20-06-2011, 23:37
Spękana ziemia, zero życia, co najwyżej jakieś kaktusy – kto ma takie wyobrażenie pustyni, w Feral flowers przeżyje spore zaskoczenie.
Wystawiane tu zdjęcia Richarda Dickey’a pokazują bowiem całkiem inne obrazy:
okolice pokryte „kwietnymi dywanami” – zjawiskowymi łąkami, które wiosną ścielą się na rozległych obszarach pustynnej części Kalifornii.
Dickey fotografował je przez 19 lat, uchwycił wiele niezwykłych (głównie ze względu na kolorystykę) widoków.
W ich poszukiwaniu przewędrował wiele miejsc – bo łąki to „kapryśny” element krajobrazu, może się wcale nie pojawić wiosną, albo też rozkwitnąć w całkiem innym miejscu
(i nie tylko w Kalifornii, bo to fenomen znany z wielu pustynnych obszarów Ameryki Północnej).
Co ciekawe, te ukwiecone dywany pojawiają się nawet w najbardziej wysuszonych i nieprzyjaznych dla życia miejscach, np. w Dolinie Śmierci:
“In fact the most extensive carpets of wildflowers in the North American deserts occur in their most arid parts
- such places as Death Valley, Anza-Borrego, the Gulf coast of northern Baja California, and the Gran Desierto-Pinacate region” –można wyczytać na stronie “muzeum pustyni”, Arizona-Sonora Desert Museum.
Jest tu również dział dotyczący przewidywań i teoretycznych podstaw tego zjawiska.
Wyjaśniają w nim, jakie czynniki są niezbędne aby na wiosnę pojawiły się kwietne dywany (np. odpowiednia ilość deszczu jesienią, odpowiednie temperatury), ale uprzedzają też, że nawet spełnienie tych warunków nie gwarantuje, że pustynia rozkwitnie.
Dlatego fotografowie i naukowcy polujący na takie widoki czekają w pogotowiu aż ktoś wypatrzy pierwsze „dywaniki” i bezzwłocznie wyruszają w teren, by nie przegapić okazji (bo na następną mogą czekać wiele lat).
O pojawieniu się łąk donoszą raporty, istnieją również telefoniczne punkty informacji, w których można dowiadywać sie o aktualnym stanie ukwiecenia pustyń.
12:08, dogin
http://www.lastwordonnothing.com/2015/11...han-usual/