15-05-2021, 21:42
Legenda o przeklętym pierścieniu
Istnieje legenda, że kiedyś piękny pierścień trafił do młodego hiszpańskiego króla Alfonsa XII.
Monarcha podarował tę cenną rzecz swojej oblubienicy podczas ślubu.
Po otrzymaniu prezentu młoda królowa żyła zaledwie dwa miesiące i zmarła na jakąś nieznaną chorobę.
Alfonso podarował pierścionek swojej babci.
Powiesiła go na szyi i zaczęła nosić jako wisiorek.
Śmierć dopadła kobietę pięć dni po tym, jak pierścień po raz pierwszy zetknął się z jej skórą.
Siostra Alfonso nie połączyła dwóch poprzednich zgonów ze śmiertelnym pierścieniem, więc wzięła go dla siebie - na pamiątkę swojej ukochanej babci. Wkrótce dziewczyna oślepła, sparaliżowana i zmarła.
Dopiero wtedy król podejrzewał, że to właśnie pierścień spowodował śmierć trzech ukochanych przez niego kobiet.
Włożył go do pudełka i długo go nie dotykał.
Ale pierścionek znowu sobie przypomniał: minęło kilka lat, Alfonso zdecydował się ponownie ożenić, a jego narzeczona zażądała, aby dał jej tę śmiertelną biżuterię.
Długo ją zniechęcał, ale wciąż się poddawał.
Nie trzeba dodawać, że ta dama podążyła również za poprzednimi właścicielami ringu.
Pewnego dnia po prostu poszła do łóżka i się nie obudziła.
Przez chwilę król nie dotykał pierścienia, ale w pewnym momencie z jakiegoś powodu postanowił go założyć. K
ilka dni później Alfonso zmarł nagle.
Pierścień zaginął.
Tak mówi legenda.
W rzeczywistości Alfonso XII zmarł, choć wcześnie - w wieku 28 lat, ale bynajmniej nie nagle, ale z powodu gruźlicy.
Jego druga żona, która według legendy trafiła do innego świata niemal po ślubie, w rzeczywistości przeżyła męża na długo, zresztą w chwili śmierci króla była w ciąży z trzecim dzieckiem.
Babcia Alfonsa również nie mogła cierpieć z powodu przeklętego pierścienia - „miły” wnuk wyrzucił ją z kraju na długo przed jej śmiercią.
Królowa Krystyna zmarła we Francji ze starości, a nie z kontaktu z mistyczną biżuterią.
Ogólnie rzecz biorąc, najprawdopodobniej pierścień fatalny jest wynalazkiem ludzi, którzy są nowi w historii.
źródło