Ten rok był wyjątkowo udany dla grzybiarzy. Obfite deszcze po zeszłorocznej suszy pozwoliły na rozwój grzybni. Pierwsze podgrzybki pojawiły się już w sierpniu, ale dopiero wrzesień okazał się wspaniałym miesiącem dla zbieraczy. W tym roku wyjątkowo pojawiły się czerwone kozaki, rydze, opieńki w sporych ilościach, nawet handlowano nimi na targowisku. W lasach gdzie udaję się na poszukiwania trafiły mi się maślaki, kanie, podgrzybki i prawdziwki. Moja mama znalazła siwki, parę sztuk. Nie widziała ich w lesie od lat. Po wichurach i ulewach w pierwszej połowie października zrobiło się cieplej. Nocami temperatura nie spadała ponizej 12-15 stopni. W ciepłą i słoneczną niedzielę 15 października wybrałam się na grzyby. To był wyjątkowo udany wypad, więc udokomentowałam zbiory zdjęciami
