Jak zdjąć czar opętania miłosnego?
#1

Jak "zdjąć" z kogoś czar opętania miłosnego ?
Znam kogoś na kogo prawdopodobnie taki czar rzucono..nie chcę opisywać tutaj sytuacji, gdyż nie mam pewności, że panna, która to zrobiła tutaj nie wchodzi...nie mam do niej za grosz zaufania, już raz mnie podeszła..
nikt nic nie wie ? Smutny no trudno, będę musiała poszukać jakiejś starej Cyganki
Odpowiedz
#2

A może zamiast starej Cyganki, podejść do sprawy bardziej racjonalnie. Jeżeli coś kochasz to puść to wol­no. Jeśli wróci jest two­je, jeśli nie- two­je nig­dy nie było Oczko
Odpowiedz
#3

wiesz, myslalam o tym..ale mam w swoim otoczeniu kilka znajomych jasnowidzek, niezależnie od siebie, spoglądając na Jego zdjęcie stwierdziły to samo..został na niego rzucony urok miłosny...a laska jak to laska, wiedziała ze interesuje się Tarotem, probowała sie od Niego na ten temat co nieco dowiedzieć, stwierdziła, ze do mnie na karty by nie przyszła...ciekawe czemu.. ? mało tego, facet ze słuchającego hip hopu nagle zmienia styl na metalowca i słucha ciezkich brzmień...i nagle po 7 latach urywa kontakt..cisza..3 tygodnie jak makiem zasiał..zresztą może ja się nie znam, może jestem wariatką, a ta moja konkurentka 32 letnia dziewica jest taka super..
Odpowiedz
#4

I jeszcze jedno....niczego nie możesz robić bez wiedzy tego pana...bo to byłoby z Twojej strony...nie etyczne...
zalecam rozwagę i szanowanie drugiej osoby...szanowanie decyzji pana...
Bo może tylko Tobie wydaje się , że to są czarymary...a może jest to jego wybór...

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz
#5

Pisząc swój post to właśnie miałam na myśli, dziękuję Krystyno.
Odpowiedz
#6

dobrze, że etyczne było wchodzenie tej pani w nasz związek...7 letni związek prawie, że...choć bywało roznie..bardzo etyczne było jej zachowanie...ale ok, dziękuję za wszelką pomoc..
napisalam tylko, że dobrze, że etyczne było zachowanie pewnej 32 letniej damy, która zgrywa dziewicę orleańską, a niestety jest mega materialistką czerpiącą korzyści..do tego kart nie trzeba...wiem, bo znam..
Odpowiedz
#7

Może spróbuj pomóc sama sobie. Ja kiedy jestem zła i rozgoryczona staram się uspokoić, wyciszyć, zajrzeć w swoje wnętrze. Nauczyłam się przyczyn swoich niepowodzeń szukać w sobie, a nie w innych, bo tylko na to jaka ja jestem mam wpływ. Na innych ludzi nie mam, oni są tacy jacy są. Życie nauczyło mnie pokory i cierpliwości i jest mi z tym dobrze. Nieraz wieczorem siadam sobie w ciszy, zapalam świeczki - różne (w zależności co mi uwiera) - białą lub różową, zieloną lub zwykłą z naturalnego wosku. Wdycham zapach, patrzę w płomień, który uspokaja, analizuję, marzę - o spokoju, zdrowiu, prawdziwym delikatnym uczuciu i wierzę, że to się spełni. Lubię też wtedy rozmawiać z moimi kartami, oglądam je. AW - karta po karcie to samo życie - blaski i cienie - ale takie ono właśnie jest i przez to jest piękne.
Odpowiedz
#8

Perelka podoba mi sie Twoje podejscie do rozwiazywanie problemów mnie jak cos mnie denerwuje ide na spacer lub zajmuje sie czyms w domu zajec mi nie brakuje ..co do jak "zdjąć" z kogoś czar opętania miłosnego kogos -to sprawa etyki ,ale i losu danego czlowieka
Odpowiedz
#9

Ja szczerze mówiąc nie chciałabym, żeby ktoś bez mojej zgody gmerał mi w aurze i majstrował przy czakrach. Zresztą też bym nie zrobiła czegoś takiego komuś na życzenie innej osoby. Ludzie często tak dużo mówią o miłości, szczęściu, wolności. Niestety, niektórzy nie potrafią uszanować granic innych osób, odrębności duchowej i cielesnej, nie rozumieją słowa "nie", uważają, że wiedzą lepiej, zamiast kochać chcą mieć drugiego człowieka na własność. Często mierzą innych własną miarką. Żeby zrozumieć te sprawy potrzeba głębokiej analizy samego siebie i praca nad rozwojem duchowym, pokora i cierpliwość, wtedy jest łatwiej godzić się z sytuacjami na które wpływu nie mamy. Przerobiłam na własnej skórze, jest mi łatwiej żyć samej ze sobą - bo wydaje mi się, że najpierw trzeba nauczyć się żyć samemu ze sobą w zgodzie i harmonii, a potem z drugim człowiekiem. Związek to ciągła praca a nie założenie komuś łańcuchów na nogi i przykucie go do kaloryfera.
Odpowiedz
#10

JokastaBeatrycze napisał(a):napisalam tylko, że dobrze, że etyczne było zachowanie pewnej 32 letniej damy, która zgrywa dziewicę orleańską, a niestety jest mega materialistką czerpiącą korzyści..do tego kart nie trzeba...wiem, bo znam..
Jest wiele nieetycznych i nieuczciwych ludzi na świcie. Spotykamy ich mnóstwo każdego dnia. Ale ten świat nie będzie lepszy jeśli nie zaczniemy od siebie. Jej paskudne zachowanie nie upoważnia Cię do tego, aby również być nieetyczną. Warto mieć swoje zasady i ich się trzymać.
Spróbuj spojrzeć na to wszystko jako początek czegoś nowego. "Zaopiekuj" się sobą, otwórz na świat, życie i ludzi. Ciesz się, że to nie Ty jesteś pod wpływem czaru jakiegoś materialisty i jesteś wolnym człowiekiem. A jeśli pan się dał omotać, to tak szczerze mówiąc... już jego problem Oczko
Odpowiedz
#11

Witam Uśmiech Może spróbuj przeczytać książkę Kobiety, które kochają za bardzo i ciągle liczą na to, że on się zmieni autor Robin Norwood. Polecam nie jednej już pomogła, w źle ulokowanej miłości - uczuciu, a może podsuń ją znajomemu może zerknie i się nią zainteresuje. Facetów może też to dotyczyć.

Pozdrawiam Buziak
Odpowiedz
#12

Jest rzeczywiscie sporo książek pomagajacych ludziom zrozumiec swoje związki, tylko czy dzisiaj ludziom chce sie czytac? Z moich obserwacji wynika ze ilosc czytelnikow niestety maleje. To smutne...
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: