26-03-2023, 18:32
Dobry wieczór wszystkim,
trafiłam na forum, ponieważ poszukuję naprawdę dobrego tarocisty, który pomógłby mi (w formie mailowej/chatowej) postawić kropkę nad i czyli domknąć pewną relację, która zaczyna mnie bardzo męczyć. Chciałabym otrzymać obszerną odpowiedź, nie zdawkową. Poszukiwałam tarocistów z polecenia na forum ale jakoś "nie pyknęło". Jestem zainteresowana też płatną usługą.
Coś o mnie w konteście wróżebnym:
-Moja intuicja w relacjach niekiedy się odzywa (sama!) ale nie jest szczególnie wyszlifowana. Nie praktykuję wróżenia, choć posiadam w domu karty klasyczne i hiszpańskie. Niekiedy próbowałam wróżyć samej sobie ale wychodziły dziwactwa. Przyszłość nie interesuje mnie aż tak bardzo (raczej wcale - niech się sprawy toczą niezapowiedzianie <3), lecz głębia. Głębia czyli intencje, zamiary, to czego nie widać. Czasem cudze intencje wyczuwam w snach lub poprzez energię, jaką wokół siebie roztaczają (ogólne, aurę, tzw. "wibe") i wydaje mi się, że potrafię wyczuć osoby zaburzone nawet wtedy, gdy są jeszcze na etapie twardego udawania. Jeśli mam uporczywie powtarzające się sny (wszystkie o negatywnym wydźwięku) na temat danej osoby, choć nie snuję negatywnych wizji na jawie na jej temat, to zaczynam traktować to jako czerwoną flagę. Niewiele miałam takich doświadczeń, ale w tych które miałam, z czasem okazywało się, że trafiłam w sedno z przeczuciem.
-Nie chciałabym też uzależnić się od tarota i spoilerować sobie życia. Raczej rozwinąć intuicję, a karty ew. traktować jako wspomożenie, narzędzie. W odczytach kusi mnie najbardziej poznanie czyjegoś wnętrza (jeśli ktoś mnie interesuje, np. jakiś mężczyzna), jego przeżyć, kluczowych punktów zwrotnych w życiu, czyli dotrzeć do głębszych poziomów jego osobowości. Z jednej strony wiem, że niektórzy jasnowidze sami to wyczuwają mimowolnie, z drugiej - wiem, że to intencjonalne docieranie do cudzego wnętrza jest nieetyczne, bo to przecież włamanie do cudzej prywatności.
-Nie obawiam się demonów ani opętania. Sądzę, że czyste intencje chronią nas przed dramatycznymi skutkami. Nie popieram stosowania spętań ani nawet rytuałów -chyba że na przyciągnięcie kogoś nowego, ale na pewno nie na konkretną osobę.
-Uważam, że dobry tarocista powinien być też dobrym psychologiem.
Dziękuję za przeczytanie. Mam nadzieję, że znajdę tutaj trochę inspiracji.
trafiłam na forum, ponieważ poszukuję naprawdę dobrego tarocisty, który pomógłby mi (w formie mailowej/chatowej) postawić kropkę nad i czyli domknąć pewną relację, która zaczyna mnie bardzo męczyć. Chciałabym otrzymać obszerną odpowiedź, nie zdawkową. Poszukiwałam tarocistów z polecenia na forum ale jakoś "nie pyknęło". Jestem zainteresowana też płatną usługą.
Coś o mnie w konteście wróżebnym:
-Moja intuicja w relacjach niekiedy się odzywa (sama!) ale nie jest szczególnie wyszlifowana. Nie praktykuję wróżenia, choć posiadam w domu karty klasyczne i hiszpańskie. Niekiedy próbowałam wróżyć samej sobie ale wychodziły dziwactwa. Przyszłość nie interesuje mnie aż tak bardzo (raczej wcale - niech się sprawy toczą niezapowiedzianie <3), lecz głębia. Głębia czyli intencje, zamiary, to czego nie widać. Czasem cudze intencje wyczuwam w snach lub poprzez energię, jaką wokół siebie roztaczają (ogólne, aurę, tzw. "wibe") i wydaje mi się, że potrafię wyczuć osoby zaburzone nawet wtedy, gdy są jeszcze na etapie twardego udawania. Jeśli mam uporczywie powtarzające się sny (wszystkie o negatywnym wydźwięku) na temat danej osoby, choć nie snuję negatywnych wizji na jawie na jej temat, to zaczynam traktować to jako czerwoną flagę. Niewiele miałam takich doświadczeń, ale w tych które miałam, z czasem okazywało się, że trafiłam w sedno z przeczuciem.
-Nie chciałabym też uzależnić się od tarota i spoilerować sobie życia. Raczej rozwinąć intuicję, a karty ew. traktować jako wspomożenie, narzędzie. W odczytach kusi mnie najbardziej poznanie czyjegoś wnętrza (jeśli ktoś mnie interesuje, np. jakiś mężczyzna), jego przeżyć, kluczowych punktów zwrotnych w życiu, czyli dotrzeć do głębszych poziomów jego osobowości. Z jednej strony wiem, że niektórzy jasnowidze sami to wyczuwają mimowolnie, z drugiej - wiem, że to intencjonalne docieranie do cudzego wnętrza jest nieetyczne, bo to przecież włamanie do cudzej prywatności.
-Nie obawiam się demonów ani opętania. Sądzę, że czyste intencje chronią nas przed dramatycznymi skutkami. Nie popieram stosowania spętań ani nawet rytuałów -chyba że na przyciągnięcie kogoś nowego, ale na pewno nie na konkretną osobę.
-Uważam, że dobry tarocista powinien być też dobrym psychologiem.
Dziękuję za przeczytanie. Mam nadzieję, że znajdę tutaj trochę inspiracji.