Tak, LeCaro ma rację, obraz przeze mnie przedstawiony to tzw. "Swarg i Nark" Znaczenie słowa "Swarg" (hindi) lub "jannat" (urdu) jest niebem lub możemy go nazwać rajem. Jest to schronienie dla bogów. Ale filozoficznie uważa się, że jest to utopia, w której myśli się lub wyobraża, że świat jest idealny.
Dlaczego istnieje koncepcja Swarga i Narka, jeśli ostatecznym celem hinduisty jest osiągnięcie Moksha?
Ponieważ nie wszyscy rozumieją znaczenie Moksha i dążą do tego.
"Wśród tysięcy ludzi tylko jeden dąży do perfekcji; nawet wśród tych, którzy próbują, tylko jedna na tysiąc zna Mnie w istocie."
Tak więc z tysięcy ludzi tylko garstka faktycznie rozumie i dąży do Moksha i spośród wielu tysięcy takich osób tylko jedna lub dwie faktycznie to osiągają.
W rzeczywistości cała Samsara (cykl narodzin i śmierci) jest iluzją - rodzajem snu od Jivatmy (Jaźni). Kiedy Jivatma źle zrozumie ciało dane mu jako takie, wtedy wchodzi w cykl Karmy (działania) i Karmy Phala (owoce / rezultaty tego działania). Opierając się na takich karmach, zostaje zepchnięty w iluzję szczęścia (co nazywamy Swarga) lub złudzenie kary (co nazywamy Naraka). Ten cykl trwa, dopóki Jivatma nie uzyska wiedzy, że wszystko jest iluzją. Nie ma prawdziwego szczęścia ani nieszczęścia, a cokolwiek się dzieje, jest jak film grany przez nasz własny umysł. Gdy to światło wiedzy (Gnana) zaczyna świtać na Dżiwatmie, wyniszcza ciemność ignorancji (Agnana). Wtedy Dżiwatma rozumie własną rzeczywistość i dąży do mokszy. Dla tych, którzy osiągają mokszę, nie ma pojęcia Naraka ani Swarga. Ci Jivatmas rozumieją, że nie ma nic innego niż Parabrahman i łączą się z tą nieskończoną istniejącą świadomością (Satyam Gnanam Anantam).
Dopóki to się nie stanie, Jivatma porusza się wokół różnych iluzji (które określamy jako różne narodziny w różnych rodzajach światów). Swarga i Naraka są dwiema złudzeniami dla Jivatmy.
Tarot, karma i reinkarnacja nie mają specjalnego powiązania. Tarot jest jedynie narzędziem, dobrym narzędziem, które można wykorzystać do zbadania królestwa karmy i reinkarnacji.
Wszystkie wyrocznie, takie jak Tarot czy Runy itp. Są po prostu sposobami dostępu do podświadomości i nadświadomości. Zarówno osoba czytająca karty, jak i osoba pytająca się kart, często pomijają symbole werbalne i posługują się symbolami graficznymi, które z pozoru mają pewne uniwersalne znaczenia, ale często mają wysoce idiosynkratyczne znaczenie.
Określenie to może się również odnosić do symboli. Idiosynkratyczny symbol dla jednej osoby ma jedno znaczenie, a dla drugiej zupełnie inne. Np. ostrze dla jednego może symbolizować wojnę, ale dla kogoś innego może ono symbolizować chirurgię.
Po otrzymaniu symboli przez nieświadomą manipulację i synchronizację kart w przypadku Tarota, muszą one zostać ponownie zinterpretowane w słowną symbolikę. Tarot ma 22 główne arkany, które razem wzięte, są bardzo symboliczne duchowej podróży ludzkości. Małe Arkana, pozostała część talii, symbolizuje raczej bardziej fizyczną podróż. 13 karta Arkanów Wielkich - XIII Śmierć, zawsze była symbolem duchowej przemiany, mimo tego, że była ona reprezentatywna również dla fizycznej śmierci. Karta ta może nam służyć jako most od jednej inkarnacji do drugiej i być środkiem do uniknięcia czyśćca i konfrontacji z Wiecznością. Podczas ziemskiego życia należy przygotować się na to spotkanie z całkowicie przebudzoną świadomością, która jest czyśćcem, i dla doświadczenia obecności Odwiecznego, jakim jest niebo oraz przygotować się do przyszłego ziemskiego życia, które byłoby równoznaczne z krystalizacją ciała i ducha. Warto sto razy nie wiedzieć nic o fakcie reinkarnacji i zaprzeczać doktrynie reinkarnacji, niż zamieniać myśli i pragnienia w przyszłe ziemskie życie, a tym samym ulec pokusie, by uciec się do środków oferowanych przez obietnicę nieśmiertelność stworzona przez węża.
W chrześcijaństwie reinkarnacja jest odrzucona, może się to wiązać ze zjawiskiem nie możności podjęcia samodzielnie jakichkolwiek życiowych decyzji (poddanie się woli Stwórcy), osoby które nie były w stanie dokonać wyborów dotyczących ich życia, wybory te zostałyby przesunięte w ich na ścieżce ewolucyjnej, nawet jeśli przeszkody do takiego ruchu zostały usunięte. Zdecydowali się zachować egocentryzm, mimo że egocentryzm był źródłem większego niezadowolenia, tymi osobami jedyną dostępną ścieżką jest zawsze ewolucyjny powrót do Stwórcy, z wyjątkiem oczywiście tych, którzy na Niebo nie zasłużyli.
Chociaż może wydawać się to banalną kwestią, dla mnie zmusza to do ponownego rozważenia celu i możliwości fizycznej nieśmiertelności. W chrześcijaństwie np. aby zasłużyć na Niebo, trzeba się wyspowiadać i żałować szczerze za swoje grzechy, a w tej filozofii, jednak każde nasze wcielenie "zmusza" (a raczej zachęca) do bycia lepszym człowiekiem.
Nie widziałam takiej talii Tarota, która miałaby ten wizerunek zawarty w karcie XIII Śmierć, ale uważam, że świetnie ten obraz oddaje charakter tej karty...