Cześć
#1

Witam wszystkich na forum. Uśmiech
Odpowiedz
#2

Witaj! Kwiatek
Odpowiedz
#3

Witamy Cię na naszym forum, CzesiekKwiatek  Napisz nam kilka słów o sobie - czym się interesujesz, co Cię skłoniło do dołączenia do nas... znasz karty Tarota czy chcesz się dopiero uczyć?  Uśmiech
Odpowiedz
#4

Witaj Uśmiech
Odpowiedz
#5

Odpowiadając na pytania, może napisze szerzej.

Obecnie pracuje jako księgowy, może nie taki stricte, ale nie powiem, że się nudzę, co by nie mówić jestem zadowolony i rozwijam się w tym kierunku.

Po pracy chodzę na taniec (dziwna sprawa) i sztuki walki. No cóż każdy ma małe hobby Uśmiech

Dlaczego tarot? Karty zawsze blisko mi towarzyszyły, szczególnie podczas zabaw ze znajomymi. Były karty klasyczne jak i kolekcjonerskie (M:tg i SW). Mogę powiedzieć, że to swego rodzaju część mojego życia Uśmiech był też czas, że zainteresowałem się ezoteryką, najpierw nieśmiało zaglądając do tego świata teraz znacznie śmielej. Jak dodamy ezoterykę do kart wyjdzie tylko jedno (kabała, albo tarot).

Spotkanie z tarotem zaczęła moja mama, była w sytuacji kiedy nie widziała którędy pójść. Poszła na spotkanie z wróżką wypytała się o wszystko co mogła. Potem okazało się, że wiele się spełniło. Też raz byłem w ciężkiej sytuacji, poszukując odpowiedzi poszedłem do wróżki i zgodziło mi się wszystko! Nie powiem, że jest to wyrocznia, ale daje dużo myślenia i wiele podpowiada.

Właściwie kupiłem tarota dla mamy. Mama ma bardzo dobrą intuicję, a że jest na emeryturze to może się temu poświęcić. Niestety nie zabiera się do tego, woli bardziej zioła. Cóż ja nie byłem przekonany, ale te karty tak się do mnie uśmiechały Oczko

Mam też dobrą intuicję (chyba po matce Język), co prawda bardziej wyraża się to w snach, ale warto spróbować. Tarot traktuję jako narzędzie do nauki i rozmowy z moim Wyższym Ja, jak się rozwinę duchowo, co mi to ta? przyszłość pokaże (albo karty).

Na razie się uczę, powoli bez pospiechu, bez presji, spokojnie. Wytrwały jestem, systematyczny też, zobaczę jakie będą rezultaty, ale nic sobie nie obiecuję.

Dlaczego tu dołączyłem? kiedyś grałem w pokera i to doświadczenie nauczyło wiele, ale szczególnie w tym przypadku należy podkreślić, że nauka samemu, a nauka w gronie ludzi pochłoniętych pasją jest zupełnie inna. Doświadczenie można zdobywać na sobie i na innych, którzy chcą się rozwijać, dzięki temu szybciej człowiek się uczy i nie popełnia tych samych błędów. Należy tylko nie zapominać o jednym, tarot to sztuka, a sztukę się zgłębia.
Odpowiedz
#6

Bardzo ciekawa opowieść... no popatrz, ale uparte te karty - tak za Tobą chodziły aż w końcu Cię dopadły. Oczko
I oczywiście masz rację, że nauka nam idzie szybciej i więcej możemy dostrzec poprzez wymianę doświadczeń i ćwiczenie z innymi. Mam nadzieję że Ci się u nas spodoba... miłej nauki. Uśmiech
Odpowiedz
#7

Cześć!

Wróciłem chyba po 5 latach!

Cóż postanowiłem wrócić do kart pomimo rozwoju duchowego w innych kierunkach.
Odpowiedz
#8

Witam na naszym Forum... Oczko
Opowiadaj jakie inne dziedziny zgłębiałeś... Oczko

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz
#9

Po tarocie tutaj na forum, jak zresztą widać w wątku o Reiki, bardziej skupiłem się na THeta healing i hipnozie. Wszedłem w to głębiej, cóż w przeciągu 5 lat dość dużo się działo.

Pozostawiłem Reiki, gdyż coż słabiej odczuwam tą energię, choć czasem wracam do niej aby się doładować. Nie robię zabiegów, no dobra raczej tylko dla rodziny jak ktoś potrzebuje.

Covid spowodował, że więcej ćwiczyłem z TH i rozwijałem tą umiejętność. Czyli sprawdzałem swoje poprzednie wcielenia uzdrawiając stosunek do sytuacji, ludzi emocji itp. Cóż dużo było tych wcieleń, ciekawych, dziwnych, strasznych no jakby nie pisać było kolorowo. Rozwijałem podstawowe techniki pracy z TH, aż końcu to co robię nie jak nie da się obrać w schematy jakie są w książce i na kursach. Z tego tylko została praca w polu serca. Mimo tych zmian nauczyłem się wiele, jak radzić sobie z obsesjami, więzami energetycznymi, rozmawiać z mistrzami duchowymi i źródłem wszystkiego. Jest tego tak dużo, że spisałem w zeszycie swoje techniki dla różnych sytuacji. Zresztą rozmowa z mistrzami też dużo mi wyjaśniła.
Zaglądałem w przyszłość uzdrawiając siebie, przez co nauczyłem się prostej techniki jak radzić sobie w najgorszych, najczarniejszych momentach swojego życia.

Cóż przetestowałem te technikę na sobie w bardzo nieprzyjemnych sytuacjach, jestem z tego dumny, gdyż z miłością w sercu duch święty się mną opiekował, w każdej sytuacji i czułem pomoc, wsparcie. Nie byłem sam choć fizycznie tak.

Hipnozę zawiesiłem na kołku, coś nie czuję z tym żadnego połączenia, robię bo robię, ale nie widzę w tym dalszego rozwoju.

Hooponopono stosuję stosuję nadal w niezmienionym schemacie dr. Haw Len. Dużo mi ta technika pomaga i powala wiele przeszkód przełamać. Dzięki niej szybciej znalazłem spokój i odblokowałem wiele nagromadzonej energii między złością, żalem, nienawiścią itd. 

Cóż udało mi się także znaleźć swoją miłość i powiększyć rodzinę o małą kruszynkę, która mocno daje popalić. W związku z tym, że daje mocno popalić nie mam sił, koncentracji, ani tak dużo czasu, aby wejść w pole serca stosując TH i tak standardowo popracować ze sobą 1,5-2h. Na tę chwilę pozostało mi 5 minut na medytację, hooponopono przy zmywaniu naczyń i na razie tyle z rozwoju duchowego. Aby całkiem nie stracić kontaktu ze swoim ja zajrzałem do kart, które się zakurzyły na bibliotece. Cóż ciągle się uśmiechały i słabo, ale czuję ich przekaz. Przypomniałem sobie o forum, więc wracam szlifować umiejętności Uśmiech

A tu widzę trochę się pozmieniało ...
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 4 gości