02-03-2015, 19:10 
	
	
	
		No właśnie, jeszcze się taki nie urodził, co by wszystkim dogodził 
Prace Marchettiego zupełnie nie trafiają w mój gust i pochwalam próby zrobienia czegoś lepszego
 Tyle tylko że to "lepsze" jest bardzo subiektywne i co dla mnie "lepsze", dla innych może być "fuj!". Musisz się więc zdać w dużej mierze na własną intuicję...
Ja chciałam tylko powiedzieć, że przy kupnie talii kieruję się bardziej ilustracjami, niż ich wykończeniem, w zasadzie jak się zakocham w obrazach, to w ogóle nie myślę o tym, czy są polakierowane, czy foliowane... Choć folia pewnie jest gorsza, bo się mogą karty rozwarstwiać, a cieńszy papier=bardziej giętki, więc może mniej podatny na przypadkowe zagięcia?
Co do formatu, to takie większe są po prostu mniej poręczne, a nie zawsze mam dostęp do wystarczająco dużej przestrzeni. Z drugiej strony przy małych kartach słabo widać obrazki. Dla mnie najlepszy byłby format wypośrodkowany, czyli 7x12, jak wspomniałeś. Ramki lubię obcinać, bo lepiej mi się wtedy z kartami pracuje
Jeśli kupuję talię, to z zamiarem użytkowania jej, nie kolekcjonuję dla samego posiadania, dlatego raczej bym się nie skusiła na wersję kolekcjonerską.
	
	
	

Prace Marchettiego zupełnie nie trafiają w mój gust i pochwalam próby zrobienia czegoś lepszego
 Tyle tylko że to "lepsze" jest bardzo subiektywne i co dla mnie "lepsze", dla innych może być "fuj!". Musisz się więc zdać w dużej mierze na własną intuicję...Ja chciałam tylko powiedzieć, że przy kupnie talii kieruję się bardziej ilustracjami, niż ich wykończeniem, w zasadzie jak się zakocham w obrazach, to w ogóle nie myślę o tym, czy są polakierowane, czy foliowane... Choć folia pewnie jest gorsza, bo się mogą karty rozwarstwiać, a cieńszy papier=bardziej giętki, więc może mniej podatny na przypadkowe zagięcia?
Co do formatu, to takie większe są po prostu mniej poręczne, a nie zawsze mam dostęp do wystarczająco dużej przestrzeni. Z drugiej strony przy małych kartach słabo widać obrazki. Dla mnie najlepszy byłby format wypośrodkowany, czyli 7x12, jak wspomniałeś. Ramki lubię obcinać, bo lepiej mi się wtedy z kartami pracuje

Jeśli kupuję talię, to z zamiarem użytkowania jej, nie kolekcjonuję dla samego posiadania, dlatego raczej bym się nie skusiła na wersję kolekcjonerską.

  Tak czy inaczej wiem jednak, że gdybym używała tych talii cały czas, to po złoceniach dawno nic by już nie zostało.