13-04-2016, 11:15
Witajcie!
Podglądałam to forum od dłuższego czasu, jednak pewna sytuacja zadecydowała o tym, że założyłam konto.
A mianowicie - mam bardzo bliskiego przyjaciela. Jakiś czas temu rzuciła Go dziewczyna - związek toksyczny, bardzo Go wyniszczał. Nie powiem, bardzo się ucieszyłam, gdy się o tym dowiedziałam, ponieważ delikwentka zmieniała przyjaciela w cień samego siebie. Niestety - toksyczny związek zostawił po sobie "ogon" tak silny, że On sam nie jest w stanie sobie z tym poradzić. Dziewczyna nie jest w stanie "wyjść" z Jego głowy, ciągle za nią tęskni, myśli o niej. Przeprowadziłam z przyjacielem rozmowę, po której poszedł do psychiatry i przyjmuje tabletki antydepresyjne. Jednak nie przynoszą one zbyt dobrych efektów, a ja już nie mogę znieść Jego łez, czy tonu głosu, gdy do mnie dzwoni i słyszę, że płacze. Jestem przy Nim zawsze, gdy tego potrzebuje, wspieram Go jak mogę. Powtarza, że już nie chce tęsknic, chce się uwolnić; że ma dosyć tego, co się z Nim dzieje.
Za pozwoleniem i aprobatą przyjaciela przeprowadziłam rytuał z użyciem świecy separacyjnej. Było to prawie miesiąc temu, niedługo będę powtarzała "zabieg". Jednakże czuję, że to za mało. Zwracam się do Was, kochani, z pytaniem o rytuał, który pomoże Mu się w pełni uwolnić od jej wpływów. Niestety, oprócz rytuału separacyjnego, nie znam żadnych innych tego typu (dotychczas zajmowałam się magią stricte miłosną, przyciągającą, czy ochronną).
Jesteście w stanie pomóc mi i mojemu przyjacielowi?
Podglądałam to forum od dłuższego czasu, jednak pewna sytuacja zadecydowała o tym, że założyłam konto.
A mianowicie - mam bardzo bliskiego przyjaciela. Jakiś czas temu rzuciła Go dziewczyna - związek toksyczny, bardzo Go wyniszczał. Nie powiem, bardzo się ucieszyłam, gdy się o tym dowiedziałam, ponieważ delikwentka zmieniała przyjaciela w cień samego siebie. Niestety - toksyczny związek zostawił po sobie "ogon" tak silny, że On sam nie jest w stanie sobie z tym poradzić. Dziewczyna nie jest w stanie "wyjść" z Jego głowy, ciągle za nią tęskni, myśli o niej. Przeprowadziłam z przyjacielem rozmowę, po której poszedł do psychiatry i przyjmuje tabletki antydepresyjne. Jednak nie przynoszą one zbyt dobrych efektów, a ja już nie mogę znieść Jego łez, czy tonu głosu, gdy do mnie dzwoni i słyszę, że płacze. Jestem przy Nim zawsze, gdy tego potrzebuje, wspieram Go jak mogę. Powtarza, że już nie chce tęsknic, chce się uwolnić; że ma dosyć tego, co się z Nim dzieje.
Za pozwoleniem i aprobatą przyjaciela przeprowadziłam rytuał z użyciem świecy separacyjnej. Było to prawie miesiąc temu, niedługo będę powtarzała "zabieg". Jednakże czuję, że to za mało. Zwracam się do Was, kochani, z pytaniem o rytuał, który pomoże Mu się w pełni uwolnić od jej wpływów. Niestety, oprócz rytuału separacyjnego, nie znam żadnych innych tego typu (dotychczas zajmowałam się magią stricte miłosną, przyciągającą, czy ochronną).
Jesteście w stanie pomóc mi i mojemu przyjacielowi?