Inicjacja czy...samoinicjacja?
#1

Moja Mistrzyni twierdzi, że np lata intensywnej praktyki np jogi mogą pozwolić uzyskać

Cytat:taki efekt energetyczny na poziomie ciała jak po inicjacjach tzn. energia życia może swobodnie przez nas przepływać, ale czy aktywuje się wtedy kanał uzdrowicielski ? tak żeby bez szkody dla nas samych przekazywać energię? nie własną, ale energię Kosmosu? tego nie wiem. A przy Reiki wiem. Jesteśmy bezpieczni.

Czy potrzeba Mistrza?
A czy aby zostać księdzem katolickim można siebie samego wyświęcić?
Wg katolików - NIE.
W USA jest z kolei jakiś Zjednoczony Kościół, który wychodzi z założenia, że każdy jest kapłanem.
Wystarczy do nich napisać i zostaje się zdalnie "wyświęconym", zyskując bez opłat oficjalny tytuł "revlon" (uznawany w wielu stanach) a za dodatkowe 25$ odpowiedni dyplom z dowolnym, wybranym tytułem np "rabbi", "pastor" lub... Reiki Master...
Nawet kilku mistrzów Reiki w Polsce działa na tej podstawie  Bezradny
Ale czy z takim dyplomem ktoś istotnie staje się katolickim księdzem, luterańskim pastorem, starocerkiewnym popem, żydowskim rabinem czy...mistrzem Reiki???
Wg mnie, do inicjacji Reiki Mistrz JEST potrzebny...
Kiedy przyjmowałam Schronienie, zostając buddystką, też przeszłam przez całą ceremonię...
Bo UWAŻAM, że jest potrzebna...
Pisze Jacek Sieradzan
Cytat:Inicjację można uznawać za akceptowaną nie tylko przez wszystkie tradycje mistyczno-ezoteryczne, ale niemal wszystkie istniejące współcześnie, archaiczne społeczności kulturowe, metodę wejścia w Odmienne Stany Świadomości.
(1) Termin 'inicjacja' pochodzi od łacińskich słów: initio ('przypuścić do udziału', 'wtajemniczyć'); initium ('wstęp', 'tajemny kult', 'misteria'); initatio ('wprowadzenie', 'wtajemniczenie')http://www.rodman.most.org.pl/JS1.htm POLECAM
Do wykonywania praktyki buddyjskiej potrzebna jest abiszeka.
Cytat:Chciałbym wprowadzić was w temat abhiszeki, powiedzieć nieco o przekazie mocy. Mówiąc ogólnie, jest to otrzymanie błogosławieństwa wszystkich Buddów i Bodhisattwów, zgromadzenie w sobie uniwersalnej energii wszechświata. Celem abhiszeki jest przebudzenie naszej istoty, pobudzenie nasienia Przebudzenia, które się w nas znajduje.....My również posiadamy identyczny potencjał - mamy naturę Buddy. Jesteśmy zdolni dojść do Przebudzenia. Lecz aby móc przebudzić w sobie tę możliwość, musimy otrzymać abhiszekę. Można ów stan rzeczy porównać do posiadania zdrowego ziarna, które potrzebuje odpowiednich warunków, by wydać owoc. Jeśli się one nie pojawią, ziarno pozostanie tylko ziarnem! Oto czemu służy abhiszeka. Powinniśmy przyjąć ją z wiarą, szczerą motywacją, miłością i współczuciem, dzięki czemu będziemy mogli otrzymać miłość, współczucie i błogosławieństwo Buddów i Bodhisattwów za pośrednictwem czystej Linii Przekazu. Pamiętajmy: abhiszeka pobudza zalążek Przebudzenia, który w sobie nosimy. <!-- m --><a class="postlink" href="http://www.benchen.org.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=243%3Aab&catid=105%3Ao&Itemid=307&lang=pl">http://www.benchen.org.pl/index.php?opt ... 07&lang=pl</a><!-- m -->
Dalej Jacek Sieradzan z podanego źródła
Cytat:Inicjacja (abhiszeka, diksza) jest faktycznie w tradycji jogi jednym z bardzo istotnych elementów praktyki. Podstawą przekazu w tradycji jogi jest kontakt między nauczycielem a uczniem ...Inicjacja jest właśnie wprowadzeniem, ustanowieniem takiego kontaktu. Bardzo często podkreśla się, że inicjacja jest niezbędnym elementem powodzenia praktyk i bez niej osiągnięcie sukcesu  nie jest możliwe. Mistrzowie podkreślają niekiedy.... że uczenie się samych technik nie działa. Niezbędny jest „konkretny przekaz energii z Guru do ucznia”...by lepiej zrozumieć czym jest przekaz energii, o który mowa warto sobie uświadomić, że wymiana energii leży u podstawy wszystkich zjawisk jakie spotykamy – zarówno fizycznych, jak i mentalnych....w niektórych tradycjach rozwija się aspekt egzoteryczny, aby wywołać w adepcie określone nastawienie (czyli stan energetyczny) i tym samym wzmocnić szansę powodzenia na ścieżce.
I na koniec Kongtrul Rinpocze:
Cytat:Jednak w większości wypadków, jest to po prostu inicjacja, dzięki której praktykujący może się następnie w pełni zaangażować w
praktykę, otrzymując zezwolenie od nauczyciela i błogosławieństwo linii
w czasie jej trwania. Dlatego jest ona nieodzowna <!-- m --><a class="postlink" href="http://mindrollinginternational.org/Dharmadhrishti/Issue3/DDIssue3-PL.pdf">http://mindrollinginternational.org/Dha ... ue3-PL.pdf</a><!-- m -->

Może teraz zrozumiecie dlaczego dla mnie inicjacja udzielona przez właściwego nauczyciela i czytelność i niepodważalność linii a także pewna "czystość nauki są takie ważne...

Pewnie większość stwierdzi, że przynudzam  Bezradny  ale może jednak dla kogoś te moje wywody będą bardzo użyteczne?  Hura
Odpowiedz
#2

Historia zanotowała przypadki samozwańczych królów, to może samoinicjacja i bycie samozwańczym Mistrzem, a później nauczycielem może również być zaakceptowane. Wiele nowinek proponowanych przez Dianę Stein w jej książkach ostatnio przenika do praktyki reikowców na zachodzie. Ona właśnie dopuszcza samoinicjację, inicjację na dystans, popularyzuje nowe znaki, upraszcza rytuał samej inicjacji, a także występuje przeciwko przywiązywania nadmiernego znaczenia do linii przekazu, gdyż prowadzi to często do zbędnej konkurencji pt. kto jest bliżej Mistrza Usui, czyja linia jest czystsza.
Odpowiedz
#3

Wg mnie Mistrz jest potrzebny, tak samo jak ceremonia. Wyobrażacie sobie, co by było, gdyby np. tytuły naukowe były przyznawane na zasadzie "czuję, że mam wiedzę na poziomie profesora zwyczajnego z takiej owakiej dziedziny, proszę o przyznanie - nie ma sprawy" Uśmiech
Potrzebna jest osoba, która odpowiednio poprowadzi, podzieli się doświadczeniem i będzie w stanie ocenić czy jesteśmy na coś gotowi, czy nie.
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości