Na początek - klasyka
...czyli leczo.
W składnikach figuruje boczek, ale ja mięsa nie jadam, więc go pomijam.
Przy okazji - podaję też link do innego przepisu na leczo, autorstwa Joany...
http://dobrytarot.pl/showthread.php?tid=...1#pid21581
Leczo
1 kg pomidorów
1-1,5 kg czerwonej papryki
1 papryczka chili
½ kg cebuli
20 dag wędzonego boczku
1-2 łyżeczki mielonej papryki
sól, pieprz
olej do smażenia
ewentualnie: łyżka koncentratu pomidorowego
Sposób przygotowania:
Najpierw przygotowuję wszystkie niezbędne składniki. Kilogram pomidorów to mniej więcej dwa wielkie pomidory malinowe. Papryk będzie trzeba przynajmniej 4-5 sztuk i tyle samo średnich cebul.
Cebulę najpierw kroję na pół. Odcinam końce i obieram. Kroję w półplasterki.
Jeśli ktoś jest wyjątkowo wrażliwy i zawsze płacze przed krojeniem cebuli, proponuję włożenie jej na kilka minut do zamrażalnika przed tą operacją.
Paprykę myję, przekrawam na pół, wybieram gniazda nasienne i pestki. Kroję na ćwiartki, a potem w paski. Nie powinny być zbyt drobne – wszak papryka to serce tego dania.
Papryczkę chili myję i drobno kroję. Decyzję o tym czy wyjąć ze środka pestki podejmujemy w zależności od tego jaka jest nasza odporność ostre potrawy. Jeśli lubimy pikantny smak, wrzucamy wszystko, natomiast jeśli ktoś obawia się pieczenia, powinien dokładnie oczyścić wnętrze papryczki, a najlepiej wrzucić tylko połowę chili.
Wybór pomidorów to istotna sprawa. Moje ulubione to pomidory malinowe. Są bardzo mięsiste i słodkie. Idealnie nadają się do potraw tego typu.
Pomidory myję, zalewam wrzącą wodą i odstawiam na kilka minut. Literatura fachowa podaje, by naciąć je u góry na krzyż, ale jeśli pomidory są dojrzałe, to wcale nie jest to konieczne. Skórka i tak pięknie schodzi, wystarczy zaczepić paznokciem.
Po zdjęciu skóry wycinam szypułkę (tak by nie zostawić twardych części), przekrawam pomidory na pół i wyjmuję pestki. Najwygodniej kroić w poprzek. Wtedy wystarczy wziąć połówkę warzywa do ręki, lekko ścisnąć i pestki same wypadają do miski.
Miąższ pomidorów kroję w kostkę.
Jeśli macie lenia, albo pomidory nie smakują już pomidorami, weźcie dwie puszki pomidorów bez skóry. Tylko wtedy bardzo możliwe, że przyda się mała łyżeczka cukru dla przełamania kwaskowego smaku. Malinówki są o niebo smaczniejsze.
Boczek kroję w słupki lub kostkę.
Na dużej patelni podsmażam boczek. Lekko go przyrumieniam. Jeśli jest bardzo chudy, dodaję łyżkę oleju lub smalcu. Łyżką cedzakową przekładam boczek do dużego garnka.
Naturalnie można wszystko od razu smażyć w dużym garnku z grubym dnem.
Jeśli chodzi o wybór tłuszczu, to prawdziwe leczo przyrządza się na smalcu, ale sama niespecjalnie stosuję się do tej zasady, bo prawie nigdy nie mam smalcu w lodówce.
Na pozostały tłuszcz wrzucam cebulę. Jeśli trzeba, dodaję jeszcze odrobinę tłuszczu. Posypuję cebulę solą i świeżo zmielonym czarnym pieprzem, smażę kilka minut aż zmięknie. Dodaję paprykę w proszku.
Tu warto się jednak zatrzymać na chwilę. Papryki nie wsypuję na gorący tłuszcz, tylko zestawiam na chwilę patelnię z ognia i czekam aż zawartość lekko przestygnie. Jeśli się spieszę, a wszystkie warzywa mam już pokrojone i groziłby mi przestój w kuchni, dolewam łyżkę zimnej wody i dopiero wtedy wsypuję paprykę. Mieszam.
Cebulę dorzucam do boczku.
Stawiam garnek na ogniu, dodaję paprykę i pomidory. Chwilę gotuję na dużym ogniu, po czym zmniejszam ogień, przykrywam i duszę około 20 minut. Ważne by papryka się nie rozgotowała.
Tutaj odbiegam trochę od oryginału, który należałoby bardziej odparować, ale moje dzieci uwielbiają wszystko co przypomina zupę, a powstały sos jest naprawdę przepyszny.
Doprawiam do smaku solą i pieprzem. Czasami dodaję łyżkę koncentratu pomidorowego, ale to zdecydowanie nie jest składnik dla ortodoksów.
Podaję ze świeżym pieczywem.
Leczo z powodzeniem można mrozić.
Smacznego!
Źródło przepisu: blog Dwie Chochelki
http://www.dwiechochelki.pl/2010/09/lecz...wa-co.html