Witam
Chciałam Wam zaprezentować znaczenie pewnej karty. Które wiele z Was zapewne może przeczytać w pierwszym lepszym podręczniku Tarota.
Ale jednocześnie chciałam podsumować coś co mi się wydaje powszechnym coraz bardziej w Polsce zjawiskiem które - mam wrażenie - należy zaszczycić krytyką.
Mowa o karcie 15 - Diable, bądź w niektórych taliach - Demonie.
Symbolika karty w taliach średniowiecznych była zwiazana z wyobrażeniem Diabla jako - funkcjonującego już podówczas w ludowych wierzeniach - koźlopodobnego stwora kojarzącego się z ekscesami seksualnymi, wiodącego parkę więźniow - mężczyzne i kobietę, nagich, w łańcuchach.
Symbolizuje ekscesy seksualne, perwersje,zło, okrucieństwo, zagrożenie, manipulacje (również te z różnych kościołów i religii), podległość i wymuszenia, gwałty i molestowanie (nie tylko seksualne?), czasami sekciarstwo, podłość, zło...
Obecność jednocześnie meskich i żeńskich genitaliów w Tarocie Marsylskim (stwora ta ma kobiecy biust i męskiego penisa) świadczy o nienaturalności, hemafrodytyźmie, niedorozwoju.
Również wady psychologiczne, jak: egoizm, materializm,sadyzm/masochizm ,brak wyższych wartości (moralnych) "niesprawiedliwe" cierpienie,zagubienie, (auto)destrukcja
ból zadany przez kogoś (uwaga: tu jest jeszcze parę innych kart), maltretowanie.
Odwrócony (podaję wg. klasyka tematu w Polsce J. Suligi w nawiasie mój komentarz):
zrzucenie na innych odpowiedzialności, [ucieczka moralna], nadużycie siły, [rozwiązanie problemu za pomocą przemocy], wybawienie z opresji, pobyt w szpitalu, nieoczekiwane wyjaśnienie, wybawienie.
Opiszę za to - a może zacytuję interpretacje od których mi się scyzoryk w kieszeni otwiera.Stosowane w szczególności w układach partnerskich.
'[Karta] Diabła - dopasowanie w sferze fizycznej, seksualnej - super'
'Diabeł - namiętność, seks (...)(autorka 'podaje' znaczenie- gdzie ona to wyczytała?)'
Małym usprawiedliwieniem w tym zakresie jest fakt że Diabeł - jako symbol odpychanej, ciemnej ludzkiej strony był
jednocześnie już w 18 wieku czyli pod koniec działań Inkwizycji - spadkobiercą innych cech i symboli, zepchniętych przez politykę Kościoła - symboliki bożka Pana, pozostałości kultu fallicznego na terenach europejskich, który zasymilował sie i nie został zaatakowany przez panteizm, jeno zyskał nową formę - i pozostałości podstawowych symboli kultów pogańskich - jelenich rogów i półksiężyców, które w czasach współczesnych wydawcy
Tarota Marsylskiego kojarzyły się juz tylko z ciemnotą i ludźmi pokroju Salvadore'a z 'Imienia Róży'.
W Tarocie natomiast jest to jedyna karta negatywna, przybierająca w większości przypadków złe znaczenie - i jako taka funkcjonować musi.
Ognisty (dosłownie) kochanek to w Tarocie na ogół symbolika Króla Buław, baraniego Cesarza ale nie... Diabła
znaczącego na ogół fobie, instrumentalne traktowanie seksu, perwersje typu sado - maso w "NAJlepszym" wypadku.No i zabójstwa czy gwałty.
Obok Wieży i paru innych sygnalizuje kłopoty klienta, a nie nagłą gotowość seksualną, przeciwstawianą 'nudnym ' charakterom książąt z bajki jak Król Kielichów czy 'materialistów' typu Władca Monet.
Cesarza w ogóle się pomija w sprawach seksu, a przecież to symbol prokreacji, znak Barana i symbol męskości, Marsa, a więc i agresji i męskiej zawziętości w walce o kochankę, oraz rywalizacji. Jeżeli natomiast tą funkcje miałby przejąć Diabeł, to od dziś Botox jest symbolem zdrowej cery.
Kochane, nie dajcie się zatem zwabić Diabłom - kochankom, oszukańcom bo miłe nasze panie koleżanki
naczytały się Chmielewskiej (mąż głównej bohaterki miał co prawda ksywkę "Diabeł" i był o dziwo
policjantem na wlaściwym miejscu w jednej części, ale oszukał i porwał jednak własną żone w którejś z następnych)!!!A?
Pewno będziecie na mnie źli/złe ale powiem szczerze że gdy widzę podobne -a nagminne- interpretacje... "Diabeł" mnie bierze.
Zainteresowanym i niewyżytym literacko polecam "Czarownice z Eastwick". Tak notabene - 'kastrację' innych kart
Tarota, jak królowie, Cesarz, a nawet Rycerze można by również przypisać naszemu bohaterowi
- być może - tym razem ukrywającego się pod postacią feministki-lekarki, albo 'inkwizytora' przypominającego naszym koleżankom- wiedźmom jak powinna podejść do 'tych spraw 'PRAWDZIWA' czarownica.