Wampiryzm energetyczny

Nieraz trzeba podkreślić taką oczywistość, by stała się bardziej oczywista.
Odpowiedz

Zgadzam się z Tobą w 100% Uśmiech

Znalazłam ciekawy artykuł na temat "złego oka"
http://www.oazadialogu.fora.pl/kultura-i...ul,71.html
i jeszcze jeden.Czerwona nitka u nas tez stała sie ostatnio bardzo modna.

http://www.centrumkabbalah.home.pl/madro...nitka.html
Odpowiedz

Chciałam jeszcze dodać, że moje wcześniejsze słowa, to było bezpośrednie odniesienie tylko i wyłącznie do sytuacji opisanej przez boo i reakcją na słowa Eremita i KatiJo. Oczko
Odpowiedz

Znalazłem ten talizman, chroni od "złego oka" zazdrości i złośliwości

obrazek został usunięty, ponieważ uległ uszkodzeniu /Moderator
Talizman trzeb po prostu wydrukować i nosić przy sobie np. w portfelu.
Do "naładowania" talizmanu jest specjalna "Plansza Polaryzacyjna" ale to troche zbyt skomplikowane, bo trzeba uzyć przygotowanych świec i wygłosic inwokację.
Można zamiast tego poprosic Anioły (Wyższe Istoty) o naładowanie talizmanu (zesłanie nań mocy)
Odpowiedz

Eremit dziekuje bardzo za talizman Uśmiech wydrukuje i wloze do portfela Mam nadzieje ze pomoze. Trzymajcie kciuki!
Odpowiedz

Wampiryzm emocjonalny w swojej prymitywnej formie to chyba najczęściej praktykowana odmiana wampiryzmu - ponieważ nie potrzeba być świadomym tego, co się naprawdę robi. Czerpanie energii z emocjonalności człowieka polega ni mniej ni więcej na tym, aby czuć satysfakcję z tego, jaki obrót przybierają uczucia dawcy. Jeżeli sprawia nam przyjemność, gdy ktoś czuje się podporządkowany przy nas, to sytuacja, w której kogoś sobie przyporządkowujemy, daje nam energię emocjonalną. Analogicznie można sobie wyobrazić sytuację kogoś, kto lubi, by ludzie wokół niego mieli zły humor, chandrę, odczuwali gniew lub jeszcze agresywniejsze formy tudzież radość, euforię i spazmy.

"Wampir emocjonalny" funkcjonuje w dzisiejszym świecie jako obraźliwy epitet - i to nie bezpodstawnie. Prymitywne wampiry emocjonalne są z reguły niedojrzałymi ludźmi o skłonnościach sado-masochistycznych lub autodestrukcyjnych. Można ich poznać po tym, że konstruują swoje wypowiedzi w taki sposób, abyśmy automatycznie czuli winę lub żal, gdy je usłyszymy i przeanalizujemy. Dla przykładu można podać sytuację, w której ktoś obiecał, że pomoże wampirowi emocjonalnemu w jakimś trudnym zagadnieniu, o ile znajdzie czas. Kiedy go nie znajdzie, wampir emocjonalny będzie go atakować argumentami brzmiącymi następująco: "Gdybyś mi pomógł, wszystko byłoby lepiej". "Szkoda, że nie miałeś czasu. Gdyby nie to, zdałbym egzamin". "Mogłem poprosić o pomoc kogoś innego. Ty chyba się nie nadajesz na przyjaciela".
zrodelko:
http://blood-luna.ovh.org/index2.php?ID=wampemo
Odpowiedz

Szantaz emocjonalny
Szantaż emocjonalny jest formą manipulacji z którą spotykamy się u osób sobie bliskich. Emocjonalnym szantażystą może być partner (lub partnerka), rodzice a nawet dziecko. Na czym polega ta forma manipulacji, dlaczego dajemy się wykorzystywać i szantażować oraz jak się przed szantażem bronić?

Aby zrozumieć mechanizm działania szantażu emocjonalnego, musimy uświadomić sobie, że aby w relacji mogło dojść do emocjonalnego szantażu, jedna osoba musi wejść w rolę szantażysty (czyli kata) druga zaś w rolę ofiary. Nie może być mowy o szantażu w sytuacji, w której druga strona nie ulega roszczeniom szantażysty. Jeśli jesteśmy silni i nie pozwalamy sobą manipulować, do szantażu nie może dojść.

Kiedy mamy do czynienia z szantażem emocjonalnym?

Szantaż emocjonalny w związku dwojga ludzi ma miejsce wtedy, kiedy jedna osoba zmusza drugą do tego, by zrobiła ona coś wbrew sobie i w tym celu stosuje kary oparte na emocjach (szantażem emocjonalnym nie będzie więc sytuacja w której dochodzi do przemocy fizycznej). W sytuacji szantażu, kat doprowadza do tego, że jego ofiara zgadza się na jego żądania aby uniknąć nieprzyjemnych konsekwencji emocjonalnych – poczucia winy, żalu, płaczu itd. W procesie manipulacji, szantażysta prezentuje szereg zachowań, które są dla ofiary nieprzyjemne i tym samym powoduje, że ofiara aby zredukować swoje napięcie emocjonalne zgadza się na warunki szantażysty. Dzieje się tak dlatego, że ofiara pozwala na to, by emocje szantażysty stały się dla niej ważniejsze niż jej własne i bierze za nie odpowiedzialność.

Kto może zostać szantażystą?

Do szantażu emocjonalnego uciekają się te osoby, które w relacji nie widzą miejsca na kompromis, które chcą, aby wszystko odbywało się po ich myśli, które nie przyjmują sprzeciwu i które widzą, że mogą osiągnąć zaspokojenie swoich potrzeb poprzez manipulację.

Kto może zostać ofiarą?

Ofiarą szantażu padają osoby niepewne co do własnej wartości, osoby, które boją się wyrażania złości, które mają ogromną potrzebę akceptacji, wreszcie osoby które czują się na tyle niepewnie w życiu, że nie są w stanie poradzić sobie z odrzuceniem, które mogłoby się wydarzyć, gdyby nie uległy. Ofiarami szantażu emocjonalnego w równym stopniu mogą zostać zarówno kobiety jak i mężczyźni.

Kiedy zacząć się zastanawiać czy nie ulegamy szantażowi emocjonalnemu w związku i nie tworzymy toksycznej relacji?

Jeśli w Twoim życiu zdarzają się sytuacje w których:
robisz coś dla świętego spokoju
podejmujesz decyzje wbrew sobie, po to aby kogoś nie urazić lub nie zdenerwować
zdarzyło ci się zrezygnować z czegoś co lubisz, bo drugiej osobie się to nie podobało
odczuwasz paniczny lęk przed porzuceniem
zdarza ci się zaniechać działania jeszcze zanim je podejmiesz, bo przewidujesz że druga osoba będzie niezadowolona
zauważasz, że osoby z twojego otoczenia mają na ciebie „sposób” aby przekonać cię do ich zdania

To są spore szanse, że jesteś ofiarą szantażu emocjonalnego


Read more: http://www.emocje.net.pl/szantaz-emocjon...z1aD2iRGN1
Odpowiedz

a czy jest możliwe, aby osoba stosująca reiki wysyłała energię na przywrócenie dawnej miłości? pytam, bo nie znam reiki
przecież miłość to dobre uczucie, wysyłana energia od osoby która kocha też nie jest czymś złym
ale jest mały kruczek
"dawna miłość" już jest z kimś innym

dzięki Eremit, też sobie druknęłam, niebawem portfel będę miała grubszy od magicznych karteluszków niż od kasy Lol
Odpowiedz

Jak "dawna milośc" ma kogoś, to nie powinna się wtrącać, a czekać, albo nie czekać, a szukać NOWEJ MIŁOŚCI
Odpowiedz

Eremit
no właśnie szkopuł w tym, że "dawna miłość" ma, a ponieważ pani sama zerwała ten związek, to może i żałuje? wiesz jak smakuje zakazany owoc (i wcale nie taki kwaśny Oczko a teraz "zajęty" to bardziej słodszy ) ?
Ponieważ ta pani para się reiki od dość dawna, pomyślałam, że może, no nie wiem, jakoś burzy energię między nami. Niestety mają kontakt ze sobą (praca) może nie codzienny, ale jednak.
No dobra, chyba demonizuję to reiki - choć to nie było moim zamiarem Uśmiech

A to, że nie pani powinna...to każdy, kto ma jakiś kręgosłup moralny - powinien wiedzieć Uśmiech
Odpowiedz

boo222 napisał(a):Dzisiaj rozgladalam sie po pokoju i okazalo sie ze dostalam jeszcze od niej 4 poduszki Smutny jutro ide kupic jakies nowe a te wyrzuce.
Tak sobie pomyslalam ze moze to wplywalo na to ze moj byly nie chcial u mnie nocowac odkad sie przeprowadzilam w to miejsce ...

Nie sadze boo222 , ze to bylo powodem dla ktorego twoj byly nie chcial u ciebie nocowac. Poduszki na pewno nie sa temu winne. Mysle , ze energia twojej kolezanki tez nie. To raczej bylo cos innego. Moim zdaniem twoje widzenie kolezanki jest mocno przesadzone. Zacznij od siebie. Nie wkurzaj sie na nia ,ze taka jest, albo jej od razu wygarnij, zapytaj "Co sie z taba dzieje ,Ewa czy Ela?...jakkolwiek ma na imie,"przestan ludziom zazdroscic, bo to nie czyni cie szczesliwsza, przeciwnie jestes przez to mniej szczesliwa". Skoro mowisz ,ze ona nie jest taka zla, czy tez , tylko zla, to pomoz jej i sobie. Bo moze sie okazac , ze tej zlej energii jest wiecej w tobie, choc tego nie widzisz, nie zdajesz sobie z tego sprawy. Zacznij pracowac nad soba. Zobaczysz ile mniej zlej energii bedzie dokola.
Odpowiedz

z kawiarenki przeklejam posta, bo chyba tu się najbardziej kwalifikuje:

witojcie
siedzę w gabinecie (już od kilku lat) tylko z jedną osobą, która to szczególnie dziś (a wcześniej też się zdarzało) emanuje tak złymi emocjami, że aż mi się w głowie kręci, wychodzę z pokoju bo nie potrafię w nim przebywać! Kupiłam sobie ciastko na osłodę i kołkiem mi staje w gębie.
Czuję taką wrogość - złośliwość - zazdrość (?) wobec mojej osoby. Z nowych rzeczy od wczoraj mam tylko talizman od Eremita ten na złe oko - ale nawet nie chcę przypuszczać, że to już działa i tak do diabła silnie!
Głupia sytuacja, od rana cześć-cześć (no wiecie, jak klasyczne biurwy), kawka, gadka o pogodzie, nie minęła godzina i się zaczęło. A miałam tak świetny humor od rana (jestem przed urlopem). Wchodzi kolega z nim rozmawia milusio, chichoty, no Ok co mi do tego, a wobec mnie chmura gradowa. Ton rozmowy jak do obcego (a zwierza mi się z b.osobistych spraw). Jedna pani numerolog powiedziała, że to wcale nie jest moja przyjaciółka (znamy się "kupę" lat).

Jak mam się przed tym ochronić? Sytuacja awaryjna, muszę jakoś przeżyć dziś i jutro. Nie mam możliwości zbyt częstego wychodzenia.

uff wyszła, zabrała torebkę, płaszcz, wyszła i ani słowa gdzie - a to powinnam raczej wiedzieć, mina - wolę nie pisać
Co ja jej do ciężkiej cholery zrobiłam?

Wybaczcie ale mnie to tąpnęło
Odpowiedz

Ale skaczesz mumi... Lol

Moze ona chce cie zdenerwowac, bo musi sie z kims dzisiaj poklocic...wiesz...dla wyladowania energii. Tak czasem bywa. Nie daj sie sprowokowac. powiedz sobie, ze ona dla ciebie nie istnieje, poza tym ,ze siedzi przy tym biurku obok. Nic od niej nie chciej i nic od niej nie wymagaj. Jak wroci to powiedz..."wiesz troche sie martwilam, tak nagle wyszlas bez slowa...czy cos sie stalo ? czy moge cie prosic zebys rzekla choc jedno slowko gdy wychodzisz...przynajmniej zebym wiedziala na jak dlugo..." I nawet jesli ona zareaguje agresywnie, to ty powiedz "Ja tylko poprosilam" i nic wiecej ! nie wdawaj sie w zadne potyczki.Wierz mi , to dziala.
Odpowiedz

rudalila
ja naprawdę jestem przerażona, pod maską uśmiechu (nędzne resztki z rana) zachowuję dystans
wiem, ze dobrze mi radzisz i b. Ci za to dziękuję!
kiedyś próbowałam z nią rozmawiać b. spokojnie choć była naładowana jak agregator, to na mnie tak wyskoczyła, że przysłowiowa szczęka mi opadła, i już never-ever, ja nie mam tyle siły do obrony przed nią, zresztą zatkałoby mnie po raz kolejny - jestem b.słaba w te klocki

teraz siedzę i wizualizuję sobie wodospad dzielący mnie od reszty świata, może to głupie, ale przynajmniej trochę wolniej mi już serce bije
Odpowiedz

Nie rozmawiaj z nia, nie o to mi chodzilo. Powiedz tylko jedno zdanie. Cos w tym stylu co ci napisalam, ty sama wiesz najlepiej jak i co powiedziec, to byla tylko taka moja propozycja. Wlasnie o to chodzi zeby sie nie wdawac z nia w rozmowy. Krotko. Milo. A potem ona nie istnieje.
Odpowiedz

jeśli sytuacja się powtórzy to owszem - skorzystam Uśmiech zanim odczytałam posta wróciła, potem przewinęło się parę osób i teraz wiesz, tak ni przypiął ni wypiął Oczko
a tera idę z pokoju po "coś tam"
ciastka szkoda

Dziękuję Ci za rady i szybką reakcję -> buźka!

edit:
znalazłam mój rzekomy błąd, który to lodowatym tonem mi oznajmiła :? pokazałam czarno - na białym i zmiękła

oby wytrzymać do jutra! Pray
Odpowiedz

A mnie się zdaje, że masz za miękkie serce...
Jeśli czułabym, że ktoś mnie olewa, a potrzebuje mnie tylko by się zwierzyć, powiedziałabym pewnego dnia "porada u terapeuty kosztuje".
Ogólnie traktuj ją podobnie, coś Ci mówi to "sorry, nie mam teraz ochoty cię słuchać" albo na jej marudzenie o problemach bym mówiła "a wiesz ja to tam to czy tamto" Oczko
Odpowiedz

Maire
tak samo mi kiedyś wróżono Oczko czasem w tym jej słowotoku (raczej przyjemnym w dobrych momentach) odczuwałam taką potrzebę wysłuchania, może nie pomocy, ale wysłuchania problemów, przytakiwania (bo się zgadzałam z poglądami) a potem zonk! i te inne złe emocje, powstaje dysonans i nie wiem, jak to przegryźć?
Z jednej strony moje wczuwanie się, nad którym nie panuję, bo to się dzieje ot tak, z drugiej zaś wewnętrzny bunt przeciwko gwałceniu mojej sfery, no nie wiem, ochrony?

a to, że mam miękkie serce to wiem, i niestety takoż posiadam miękką dupę :evil: twardej się jeszcze nie dorobiłam Cry
czyżby za mało batów? omg

edit: również dowiedziałam się, że przekazywanie takich emocji/problemów to tzw. "świńskie ucho" ktoś Ci coś mówi, daje Tobie tę wiedzę, może i oczyszcza się, a Ty zostajesz z tym bałaganem
Odpowiedz

Dorobisz się. Spoko. Mnie tego nauczyła kiedyś własna córka. Jak mi zrobiła wykład o asertywności i wytknęła przykłady mojego postępowania, które ściągało na mnie problemy, to przejrzałam na oczy i popracowałam nad sobą. Pomagać , owszem , chętnie , nawet nieproszona. Na wdzięczność nie liczę, satysfakcja mi wystarcza. Ale wykorzystywać juz się nikomu nie daję. Umiem juz powiedzieć NIE. Dobrze robi na psychikę, wierz mi. A w razie zwierzeń rzeknij z przepraszającym uśmiechem, nie kochanie, wybacz, ale dzisiaj nie mogę się skupić na tym co mówisz bo mam myśli czym innym zaprzątnięte. Ale chętnie innym razem. I następnym razem apiać , łans mor to samo, aż do skutku. Odczepi się może. Albo mów, że masz migrenę.
Odpowiedz

No właśnie, tu asertywność jest potrzebna, a nie magia
Odpowiedz

mumi napisał(a):edit: również dowiedziałam się, że przekazywanie takich emocji/problemów to tzw. "świńskie ucho" ktoś Ci coś mówi, daje Tobie tę wiedzę, może i oczyszcza się, a Ty zostajesz z tym bałaganem

Owszem, ta osoba jakby zwala z siebie ciężar na Twoje barki, a sama jak motylek fruwa dalej, a Ty uginasz się pod ciężarem informacji, często myślisz o tym i jak jej pomóc lub zamartwiasz się wraz z nią, gdzie nie zauważasz jak Twoje życie miast tryskać sobie właściwą energią staje się szaro-bure i ciężkie, atmosfera wręcz lepka jak powietrze przed burzą.
Po co Ci to?
Czasem dobrze być troszkę egoistką dla swojego dobra.
To nie jest Twoje życie, masz swoje i to jest najważniejsze, nie masz możliwości od niej uciec (razem pracujecie) ale masz możliwość uświadomić jej, że nie jesteś je peelingiem i Twoje problemy dla Ciebie są priorytetowe, a jej traktujesz li tylko jak jakąś tam informację, pamiętaj, wychodząc z pracy pomyśl i przedstaw sobie w myślach sytuację jak wszystkie jej słowa oraz gesty spływają po tobie jak piana w czasie kąpieli, ja czasem taką sobie kąpiel wizualizuję jak coś mnie przybija i otrząsam się ze wszystkiego, spróbuj. Uśmiech
Odpowiedz

Maire napisał(a):pamiętaj, wychodząc z pracy pomyśl i przedstaw sobie w myślach sytuację jak wszystkie jej słowa oraz gesty spływają po tobie jak piana w czasie kąpieli, ja czasem taką sobie kąpiel wizualizuję jak coś mnie przybija i otrząsam się ze wszystkiego, spróbuj. Uśmiech

dziękuję Maire, muszę jeszcze potrenować z tym "płaszczem ochronnym" i "kąpielą"
ostatnimi czasy jestem chłonna jak gąbka, nie wiem ku czemu to prowadzi i czemu toto ma służyć, ale "samo" tak się dzieje Shifty

Eremit tej asertywności to się uczę jak chińskiego, długo i ślamazarnie

Ewo a wypożyczysz mi swoją genialną córę na porządnie pranie mózgu? :mrgreen: obiecuję, że będę ją dobrze karmić Rotfl

ale ale, od magicznej godziny 16 mam urlop :handgestures-thumbup: cały miesiąc
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 10 gości