trzeba w ogóle zacząć od tego, że związek karmiczny zakłada istnienie karmy. A cóż to jest karma? Istnieje wiele koncepcji karmy, od popularnej ostatnio koncepcji new age po starsze koncepcje z dalekiego wschodu, ich też jest kilka... mówiąc o karmie tak naprawdę nie wiemy o czym mówimy, więc tym zabawniejsze jest tworzenie kolejnych pojęć w oparciu o coś co jest niewiadomą.
Ale spójrzmy na to w tym kontekście o którym napisano: czy karma jest dwustronną? Tzn czy jeżeli mam tzw. Związek karmiczny to obie strony doświadczają/odbierają/odczuwają ta karmę? Związek karmiczny czyli taki, w którym mamy coś do przerobienia, mówi się że są to związki trudne, niekiedy traumatyczne, zatem czy ta trauma dotyka obie strony? Jeśli tak to czy równomiernie ? Czy obie strony coś odpracowuja? Jeśli tak to co? Czy tylko negatywne aspekty czy także pozytywne. Należy się zastanowić dlaczego wróżki mówią o karmie (związku) tylko w aspekcie negatywnym. Tłumacząc to tak, że dusze spotkały się ponownie bo mają że sobą coś do przerobienia. Tzn: np. 500 lat temu się spotkaliśmy na dworze króla Artura I teraz już w nowych inkarnacjach spotykamy się ponownie by przepracować coś z tamtego wcielenia? 
Przepraszam ale brzmi to komicznie... nie mam świadomości tego co było (jeśli w ogóle było) 500 lat temu w innej inkarnacji. Więc jaki jest sens opracowywania czegoś czego nie ogarniam? Jeśli ma to odpracowac dusza to niech odpracowuje, po co do tego angażowana jest świadomość jak ona tego nie ogarnia?

Wyroznilem też drugi akapit z którym się mogę całkowicie zgodzić. Numerologia mówi o potencjalach... A więc o czymś niewyryfikowalnym. Bo o ile wróżbę tarota czy innych kart możemy zweryfikować o tyle potencjału nie zweryfikujemy. Musimy przyjąć to na wiarę jako dogmat.
Odpowiedz
#25

"nie mam świadomości tego co było (jeśli w ogóle było)"

Czy zdarzyło ci się kiedykolwiek być w miejscu które wydaje ci się dziwnie znajome? Czy spoktałeś kogoś całkowicie nieznajmoego i wydaje ci sięże znasz go do lat?
Odpowiedz
#26

(02-09-2019, 06:34)Linari napisał(a):  "nie mam świadomości tego co było (jeśli w ogóle było)"

Czy zdarzyło ci się kiedykolwiek być w miejscu które wydaje ci się dziwnie znajome? Czy spoktałeś kogoś całkowicie nieznajmoego i wydaje ci sięże znasz go do lat?
Są miejsce, w których dobrze się czuje i są takie, gdzie czuję się gorzej. Analogicznie w przypadku osób, z kimś mam lepsze flow, z kimś gorsze. Natomiast nie mam wrażenia, że "już tu byłem", albo "skądś Cię znam"...
Odpowiedz
#27

Może  to być twoja pierwsza inkarnacja tutaj, albo inkranowałeś się w miejscu w któym nigdy nie byłeś, z ludźmi których nigdy nie poznałeś.
Biorąc pod uwagę to  w jakim stylu piszesz (mocno teoretyzujesz), obstawiam że jesteś tu po raz pierwszy. Kwiatek Przysłalli cię jako  obserwatora. Rotfl
Swoją drogą, dostałeś jednego dnia aż  210 punktów reputacji  (rekord forum) od pani Krystyny i to nie wiadomo za co.Może ona cie skącik zna?  Buziak
Odpowiedz
#28

Linari napisał(a):Może  to być twoja pierwsza inkarnacja tutaj, albo inkranowałeś się w miejscu w któym nigdy nie byłeś, z ludźmi których nigdy nie poznałeś.
Biorąc pod uwagę to  w jakim stylu piszesz (mocno teoretyzujesz), obstawiam że jesteś tu po raz pierwszy. Kwiatek Przysłalli cię jako  obserwatora. Rotfl
Swoją drogą, dostałeś jednego dnia aż  210 punktów reputacji  (rekord forum) od pani Krystyny i to nie wiadomo za co.Może ona cie skącik zna?  Buziak
Ja jestem sceptykiem i wierzę w to co mogę zweryfikować.  Uśmiech
W karmę specjalnie nie wierzę, chociażby dlatego, że jest kilka koncepcji karmy. To tak jak z religią... jest kilka rodzajów, niech mnie ktoś przekona, że któraś jest wlasciwsza. Zarówno Karma i religią są wygodnymi tłumaczeniami pytań egzystencjonalnych stąd takie twory myślowe jak związek karmiczny i miłość karmiczna. Oczko 
Nie wierzę także w uzdrowienia anielskie, uzdrawianie rodu, drzewa genealogicznego, armię anielska, świętą pochodnie ognia sprawiedliwośc, płaszcze ochronne i inne rzeczy, którymi zajmują się telewizyjne wróżki dla pieniedzy (np: wróżbita Zefir, Dorota Haładyn Biel, niegdyś wróżbita Dawid - wymieniam tych celebrytów w celu ustalenia uwagi, pokazania o co mi chodzi, swoją drogą świetny patent na kasę, wmówić komuś ze w którymś pokoleniu coś tam coś tam i na wizji to oczyszczyc - klient kasę wydał, ale zweryfikować wykonanie zlecenia już nie może bo nie ma takiej fizycznej możliwości). Karty klasyczne czy też karty tarota działają jako narzędzie dywinacyjne i póki co współczesna psychologia nie bardzo potrafi sobie z tym poradzić. Tłumaczenia i samospelniajacej się przepowiedni nie wytrzymują naporu argumentów. 


Chcesz mi powiedZieć, że punkty reputacji dostałem od Pani Krystyny po znajomości? Może po prostu przygladnela się moim wpisom i doceniła mój wkład chociażby w prezentowanie nowych talii. Raczej tak bym to tłumaczył, a nie tym że znamy się sprzed 600 lat :o
Odpowiedz
#29

Oj, rozjeżdżasz temat.

"Ja jestem sceptykiem i wierzę w to co mogę zweryfikować".

Ile procent twoich przepowiedni się spełnia?
Odpowiedz
#30

(03-09-2019, 05:02)Linari napisał(a):  Oj, rozjeżdżasz temat.

"Ja jestem sceptykiem i wierzę w to co mogę zweryfikować".

Ile procent twoich przepowiedni się spełnia?
Rozjeżdżam w jakim sensie?

Nie wiem jaki procent moich przepowiedni się spełnia, bo nigdy tego nie liczyłem.
Mam taki system pracy, że wraz z wróżbą daje przekazuję układ kart, dzięki czemu jak ludzie weryfikują wróżbę ja mogę zweryfikować swój odczyt. I muszę stwierdzić, że niespełnienie wróżby wynika raczej z błędnego odczytu niż z tego, że karty sobie a rzeczywistość sobie...

Chociaż czasem mam wrażenie, że ludzie na chama wręcz wykolejają wróżbę - przykład: wg kart związek ma się dobrze i para będzie razem, no to osoba pytająca pewna jest siebie i urządza karczemną awanturę partnerowi, no bo przecież w kartach wyszło, że i tak będą razem. Efektem awantury jest rozpad związku. Drugi przykład: w kartach wyszło, że osoba dostanie pracę, więc ta osoba nie szuka pracy, nie wysyła CV, no bo w kartach wyszło, że praca będzie.
I tutaj się zastanawiam, czemu karty nie uwzględniły takiego zachowania, a może uwzględniły tylko ja to źle przekazałem klientowi?

Tak czy owak, to można zweryfikować, przyjdzie taki czas, w którym można powiedzieć, że wróżba się spełniła bądź nie. Natomiast o karmie tego powiedzieć nie można... no bo kiedy zweryfikować czy karma została przepracowana? W kontekście związku karmicznego, fakt iż w naszej numerologii częściowy zapis jest zbieżny z zapisem innej osoby o czym tak naprawdę świadczy? O tym, że mamy coś podobnego, a nie o tym, że musieliśmy się spotkać. Na tyle milionów ludzi, zapewne znacznie więcej osób ma podobną kombinację liczb, a w cale ich nie spotykamy. I tu oczywiście znów przychodzi z pomocą pojęcie karmy i inkarnacji - mianowicie, to że nie spotkaliśmy tej osoby teraz nie znaczy, że nie spotkaliśmy jej 300 lat temu, albo nie spotkamy jej za 1000 lat, można w to wierzyć, bo sprawdzić tego nie ma jak.
Karmę trzeba przyjąć na wiarę, jako dogmat. Karma odpowiada na pytanie o przyczynę i sens - podobnie jak religia... dlaczego mam wierzyć w karmę a nie w życie wieczne w niebie? Jedno i drugie jest przecież abstrakcyjne.
Odpowiedz
#31

Swoją drogą, dostałeś jednego dnia aż  210 punktów reputacji  (rekord forum) od pani Krystyny i to nie wiadomo za co.Może ona cie skącik zna? 
Linari...chyba sie trochę zagalopowałaś...
 

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz
#32

A co jeśli "karma" to tylko fabuła, która ma się zdarzyć, jeśli podejmiemy działania nieświadomie zgodnie z zgóry zaplanowanym schematem?
W kartach "widzisz" tylko wynik tego planu na daną chwilę. Ego odgrywałoby tu rolę autopiota polączonego z "centralną"
Każdy ma jednak wolną wolę i może świadomie podjąć inną decyzję.
Odpowiedz
#33

Jeśli Karma to fabuła z góry założona to jest po prostu przeznaczenie, jaki to ma związek z pojęciem relacji karmicznej?
 Z tą wolną wolą to też bym nie przesadzał. Nasze zachowania są determinowane przez różne rzeczy więc pojęcie wolnej woli jest równie abstrakcyjne co pojęcie karmy. 
W ogóle to poruszamy się w jakiś obszarach abstrakcji. Czego dobitnym przykładem jest związek karmiczny a ukoronowaniem tej abstrakcji jest miłość karmiczna cokolwiek ona oznacza. 

Odnośnie tego co widzę w kartach i czy jest to wynik z danej chwili..i nie chciałbym tutaj robić offtopu, bo w innym wątku prowadziłem o tym dyskusje z LeCaro. Generalnie przekonanie, że jest to obraz na tą konkretną chwile to kolejny dogmat, który trzeba przyjąć bez pytania, bo proste działania logiczne są w stanie go obalić natychmiast.

W ogóle ezoteryka jest pełna dogmatów stąd i radosna twórczość ma się w tej dziedzinie nadzwyczaj dobrze. I niewiele osób odróżnia ziarno od plew.
Odpowiedz
#34

Nietrudno odnaleźć prawdę, jeśli się odkryje , że przed nami istaniała (przynajmniej jedna) bardziej rozwinięta (duchowo) cywlizacja.
Po drugie, najważniejsze jest to co sami robimy i  w jaki sposób ten proces przebiega.
Odpowiedz
#35

Linari napisał(a):Nietrudno odnaleźć prawdę, jeśli się odkryje , że przed nami istaniała (przynajmniej jedna) bardziej rozwinięta (duchowo) cywlizacja.
Po drugie, najważniejsze jest to co sami robimy i  w jaki sposób ten proces przebiega.
A konkretniej?
Odpowiedz
#36

Chcesz się dowiedzieć żeby skrytykować bo nie masz nic lepszego do roboty?  Kwiatek
Odpowiedz
#37

Po prostu lubię posługiwać się konkretami. Z frazesow nic nie wynika.
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości