27-04-2016, 13:28
Drodzy, w ten deszczowy, ponury dzień pomyślałam sobie, że podzielę się z Wami kolejną, mało znaną w Polsce i raczej w ogóle mało popularną talią tarota - STELLA TAROT (tarocistka z Japonii Stella Kaoruko i japońska malarka Takako Hoei). Jak to często ze mną bywa, skusiła mnie estetyka kart. Im dłużej przyglądałam im się im online, tym bardziej wciągał mnie specyficzny, trochę statyczny, oszczędny w gestach i urzekający kolorystycznie styl malarstwa. Ku mojemu zaskoczeniu talię znalazłam w Polsce, w znanym i lubianym tarotowym sklepie Wydawcą talii jest AGM Muller, Szwajcaria.
xxxxxx
Talia zapakowana jest w typowe, kartonowe pudełeczko i towarzyszy jej niewielka instrukcja, w której czytamy, że znaczenia kart inspirowane są głównie Tothem, Kabałą i psychologią C.G. Junga. Mimo skromnych rozmiarów opisy kart wnoszą różne 'ożywcze' treści, nie są po prostu klonem danej tradycji. Karty są średniej wielkości ku mniejszym, dzięki czemu świetnie leżą w dłoniach i łatwo się tasują. Papier średniej grubości, matowy, z tyłu delikatny niebiesko-kremowy ornament.
xxxxxx
Sztuka Takako Hoei zdecydowanie do mnie przemawia, ta oszczędność i statyczność o której wspomniałam oraz dbałość o drobiazgi nawiązują do japońskiej kultury. Charakterystyczne jest również zaburzenie proporcji u ludzkich postaci - głowa jest mniejsza od reszty ciała, na pierwszy plan wysuwają się stroje i akcesoria, a czasami jeden prosty gest nadaje karcie dramatyzmu, tak jak poniżej w przypadku 10 mieczy
xxxxxx
Najbardziej dynamiczną kartą jest bodaj piątka kijów, która może kojarzyć się z Samurajami:
xxxxxx
Moim numerem jeden w tej talii jest Księżyc:
xxxxxx
Poniżej jeszcze kila kart - 7 monet, Szatan, 7 mieczy, Kochankowie, Siła (nazwana tu Miracle - Cud), 10 kielichów. Podoba mi się 7 mieczy, która zwraca uwagę na aspekt intelektualnego wysiłku związanego z tą kartą, a nie tylko oszustwa, knucia, drugiego dna itp.
xxxxxx
Największą wadą talii są w mojej ocenie zbyt szerokie ramki (choć same w sobie dość ładne), przez co obrazki są zbyt małe i zanikają ich szczegóły. Podsumowując - karty są poręczne, bardzo miłe dla oka, symbolika sugestywna. Nie jest to jednak talia, w której bym się zakochała na tyle, żeby często jej używać - może właśnie ze względu na zbyt małe obrazki, a może pewien dystans, który ta talia w sobie ma. Ciekawa jestem Waszych opinii!
xxxxxx
Talia zapakowana jest w typowe, kartonowe pudełeczko i towarzyszy jej niewielka instrukcja, w której czytamy, że znaczenia kart inspirowane są głównie Tothem, Kabałą i psychologią C.G. Junga. Mimo skromnych rozmiarów opisy kart wnoszą różne 'ożywcze' treści, nie są po prostu klonem danej tradycji. Karty są średniej wielkości ku mniejszym, dzięki czemu świetnie leżą w dłoniach i łatwo się tasują. Papier średniej grubości, matowy, z tyłu delikatny niebiesko-kremowy ornament.
xxxxxx
Sztuka Takako Hoei zdecydowanie do mnie przemawia, ta oszczędność i statyczność o której wspomniałam oraz dbałość o drobiazgi nawiązują do japońskiej kultury. Charakterystyczne jest również zaburzenie proporcji u ludzkich postaci - głowa jest mniejsza od reszty ciała, na pierwszy plan wysuwają się stroje i akcesoria, a czasami jeden prosty gest nadaje karcie dramatyzmu, tak jak poniżej w przypadku 10 mieczy
xxxxxx
Najbardziej dynamiczną kartą jest bodaj piątka kijów, która może kojarzyć się z Samurajami:
xxxxxx
Moim numerem jeden w tej talii jest Księżyc:
xxxxxx
Poniżej jeszcze kila kart - 7 monet, Szatan, 7 mieczy, Kochankowie, Siła (nazwana tu Miracle - Cud), 10 kielichów. Podoba mi się 7 mieczy, która zwraca uwagę na aspekt intelektualnego wysiłku związanego z tą kartą, a nie tylko oszustwa, knucia, drugiego dna itp.
xxxxxx
Największą wadą talii są w mojej ocenie zbyt szerokie ramki (choć same w sobie dość ładne), przez co obrazki są zbyt małe i zanikają ich szczegóły. Podsumowując - karty są poręczne, bardzo miłe dla oka, symbolika sugestywna. Nie jest to jednak talia, w której bym się zakochała na tyle, żeby często jej używać - może właśnie ze względu na zbyt małe obrazki, a może pewien dystans, który ta talia w sobie ma. Ciekawa jestem Waszych opinii!
vega