Witajcie ponownie moi przyjaciele
Tak Bronka zdążyłaś na ostatnią chwilę ... A o to rozwiązanie warsztatu ... pozwólcie, że najpierw wyszczególnię pasujące opisy, zacznę od końca ...
Bronka: mam wrażenie że było to coś co wymagało wiele pracy, cieszyło Cię to, sprawiało satysfakcję...musiałaś się wyróżniać na tle konkurencji - tak rzeczywiście było ...
Jednorożec LeCaro: jakieś rękodzieło, - to dawno temu robiono ręcznie, teraz jest w większości zmechanizowane
coś co przynosiło Ci zadowolenie, coś co kojarzy się z dobrą zabawą, czymś wesołym, oj wesołym, wesołym
malowidło na ścianie - ściany miały swój charakter, oddawały panujący nastrój i to zobaczyłaś być może, ale nie o to mi chodziło...
Anlana: Klatka -> donica, Cesarzowa -> żywioł ziemi, płodność, obfitość. - tak blisko byłaś, owoce te są często symbolem obfitości;
w której sama sobie jesteś szefem; udzielaniem dobrych rad, - no często musiałam się wykazać znajomością towaru i jego pochodzeniem.
Mag: byś sama sobie mogła być szefem. - jednak nie wydaje mi się to być wolnym zawodem ...
Biegle operowałaś informacją, współpracowałaś z zagranicą - musiałam posiadać wiedzę na temat całego asortymentu i choć nie tak liczne ale były sporadyczne kontakty z obcokrajowcami, również sam towar w większości pochodziły z zagranicy;
To jest coś wysokiego, ciężkiego na co się patrzy, podziwia. - dokładnie tak, a w lokalu były
z butelkami i szkłem, ... regały...
Luks: -
Biznes związany z bezpośrednim kontaktem z klientem;
sklep - ktoś przychodzi do lady jak w 2 pucharów, a potem odchodzi dźwigając coś - Tak
metaforyczny ciężar - jeśli upojenie alkoholem można tak nazwać, to tak
może to sklep alkoholowy ^^ puchary to alkohol, 10 buław to odejście chwiejnym krokiem, - Tak
10 monet może sugerować, że to jakiś rodzinny interes, firma przekazywana z pokolenia na pokolenie. - tu nie do końca, ponieważ zobaczyłeś to, że moi rodzice również prowadzili sklep, ale w innym miejscu, monopolowy
dopytam jeszcze - do czego służy/-ł ten przedmiot? a może chodzi o czekanie? kontemplacja? dosłownie to utrzymanie wody w bezruchu... - bardzo blisko byłeś;
Chociaż mam wrażenie, że to jednak metalowy przedmiot - oj bliziutko ...
Możliwe, że to przedmiot od starszego mężczyzny, ojca lub ojca chrzestnego. W takim układzie byłby nie na sprzedaż - Tak to nie było na sprzedaż, a raczej pełniło funkcję reklamy i od starszego mężczyzny, zajmował się tym rzemiosłem z pokolenia na pokolenie
A to było tak ... Wraz z mężem prowadziliśmy w centrum handlowym, gdzie była duża (liczna) galeria sklepów markowych Winiarnię .... Mieliśmy wina praktycznie z całego świata i nie raz klientela była za granicy, czasem szkolenia były prowadzone z przedstawicielami danej marki wina za granicy jak np. z Włoch czy Francji, robiłam czasem degustacje win. Bardzo żałuję, ale nie uchowało mi się żadne zdjęcie z tamtego interesu
Dostaliśmy pod wynajem 4 betonowe ściany, gdzie mąż wszystko (z pomocą kolegi) remontował sam, ściany były w kolorze cegły, ale jakby grzebieniem przeczesane, może inaczej podstawę miały żółtą, ale grzbiet kolor ceglasty, a gdzie nie gdzie wkomponowane stare cegły, które sama zbierałam tam gdzie tylko było można
. Lokal był podłużny, więc jak się wchodziło to miało się wrażenie, że ściany zmieniają kolor, zamiast zwykłych regałów sklepowych, mieliśmy "regały" jakby ze starych beczek, bejcą pomalowane, to robiło naprawdę bardzo specyficzny klimat. Przedmiotem, o który się pytałam była brama wejściowa zamiast rolety sklepowej (jak na zdjęciu poniżej), uznaliśmy z mężem, że lokal jest sam w sobie na pasażu w zamkniętym budynku, więc nic z zewnątrz nie groziło sklepowi np. żadne warunki atmosferyczne. W moim mieście była kuźnia, znajomy nam ją polecił i tak dogadaliśmy się z kowalem, który robił min. przepiękne balustrady, płoty, większości miał zamówienia po za Polską (zlecenia na pałace, zabytki, które były remontowane, stare zabytkowe kamienice), a tak jak wspomniałam wcześniej dostaliśmy pod wynajem tylko 4 betonowe ściany, więc trzeba było pomyśleć wejściu do sklepu. Kowal zaproponował, że zrobi dla nas taką bramę za darmo, jedynie jeśli ktoś byłby zainteresowany wykonaniem takiej usługi, mieliśmy potencjalnych klientów kierować do niego, stwierdził, że taka forma reklamy bardziej mu się opłaca (po zamknięciu została mu zwrócona), sprzedawaliśmy również stojaki na wina przez niego robione, każdy był inny jak to na ręczną robotę przystało. Brama wyglądała jakby była cała ze złota i przeleżała na dnie oceanu setki lat, mieniła się kolorami złota, miedzi i "zgniłej" zieleni, miała oczywiście motyw winorośli... cudo i nie sposób było przejść obok niej obojętnie, miała odpowiednie naświetlenie... Dodałam zdjęcie, aby tylko wam zobrazować o jaką bramę mi chodzi.
A zwycięzcą 100 warsztatu jest ...
Luks bo uważam, ze najwięcej szczegółów podałeś w drugim pytaniu, a na pierwsze odpowiedziałeś prawidłowo Gratulacje
Należą się również brawa dla pozostałych uczestników warsztatu
i wyróżnienie dla Anlana i Mag