Piękne słowa i obrazy

   
Franza Alta (1821-1914).

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz

   
Franza Alta (1821-1914).

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz

Musial Boguslaw
Obietnica
Stałaś się moją weną,myśli oddechem
Mego życia towrzyszką, przyjaciółką
Dnia następnego wesołym uśmiechem
Wysokich lotów symbolem, jaskółką

Przy Tobie co ranka się budzę
Z dnia kolejnego pełen radości
Kocham Cię! i uczuć mych nie ostudzę
Gotowy o nie walczyć, w imę miłości!

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz

   
Franza Alta (1821-1914).

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz

   
Franza Alta (1821-1914)

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz

Radosław Parol
chwila
dla miłości lasów drzew
miłości niepojętej
takiej miłości która trwa
na wieki te ponętne

istota konfliktu wewnętrzego
człowieka racjonalnego z duszą
nadprzyrodzoną
której mimo wszystko nie w i d a ć

czy można powiedzieć o miłości
nie raniąc bliźniego
czy można odrzucić każdą nieśmiertelną sekundę
dla dużych liter

każdą nieśmiertelną prawdę
dla hermetycznych PRAW kosmosu
potęgi przemijania
c z ł o w i e k
zapisany pod jedną z prowincjonalnych liter
prowincjonalnych cyfr
zapisany dla swojej o Nim pamięci

rozpacz
nad krzakiem bzu z maja
tęsknoty z dzieciństwa chwil
dla zbawienia; łąki, lasu, jeziorka
przestworzy
za tęsknotą do PRAWDY i po co to wszystko
skoro to już było w czasach przed nami

nawet mówiący "to coś nowego"
nie-prawda
coś nowego było kiedyś

nie będzie pamięci o tych co będą
kiedyś
nikt nie wspomni człowieka
który się narodzi za chwilę

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz

   
Franza Alta (1821-1914)

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz

   
Franza Alta (1821-1914)

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz

Radosław Parol
Jasminum
znad promieni chaosu
znad sławy przestrzeni
jasnego koloru
nie-do-powiedzeni-a
niedopowiedzeni
czasami bez żadnych znaków
stoją
ogarnięci
chwilami modlą się
nad ruiną skweru
święci

inni niż półmisek
nastawiony postem
inny niż archanioł
gwiazdą spadającą

inny niż poeta z gwiazdy o przywódcy
ale zawsze wierzy że nie puści
smutkiem
myśli

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz

   
Franza Alta (1821-1914)

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz

   
Franza Alta (1821-1914)

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz

Radosław Parol
kaprys
zfrustrowany i zmęczony
zasypia
nad piątą kawą przeinaczeń
analizuje
gdzie zachód a północ
wiary

morza czerwonego

istota zbawienia nad krzewem gorejącym
ukryta

gdy wszystko jest na nie
nawet manna z nieba
niesmaczna

siedem pokoleń musiało
pożegnać
fikcyjne mury
Jerycha
po których stronach

ni żywej duszy
ni dziewczyny
------------------------------------
...i nic nie było oprócz głosu!

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz

   
Franza Alta (1821-1914)

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz

   
Franza Alta (1821-1914)

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz

Radosław Parol
Tęsknota
Idę po Twym spojrzeniu
aż dotrę tam gdzie jesteś
wcisnę się pod Twe powieki
-jak tu ciepło
-jak tu miło
Później z łzą opadnę na Twą bluzkę
rozłożę się mokrą plamką
na Twoich piersiach i usnę
przerwanym oddechem się zbudzę
już mnie nie będzie - wyschnę.

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz

   
Franza Alta (1821-1914)

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz

   
Franza Alta (1821-1914)

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz

Putzlacher Renata
Faksymile
Uczucia i listy schowałam do pudła.
Na wieczne nierozszyfrowanie.
Czasem jak w loterii wsunę rękę
po któryś z nich.
I zawsze okaże się, że atrament
nie wytrzymał próby czasu,
że białe faksy wyblakły. Faksy mile
niegdyś widziane. Wszystkie słowa
jakby te same. Twarze
zlewające się w jedną.

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz

   
Franza Alta (1821-1914)

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz

   
Franza Alta (1821-1914)

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz

Putzlacher Renata
Goldenhair
Aniele, który zszedłeś do mnie z obrazka.
Który włóczyłeś się ze mną nad wodospadami.
Mój chłopcze-dziewczyno, Złotowłosy.
Pokonaj ze mną schody, które śniły mi się
po nocach. Wieżowiec Babel i języki płomieni.
Stróżu mój i tej windy bez przycisków,
która porywała mnie zawsze za wysoko.
Do dusznej samotni aksamitnych kotar.
Aniele, którego loki czesałam w nabożnym
skupieniu. Który kładłeś skrzydła po sobie,
gdy przywierałam do twych pleców.
Tragarzu mej zamierającej duszy. Broń mnie
od wszystkiego, co zbyt jednoznaczne.
Mój chłopcze -dziewczyno, Złotowłosy.
Zabierz mnie do nieba, w którym nie ma nożyc.
Gdzie nie drze się pierza, gdzie buja muzyka.

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz

   
Franza Alta (1821-1914)

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości