(27-09-2021, 23:40)selena889 napisał(a): Gdzie kupujesz takie kosmetyki, masz sprawdzone miejsca? Chyba, że to sekret
Ja mam raczej suchą skórę, dlatego od zawsze dużo nawilżałam ją. Jestem ciekawa tych kosmetyków. U mnie to jest tak, że nie zawsze to super z górnej półki działają, bo próbowałam takich i zdarza się, że tańszy krem też fajnie robi. No ale skład to jest jak piszesz - bez porównania do tego co mają kobiety w Korei. Ehhh....
Kwas hialuronowy lubię, daje mi takie uczucie jakby ochłodzenia + relaksu na twarzy, co jest dość fajne kiedy mam ciężki dzień. Wtedy po nałożeniu kwasu czuję się wyspana 12 godzin i taka "lekka" na twarzy Kremów mam wiele, co raz testuję, zmieniam, w sumie nie mam też jednego.
Seleno, to żadna tajemnica.
Polecam
Strona główna (kokosklep.pl) , sprawdzony dostawca, duży wybór świeżych kosmetyków. Kupuję też na allegro.
Aktualnie moja podstawowa pielęgnacja wygląda tak (w kolejności stosowania):
1. najpierw przemywam oczy przykładając płatek kosmetyczny zwilżony zwykłą czystą wodą - powinno się wg ayurvedy stosować wręcz kąpiel oczu w zimnej wodzie, natomiast ja tego nie robię, stosuję ciepłą... bo po prostu lubię to uczucie
Zaznaczam że ja nie maluję oczu, więc jak ktoś maluje, no to użyje takiego kosmetyku jak lubi
2. odchylam głowę do tyłu i płuczę oczy solą fizjologiczną (bardzo fajne uczucie, zwłaszcza wieczorem jak oczy są zmęczone, a dodatkowo ochładza i oczyszcza gałki oczne). Używam do tego jednorazowych plastikowych ampułek.... takiej:
Sól Fizjologiczna NaCl 0,9% 50 x 5 ml, Symphar 11128215630 - Allegro.pl , albo takiej:
SÓL FIZJOLOGICZNA DLA DZIECI NIEMOWLĄT 50 x 5ml 9728746671 - Allegro.pl
3. ONLYBIO Bakuchiol&Skwalan Przeciwzmarszczkowy płyn micelarny (to polska firma, ale eco, ma fajne, proste składy kosmetyków)
4. esencja nawilżająca, pierwszy krok w nawilżaniu skóry (ten kosmetyk czasem pomijam, jest on dla mnie czymś dodatkowym) - aktualnie mam Fermented Complex 94 Boosting Essence PURITO. To esencja składająca się w 94% z produktów fermentacji ziół, ziaren i kwiatów. Fermentacja to proces niezwykle doceniany przez Azjatów, jak źródło młodości - zarówno w jedzeniu jak i w kosmetykach, a u nas na razie niedoceniany.
Na marginesie dodam - jedzcie i stosujcie wszystko co fermentowane, kiszone, doceniajcie nasze zwykłe ogórki i kapustę, jogurty, kwaśne mleko, sery - dla naszych jelit i organizmu jest to coś wspaniałego.
5. tonik w żelu. Nie jest to taki jak nasz tonik do przemywania za pomocą płatka kosmetycznego. Toniki azjatyckie mają dużo gęstszą konsystencję, są przede wszystkim silnie nawilżające, po oczyszczeniu skóry płynem, pianką czy innym specyfikiem, daje się parę kropel na dłoń i wklepuje w twarz i szyję. (Seleno, jeśli lubisz kwas hialuronowy, to pokochasz takie toniki
). Ostatnio stosowałam Pyunkang Yul Essence Toner, który jest gęsty, mocno nawilżający i niesamowicie wydajny (tak jak pisałam - buteleczka 200 ml starcza na ok. pół roku codziennego stosowania). Teraz mam bardzo przyjemny jagodowy Frudia Blueberry Hydrating Toner. Wybór toników jest bardzo duży.
6. serum. Od jakiegoś czasu jestem wierna serum Purito Centella Green Level Buffet - nawilża, działa przeciwzmarszczkowo, niweluje wszelkie niedoskonałości. Skład czysty, eko, nie uczula, wydajne. Bomba.
7. emulsja - jest to coś pomiędzy serum a bardzo lekkim kremem. Teraz akurat mam Missha Super Aqua Ultra Hyalron Emulsion.
Właściwie na tym kończę swoją pielęgnację twarzy - i pomimo że mam cerę dojrzałą, to naprawdę to wystarczy (no jeszcze tam jakieś pacnięcie korektorem i tyle). Dodam, że skóra pije te kosmetyki szybko i zachłannie, można je stosować jeden po drugim bo od razu się wchłaniają. Dodatkowym krokiem są peelingi. Gorąco też polecam maski nawilżające w płachcie, których wybór jest ogromny - jest to coś niezwykle przyjemnego, kojącego, mocno nawilżającego. Jeżeli chcę bardziej treściwszej pielęgnacji, postawienia takiej "kropki nad i", stricte odżywczej i otulającej warstwy, to nakładam jeszcze krem - jak mam więcej funduszy to koreański (super są tzw. sleeping mask na noc), a jak mniej to krem z kurkumą ORIENTANA - przeciwzmarszczkowy, pięknie pachnący, ajurvedyjski - bardzo go polecam. Podkładów już nie używam od paru lat, nigdy ich nie lubiłam, czułam jakby skóra się w nich dusiła, zawsze zmywałam natychmiast po przyjściu do domu. Teraz gdy chcę czegoś kryjącego, to nakładam krem BB ze śluzem ślimaka skin79, który jednocześnie ma działanie kryjące i odżywcze, na to muśnięcie lekkim pudrem i tyle.