21-11-2014, 21:06
Zaczne od poczatku...
Od ponad dwoch lat samotnie wychowuje corke(odeszlam od partnera sama,bo uwazlam ze ten zwiazek przynosi wiecej zlego niz dobrego). Od tamtego czasu probowalam zwiazac sie z kilkoma mezczyznami- i tu pojawia sie problem,schemat jest ten sam...spotykamy sie wszystko pieknie ladnie do momentu kiedy poczuje ze sie zaangazowalam-facet ucieka..doslownie zapada sie pod ziemie...
Stracilam wiare w siebie w to ze kiedys uda mi sie znalesc kogos z kim bede szczesliwa,jest mi co raz ciezej czuje sie bardzo samotna i nieszczesliwa.
Czy sa jakies zaklecia czary ktore mogly by mi pomoc poczuc sie szczesliwa i znalesc druga polowke...a moze ktos rzucil na mnie urok?
Od ponad dwoch lat samotnie wychowuje corke(odeszlam od partnera sama,bo uwazlam ze ten zwiazek przynosi wiecej zlego niz dobrego). Od tamtego czasu probowalam zwiazac sie z kilkoma mezczyznami- i tu pojawia sie problem,schemat jest ten sam...spotykamy sie wszystko pieknie ladnie do momentu kiedy poczuje ze sie zaangazowalam-facet ucieka..doslownie zapada sie pod ziemie...
Stracilam wiare w siebie w to ze kiedys uda mi sie znalesc kogos z kim bede szczesliwa,jest mi co raz ciezej czuje sie bardzo samotna i nieszczesliwa.
Czy sa jakies zaklecia czary ktore mogly by mi pomoc poczuc sie szczesliwa i znalesc druga polowke...a moze ktos rzucil na mnie urok?
Czym sa dla ciebie lzy? A smutek ?