28-10-2015, 12:14
No taki trochę temat odważny ,nawet jak na forum ,gdzie jesteśmy anonimowi.
Mam jedną fobię- szczury.........ale czemu boję się ich tak panicznie - nie wiem.Wychowałam się w domu jednorodzinnym. Gdy zaczynała się jesień ,myszki pchały się do domu,niby normalna sprawa. Mieliśmy kota...ale ja jako najmłodsza bałam się i brzydziłam. Teraz mieszkam w kamienicy,mam psa w razie "w" -złapie raz już złapał .Ale o co chodzi z tymi szczurami nie mam pojęcia....Nigdy nawet nie widziałam i broń boże nie chcę widzieć.Boję się do tego stopnia,że w jesieni i zimie nie idę ani na strych ani nie schodzę do piwnicy.
Myślę,że nasze lęki i fobie odzwierciedlają nasze złe odczucia z dzieciństwa.Szczur kojaży się z brudem, kłótnią ,chorobą.Ja jako dziecko byłam bardzo zszczuta-dziecko alkoholika ,mw domu bywało różnie,w szkole zostałam marionetką klasowego terrorysty.
A to przyczyniło ię do mojej drugiej fobi- strach przed gwałtem....Nigdy nikt nie zrobił mi niczego złego. Mimo tego panicznie boję się ciemnych ulic i wieczornej aury. Mój strach jest tak ogromny,że poruszanie się samej po mieście w godzinach popołudniowych jest nie lada wyzwaniem.....
Byłam z tym u psychologa-stwierdził,że top jest odpowiedz na lęki z dzieciństwa i ja jestm bardzo silną kobietą..
Czy poprzez takie złe myśli można samemu na siebie ściągnąć nieszczęście ?
Mam jedną fobię- szczury.........ale czemu boję się ich tak panicznie - nie wiem.Wychowałam się w domu jednorodzinnym. Gdy zaczynała się jesień ,myszki pchały się do domu,niby normalna sprawa. Mieliśmy kota...ale ja jako najmłodsza bałam się i brzydziłam. Teraz mieszkam w kamienicy,mam psa w razie "w" -złapie raz już złapał .Ale o co chodzi z tymi szczurami nie mam pojęcia....Nigdy nawet nie widziałam i broń boże nie chcę widzieć.Boję się do tego stopnia,że w jesieni i zimie nie idę ani na strych ani nie schodzę do piwnicy.
Myślę,że nasze lęki i fobie odzwierciedlają nasze złe odczucia z dzieciństwa.Szczur kojaży się z brudem, kłótnią ,chorobą.Ja jako dziecko byłam bardzo zszczuta-dziecko alkoholika ,mw domu bywało różnie,w szkole zostałam marionetką klasowego terrorysty.
A to przyczyniło ię do mojej drugiej fobi- strach przed gwałtem....Nigdy nikt nie zrobił mi niczego złego. Mimo tego panicznie boję się ciemnych ulic i wieczornej aury. Mój strach jest tak ogromny,że poruszanie się samej po mieście w godzinach popołudniowych jest nie lada wyzwaniem.....
Byłam z tym u psychologa-stwierdził,że top jest odpowiedz na lęki z dzieciństwa i ja jestm bardzo silną kobietą..
Czy poprzez takie złe myśli można samemu na siebie ściągnąć nieszczęście ?