Liczba postów: 59
Liczba wątków: 6
Dołączył: 17-02-2014
Reputacja:
15
Nie rozumiem, co się dzieje. Robię rozkłady z jednej czy z trzech kart z całej tali Ridera i nie rozumiem oraz nie czuję nic.
Obojętne czy robię rozkład dla mnie czy dla koleżanki, nie czuję i nie rozumiem nic.
Jakby karty mówiły nie na temat, o który pytam lub dla odmiany jakbym nie rozumiała żadnej z tych kart.
Czy to normalne czasami?
Liczba postów: 59
Liczba wątków: 6
Dołączył: 17-02-2014
Reputacja:
15
Dziękuję za odpowiedz.
sytuacja jest jednak znacznie dziwniejsza, gdyż robiłam rozkłady z Tarota przez parę lat, uczyłam się tarota i myślę, że poznałam go dość dobrze.
Ale od pewnego czasu, gdy robię rozkłady mam totalną ciemnotę i nie czuję nic oraz jakby nie rozumiem v ogóle nic przy rozkładach dla mnie czy dla koleżanki.
Czy mieliście kiedyś takie doświadczenia?
Myślałam, że to minie, ale nie mija...
Liczba postów: 2.055
Liczba wątków: 29
Dołączył: 11-02-2016
Reputacja:
1.477
Znak Zodiaku: Wodnik ♒
19-03-2017, 19:01
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 19-03-2017, 20:15 przez
Joana.)
Może się tak zdarzyć, jeśli wracasz do kart po długiej przerwie że czujesz się nieco nieswojo. Nie powinnaś jednak całkowicie zapomnieć podstawowych znaczeń kart... Jeśli nie rozumiesz co karty mają Ci do powiedzenia przyczyn może być wiele.. Być może nie jest to odpowiedni moment w Twoim życiu by sięgać po karty. Mogłaś zadawać zbyt często pytania, karty tego nie lubią. Może warto odpocząć i tylko medytować z kartami i wyjmować kartę dnia. Możliwe też, że talia jaką dokonujesz rozkładów została niejako "rozładowana" od długiego leżenia i trzeba ją na nowo naładować. Dokładnie jak z nową talią, oczyścić żywiołami ( sól, biała szałwia, płomień świecy), jeszcze raz ustanowić strażnika i często mieć je w ręku.
Liczba postów: 59
Liczba wątków: 6
Dołączył: 17-02-2014
Reputacja:
15
Joanno, dziękuję za odpowiedz.
Ja ostatnio przewróżyłam pewien temat, kilka osób tutaj na forum już mi zwracało uwagę, że za dużo razy na ten temat wróżyłam.
I teraz nawet gdy wróżę sąsiadce na jej pytania, albo sobie na inne pytania, to karty są dla mnie niemożliwe do odczytania i niezrozumiałe jak alfabet japoński, którego nie znam.
Muszę się jakoś pogodzić z tarotem.
Liczba postów: 700
Liczba wątków: 22
Dołączył: 24-12-2011
Reputacja:
0
moze katry sie obrazily? moje czasami tak robia . i ja wtedy tez nic nie rozumiem.
oczyszcsam i przepraszam moje karty .
Liczba postów: 59
Liczba wątków: 6
Dołączył: 17-02-2014
Reputacja:
15
Dziękuję za wypowiedź w moim temacie.
Nie rozumiem jednak, jak to możliwe, że przez sporą ilość lat dobrze czułam karty - zarówno klasyczne, jak i karty Tarota.
To nie było tylko klepanie na pamięć tego, co znaczą dana karty, lecz mówienie podczas interpretacji tego, co wewnątrz mnie odczuwałam, jako potrzebę powiedzenia czegoś na głos (nawet, jeśli od strony logicznej wydawało się to co najmniej nieuzasadnioną interpretacją i wobec tego nietrafioną).
Jednak to co mówiłam na podstawie mojego głosu wewnętrznego BYŁO prawdą.
Taki wewnętrzny głos miałam w sobie od czasu, gdy jeszcze nie skończyłam podstawówki, miałam klientów i rozkłady moje w bardzo dużym stopniu spełniały się.
A teraz przestałam chyba czuć ten głos wewnętrzny, a prognozy z robionych przeze mnie rozkładów Tarota są raczej przypadkowe.
Raczej nie odzwierciedlają one rzeczywistości i w małym stopniu ukazują przyszłość.
Z tego powodu odłożyłam Tarota i bodaj od marca br. w ogóle nie miałam go w rękach.
Dodam, że jestem po egzorcyzmie kilka lat temu, więc może z tego powodu powrót do Tarota i jego odczuwanie znowu jest dla mnie tak trudne...
Jestem pełna podziwu i uznania dla Was, a więc dla osób, które poznały tak doskonale Tarota i nie mają problemów z jego prawidłowym odczuwaniem i interpretacją.
Czasem taka "cisza", to też podpowiedź "głosu wewnętrznego", może taka reakcja obronna? Ten wniosek się mi nasunął na podstawie Twoich słów:
"powrót do Tarota i jego odczuwanie znowu jest dla mnie tak trudne..."
Wiesz, próby rozkodowywania ludzi, zaglądanie w przyszłość, wchodzenie w sferę energetyczną innych, można by porównać do wywoływania duchów... Nie zawsze pytania Twoje, czy koleżanki są tym, co "dobrze wiedzieć", co faktycznie pomaga w drodze do spełnionego życia. Jeśli rozkładając karty Tarota, jego symbole są dla Ciebie niezrozumiałe, to może warto sięgnąć po talię, która ma na swych kartach już zawarte pewne przesłania..? Jest na rynku wiele talii np. autorstwa Doreen Virtue, również we współpracy z innymi autorami. To nie "klasyczny" Tarot, ani nie karty klasyczne, ale może podpowiedzą dlaczego nie wychodzi z czytaniem Tarota? Czy to karty Anielskie, czy innego rodzaju karty z przesłaniami, to mogą być korzystniejsze, lub działać wspomagająco. Ta sytuacja jest dla Ciebie pewnym znakiem, który może warto odczytać? Ludzie pytają na ogół o relacje damsko-męskie, o możliwości zarobku, a przecież pytania o rozwój duchowy warto zadawać kartom, szczególnie tym, które są tak skonstruowane, by podpowiedzieć, czego trzeba człowiekowi na danym etapie życia, a mniej na to, jak jest, czy jak będzie w konkretnej sytuacji... Zrozumienie teraźniejszości może być informacją o tym, jak mieć dobrą przyszłość.
To takie tylko moje zdanie i napisane z perspektywy osoby korzystającej z kart Tarota, ale i takiej, która wiele skorzystała na innych taliach, które mogą być bardzo pomocne, jeśli nie bardziej. Dobrego Nowego Roku!
Liczba postów: 34
Liczba wątków: 5
Dołączył: 01-05-2018
Reputacja:
3
Ja myślę, żeby na początku starać się zapamiętywać ogólne znaczenie kart, żeby przynajmniej kojarzyć karte
Ale doświadczenie przyjedzie z czasem i myślę że z czasem też zaczniesz je rozumieć. Tez jestem początkująca daltrgo wiem jak to jest (: