droga zycia, piramida, liczby karmiczne....
#1

Witam,
czy moze ktos mi pomoc w interpretacji ? bardzo prosze bo nie za bardzo to wszystko rozumiem... Zawstydzony

ja:data urodzenia :

podliczba 11 /
droga zycia 2
dzien osobisty 8
miesiac osobisty 2
rok osobisty 6


Imię i nazwisko
44/8
Liczba duszy
40/4
Realizacja intymna
84/12/3
Liczba ekspresji
35/8
Numer aktywny
49/13/4
Numer dziedziczny

3
liczba dojrzalosci
52/7
liczba równowagi
9
liczba myśli
84/12/3
Liczba mostu

Piramida numerologiczna:
IV punkt zwrotny----------------------- 20/2 -------------------
III punkt zwrotny----------------------- 11/2 -------------------
I i II punkt zwrotny--------16/7----------------22/4 -----------
I, II i III cykl------------7 -----------------9------------------ 22/4
I i II wyzwanie-----------------2-----------------22/4 ------------
Wyzwanie główne (III)-----------------2-------------------------
IV wyzwanie---------------------------24/6------------------------

maz;
10 / 1
Podliczba i droga zycia
8
dzien osobisty
2
miesiac osobisty
6
rok odobisty

Imię i nazwisko:
35/8 liczba duszy
43/7 realizacja intymna
78/15/6 liczba ekspresji
29/11/2 numer aktywny
49/13/4 numer dziedziczny
6 liczba dojrzalosci
22/4 liczba rownowagi
6 liczba mysi
87/15/6 liczba mostu

Piramida numerologiczna:

IV punkt zwrotny------------------------22/4-----------------------
III punkt zwrotny------------------------16/7-----------------------
I i II punkt zwrotny----------16/7----------------18/9------------
I, II i III cykl---------10/1----------------6----------------------21/3
I i II wyzwanie-----------------4-------------------24/6------------
Wyzwanie główne (III)---------------- 2---------------------------
IV wyzwanie--------------------------20/2---------------------------

Pozdrawiam Buźki
Odpowiedz
#2

Proszę zacznij sama...potem włączą się inne osoby, aby Ci pomóc, skorygować...a może nie będzie co korygować... Oczko
Sama robiłaś wyliczenia??

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz
#3

Krystyna drogi zycia wyliczylam sama, zaczelam liczyc cykle i szlo ok, ale jak zaczelam liczyc wyzwania to szukajc co znacza poszczcegolne liczby znalazlam w net strone z kalkulatorem numerologicznym. Wiec skorzystalam z tego.
No wiec rozumiem droge zycia z dniem, miesiacem i rokiem osobistym, ale juz interpretacja z imnienia i nazwiska i piramidy nie bardzo sobie chyba radze.... Bezradny , nie za bardzo rozumiem tych liczb, relacji intymnych, numerow aktywnych itd. Co rzuca mi sie w oczy to to ze mamy z mezem ten sam miesiac i rok osobisty, mamy ten sam numer dziedziczny 49/13/4 ( i zeby to sie dla mnie jeszcze bardzie wydawo intrygujace to nasz syn ma ten sam numer dziedziczny), czyzbysmy w poprzednim zyciu wszyscy byli jakims obibokami i nie chcalo nam sie prcowac? Czy jak to rozumiec? Podobnie liczba duszy, wszyscy troje mamy 8 , ale tylko ja i syn mamy 44 jako podliczbe, czyli liczby mistrzowskie, a jak juz mowa o synu to tez ma 11/2 jako droge zycia tak jak i ja...
Ja mam w piramidzie w IIIPZ 11/2 w II PZ 22/4 w III cyklu 22/4 i w II wyzwaniu 22/4 ...syn ma w II wyzwaniu 22/4 (tak jak ja ) i tez w IV PZ(tak jak i maz)......nie jestem pewna jak mam to tlumaczyc.czy to ma jakies znaczenie, jakies powiazanie ? Ja i maz mamy w I PZ 16/7.....czyli co? obydwoje bylismy w poprzednim zyciu ludzmi nieodpowiedzialnymi i nie szanujacymi innych i ich uczuc...i teraz musimy to przepracowac? Maz ma tez 16/7 w IIIPZ ....czyli on byl jeszcze gorszy ode mnie w poprzednim zyciu ze musi sie z tym borykac wiecej razy?

Pozdrawiam Buźki
Odpowiedz
#4

Kira, sposób zapisu Waszych wibracji sugeruje, że to zrzut z programu komputerowego - a liczenie za pomocą programów ma to do siebie, że pokazuje niejako mechanicznie różne kombinacje podwibracji, nie zawsze pokrywające się z liczeniem "ręcznym" - w programie pokazuje wszystkim osobom podwibrację 13, ale realnie ta podwibracja może wychodzić tylko 1 osobie.

Nie podałaś dat urodzenia, wrzuciłaś jedynie to, co policzył program - ale jeżeli oczekujesz faktycznej interpretacji, coś więcej niż sama możesz sobie znaleźć tutaj na forum czy innych stronach, omawiających poszczególne wibracje, powinnaś podać po prostu datę urodzenia - dla mnie takie oderwane wypisanie, z wszystkimi możliwymi podwibracjami jest zaciemniające i na pewno nie pomaga wydedukować czegokolwiek spójnego.

A co do numerologii imion, nazwisk, osobiście do mnie nie bardzo przemawia, więc niewiele Ci pomogę. Określenia pochodne z tego płynące też w większości widzę pierwszy raz na oczy, chociaż mam dziwne wrażenie (może mylne), że to ma mądrzej brzmieć niż wnosi faktyczny wpływ.

Co do Twoich wątpliwości związanych z poprzednimi wcieleniami - nie wiem, czym ma być ten numer dziedziczny, ale nawet posiadanie czystej 13 w dacie urodzenia wcale nie musi przesądzać o tym, że ktoś był obibokiem a teraz musi to przepracować.

Może raczej sprecyzuj, czego właściwie chciałabyś się konkretnie dowiedzieć ze swojej numerologii, ponieważ kalkulator robi obliczenie w 3 minuty, natomiast sensowne interpretacje tych wyliczeń, o które prosisz, to praca na co najmniej godzinę (przynajmniej z mojej strony).

Warto też, skoro interesuje Cię numerologia, abyś po prostu samodzielnie prześledziła dział jej dotyczący tutaj na forum, może przynajmniej część Twoich wątpliwości się rozjaśni Uśmiech

Nie do końca o to pytasz, ale trochę o karmie a numerologii pisałam np. tutaj: <!-- l --><a class="postlink-local" href="http://dobrytarot.pl/viewtopic.php?f=18&t=8412#p162716">viewtopic.php?f=18&t=8412#p162716</a><!-- l -->
Odpowiedz
#5

La Stelle bardzo dziekuje za odpowiedz ! Uśmiech Kwiatek
Jak bys chciala i miala czas by zinterpretowac nasze daty bylabym Tobie niezmiernie wdzieczna. Sama probuje sie uczyc bo bardzo mnie to interesuje, jak karty i Runy, bardzo mnie do tego ciagnelo i wdalaszym ciagu ciagnie.
czutalam i dalej czytam o tym wszystkim ale brakuje mi konsultacji wiec staram sie pytac. Moje liczby PZpodliczylam teraz sama i sie zgadzaja, sprobuje dzis jak bede miala czas policzyc do konca swoje i meza i syna.
Pozdrawiam serdecznie Buźki
Odpowiedz
#6

Podesłałaś swoje daty, więc postaram się pokrótce wypunktować najważniejsze informacje, jakie mogą z nich wynikać.

Twoja droga życia to wibracja 11 (wibracja podwojona, a skoro podwojona to szczególna), ponadto wibracja 11 powielona jest w dwóch wysokich Punktach Zwrotnych (PZ), czyli trzecim i czwartym PZ. Te 11 mogą wnosić w Twoje życie skrytość, poczucie niezrozumienia, poczucie dylematu - 11-ki dają szczególne rozdwojenie. 11-ka jest też wibracją wewnętrznej aktywności, ale często bodźcem do wewnętrznych refleksji, bodźcem do lepszego poznania siebie, pogłębienia wiedzy na temat siebie i świata są sytuacje trudne, które powodują, że 11-ka często może czuć się nieszczęśliwa, przytłoczona różnymi okolicznościami zewnętrznymi, 11-kom trudno uzyskać poczucie 100% radości, bez uczucia, że coś osiągnęły kosztem czegoś... Z drugiej strony 11-ka przynosi dużą wrażliwość, pozytywnie wibrująca daje empatię, dobrą intuicję, błyskotliwy umysł. U Ciebie tę mocno obecną 11-kę w kilku miejscach w portrecie numerologicznym dopełniają wibracje harmonizujące z 11, czyli 9 i 7 (dwa pierwsze cykle). 7-ka w ogóle u Ciebie jest powielona, bo też w 1 PZ, zwanym Kluczem Wcielenia. Te wszystkie wibracje, każda z osobna, wnosi też pewien wymiar samotności z jednej strony, nauki z drugiej - wszystkie razem mogą czynić z Ciebie osobę mądrą, która jednak niesie w sobie poczucie niezrozumienia wobec otaczającego świata (czy wobec najbliższych). Możesz być trochę typem samotnika, dla którego własne towarzystwo jest najlepszym sposobem relaksu... Ludzie w Twoim życiu mogą być raczej źródłem problemów, trudnych emocji. Sama raczej nie należysz do osób wylewnych, nie wiem, czy jest ktoś, przed kim szczerze odsłaniałaś, co Ci w duszy gra...

7 w pierwszym cyklu przy 2 w pierwszej lekcji mogą mówić o tym, że w dzieciństwie odczuwałaś coś, co można by określić jako brak "matczynego ciepła" - niekoniecznie brak matki jako takiej, ale mogłaś doświadczać np. surowego sposobu wychowywania, lub na Tobie spoczywało zbyt wiele obowiązków jak na osobę niedorosłą - 7-ka w dzieciństwie kojarzy mi się z ucieczką we własny świat, czasem to ucieczka w świat nauki lub własną twórczość. Ta 7-ka przechodzi w 9-kę w II cyklu, czyli to, co zapoczątkowała 7-ka (dając właśnie m. in. np. filozoficzne spojrzenie, ciekawość poznawania, indywidualne spojrzenie na wiele kwestii, ale też niekoniecznie harmonijne kontakty z rówieśnikami, poczucie niezrozumienia) mogła pogłębić 9-ka. Możesz więc być osobą o bardzo silnie zarysowanym poczuciu własnej indywidualności, ale nie masz potrzeby obnosić się tym. Nie masz zwyczaju wchodzić w dyskusje z głupcami, bo zwyczajnie szkoda na nie czasu Oczko W rezultacie otoczenie może postrzegać Cię jako osobę stojącą nieco z boku, przyglądającą się, rzadko publicznie głoszącą swoje sądy, chociaż wcale nie dlatego, że nie masz wyrobionej opinii.

Przy takich wibracjach korzystnie jest po pierwsze uczyć się, pogłębiać swoją wiedzę, inwestować w siebie - ponieważ masz dużo wibracji dających mądrość, wgląd i pamięć. Dobrze jest albo uczyć siebie, albo uczyć innych - wiadomo, że gdy życie przejmuje rolę nauczyciela, potrafi wyryć swoje lekcje głęboko... Po drugie dobrze jest podróżować, zmieniać miejsce zamieszkania (w miarę możliwości), ogólnie przy tych wibracjach zagranica byłaby bardzo korzystna (po prostu życie potrafi się lepiej ułożyć, otworzyć nowe perspektywy).

No i dwa słowa o tej 16-ce w 1 PZ, czyli inaczej Kluczu Wcielenia... 7 z 16 nazywane jest karmą związków o czym pewnie przeczytałaś... Może bardzo dobrze rezonować z karierą zawodową, natomiast nie ułatwia porozumienia z innymi ludźmi. Osobiście uważam, że osoby, które mają w swoim portrecie num. 7-ki, a już zwłaszcza 7 z 16, cechuje pewne szczególne podejście do ludzi - mimo najlepszych chęci z obu stron, szczerego zaangażowania, w bezpośrednim, bliskim emocjonalnie kontakcie takie osoby "wyglądają ze swojego wnętrza" jakby z oddalenia, tworząc szparkę, przez którą można próbować się porozumieć (oczywiście, to też nie wynika z samo z siebie, ale - uwzględniając właśnie karmiczne obciążenia - wytworzył się pewien mechanizm, którego rzadko jesteśmy świadomi). Wiadomo, że teraz i trochę uogólniam, i wyolbrzymiam - chodzi mi o to, że tworzone relacje rzadko są nieskomplikowane i proste jeśli chodzi o emocje czy uczucia. Nie jest tak naturalnie, że "coś nie tak" miałoby być z osobami z tą wibracją, często jest tak, że w życiu osób z taką wibracją potrafią pojawiać się ludzie tak pogubieni, że trudno z nimi stworzyć proste relacje - działa to w obie strony, ale 7-ka, i zwłaszcza 16-ka, katalizuje niejednokrotnie takie spotkania.

Ty masz jeszcze do tego 9-kę z dnia, czyli możesz w ogóle działać jak nauczyciel, ktoś wynosi lekcję z tego spotkania (aczkolwiek ciekawie wygląda to z Twoim mężem, ale to później do tego przejdę).

I w skrócie o Twoich lekcjach - Wyzwanie Główne (dominujące przez całe życie) to 3, zresztą także jest podwojona, i jeszcze 5. O tej 3-jce w kontekście dominujących wibracji raczej zwróconych do wewnątrz (11, 7, 9) powiedziałabym tak, że możesz mieć skłonność do kumulowania w sobie emocji i gwałtownego, nieraz nieprzemyślanego wyrzucania ich z siebie. Chodzi mi o zachowania, w których mówimy, że "poniosły kogoś emocje", i w tych emocjach potrafi być niesprawiedliwy, gubi się cel, sens wypowiedzi, natomiast jest krzyk, ekspresyjne gesty. 3-ka ogólnie mówi o dobrej komunikacji, łatwości współpracy z innymi, towarzyskości - ale kiedy jest na minusie (czyli jako wyzwanie, lekcja) daje zaburzoną proporcję między ekspresją siebie a otoczeniem. Razem z 5-ką może też dawać stłamszenie przez otaczających nas ludzi, ograniczenie wolności wyrażenia swojego zdania, ograniczenie możliwości pokazania siebie światu.

O Twoim mężu napiszę kiedy indziej, jak widzisz, nie jest tego mało, a to i tak bardzo ogólny zarys...

Pozdrawiam
Odpowiedz
#7

Le Stelle bardzo dziekuje za poswiecony czas i opis Buziak Kwiatek
Widze ze liczby z piramidy sa rozne od tych z kalkulatora...wiec wniosek taki ze najlepiej postarac sie obliczac recznie Uśmiech
Bardzo trafny opis mojej osoby, jestem osoba wrazliwa i mam w sobie duzo empati i intuicji rowniez jak i jestem bardzo glodna na wiedze. Zgadza sie prawie wszystko!


Cytat: Możesz być trochę typem samotnika, dla którego własne towarzystwo jest najlepszym sposobem relaksu... Ludzie w Twoim życiu mogą być raczej źródłem problemów, trudnych emocji. Sama raczej nie należysz do osób wylewnych, nie wiem, czy jest ktoś, przed kim szczerze odsłaniałaś, co Ci w duszy gra...

Tak masz racje co do tego samotnika, zawsze tlumaczylam sobie to tym ze w pracy non stop przez 8-10 godzin jestem otaczana ludzmi wiec potrzeba mi troche od tego ochlonac tylko przy boku meza, lub na spacerze z psami. Ale samotnikiem tak naprawde na caly etat to nie chce byc.... I to ze nie jestem wylewna w uczuciach to tez prawda! jedyna osoba ktora wiedziala, jak to ladnie ujelas, co mi w duszy gra byl moj maz...chociaz moze tylko w 98 procentach Oczko

Cytat:7 w pierwszym cyklu przy 2 w pierwszej lekcji mogą mówić o tym, że w dzieciństwie odczuwałaś coś, co można by określić jako brak "matczynego ciepła" - niekoniecznie brak matki jako takiej, ale mogłaś doświadczać np. surowego sposobu wychowywania, lub na Tobie spoczywało zbyt wiele obowiązków jak na osobę niedorosłą

To tez sie zgadza... bylam surowo wychowana...


Cytat: Możesz więc być osobą o bardzo silnie zarysowanym poczuciu własnej indywidualności, ale nie masz potrzeby obnosić się tym. Nie masz zwyczaju wchodzić w dyskusje z głupcami, bo zwyczajnie szkoda na nie czasu Oczko W rezultacie otoczenie może postrzegać Cię jako osobę stojącą nieco z boku, przyglądającą się, rzadko publicznie głoszącą swoje sądy, chociaż wcale nie dlatego, że nie masz wyrobionej opinii.

Uśmiech to jest tak jak bym nie miala takiej potrzeby by te osady wydawac, chociaz czasami mowie glosno i dobitnie jaka jest moja opinia na pewne tematy skoro sytuacja tego wymaga.

Cytat:Przy takich wibracjach korzystnie jest po pierwsze uczyć się, pogłębiać swoją wiedzę, inwestować w siebie - ponieważ masz dużo wibracji dających mądrość, wgląd i pamięć. Dobrze jest albo uczyć siebie, albo uczyć innych - wiadomo, że gdy życie przejmuje rolę nauczyciela, potrafi wyryć swoje lekcje głęboko... Po drugie dobrze jest podróżować, zmieniać miejsce zamieszkania (w miarę możliwości), ogólnie przy tych wibracjach zagranica byłaby bardzo korzystna (po prostu życie potrafi się lepiej ułożyć, otworzyć nowe perspektywy).


jak do tej pory to podrozowalismy bardzo duzo i miejsce zamieszkania zmienialismy tez pare razy, i bylo nam z tym bardzo dobrze. Nawet marzylismy by zyc jak Cyganie, chociaz przez rok Oczko

Cytat:No i dwa słowa o tej 16-ce w 1 PZ, czyli inaczej Kluczu Wcielenia... 7 z 16 nazywane jest karmą związków o czym pewnie przeczytałaś... Może bardzo dobrze rezonować z karierą zawodową, natomiast nie ułatwia porozumienia z innymi ludźmi. Osobiście uważam, że osoby, które mają w swoim portrecie num. 7-ki, a już zwłaszcza 7 z 16, cechuje pewne szczególne podejście do ludzi - mimo najlepszych chęci z obu stron, szczerego zaangażowania, w bezpośrednim, bliskim emocjonalnie kontakcie takie osoby "wyglądają ze swojego wnętrza" jakby z oddalenia, tworząc szparkę, przez którą można próbować się porozumieć (oczywiście, to też nie wynika z samo z siebie, ale - uwzględniając właśnie karmiczne obciążenia - wytworzył się pewien mechanizm, którego rzadko jesteśmy świadomi). Wiadomo, że teraz i trochę uogólniam, i wyolbrzymiam - chodzi mi o to, że tworzone relacje rzadko są nieskomplikowane i proste jeśli chodzi o emocje czy uczucia. Nie jest tak naturalnie, że "coś nie tak" miałoby być z osobami z tą wibracją, często jest tak, że w życiu osób z taką wibracją potrafią pojawiać się ludzie tak pogubieni, że trudno z nimi stworzyć proste relacje - działa to w obie strony, ale 7-ka, i zwłaszcza 16-ka, katalizuje niejednokrotnie takie spotkania.Ty masz jeszcze do tego 9-kę z dnia, czyli możesz w ogóle działać jak nauczyciel, ktoś wynosi lekcję z tego spotkania (aczkolwiek ciekawie wygląda to z Twoim mężem, ale to później do tego przejdę).

No to zasmucilas mnie...zawsze uwazalam ze z mezem i synem potrafilam rozmawiac otwarcie i szczerze, moze nie zawsze mowilam wsystko co w danym momencie myslalm by nie urazic bliskiej mi osoby, ale z mezem potrafilismy rozmawiac godzinami, czasami nawet przy sniadaniu zapominajc ze trzeba juz wyjsc do pracy! Ale moze to byla tylko iluzja...? Tym bardziej jestem ciekawa co napiszesz o moim mezu.

Cytat:I w skrócie o Twoich lekcjach - Wyzwanie Główne (dominujące przez całe życie) to 3, zresztą także jest podwojona, i jeszcze 5. O tej 3-jce w kontekście dominujących wibracji raczej zwróconych do wewnątrz (11, 7, 9) powiedziałabym tak, że możesz mieć skłonność do kumulowania w sobie emocji i gwałtownego, nieraz nieprzemyślanego wyrzucania ich z siebie. Chodzi mi o zachowania, w których mówimy, że "poniosły kogoś emocje", i w tych emocjach potrafi być niesprawiedliwy, gubi się cel, sens wypowiedzi, natomiast jest krzyk, ekspresyjne gesty. 3-ka ogólnie mówi o dobrej komunikacji, łatwości współpracy z innymi, towarzyskości - ale kiedy jest na minusie (czyli jako wyzwanie, lekcja) daje zaburzoną proporcję między ekspresją siebie a otoczeniem. Razem z 5-ką może też dawać stłamszenie przez otaczających nas ludzi, ograniczenie wolności wyrażenia swojego zdania, ograniczenie możliwości pokazania siebie światu.

Masz duza racje ze mam sklonnosc do kumulowania w sobie emocji...i wsale nie jestem z tego dumna... Beczy

Cytat:O Twoim mężu napiszę kiedy indziej, jak widzisz, nie jest tego mało, a to i tak bardzo ogólny zarys...

bede czekala z wielkim zainresowaniem

Jeszcze raz dziekuje za opis Kwiatek
Odpowiedz
#8

Dziękuję Ci za Twoją weryfikację Uśmiech

Co do Twojego "zasmucenia" relacjami z najbliższymi... No nie, nie, nie... To nie działa w tę stronę, że ja patrząc po liczbach mówię "O, tu widzę trudne relacje z bliskimi", a Ty mówisz "Hmm... zawsze wydawały mi się bardzo dobre, zawsze było porozumienie, ale będę teraz przyglądała się uważniej i nabiorę nieufności i dystansu, żeby to ocenić." Oczko

Skoro macie dobre relacje, to macie dobre relacje, po prostu! 7-ki, jak pisałam wcześniej, taka filozoficzna wibracja, dają też błyskotliwy umysł, więc macie ogromne szczęście, że na siebie trafiliście i mogliście razem stworzyć związek, którego ta intelektualna, wewnętrznie głęboka wibracja dopełnia, a nie rozbija.

Nieszczęście mocno akcentowanych w portrecie numerologicznym 7-ek często polega na tym, że ciężko jest im znaleźć kogoś, przed kim potrafią w pełni się otworzyć - w negatywnym aspekcie, obok 11-ki potrafią dać ludzi ze skłonnością do mijania się z prawdą lub wręcz notorycznego okłamywania innych, siebie, kręcenia, spiskowania, noszenia masek przed światem zewnętrznym... Ale to wcale nie znaczy, że każdy, kto ma takie wibracje będzie tak się zachowywał - każdy z nas jest indywidualny...

Sama nazwa - wibracja - ładnie określa siłę liczb. Liczby wnoszą w nasze życie pewien wpływ, ale dopiero w połączeniu z naszym wnętrzem ten wpływ nabiera charakteru przejawiającego się w naszym życiu.

Niewątpliwie są takie wibracje, które harmonijnie współgrają z naszym wnętrzem, i jeżeli otacza nas ich wpływ, np. są zapisane w naszym portrecie numerologicznym, potrafią (w zależności, jaka konkretnie to jest wibracja) zaowocować kreatywnością, pomysłowością, wglądem w to, co niezbadane, siłą słowa, pięknymi związkami itd... Są też takie wibracje, z którymi naszemu wnętrzu "nie po drodze", i kiedy zapisane są w naszym portrecie, pogłębiają nasze słabości lub wystawiają nas na doświadczenia, z którymi ciężko jest nam sobie poradzić; u osób o ogólnie zaburzonym wewnętrznym "ja" mogą pogłębiać depresję czy chaos w życiu... Przykładowo, mocno zaznaczona w portrecie numerologicznym 7-ka nie musi z kogoś robić kłamcy, ale nie zrobi też sama z siebie z kogoś filozofa - ona sama daje tylko pewną wibrację, nie jest odpowiedzialna za indywidualne wewnętrzne predyspozycje.

A najczęściej jest tak, że - jak wszystko naokoło - i ten wpływ na naszą osobę jest złożony, wielowymiarowy, w pewnych aspektach daje siłę, w innych przynosi osłabienie. Określenie naszego "ja" za pomocą czegokolwiek to jak próba przewidywania pogody - w podobny sposób zależy od tak wielu czynników, nakładających się wzajemnie, znoszących się, mieszających, że nie jesteśmy w stanie ich wszystkich prześledzić...
Odpowiedz
#9

Le Stelle bardzo dziekuje za wytlumaczenie Uśmiech

Le Stelle napisał(a):Co do Twojego "zasmucenia" relacjami z najbliższymi... No nie, nie, nie... To nie działa w tę stronę, że ja patrząc po liczbach mówię "O, tu widzę trudne relacje z bliskimi", a Ty mówisz "Hmm... zawsze wydawały mi się bardzo dobre, zawsze było porozumienie, ale będę teraz przyglądała się uważniej i nabiorę nieufności i dystansu, żeby to ocenić." Oczko

napisalam to tak bo to wszystko teraz zostalo zburzone ... wiec mam watpliwosci czy to tylko mi sie tak wydawalo...
Odpowiedz
#10

Tak jak obiecałam, postaram się jeszcze napisać coś na temat wibracji Twojego męża.


Co ważne, on również ma podwojoną 7 z 16 w swoim portrecie, z czego jedną w ważnym miejscu, w tym samym, co Ty, czyli w 1 PZ, czyli Kluczu Wcielenia. Również ma 9, jak Ty, tylko Ty masz "prostą" 9 w II cyklu, jego 9 jest z 27 w 2PZ. Opisałam już trochę te wibracje, i też w podobny sposób mogą manifestować się u Twojego męża, przy czym są też istotne różnice. Przede wszystkim Twoje wibracje wsparte są pasywnymi 11-ką i 4-ką. Jego 7-ki wzmocnione 9-ką postawione są obok podwojonej 1-ki (z Drogi Życia i I cyklu) oraz 6-ką w II cyklu. Jakie mogą być tego konsekwencje? 1-ka to "JA", 6-ka to "Ja odpowiadający za grupę" (przynajmniej tak, jak ja ją widzę). 6-ka w takim ustawieniu na pewno daje poczucie bycia "głosem decydującym" w gronie rodziny czy bliskich, na pewno w gronie kobiet. Ponieważ zarówno 1-ka jak i 6-ka są wibracjami "rozmownymi", mogą w rezultacie dawać osobę z poczuciem, że jest "mądrzejsza od innych" - niekoniecznie negatywnie Oczko, ale mam na myśli kogoś o kim można powiedzieć "nie wchodź mi w zdanie, teraz ja mówię", a jak już powiedział, to w swoim własnym odczuciu samą mądrość i prawdę. Te godziny wspólnych rozmów też mogą wynikać z tych 7-ek, a już 9-ka z 27 przy 7-kach i 6-ce... Nie znam Twojego męża, ale myślę, że wiele miał cennych uwag i spostrzeżeń, może być człowiekiem, który naprawdę ma coś do powiedzenia... Oboje zresztą macie wibracje ludzi, o których można powiedzieć, że ich rozumienie jest jakby głębsze, pełniejsze, a ich zainteresowania wykraczające poza przeciętność. Jednak 6-ka u Twojego męża dawać pewien rys "bezdyskusyjności", zwłaszcza przy takich wibracjach u mężczyzn można zaobserwować pewien dystans do kobiet "w ogólności" (nie mam na myśli dosłownie żony czy matki, ale takie wibracje u mężczyzn mogą powodować trudność w nawiązaniu "lekkich pogawędek" z koleżankami, żonami znajomych itd...). 6-ka z 1-ką daje raczej kogoś, kto wygłasza i przemawia niż kogoś, kto chce zrozumieć i "po prostu" zaprzyjaźnić się.

Wysoko w jego portrecie numerologicznym leży 4-ka, dająca często potrzebę bezpieczeństwa, poszukiwania stabilnych granic, która trochę "kłóci się" z 1-kami i 7-kami. 4-ka jest stabilna, prostolinijna i szczera, ale jednocześnie "ciężka", daje podstawę, ale trudno być przy niej "numerem jeden" - czego pragnie 1-ka, która chce być zauważona; z kolei 7-ki "pogmatwanie" i "kluczenie" kłóci się z prostolinijnością 4-ki. Dlaczego o tym wszystkim piszę - chodzi mi o wyjaśnienie pewnych możliwych napięć, które wywołują razem te wibracje, zwłaszcza po 40, 50 roku życia, kiedy nasila się wpływ ostatniego PZ, czyli tej 4 właśnie. Owe napięcia mogą skutkować tym, że z jednej strony może pojawiać się pragnienie stałości, przewidywalności, oczyszczenie atmosfery, rezygnacja z pewnych planów itd. (wpływ 4-ki), z drugiej strony obecne 7-ki i 1-ki mogą zaburzać ten kierunek np. pod postacią nagłych pomysłów, poczucia uwięzienia, uwikłania w danej sytuacji, konieczności stawania ciągle "w opozycji do" (siebie, swoich koncepcji, rodziny, poglądów itd.). A że
"4-ka nie rozumie 7-ki" może, przy negatywnych skłonnościach, owocować też cieniami 7-ki, o których też trochę pisałam wyżej. Ale ponieważ już kierunek w zasadzie może być różny, najchętniej pozostanę przy określeniu "te wibracje obok siebie mogą dawać napięcia".

To, o czym wspomniałam poprzednio, że ciekawie wygląda między Tobą a Twoim mężem - Ty masz 9-kę z dnia, on także ma wiele wibracji, o których pisałam "wibracja nauczyciela", do tego ma jeszcze "najwyższego edukatora" czyli 6-kę na tej "czołowej pozycji" (z dnia) Uśmiech Nie wiem, jak mogła wyglądać Wasza codzienność, ale jak już dochodziło do "wytykania", lub może "analizowania zaistniałych napięć", to z takimi wibracjami nie wiem kto kogo umiał przegadać Oczko Oboje potraficie pięknie analizować sytuacje, dlatego dzieląc się wzajemnie swoimi spostrzeżeniami i swoją mądrością mogliście i możecie naprawdę wiele się wzajemnie nauczyć. Niewątpliwie wzajemnie dla siebie byliście bardzo ważni (jeżeli teraz masz sama wątpliwości).

6-ka, która u Twojego męża leży w istotnym miejscu, mówi także o silnym poczuciu odpowiedzialności, w tym zwłaszcza za swoją rodzinę, dlatego niezależnie od przeżywanych konfliktów nie jest to ktoś, kto pochopnie i radykalnie odwraca się od domu i rodziny, które tworzy. Ale też 7-ki i 9-ka z 27 mogą manifestować się poprzez zamykanie się w sobie, ukrywanie własnych problemów wewnątrz, głęboką izolację "siebie" przed światem. Czyli wszystkie powinności wypełnione, wszystko co "wypada" i co "należy", więc przecież "jestem ok", co z tego, że focha czuć na kilometr - nie jest łatwo dotrzeć. W ogóle 9-ka z 27 też często daje trudny związek, to też wibracja mistyczna...

Oboje w ogóle wiele macie wibracji tak właśnie określanych, mistycznymi, dlatego Wasz związek może być nieco "nietypowy", niekoniecznie powielający utrwalone przez pokolenia schematy.

Ogólnie Wasza wibracja związku daje cyfrę 3. O związkach 3-kowych mówi się, że są poddane wpływom osób trzecich - tzn. niekoniecznie muszą dawać trójkąty i zdrady, ale często przynoszą nadmiar ludzi pod postacią ingerującej rodziny, lub też dwoje ludzi podlega wpływom innych... Patrząc po Waszych wibracjach mam jednak wrażenie, że jeżeli mówimy o jakimś wpływie, to raczej Wy mogliście czuć się nadmiernie odpowiedzialni za kogoś spoza związku (niekoniecznie oboje, mogło to być 1 z Was).

Do tego wszystkiego Twój mąż w 2 ostatnich lekcjach ma podwojoną 2-kę. Oznacza to zaburzenie energii kobiecej, silnie opozycjonowanej do 1-ki (energii męskiej) z DŻ. Ta lekcja może jeszcze bardziej pogłębiać ucieczkę i brak porozumienia dla energii kobiecej. A ponieważ Ty masz sporo 11 (czyli mistrzowski poziom 2-ki), możesz w gorszych momentach odczuwać pogłębiony dystans.

Co jeszcze ciekawe, Ty do września tego roku jesteś w 1 roku osobistym, czyli roku inicjującym nowe początki, dającym nowe pomysły, nowe idee, które mogą rozwijać się w kolejnych latach i przynieść owoce. Od września ubiegłego roku jesteś w dobrym czasie na rozpoczynanie czegoś nowego i wdrażanie świeżych pomysłów. Twój mąż natomiast jest od września ub.r. do września tego roku w 9 roku osobistym, czyli roku zamknięć, symbolicznego czyszczenia - pewne rzeczy mogą odchodzić i dobrze zamknąć je do września, żeby nie przeciągać je na następny rok numerologiczny, czyli 1, kiedy Twój mąż będzie w dobrym czasie na początki.

Zasugerowałaś, że w Twoim małżeństwie są jakieś problemy, jednak numerologia nie jest w stanie odpowiedzieć, jak dokładnie przebiegnie dany związek, więc jeżeli tego w niej szukasz, niestety nie znajdziesz odpowiedzi. Każda relacja niesie w sobie potencjał i na pewno nie cyferki decydują o tym, jaka ostatecznie będzie jej jakość.
Wszystkiego dobrego!
Odpowiedz
#11

Le Stelle stokrotnie dziekuje Kwiatek :happy-sunshine:

Le Stelle napisał(a):Co ważne, on również ma podwojoną 7 z 16 w swoim portrecie, z czego jedną w ważnym miejscu, w tym samym, co Ty, czyli w 1 PZ, czyli Kluczu Wcielenia. Również ma 9, jak Ty, tylko Ty masz "prostą" 9 w II cyklu, jego 9 jest z 27 w 2PZ. Opisałam już trochę te wibracje, i też w podobny sposób mogą manifestować się u Twojego męża, przy czym są też istotne różnice. Przede wszystkim Twoje wibracje wsparte są pasywnymi 11-ką i 4-ką. Jego 7-ki wzmocnione 9-ką postawione są obok podwojonej 1-ki (z Drogi Życia i I cyklu) oraz 6-ką w II cyklu. Jakie mogą być tego konsekwencje? 1-ka to "JA", 6-ka to "Ja odpowiadający za grupę" (przynajmniej tak, jak ja ją widzę). 6-ka w takim ustawieniu na[pewno daje poczucie bycia "głosem decydującym"]w gronie rodziny czy bliskich, na pewno w gronie kobiet.


zgadza sie


Cytat:Ponieważ zarówno 1-ka jak i 6-ka są wibracjami "rozmownymi", mogą w rezultacie dawać osobę z poczuciem, że jest "mądrzejsza od innych" - niekoniecznie negatywnie Oczko, ale mam na myśli kogoś o kim można powiedzieć "nie wchodź mi w zdanie, teraz ja mówię", a jak już powiedział, to w swoim własnym odczuciu samą mądrość i prawdę. Te godziny wspólnych rozmów też mogą wynikać z tych 7-ek, a już 9-ka z 27 przy 7-kach i 6-ce... Nie znam Twojego męża, ale myślę, że wiele miał cennych uwag i spostrzeżeń, może być człowiekiem, który naprawdę ma coś do powiedzenia..
.

tu tez sie zgadza (chociaz bardzo zadko mnie "zatrzymywal" jak wcielam mu sie w zdanie) zawsze uwazal sie madzejszym od inych, np.od naszych znajomych czy sasiadow a przez ostatnie dwa lata sie to bardzo nasililo, nie chcial utrzymywac kontaktow ze znajomymi z tego powodu Smutny .
Fakt ze bardzo czesto mial duzo madrosci i trafnej prawdy do powiedzenia.

Cytat:Oboje zresztą macie wibracje ludzi, o których można powiedzieć, że ich rozumienie jest jakby głębsze, pełniejsze, a ich zainteresowania wykraczające poza przeciętność. Jednak 6-ka u Twojego męża dawać pewien rys "bezdyskusyjności", zwłaszcza przy takich wibracjach u mężczyzn można zaobserwować pewien dystans do kobiet "w ogólności" (nie mam na myśli dosłownie żony czy matki, ale takie wibracje u mężczyzn mogą powodować trudność w nawiązaniu "lekkich pogawędek" z koleżankami, żonami znajomych itd...). 6-ka z 1-ką daje raczej kogoś, kto wygłasza i przemawia niż kogoś, kto chce zrozumieć i "po prostu" zaprzyjaźnić się.

Tak o pewnych sprawach nie mozna bylo z nim dyskutowac i to co piszesz o lekkich pogawedkach z kobietami tez sie zgadza...czasami mialam wrazenie ze mam w domu szowiniste, a juz kobiety ktore zdradzaly swoich partnerow lub utrudnialy im spotykanie sie z dziecmi byly najwiekszym zlem na ziemi....
ALE w ostatnich czasach sie to dosc zmienilo, zrobil sie bardziej otwarty.

Cytat:Wysoko w jego portrecie numerologicznym leży 4-ka, dająca często potrzebę bezpieczeństwa, poszukiwania stabilnych granic, która trochę "kłóci się" z 1-kami i 7-kami. 4-ka jest stabilna, prostolinijna i szczera, ale jednocześnie "ciężka", daje podstawę, ale trudno być przy niej "numerem jeden" - czego pragnie 1-ka, która chce być zauważona; z kolei 7-ki "pogmatwanie" i "kluczenie" kłóci się z prostolinijnością 4-ki. Dlaczego o tym wszystkim piszę - chodzi mi o wyjaśnienie pewnych możliwych napięć, które wywołują razem te wibracje, zwłaszcza po 40, 50 roku życia, kiedy nasila się wpływ ostatniego PZ, czyli tej 4 właśnie. Owe napięcia mogą skutkować tym, że z jednej strony może pojawiać się pragnienie stałości, przewidywalności, oczyszczenie atmosfery, rezygnacja z pewnych planów itd. (wpływ 4-ki), z drugiej strony obecne 7-ki i 1-ki mogą zaburzać ten kierunek np. pod postacią nagłych pomysłów, poczucia uwięzienia, uwikłania w danej sytuacji, konieczności stawania ciągle "w opozycji do" (siebie, swoich koncepcji, rodziny, poglądów itd.). A że
"4-ka nie rozumie 7-ki" może, przy negatywnych skłonnościach, owocować też cieniami 7-ki, o których też trochę pisałam wyżej. Ale ponieważ już kierunek w zasadzie może być różny, najchętniej pozostanę przy określeniu "te wibracje obok siebie mogą dawać napięcia".

wszystko sie zgadza a szczegolnie to co podkreslilam...zrobil sie jakis pogubiony, zamyslony, z pomyslami zrealizowanymi na chybil trafil i w koncu zostawionymi bez zakonczenia... sam nie wie czego chce....

Cytat:To, o czym wspomniałam poprzednio, że ciekawie wygląda między Tobą a Twoim mężem - Ty masz 9-kę z dnia, on także ma wiele wibracji, o których pisałam "wibracja nauczyciela", do tego ma jeszcze "najwyższego edukatora" czyli 6-kę na tej "czołowej pozycji" (z dnia) Uśmiech Nie wiem, jak mogła wyglądać Wasza codzienność, ale jak już dochodziło do "wytykania", lub może "analizowania zaistniałych napięć", to z takimi wibracjami nie wiem kto kogo umiał przegadać Oczko Oboje potraficie pięknie analizować sytuacje, dlatego dzieląc się wzajemnie swoimi spostrzeżeniami i swoją mądrością mogliście i możecie naprawdę wiele się wzajemnie nauczyć. Niewątpliwie wzajemnie dla siebie byliście bardzo ważni (jeżeli teraz masz sama wątpliwości).

no tak, tu tez trafnie to okreslilas, kto kogo mogl przegadac...ano zadne z nas Oczko kazdy mail swoje racje i to w wiekszosci ja potrafilam zrozumiec jego racje a on moje, ale, jak pisalam wyzej, ostatnio nie bardzo mu to wychodzilo...
tak zawsze byl i jest dla mnie bardzo wazny...i czulam ze ja tez bylam wazna...teraz mam watpliwosci... Smutny

Cytat:6-ka, która u Twojego męża leży w istotnym miejscu, mówi także o silnym poczuciu odpowiedzialności, w tym zwłaszcza za swoją rodzinę, dlatego niezależnie od przeżywanych konfliktów nie jest to ktoś, kto pochopnie i radykalnie odwraca się od domu i rodziny, które tworzy. Ale też 7-ki i 9-ka z 27 mogą manifestować się poprzez zamykanie się w sobie, ukrywanie własnych problemów wewnątrz, głęboką izolację "siebie" przed światem. Czyli wszystkie powinności wypełnione, wszystko co "wypada" i co "należy", więc przecież "jestem ok", co z tego, że focha czuć na kilometr - nie jest łatwo dotrzeć. W ogóle 9-ka z 27 też często daje trudny związek, to też wibracja mistyczna...

Tak moj maz byl bardzo odpowiedzialny, teraz sie to popsulo, i tak wlasnie jak piszesz potrafi zamknac sie w sobie i nie mozna do niego dotrzec zadnymi argumentami, caly swiat spiskuje wtedy przeciwko niemu, w jego mniemaniu oczywiscie....

Cytat:Ogólnie Wasza wibracja związku daje cyfrę 3. O związkach 3-kowych mówi się, że są poddane wpływom osób trzecich - tzn. niekoniecznie muszą dawać trójkąty i zdrady, ale często przynoszą nadmiar ludzi pod postacią ingerującej rodziny, lub też dwoje ludzi podlega wpływom innych... Patrząc po Waszych wibracjach mam jednak wrażenie, że jeżeli mówimy o jakimś wpływie, to raczej Wy mogliście czuć się nadmiernie odpowiedzialni za kogoś spoza związku (niekoniecznie oboje, mogło to być 1 z Was).

z mojej rodziny nikt nie ingerowal w nasz zwiazek...z jego...matka miala dosc czesto swoje (i w jwj mniemaniu tylko ona miala racje) zdanie na nasze postanowienia czy to co zrobilismy, ale wydawalo mi sie ze to nas(mnie i meza) nie rozdzelalo...i jak to sie mowi: i tak robilismy swoje. Natomist niestety sprawdzilo sie to pierwsze... Smutny


Cytat:Do tego wszystkiego Twój mąż w 2 ostatnich lekcjach ma podwojoną 2-kę. Oznacza to zaburzenie energii kobiecej, silnie opozycjonowanej do 1-ki (energii męskiej) z DŻ. Ta lekcja może jeszcze bardziej pogłębiać ucieczkę i brak porozumienia dla energii kobiecej. A ponieważ Ty masz sporo 11 (czyli mistrzowski poziom 2-ki),możesz w gorszych momentach odczuwać pogłębiony dystans].
[/quote]

to tez sie zgadza Smutny

Pozdrawiam serdecznie i jeszcze raz dziekuje Kwiatek
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: