Ja osobiście bardzo lubię lenormand- po tarocie jest to mój drugi ulubiony system wróżebny- mimo to nie używam tych kart zbyt często... Nie wiem, chyba po prostu wolę takie typowo luźne talie, jak właśnie tarot czy rozmaite talie wyrocznie (oracle). Kiedyś próbowałam nauczyć się lenormand, ale pewnych rzeczy jakoś nie mogłam "wchłonąć", poczuć. Czytałam bardziej po swojemu, na wyczucie, intuicyjnie, niekoniecznie trzymając się zasad. I wychodziło, ale... Np. Wielka Tablica- ogromnie fascynująca sprawa (dla mnie), jednak jakoś nigdy nie mogłam tak do końca jej ogarnąć (te wszystkie sposoby czytania, kąty, domy, zależności, itd). Fakt, że jakoś
szczególnie mocno się do tego nie przykładałam...
Tak więc czytanie z kart lenormand w moim przypadku ograniczało się raczej do znacznie prostszych rozkładów. W dodatku później coraz rzadziej pracowałam z tymi kartami, więc trochę się pozapominało pewnych rzeczy.
No ale w tym czasie uzbierałam parę talii.
Nie jestem kolekcjonerką, więc z lenormand kupuję jedynie te talie, które rzeczywiście mi się podobają. U mnie z taliami lenormand jest zupełnie inaczej, niż z taliami tarota czy wyroczniami, jeśli chodzi o wybieranie sobie i kupowanie ich. W przypadku lenormand jestem znacznie bardziej wybredna, zresztą natrafiłam kiedyś na filmik, w którym autorka kanału (nie wiem, czy słowo "autorka" tu pasuje, ale...) mówiła o tym, jak powinna wyglądać, jak powinna być stworzona dobra talia lenormand, co powinno być brane pod uwagę. No i ja się tego trzymam, bo zupełnie zgadzam się z tym, że np. udziwnienia w kartach nie służą lenormand. Ten system ma pewną cechę- jest prosty (w sensie obrazków na kartach). I gdy ktoś tworzy talię, gdzie na pierwszy rzut oka nie można powiedzieć, która karta jest która, to ja, krótko rzecz ujmując, nie lubię takiej talii.
Przy czym co innego stworzyć całą talię taką udziwnioną i nieczytelną, a co innego, gdy tyczy się to tylko paru kart.
W każdym razie na rynku mamy masę talii lenormand (nie tak wiele, jak w przypadku tarota, oczywiście, ale jednak całkiem sporo) i generalnie wygląda to tak, że oryginalny wzór zostaje "ubrany" w różne motywy. Myślę, że właśnie dlatego nie jestem fanką kupowania sobie mnóstwa różnych talii lenormand... Jednak jeśli natrafię na taką, która naprawdę ogromnie przypadnie mi do gustu (co się na szczęście dość rzadko zdarza), to rzeczywiście trudno się oprzeć, bo większość talii lenormand, z jakimi się spotkałam, to naprawdę cudeńka pod kątem wizualnym. A i w sensie użytkowym również są dobrze przemyślane, wykonane- także w sumie wybór talii lenormand nie jest trudny, skoro niemal zawsze mamy to samo, tylko "inaczej ubrane".
Jeszcze tak przy okazji odniosę się do tematu kolekcjonowania, ciągłego kupowania talii- otóż ja mam w tym całkiem duże doświadczenie
, ponieważ w swojej kolekcji posiadam masę przeróżnych talii. I o ile kiedyś był to dla mnie pewien problem (m.in. pt. "już teraz podoba mi się tyle talii, a przecież ciągle powstają nowe
"), o tyle od jakiegoś czasu odnalazłam w tym sens (krótko rzecz ujmując) i zdałam sobie sprawę z tego, dlaczego moja przygoda z kartami wygląda tak, a nie inaczej- w końcu każdy ma własną drogę, musi ją tylko odkryć.
Zresztą u mnie talie są w ruchu (niektóre bardziej, niektóre mniej, oczywiście, ale nie ma u mnie żadnych typowych, większych zastojów), więc- biorąc pod uwagę moją drogę z kartami- nie martwię się moją karcianą "manią".