Metafizyczny spacer
#1

Ah skoro jest też taki dział... podzielę się.
Rok temu w jakimś zaczarowaniu.

Gdy dni los czasem obejmie z północą
w złotawą jedność, rumiane wzruszenia
już wiem, że bywasz i że wciąż jest po co
stąpać i patrzeć choćby gasła Ziemia

W zawiłe zmierzchy mgławicami pytań
schłodzone grona przydrożnych latarni
ich aureola cały wszechświat chwyta
na rozszczepieniu poza szyby jaźni

Ogrzewasz myślą w tak bezpieczny płomień
ciepłe westchnienie po zgasłych kalderach
każdy powidok tli nadzieje w sobie
i łaskoczące iskry sponiewiera

Porywam zachwyt zanim czas nadchodzi
nim zmąci wiarę niespokojny omen
odpływam ciszą w przedporannej łodzi
z nurtu nieważkim wytopiona słowem
Odpowiedz
#2

Oklaski kajka... Uśmiech

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz
#3

Miło Cię powitać pod wierszem Uśmiech
dziękuję
Odpowiedz
#4

Bardzo mi sie podoba Twój wiersz. Kwiatek Buźki
Odpowiedz
#5

Witaj miriam, Ciebie równiż miło gościć
Oczko
Odpowiedz
#6

Buziak hehehhe
Odpowiedz
#7

Piękny wiersz, Kaju... Ok Kwiatek
Odpowiedz
#8

Oklaski brawo Kwiatek
Odpowiedz
#9

Fajny wierszyk, miły dla ucha Uśmiech
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości