Gratulacje Le Stelle.
A co do dziewczynki, to wydaje mi się, że dopiero wstała z łóżka, ma zaróżowione policzki od snu albo choroby. Trochę nieobecny wzrok. Koszula pewnie z grubego, płótna, może samodziału, bo tak się stercząco układa przy marszczeniu, że może sprawiać wrażenie ciąży.
Ciekawi mnie wzór na ścianie, który schowany jest chyba pod zasłoną (brązową), na której tle stoi dziewczynka.
Ech, szkoda, że przegapiłam ten warsztat.