Krystyno, myślę, że czarnula napisała "uczucia myśli czy zamiary" bo miała na myśli konkretny rozkład partnerski z 11 kart, z czego właśnie część odnosi się do tego, co dana osoba myśli, co czuje i jakie ma zamiary.
Dość często używałam tego rozkładu. Nie uważam go za zły, jakkolwiek rzeczywiście jest dość "nietrwały", bo zgadzam się z Wami dziewczyny, że uczucia czy postawy zmieniają się szybko, wystarczy, że np. pytamy o relację w małżeństwie, a oni są akurat pokłóceni i wychodzi to w rozkładzie, a jakiś czas potem, nawet kilak dni, mogą pokazać się całkiem inne karty i zupełnie różna interpretacja. Także jest to dość takie wątpliwe, z uwagi na daną chwilę.
Co do uwagi Krystyny, że nasze myśli są tylko nasze to nie zgadzam się. To prawda, że są nasze, ale jeśli z kimś jesteśmy w relacji to ja pytam o myśli. To jest różnica, bo nie pytam co dana osoba wogóle myśli, nie "wchodzę z butami" w jej myśli, ale pytam co myśli o partnerze. To jest dozwolone, ponieważ po to właśnie ktoś przychodzi do tarocisty, żeby wiedzieć czy ta druga osoba myśli o nim pozytywnie, czy relacja ma szansę na rozwój czy nie.
Sam rozkład, o którym napisała czarnula, moim zdaniem i z mojego doświadczenia, pozwala pokazać czy wogóle relacja ma szansę na rozwój, czy idzie w takim kierunku jak chcą partnerzy - bo nie zawsze chodzi o związek, czasem ma to być niezobowiązująca relacja. Ale wtedy chyba nie wystarczy jeden rozkład. Poza tym, dodam, że często w kartach, kiedy pokazują się Królowe lub inne karty dworskie to można zobaczyć, że w relacji jest ktoś jeszcze, albo np. pan lub pani nie byli szczerzy i nie są sami, więc tu jakby ta nieszczerość jest widoczna. I tak mi się to pokazywało już, niestety.
Czarnulo dobrze to opisałaś:
"Spotkałam się z opinia że jeżeli stawiamy karty danej osobie jeżeli chodzi właśnie o uczucia myśli czy zamiary osoby x nie zawszę musi oznaczać że karty pokazują emocje tej osoby do nas.
Poprostu jest to obraz sytuacji na dana chwilę co się dzieje w głowie w sercu tej osoby"
To naturalne, bo pytamy o zamiary, uczucia. Więc np. załóżmy, że pani X sprawdza czy ma szansę na relacje z panem Y. Ale może pan Y nie jest tym zainteresowany i ta pani wogóle mu się nie podoba, albo np. zakończył właśnie związek i chce pobyć sam? Wtedy w kartach to się pokaże i to tak można właśnie opisać, że to jest obraz tego co się u niego dzieje w głowie, ale nie ma związku z nią, bo on nie jest nią zainteresowany. Albo np. pokaże, że on się waha czy chce być wogóle w związku, albo ma złe doświadczenia z przeszłości. Ja bym nie napisała, że to się nie odnosi do samego pytania, bo odnosi się. Tylko to jest tak, że nie każda osoba, która "sprawdza" inną zdaje sobie sprawę z tego, że ta druga może nawet nie wie, że jest czyimś punktem zainteresowania
Albo to jest np. początek relacji, nie jest ona na tyle głęboka, żeby ze strony tej drugiej osoby cokolwiek się pokazało silnego na dany moment.
Kiedyś stawiałam karty koleżance. Wiele razy na jedną relację z panem, choć ja tak nie lubię. Ale, że to bliska relacja z koleżanką, to ok. co 3 miesiące sprawdzałam co tam słychać, bo chciała. W kartach ładnie pokazywało się jak się uczucie rozwija - najpierw jego obawy, bo był po trudnym związku i bał się nowego, a potem powoli, powoli, coraz więcej tych uczuć się pojawiało. Miecze też były, bo on się bronił, bał, strasznie dużo myślał. Ale ładnie pokazywało się jak się rodzi ta miłość.
Natomiast zastanawiam się czy gdybym postawiła karty raz - np. na początku ich znajomości to czy powiedziałayby mi prawde o relacji. Z pewnością pokazałyby jego blokadę, więc pewnie uznałabym, że szanse na uczucia są małe, w sumie nie było ich widać w kartach na daną chwilę. Ale życie to weryfikuje. Dlatego uważam ten rozkład, o którym pisze czarnula, za taki "dość niestabilny", aczkolwiek inne plusy, o jakich wspomniałam wyżej, jednak ma
Z pewnością na początku relacji nie pokaże uczuć, bo czasem ich jeszcze nie ma. Warto go powtórzyć np. za 3 miesiące.