Liczba postów: 53.833
Liczba wątków: 2.110
Dołączył: 12-05-2011
Reputacja:
5.481
Podpowiedziała mi fantazja…
fantazja podpowiedziała imię jej
a resztę dopisała wyobraźnia…
ten obraz ukryłem w pamięci swej
i często potajemnie odwiedzałem…
czy w środku dnia… czy o północy
wędrowałem do komnat galerii
gdzie tylko jeden – wirtualny obraz był
z cząsteczek niewidzialnej… materii…
był jak ikona… jak obraz święty…
codziennie rzucał na kolana
z ogromną siłą… rozumem niepojętą…
zahartowaną sztormem duszę… Jana…
zasłaniał świat - prawdziwy i realny
na skrzydłach emocji unosił ponad ziemię
to znowu - niczym gwałtownie wiejący halny -
w chwilach kaprysów - siał spustoszenie…
Jan Murawko
Liczba postów: 53.833
Liczba wątków: 2.110
Dołączył: 12-05-2011
Reputacja:
5.481
Dostrzec uczuć znamiona…
nieubłaganie… odwiecznym rytmem
wskazówki odmierzają czas…
i JUTRO wkrótce będzie WCZORAJ…
wszystko przeminie i wpisze się w historii tło…
niezmiennie tracą blask minione dni
z przeszłości nic nie da się powtórzyć
szczególnie tych grzesznych szalonych chwil…
a jednak… sens istnienia… postrzegania…
zamyka się w jednym jedynym słowie…
i zbędne jest wypowiadanie całego zdania
wystarczy że z uczuciem je… wypowiesz…
nie straszny polarny chłód ani zamiecie
gdy przeznaczenie wskaże oczekujące cię ramiona…
ogień roznieci i sprawi że zapominasz o całym świecie…
jedynie musisz dostrzec rodzące się UCZUĆ ZNAMIONA…
Jan Murawko
Liczba postów: 53.833
Liczba wątków: 2.110
Dołączył: 12-05-2011
Reputacja:
5.481
Ukradziona noc…
noc wirtualna ukradziona bliskim… światu…
noc zatracenia się w doznaniach…
pamiętam jak w tę grę wchodziliśmy przed laty
aby po roku pogubić się w wyznaniach…
być może płomień był zbyt gorący…
być może przeceniliśmy swe siły…
choć jeszcze nie zerwaliśmy owoców -
tych zakazanych - które tak kusiły…
kiedy spełnienie marzeń było na wyciągnięcie ręki
w powietrzu zawisł wejścia… enigmatyczny smak…
i zbliżał się kres oczekiwań… kres udręki…
odeszła nagle… w pamięci zostawiając niezatarty ślad…
wybrała w szablon ujęty bezpieczny życia rytm
za drzwi wystawiła wcześniej zrodzone wizje
a mnie do dzisiaj trudno znaleźć właściwy RYM
do słów - PORAŻKA… UCZUĆ KOLIZJA…
Jan Murawko
Liczba postów: 53.833
Liczba wątków: 2.110
Dołączył: 12-05-2011
Reputacja:
5.481
Zapalę świecę… na szczęście…
marzę i swe marzenia ubieram w słowa
w te najpiękniejsze ze znanych fraz…
i tęskniąc… zapalam świecę… na szczęście…
próbując w światło jej uwierzyć kolejny raz…
samotne dni… samotne noce… ogniem parzą
gdy w myślach wypowiadam twoje imię
być może w życiu tak się jeszcze zdarzy
i niekoniecznie o CZYMŚ trzeba będzie jedynie marzyć…
kolejne lata znikają gdzieś poza nami
żegnając je mam dziś ogromny żal…
gdyż większość z nich lotem motyla
trwała zbyt krótko ulatując w nieskończoną dal…
więc może dziś – w upalną letnią noc
u stóp latarni morskiej zapalę świecę
wierząc że będzie dla ciebie drogowskazem
a ty na skrzydłach pragnień… przylecisz… ?
Jan Murawko
Liczba postów: 53.833
Liczba wątków: 2.110
Dołączył: 12-05-2011
Reputacja:
5.481
Kropelką rosy cię obudzę…
spójrz o północy w rozgwieżdżone niebo
pomyśl życzenie co ma się spełnić…
a ja kropelką rosy obudzę cię o świcie
a ty spróbujesz życie swe odmienić…
nagość w pościeli płatkami białych róż obsypię
aromat kawy rozsieję u wezgłowia
ty poślesz spojrzenie senne
i może wypowiesz te dwa magiczne słowa…?
a potem postawisz wszystko na jedna kartę
uczynisz zdecydowanie jeden odważny krok
na nowej barwnej pełnej uniesień drodze życia
odsuwając od siebie ten średniowieczny zacofania mrok…
za sobą zostawisz lata moralnego zniewolenia
zrywając pęta kanonów i zwyczajów otoczenia
i wkroczysz w epokę niosącą ogromne zmiany
szczególnie w sferze… SAMOSTANOWIENIA…
Jan Murawko
Liczba postów: 53.833
Liczba wątków: 2.110
Dołączył: 12-05-2011
Reputacja:
5.481
Ani obca… ani bliska…
wirtualnie znana… w zbliżeniu nie poznana…
dialog prowadzi nastrojem chwili…
chwilami smutna… chwilami roześmiana…
i nie wiadomo który obraz jest prawdziwy…
i choć daleka jak ubiegłe lato
umie zaskoczyć… umie wzruszyć…
potrafi zjawić się na skraju życiorysu
i znikać - cienki lód porozumienia krusząc…
choć bardzo pragnę uścisku delikatnej dłoni
wciąż się wymyka z realnego rąk zasięgu
gdyż proza życia wbrew naszej woli
nas nieustannie w dwie różne strony „goni”…
wciąż w sferze odległych planów -
terminy… daty… miejsca spotkania…
a w życiu… na stronie… wciąż się mijamy
i oddalamy od chwili… siebie brania i dawania…
spójrz czasem na zegara wskazówki -
jak co dnia rzeczywistość nam zmieniają
uczyń więc kilka śmiałych kroków
o szybkim przemijaniu czasu pamiętając…
Jan Murawko
Liczba postów: 53.833
Liczba wątków: 2.110
Dołączył: 12-05-2011
Reputacja:
5.481
Amplituda nastrojów…
raz wzloty na wyżyny wirtualnych pragnień
raz karkołomny zjazd na dno wąwozu beznadziei…
raz uśmiech zjawiskowy – bez granic…
raz goryczy czara… zupełnie za nic…
raz na spotkanie nadziei odrobina
to zniewolona zasadami prozy życia
drzwi do życiorysu swego… zarygluje…
amplituda nastrojów przyprawia o zawrót głowy
prowadzi na skraj… zachwiania wiary…
to obiecuje… że być może… gdzieś… kiedyś…
lecz skąd wziąć siłę by zatrzymać bieg zegarów…
w tej niepewności jest nieczytelny obraz
rysowany nastrojem chwili… kobiecą ręką…
rodzi się myśl - kontynuować rozpoczętą grę
czy złożyć na ołtarzu przemijania słowa
skąpane w strugach goryczy i rozstać się z myśli udręką… ?
w gmatwaninie uczuć w bolesnym splocie
sens się doszukać sedna nijak nie może…
być może czas zapomnieć o obustronnym wzlocie
bo gdzie bark woli tam i modlitwa nie pomoże…
więc może czas pozbyć się złudzeń i o spotkaniu mrzonek
gdyż drogowskaz już pokazuje kierunek w dwie różne strony…
Jan Murawko