Internetowe wróżki i wróżbici
#1

Chcialabym poruszyć pewien temat , ale nie wiem czy już nie ma podobnego na forum, wiec za ewentualną pomyłkę z góry przepraszam Uśmiech

A mianowicie zauważyłam coś na podstawie moich doświadczeń. Zdarzało mi się / zdarza korzystać z wróżb internetowych za symboliczne pieniądze, mam teraz dwie takie stałe osoby..
1. osoba ma bardzo pozytywny przekaz, praktycznie nigdy nie mówi nic złego. Wróżba podnosi na duchu, ale jej sprawdzalnosc to niestety 40%-50% u mnie.
2. Osoba to Pani, z której wróżb za symboliczną kwotę korzystałam trzy razy. Pani ma ogromny talent, ale również bardziej psychologiczne podejście, niż typowo wrozbiarskie... Zmierzam do tego, że sprawdzalnosc wróżb tej Pani dla mnie to 100% ale ona nie mówi mi konkretnej przyszłości tylko doskonale opisuje moja aktualna sytuację, moje myśli, uczucia i to jaka jestem... Jako, że ja trochę klade tarota, to wiem by specjalnie nie naprowadzac nikogo na odpowiedź, niczego nie opisuje, podaję tylko suche pytanie... No i ta Pani niczego mi nie przewiduje, ale ma dobrą intuicję i nieźle potrafi się wczuć w drugą osobę...

Natomiast tutaj na forum spotkałam fantastyczne osoby, które mają właśnie ten dar przewidywania przyszłości, nie odgadywania moich myśli czy charakteru, ale właśnie przyszłości... Rzeczy, których się nie spodziewamy, w które nie wierzymy a one się dzieją jakby same z siebie.. 

Tutaj przykład chciałam podać Mikesza, który z doskonałą trafnościa przewidział mi znalezienie pracy na marzec bez naprowadzania go na nic. 

Moja sytuacja wyglądała tak, że prace najwcześniej moglam zacząć w marcu, bo do końca lutego mialam ost egzaminy, ale kompletnie nie wierzyłam, że jak pracy zacznę szukać w lutym/marcu to tak szybko ja znajdę... Myślałam, że się zejdzie z 3-4miesiace. 6 marca poszlam na targi pracy z cv. Po targach trochę przez przypadek przy okazji spaceru znalazlam się w miejscu, w którym 14 marca zaczelam pracowac Generalnie odrazu do mnie zadzwonili, wiec pracy szukalam kilka dni. Było to trochę niemożliwe, bylam pod wrażeniem wróżby Mikesza...

Podobnie wróżba Joanny ostatnia dla mnie, idealnie opisana moja wykładowczyni i sytuacja, zobaczymy co dalej wyjdzie.  Uśmiech

Chciałabym was zapytać czy wy też widzicie ta różnice, że nie wszyscy ludzie zajmujący się tarotem potrafią przewidzieć przyszłość? Większość jest dobrymi psychologami itp..trafnie opisują obecną sytuację itp. Jak to wygląda u was i z waszych doświadczeń? Jak myślicie z czego wynikają te różnice?
Odpowiedz
#2

Wydaje mi się, że jest spora liczba osób które uważają, że tarocista/tka - czy też ogólnie rzecz biorąc osoba kładąca karty, wróżąca - nie ma żadnych zdolności/możliwości odczytu kart, a jedynie "wyciąga" informacje od klienta i na ich podstawie mówi mu co było, jest czy będzie... Rotfl Jest to chyba najczęściej spotykany zarzut wysuwany w stronę osób wróżących.  Wink Taki zarzut może jednak postawić chyba tylko osoba, która zupełnie nie orientuje się czym jest Tarot... choć oczywiście biorę pod uwagę działanie zarobkowe pseudo-tarocistów, którzy z Tarotem mają niewiele wspólnego, za to wiele z wyciąganiem od ludzi pieniędzy na wszelkie sposoby - i ci rzeczywiście mogą kombinować na różne sposoby... Tak

W tym o czym piszesz ja akurat nie widzę nic dziwnego czy niepokojącego - po prostu jedna z tych osób traktuje Tarota jako "doradcę" życiowego, pomocnika który wskazuje drogę, psychologa... natomiast druga uważa że Tarot niczym się nie różni od wróżenia z fusów i jest to coś na zasadzie ciach-ciach-ciach, istnieje tylko czarne lub białe, pytanie-odpowiedź.  Bezradny

I tak samo jest wśród innych wróżących - jedni traktują Tarota dość, powiedziałabym, instrumentalnie i powierzchownie - oczekując jedynie odpowiedzi zero-jedynkowych... inni traktują te karty poważniej, bardziej jak doradcę życiowego...
Nie ukrywam że ja to pierwsze podejście uważam za mało - o ile w ogóle - pożyteczne... i kładąc karty zawsze sięgam głębiej - bo do tego uważam służy Tarot - jako pomoc w doskonaleniu swojego życia... wskazuje palcem problem i mówi - zastanów się nad tym... 
Interpretowanie Tarota tylko na zasadzie "w grudniu poznasz blondyna, a w lutym zmienisz pracę" - to moim zdaniem ogromne spłycanie tych kart.
Ale oczywiście to moje indywidualne podejście - każda z osób kładących karty może na to spoglądać inaczej... Oczko
Odpowiedz
#3

(06-06-2018, 07:05)LeCaro napisał(a):  Wydaje mi się, że jest spora liczba osób które uważają, że tarocista/tka - czy też ogólnie rzecz biorąc osoba kładąca karty, wróżąca - nie ma żadnych zdolności/możliwości odczytu kart, a jedynie "wyciąga" informacje od klienta i na ich podstawie mówi mu co było, jest czy będzie... Rotfl Jest to chyba najczęściej spotykany zarzut wysuwany w stronę osób wróżących.  Wink Taki zarzut może jednak postawić chyba tylko osoba, która zupełnie nie orientuje się czym jest Tarot... choć oczywiście biorę pod uwagę działanie zarobkowe pseudo-tarocistów, którzy z Tarotem mają niewiele wspólnego, za to wiele z wyciąganiem od ludzi pieniędzy na wszelkie sposoby - i ci rzeczywiście mogą kombinować na różne sposoby... Tak
Ale wiesz, że wydaje mi się, że tak się czasem właśnie zdarza... Kiedys zapytałam jedna osobę "jak moje życie uczuciowe" i ta osoba "no teraz jesteś samotna, ale w marcu będą zmiany spotkasz blondyna w podróży" oczywiście nic takiego się nie wydarzyło i nie byłam samotna, bo byłam już w udanym związku długi czas. Druga sytuacja, zapytałam kiedyś jak mój związek z chlopakiem i dostałam odpowiedź " podaj szczegóły i konkretny opis, bo jak chcesz pełna wróżbę związku to trzeba dopłacić" no to napisałam, że jest ok, nie klocimy się zastanawiam się czy będzie moim partnerem docelowym i jedyna odpowiedź jaka dostałam to, że tak jest szansa według kart, że będzie moim partnerem docelowym... Takie to moje doświadczenia, wiec nie wszystkim ufam, na forum są świetni wrozbici i z niczym takim się nie spotkałam... Ale zdarzają się takie sytuacje, które trochę psują opinie...
Odpowiedz
#4

Jasne że może tak być, bo poza wieloma wróżącymi osobami które robią to uczciwie i z pasją, zdarzają się też takie, którym chodzi tylko o pieniądze i traktują karty jak każde inne narzędzie zarobku. Bezradny No ale wiesz, nieuczciwi ludzie zdarzają się wszędzie, a zwłaszcza tam gdzie wyczują "łatwy zysk".  Wink
Odpowiedz
#5

Odnosząc się do wypowiedzi LeCaro :
A ja sądzę, że jeżeli użytkownik forum - osoba , która prosi o konkretną wróżbę na przyszłość - to należy Jej odpowiedzieć jak najbardziej jasno, zrozumiale i konkretnie, bo Ona po prostu tego od nas oczekuje.
My, wróżbici tutaj przecież udzielamy odpowiedzi na forum - na odległość .
I wydaje mi się, że to nie jest miejsce na jakąś psychologiczną analizę osobowości osoby pytającej czy jakieś "umoralniające"" wypowiedzi.
Pytająca osoba ( prosząca o wróżbę ) - oczekuje przede wszystkim konkretnej odpowiedzi - co stanie się w jej ważnej sprawie na przyszłość.
I taka jest nasza rola jako wróżbitów - tutaj na anonimowym forum    udzielającym odpowiedzi na odległość.

Jednocześnie informuję, że ja nieco inaczej podchodzę do wróżb z osobami, z którymi spotykam się osobiście ( za darmo, bo już dawno nie biorę pieniędzy za wróżby, pomimo nalegań części osób ).
Poświęcam Jej ok. 30 - 45 min. i wtedy faktycznie jest czas i miejsce na jakieś osobiste - psychologiczne sugestie czy poważną rozmowę ... ( ale nie na forum ).
Bo zawsze trzeba przyjąć ten margines niebezpieczeństwa, że dana osoba ( anonimowa ) - może podawać nam np. mylne dane, nieprawdziwe pytanie lub po prostu nas sprawdzać czy nawet kpić z nas , łącznie nawet podając później nieprawdziwą weryfikacje wróżby ...
Przecież na forum znajdują się rożne świry, osoby chore, trolle i hajterzy ...itp ... itp ...
Jest ich więcej , niż się Wam wydaje ...

Dlatego ja staram się odpowiadać na forum zazwyczaj w miarę krótko i konkretnie ( na tyle ile jest to możliwe ).

Pozdrawiam - Buźki 

Mikesz
Odpowiedz
#6

W pełni przychylam się do wypowiedzi Mikesza...sama nie mogłabym tego lepiej ująć... Oklaski . Poza tym uważam, że nie można wrzucać wszystkich do jednego wora i chyba nie jest tajemnicą, że część osób wróżących na DT poza forum świadczy również usługi płatne i to co robią "na zewnątrz" to już jest ich sprawa. Znam wiele osób - znanych astrologów, tarocistów, które świadczą usługi za pośrednictwem profesjonalnych portali ( a niektóre z nich nie przyjmują ludzi z łapanki) i robią to profesjonalnie...zawsze powtarzam, że Tarot jest sztuką zadawania pytań - dla mnie pytania typu.."jak moje życie uczuciowe"..."jak mój związek z chłopakiem"...albo co tam widać...co tam słychać...to z całym szacunkiem, nie są pytania...świadczą w swej treści o ignorancji - jeżeli są zadawane przez osoby, które posiadają podstawową wiedzę na temat Tarota i dają obraz podejścia do osoby wróżącej oraz do kart. Nie wróżę osobom bezczelnym i nonszalanckim...takim...fifa rafa...takie osoby niech sobie wróżą same z fusów... Owszem, nie każdy wie jak zadać pytanie i tu rola osoby wróżącej, aby zadać pytanie precyzyjne i w tym celu ewentualnie prowadzę rozmowę z osobą zwracającą się z prośbą o wróżbę...aby powiedziała czego chce się dowiedzieć, o co tak naprawdę jej chodzi no i oczywiście przez ile wróżek już przeszła i ile razy sama lub jej psiapsiółka rozłożyła jej karty. Poza tym bezpośrednia rozmowa pozwala mi się zorientować w jakim stanie emocjonalnym jest ta osoba, która mnie pyta, jaki poziom intelektualny prezentuje...Dlaczego? Umożliwi mi to sformułowanie przekazu w taki sposób aby trafił on do tej osoby. Tak jak nadmienił Mikesz...osób pogubionych...delikatnie mówiąc nie brakuje...niektórym wydaje się, że jednorazowy kontakt z mężczyzną na portalu randkowym to już związek...czasami też Zdzisia podaje się za Rysię bo chce wiedzieć jak Rysi układa się z jej byłym, bo od trzech lat tkwiąc w obsesji czeka na powrót ukochanego...i dzień w dzień wysyła smsy do wróżki Szok Reasumując...nikt nikogo nie zmusza do korzystania z usług jak to ładnie zostało ujęte "wróżek internetowych", a jeżeli ktoś już korzysta to niech wybierze sobie tą, która jego zdaniem jest najlepsza i której usługi mu odpowiadają.
Odpowiedz
#7

No tak... Tylko jest jeszcze kwestia tego że często takie odpowiedzi nic nie wnoszą - ani w życie pytającego, ani w życie wróżącego... więc po co one są?  Myśli ... Oczywiście poza etapem kiedy dopiero zaczynasz wróżyć - wtedy po prostu są rodzajem praktyki... a później?...

Z całym szacunkiem Mikesz, ale ja nie mogę się zgodzić z twierdzeniami typu "po to tu jesteśmy" czy "tego się od nas oczekuje" - tak może być właśnie wtedy, kiedy wróżysz za pieniądze - wtedy rzeczywiście jest reguła "płacę i wymagam", co najlepiej można zobaczyć w programach ezoterycznych.
Natomiast na forum wróżę po to, żeby ludzie - oczywiście nie we wszystkich pytaniach, ale tych powiedzmy "życiowych"  Oczko - coś na tym minimalnie skorzystali, zastanowili się, może podeszli inaczej... uważam że do tego służy Tarot i  takie jest też jest motto mojego Gabinetu. Wróżąc w ten sposób ja też się rozwijam.
Oczywiście jednak staram się też konkretnie odpowiedzieć na pytanie - to jest jasne. 
Tak wróżę, bo taka jestem i takie jest moje podejście do Tarota... nie zmienię tego. Bezradny  Jeśli komuś nie odpowiada sposób w jaki interpretuję i opisuję karty, to ma do dyspozycji innych wróżących... Uśmiech

Tak na marginesie... zauważyłam, że często pisanie tylko "suchych" konkretnych odpowiedzi przyciąga osoby uzależnione od wróżb - takie które w kółko bezrefleksyjnie zadają te same pytania... co miesiąc, co dwa, co trzy... do skutku lub do znudzenia... i nic na tych wróżbach nie korzystają.
Odpowiedz
#8

Każdy wróżący (w internecie)  powinien  najperw zadać pytanie ... sobie. Dlaczego to robię?  Dlaczego w moim "gabinecie" pojawiają się " rożne świry, osoby chore, trolle i hajterzy ...itp ... itp ...?"

Po drugie, nie można mówić wszystkiego co się "odczyta".Chociażby z tego powodu, że dana osoba nie jest gotowa danego przekazu prawidłowo odebrać. Możemy to zrobić, ale zostaniemy oskarżeni o manipulującę, atak "energetyczny", albo Bóg jeden wie co jeszcze.
Odpowiedz
#9

Ja sobie takiego pytania nie muszę zadawać...podejmując decyzję o obraniu takiej a nie innej drogi życiowo-zawodowej było to dla mnie i jest jasne to po pierwsze...po drugie - świry, hejterzy, trolle to tzw. "śmieci energetyczne" (mówię tu o osobach działających w sposób świadomy, w odróżnieniu od osób po prostu chorych, które wymagają konsultacji u specjalisty, a nie u wróżki) i generalnie też nie ma się nad czym zastanawiać- przed tego typu atakami należy się jedynie osłaniać i chronić nie dopuszczając do siebie i nie dając im pożywki...ponieważ wchodzenie w energię tego typu osobników jedynie szkodzi, a ja szczerze mówiąc nie jestem zainteresowana pracą z takimi osobami bo nie przynosi mi ona satysfakcji, a jedynie przyczynia się do marnotrawienia mojego czasu i energii.
Odpowiedz
#10

(07-06-2018, 17:17)Perełka napisał(a):  przed tego typu atakami należy się jedynie osłaniać i chronić nie dopuszczając do siebie i nie dając im pożywki...ponieważ wchodzenie w energię tego typu osobników jedynie szkodzi, a ja szczerze mówiąc nie jestem zainteresowana pracą z takimi osobami bo nie przynosi mi ona satysfakcji, a jedynie przyczynia się do marnotrawienia mojego czasu i energii.

Są jednak osoby, które  "wróżeniem" leczą swoje kompleksy.I to jest niebezpieczne.
Myśli Czy to , że w naszym życiu (także zawodowym) pojawiają się takie a nie inne osoby jest oznaką czegoś?
Odpowiedz
#11

Oj nie chciałam nikogo urazić. Nie mam nic przeciwko psychologicznemu podejściu do tarota, ale ja czuję, że nie każdy widzi konkret o to mi chodziło. Le Caro akurat myślę, że Twoje wróżby są bardzo konkretne, mają też psychologiczny wyraz  i zawierają dużo szczegółów...
Chodzi mi bardziej o to, że jak zadaje pytanie na tak lub nie, a dostałam odpowiedź "będzie trudno,, jest szansa" gdyby nie było trudno i gdyby nie było szansy to bym nie pytała.... To może powiedzieć każdy bez kart. Ja zdaje sobie sprawę, że karty nie zawsze podają jasna odpowiedź...ale...

Perełka rzeczywiście zadane przeze mnie pytania były w pewien sposób ignorancja i sprawdzaniem, ciekawością, bo ja z reguły nie pytam o sprawy uczuciowe nigdy nikogo, nie potrzebuje.... Ja zadaje właśnie konkretne pytania na tak lub nie. Kiedy znajde prace? Czy zdam ten egzamin? I tyle. To była tylko czysta ciekawość i szczerze powiedziawszy wykorzystanie limitu pytań, które wykupiłam, bo nie miałam pomysłu na cos innego hah Rotfl więc tak ignorancja jak najbardziej, przyznaję się.

Osobiście mialam kilka doswiadczen bardzo pozytywnych, np z kartą Śmierci. 
Kolezanka pytała mnie czy zda prawo jazdy... Karty mowia nie, ja się zaczelam miotac i mówić, że trzymam za nią kciuki, nie jestem pewna, ale żeby zachowała spokój... Była bardzo pewna siebie. Nie zdała... 

Drugie jej podejście - mialam kartę śmierci, mówię jej, zdasz za drugim razem na 100%. Ona już podlamana nie wierzyła mi, ale zdała Rotfl

Moje przykłady z egzaminem z inżynierii w zeszłym roku. Ogólnie dużo się uczyłam z przedmiotu, lubilam go, ale byłam w konflikcie z wykładowca.. Do tego stopnia, że zastanawiałam się czy iść na pierwszy termin egzaminu, koleżanka mi mówiła " niewazne jak napiszesz on i tak Cie uwali jak tylko zobaczy Twoje nazwisko". Godzinę przed egzaminem położyłam karty z pytaniem czy jak pójdę to zalicze i mialam kartę Śmierci i 7 mieczy... Byłam w szoku... Pomyślałam... Dobra tarot mówi, że zdam.. Sprawdzę swoje karty czy mówią prawdę w sumie nie mam nic do stracenia... Zdałam w pierwszym terminie trochę cudem dzięki swojej intuicji, bo umiałam tylko zadanie obliczeniowe, a teorie, która była na egzaminie przeczytałam wybiórczo w drodze na uczelnie przez godzinę...

Następny przykład zapytałam czy z kolezanka zdam wyposażenie w pierwszym terminie obydwie mialysmy śmierć. Mówię do kolezanki, kurcze zdamy na 99% tak czuję, zrób pytania z zeszłego roku, bo jeśli mamy to dobrze napisać to tylko powtórzenie pytań nas uratuje Rotfl no i poszlysmy na egzamin Żadne pytanie się nie powtórzyło, ale nigdy mi tak nie działała kreatywność tak lalysmy wodę... I zaliczylysmy w pierwszym terminie Rotfl to było niemalże niemożliwe.
Odpowiedz
#12

(07-06-2018, 20:41)tarot5555 napisał(a):  Ja zadaje właśnie konkretne pytania na tak lub nie. Kiedy znajde prace? Czy zdam ten egzamin? I tyle.

Dlaczego się nie zapytasz: Co ma zrobić aby zjaleźć satysfakcjonującą mnie pracę? Co mam zrobić aby zdać egzamin?
Odpowiedz
#13

Tarot5557 myślę że w Twojej wypowiedzi chodzi też o mnie, więc się wypowiem. Pytałaś o egzamin, czy zdasz za pierwszym podejściem. Rozumiem, że oczekiwałaś odpowiedzi tak lub nie. Ja zadaję kartom pytanie w ten sposób- co masz zrobić by zdać egzamin i stosuję podobny rozkład. Podobnie jak pisze Ogion, co zrobić by zdać, znaleźć pracę. Bo realizacja naszych pragnień zależy od nas samych. Uczyłam się znaczeń i rozkładów na Hajo Banzhafie i choć upłynęło wiele lat, to jego zalecenie by doradzać wróżbą jakoś mi się wpoiło. Owszem zdarza się że odpowiedź jest jednoznaczna- zdasz, otrzymasz pracę. Nie zawsze tak jednak jest, czasami osoba pytająca musi się postarać, a karty podpowiadają jak to zrobić. Można też założyć, że prognoza osoby wróżącej - zdasz egzamin, sprawi, że uczeń nawet książki do ręki nie weźmie- to oczywiście skrajny przykład.
Odpowiedz
#14

Ogion... wybacz, ale tyle masz do powiedzenia na temat Tarota, pouczasz też innych co mają robić i jak - a my nawet nie wiemy czy Ty w ogóle posługujesz się tymi kartami, czy wróżysz. Bo jakoś dotąd nie widać na naszym forum aktywności w tym temacie, która pokazałaby nam jaki jest poziom Twojej wiedzy - i co w ogóle wiesz o kartach i wróżeniu... jest tylko sama teoria i mędrkowanie.

W tym dziale informacjami czy refleksjami na temat wróżenia wymieniają się osoby które wróżą - czy Ty jesteś taką osobą?
Odpowiedz
#15

Nie Joanno, nie chodzi mi o osoby tutaj, specjalnie o Tobie wspomniałam, to był zupełnie inny przypadek, myślę, że Twoja wróżba jest świetna i bardzo trafna

Ja na te pytania mam teraz albo Wisielce...albo Rydwan a zanim Pustelnik, albo giermek monet, 8 monet (mnie prześladuje, bo duzo się uczę na pamięć.) ale z tych kart szczerze nie widzę nadzieji...
Odpowiedz
#16

Tarot5557 rozumiem Buziak ale akurat Twój przykład z egzaminem jest tu trafny. Jedno pytanie- dwie opcje, zdam, nie zdam. Jest jeszcze trzecia, co zrobić by zdać. Niejednokrotnie przekonuję się, że Tarot pokaże dokładnie coś czego się nie spodziewamy, zasygnalizuje zmianę, coś na co nie mamy wpływu. Z losem trudno walczyć, awaria auta, odwołany wyjazd. Ja jednak udzielam dość dokładnego opisu, piszę jakich wskazówek udzielają karty osobie pytającej. Dla mnie to tak samo ważna część wróżby. Pewnie zbytnio się rozpisuję, ale tak już mam Oczko

Ja kładę karty sama sobie. Na początku przygody z Tarotem, to może być trudne, ale z czasem zrozumiesz ich przekaz skierowany bezpośrednio do Ciebie. Wtedy już będziesz wiedzieć że dana karta akurat w Twoim przypadku oznacza właśnie to.
Odpowiedz
#17

(07-06-2018, 20:46)Ogion napisał(a):  
(07-06-2018, 20:41)tarot5555 napisał(a):  Ja zadaje właśnie konkretne pytania na tak lub nie. Kiedy znajde prace? Czy zdam ten egzamin? I tyle.

Dlaczego się nie zapytasz: Co ma zrobić aby zjaleźć satysfakcjonującą mnie pracę? Co mam zrobić aby zdać egzamin?

Dlatego, że czasem niewazne ile zrobisz i ile wysiłku w cos wlozysz może się nie udać jeśli Twoj sukces w 80% przypadku zależy od innej osoby, od okoliczności... Nie na wszystko mamy wpływ... Niestety. Przykład właśnie ze spóźniajacym się pociągiem, zepsutym samochodem, choroba... 
Może być np. zakochana kobieta i niezainteresowany mężczyzna i ona zapyta tarota "co zrobić by z nim być?" i tarot powie "to i to" ale przecież nikogo się nie zmusi do związku... 

Mogę zapytać co zrobić żeby wygrać w Lotto, tarot powie "kupuj losy przez x lat" ale czy wygram? No raczej wątpliwe... 

Tak jak nawet Joanna napisała trafnie we wróżbie, że z chemii będzie sprawiedliwa ocena i tylko wyłącznie na podstawie mojej wiedzy... Z drugiego przedmiotu z kobietą już trochę gorzej... Że dużo zależy ode mnie i mojej intuicji itp...
Odpowiedz
#18

(07-06-2018, 20:59)LeCaro napisał(a):  Ogion... wybacz, ale tyle masz do powiedzenia na temat Tarota, pouczasz też innych co mają robić i jak - a my nawet nie wiemy czy Ty w ogóle posługujesz się tymi kartami, czy wróżysz. Bo jakoś dotąd nie widać na naszym forum aktywności w tym temacie, która pokazałaby nam jaki jest poziom Twojej wiedzy - i co w ogóle wiesz o kartach i wróżeniu... jest tylko sama teoria i mędrkowanie.

 Tarot jest doskonały jako klucz do poznania samego siebie. Nie jest jednak najlepszym narzędziem do przewidywania przyszłości.Można i należy póść dalej.
Wykasowałaś  moją prwidłową (jak się okazało) odpowiedź, więc już się nie fatyguję.
Odpowiedz
#19

(07-06-2018, 21:25)Ogion napisał(a):  Wykasowałaś  moją prwidłową (jak się okazało) odpowiedź, więc już się nie fatyguję.

Rozumiem, że masz na myśli odpowiedź jaką napisałeś w moim warsztacie ze swojego drugiego konta pod nickiem Rey? 
Jak widzisz - kłamstwo prędzej czy później wyjdzie na wierzch.
Odpowiedz
#20

(07-06-2018, 21:25)Ogion napisał(a):   Tarot jest doskonały jako klucz do poznania samego siebie. Nie jest jednak najlepszym narzędziem do przewidywania przyszłości.Można i należy póść dalej.

Dlaczego nie do przewidywania przyszłości? No właśnie niektórym się udaje...
Odpowiedz
#21

(07-06-2018, 21:38)tarot55557 napisał(a):  
(07-06-2018, 21:25)Ogion napisał(a):   Tarot jest doskonały jako klucz do poznania samego siebie. Nie jest jednak najlepszym narzędziem do przewidywania przyszłości.Można i należy póść dalej.
Dlaczego nie do przewidywania przyszłości? No właśnie niektórym się udaje...

Swego czasu wydałam masę pieniędzy na wróżby online (trochę jako eksperyment sprawdzalności) i właśnie zauważyłam, że mało kto skupia się na przyszłości (nawet jeśli tego dotyczy pytanie). Większość odpowiada o teraźniejszości (chociaż zdarzały się odpowiedzi bardzo trafne, o szczegółach których wróżbicie nie podawałam).
Niestety spora część wróżbitów online prawdopodobnie nawet nie ma talii kart w domu...
Odpowiedz
#22

Ile cię ten eksperyment jednostkowo kosztował?
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 7 gości