Piękne słowa i obrazy

   
Olof Hermelin (1827-1913)

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz

   
Olof Hermelin (1827-1913)

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz

Talarek Andrzej
Mój (odczuwalny) wiek
temperatury latem odczuwam niższe niż wskazania termometru
a serce nie ma trudności z chłodzeniem odległych komórek mózgu
tlenu także wtłacza wystarczająco nawet po miliardzie
ośmiuset dziewięćdziesięciu dwóch milionach uderzeń

nadal zachowuję jasność myśli i jestem młodszym
w sądach i ruchach od młodszych ode mnie
zawsze zresztą miałem mniej lat i powagi na życie
od mędrców tworzących ciasny krąg codziennych mądrości

mogłem brać przykład jak starzeć się godnie i nudnie

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz

   
Olof Hermelin (1827-1913)

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz

   
Olof Hermelin (1827-1913)

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz

Talarek Andrzej
Nie mogę
nie mogę przestać wciąż poruszam
świat wokół w którym mi za ciasno
ta przestrzeń którą mam na własność
miejsca zajmuje mniej niż dusza
mniej niż swobodna myśl zakreśli
w kole kredowym mi wolności
prawdę wyrażać chcę najprościej
pierwotną jak robota cieśli
w słoje wpojony czas w żywicy
jest wszystkim życiem lotem trzmiela
wiewiórką która orzech zbiera
i nieboskłonu pląsawicą
pomiędzy słoje drzewa wchodzę
rozchylam dłońmi karty czasu
oszołomiony wonią lasu
jelenia krzykiem tuż przy drodze
widzę najprostsze które stwarza
mnie moje myśli gwiezdne roje
prostak wpuszczony na podwoje
klęczę u zwykłych drzew ołtarza
z nich ojciec mój świątki wywodził
razem odeszli w boże pola
słyszę już dzwonek moja rola
chcę w niej ze światem nowe spłodzić
szepczą wprost z drewna głosy ziemian
poukrywanych u korzeni
staraj się jak twój ojciec zmienić
coś w świecie który wciąż się zmienia
nie mogę przestać świata trącać
może go zgwałcę w uniesieniu
by pozostała z mym imieniem
choćby nieślubna fraszka drwiąca

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz

   
Olof Hermelin (1827-1913)

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz

   
Olof Hermelin (1827-1913)

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz

Talarek Andrzej
Błogosławieństwo
Błogosławię dzień jasny który ciebie stworzył
Zanim ze świata wyszłaś na nasze rozstaje
Bym mógł wraz z tobą witać te świąteczne maje
I gołębia czułości w darze Bogu złożyć

Błogosławię godzinę w której cię szukałem
By znaleźć zagubioną w chwili nienazwanej
U stóp bramy dzielącej znane i nieznane
By wspólną drogę wybrać na życie nietrwałe

Błogosławię tę miłość którą mnie obdarzasz
Kamień węgielny losu w tym świata obłędzie
Twe ciało wciąż wibruje pożądania przędzie

Nić na kokon jedwabny który przepoczwarza
Ciała starsze na słowa anielskie by potem
Pod niebo wzlecieć razem z radosnym łopotem

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz

   
Olof Hermelin (1827-1913)

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz

   
Olof Hermelin (1827-1913)

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz

Talarek Andrzej
Boże Narodzenie w mojej głowie
…tylko głos słychać cichy…
zanika czy też rośnie? – nie wiem,
choć głowę zwracam i łowię dźwięki słabe,
głos dziecka lub modlitwę jego matki i ojca,
nie ujrzę też w ciemności błysków, co złoto tropią
i tych, którzy je niosą, by uczcić Narodzenie…
oczy moje zamknęły tamten świat w mojej głowie,
wypełnia dziś dolinę, która dzieli nienawiść,
a którą Stwórca wybrał dla Syna na kolebkę …

…tylko głos słychać cichy. Kiedyś surmy zagrają
jak „na niebie mówiących: Allelu-Jah! Allelu!
Tu Zbawienie i chwała, moc Bogu naszemu jest”.

Z Har Homa do Betlejem tylko światło wędruje
swobodnie, wciąż tą samą gwiazdą dla obu świeci,
złoto dając w ofierze ulotne jak iskierka,
wiatr woń kadzidła niesie i mirry z krańca w kraniec
doliny, w której tylko owce takie jak kiedyś.

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz

   
Olof Hermelin (1827-1913)

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz

   
Olof Hermelin (1827-1913)

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz

Talarek Andrzej
Dedal
I. Dedal Mityczny
Leciał Ikar na skrzydłach, a słońce paliło,
Oglądnął się za siebie - Dedala nie było.
Stary zbereźnik jeszcze dla żony Minosa
Kończył krowie przebranie, bo chciała młokosa,

Byka mieć dla swej chuci. A on, stary kowal,
Sprytną konstrukcję krowią już dla niej zbudował.
Lecz coś się zacinała i musiał się bawić.
Zapomniał, że z Ikarem miał w górze naprawić

Zeusowi zepsute zawiasy do nieba.
A z bogiem, kiedy trzeba, to naprawdę trzeba.
Wkurzył się Zeus patrząc na Kretę przez fale:
Albom ja tu ważniejszy, albo Pazyfae

Nie będzie mi układał ten kowal plannera
Zaraz walnę, bom wściekły jak jasna cholera.
Orła puścił nad morze, a ten Ikarowi
Chciał wydziobać wątrobę. Cóż chłopak miał robić,

Wbrew zakazowi ojca poleciał wysoko,
gdzie słońce kroplę każdą zabiera obłokom.
Tam i jemu stopiło wosk w skrzydłach na wodę
I w morzu utopiło to życie tak młode.

Jak już Dedal otrzeźwiał w tym swoim seksszopie
Wyrwał w niebo labidząc: nawaliłeś chłopie.
Ale było za późno. Ikar już nurkował,
Posejdon Minotaura, chichocząc, szykował,

A Pazyfae wyjąc z rozkoszy, omdlała.
No i tak się już kończy mitu powieść cała.
Morał z niej można wysnuć: kiedy masz Ikara,
Co byś zrobił Dedalu, nie minie cię kara.


II. Dedal Historyczny
Nie na skrzydłach z metalu pod nieba się wznosisz
Tych samolotów, któreś przed laty budował,
Którymi żeś uskrzydlał swe miasto od nowa,
By Ikarem wzleciało, z zaświatów dziś prosisz.

Nie skrzydła Twe, dziś Ciebie pamięć ludzka niesie
Nad chorzelowskie domy, podmieleckie lasy,
Tchnieniem wiatru wschodniego nad lotniska pasem
Przelatujesz jak powieść o życia bezkresie.

Od Ukrain bolesnych, od Katynia grobów,
Od Wołynia, co we krwi kąpał się niewinnej
Tuś przybył i zamieszkał, w tej Krecie nizinnej,
By na skrzydłach polecieć pod chmury, do bogów.

Tysiące samolotów nad Mielca dachami
W górę go unosiło, by Ikarem frunął
Ponad ten czas siermiężny, i aby nie runął
W odmęt czasu, gdzie nie ma litości nad nami.

Czy to miasto, ten Ikar, któregoś uskrzydlił,
Doceni, co zrobiłeś, czy w dzisiejszej dobie
Innym pokłony odda, zapomniał o Tobie?
Czy poniżając Ciebie, sam się nie upodlił?

Mit to polski, na opak. Zawiść, gdy ktoś leci.
Ikar wierzy, że frunie, w podskokach kurz wznieca.
Dedal walnął o ziemię. I to tłum podnieca.
By dać ulicy imię, potrzeba stuleci!

Biedne Miasto, którego synów pamięć stygnie,
Co mniejszym dajesz sławę, tablice, ordery,
W małości swojej próżnej tworzysz bohatery,
W górę największe skrzydło już cię nie podźwignie.

III. Dedal Współczesny
Skąd przychodzisz, kim jesteś, jakie twoje imię,
Dzisiejszy przewodniku na podniebne trasy?
Czyś zdolnym tak jak Dedal, konstruktorem maszyn,
Czyś duszy inżynierem, marny anonimie?

Możeś księdzem, co modły ponad chmury wznosi,
A ludzi bardziej Boga boi się obrazić?
Mistrzem, co dumę ludzką słowem chce wyrazić,
A marnym tylko pyłem jest w wielkim kosmosie?

A możeś politykiem, lichym w swoich słowach,
Co powie, nie dotrzyma, we wszystkim oszuka?
I na nic ludziom z roku na rok ta nauka,
Bo znowu zagłosują, jakby szli w okowach.

Kimże jesteś Dedalu dzisiejszego czasu,
Czyś potrzebny jest komu, czy tylko dla siebie
Mity piszesz i głosisz? By kiedyś tam w niebie
Za zasługi mieć miejsce zajęte zawczasu?

Czy Ikara namówisz, by w niebo pofrunął
A ty rozważny pójdziesz w kurzu polskiej drogi?
Kunktatorstwo za cnotę przydały ci bogi.
Uważaj, by ci Ikar na głowę nie splunął.

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz

   
Olof Hermelin (1827-1913)

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz

   
Olof Hermelin (1827-1913)

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz

Talarek Andrzej
Dies irae?
W opozycji do Tomasza z Celano
Śpij spokojnie. Za oknami
Tylko Noc się kłóci z psami.
Gość zwyczajny między nami.

Nie bój się. I nie drżyj w trwodze.
Żaden Sędzia jeszcze w drodze
Nie jest. Lęk twój załagodzę.

Cisza. Spokój. Nikt nie woła.
Leżą zmarli w swoich dołach.
Żywi plenią się dokoła.

Albo leżą i nie wstają,
Bo wygodne łoża mają.
Tylko przez sen coś gadają.

Zagłuszają trąby sumień.
Czytać zwojów nikt nie umie.
Jak więc sądzić grzechów strumień?

Nawet Sędzia, choć rozkaże,
Ślepcom światła nie ukaże.
Zanurzone w nicość twarze.

Nie wyznają w swojej nędzy
Grzechów, kiedy im pieniędzy
Zbywa jako owcy przędzy.

Cóż obrońca. Temu biada.
Prawem włada? Święta Triada
Na obrońcę się nie nada.

Cóż powiedzieć? Zbaw mnie Panie?
Zbaw od czego? Słońce wstanie
I zapomnę swe wahanie.

Krzyż to tylko skrzyżowanie.
Dżizus zbawia na śniadanie.
Alem cierpiał, miły panie!

Nie wiem komu to potrzebne,
Ten trud, te kazania zgrzebne,
Te wołania tak podniebne.

On wybacza, więc cóż trwoga?
Sądy, kary i gniew Boga?
Niepotrzebna cnoty droga.

On wybaczył grzech Maryi,
Więc i mi nie zrobi chryi,
Nie zażąda mojej szyi.

Czyżem owcą Jego stada?
Ja na jagnię się nie nadam,
Które chwałę Panu składa.

U stóp tronu, w prawej stronie,
Nie chce mi się stać w tym gronie,
Wyśpiewując na Syjonie.

Wierzyć? Bać się? Nie na dzisiaj,
Jest ta moda zgoła mnisia.
Ja nie wierzę. Tak jest dzisiaj.

A gdy kiedyś śmierć zapuka?
Do drzwi? Nie wiem. Niechaj szuka
Tych, co dla nich ta nauka.

„Błagam kornie bijąc czołem,
Z sercem, co się zda popiołem,
Wspomóż go nad śmierci dołem.

O dniu jęku, o dniu szlochu,
Kiedy z popielnego prochu
Człowiek winny na sąd stanie.

Oszczędź go, o dobry Boże,
Jezu nasz, i w zgonu porze
Daj mu wieczne spoczywanie”.

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz

   
Olof Hermelin (1827-1913)

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz

   
Olof Hermelin (1827-1913)

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz

Talarek Andrzej
Droga
to nie tylko wydarta drzewom leśna poręba
wytatuowana bruzdami ziemia polnego gościńca
krzywizna uników przed nadchodzącym zmierzchem
gliniaste koleiny wypełnione zroszonym potem dnia

nie tylko ścieżka milionów stąpnięć wiodąca
ku spiżowemu dźwiękowi ulatujących dzwonów
duchem cmentarna aleja ozdobiona
obrazkami z przebytego razem czasu

nie tylko sklepiona tryumfalną bramą drzew
parada koni ciągnących osnopiony wóz
lub zawiana miriadami białych kryształków
dzwoneczkami sań wybielona w nicości przepaść

to także słowo uczucie podanie ręki
uścisk łagodny pocałunek fizyczne zbliżenie
początek i koniec rozmowy miłości
początek i koniec
z życiem pośrodku

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz

   
Olof Hermelin (1827-1913)

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 133 gości