Piękne słowa i obrazy

   
Leon Augustin Lhermitte (1844-1925)

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz

   
Leon Augustin Lhermitte (1844-1925)

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz

Listy
Piszę listy do was
na liściach klonu, dębu
brzozy i topoli.
Piszę o szczęściu, miłości
i o tym co boli.
Gdy porą jesienną
liść do was przyfrunie
uchwyćcie go w dłonie
do serca przytulcie
spróbujcie zachować
w nim są moje słowa.
Te liście też były młode
piękne i zielone
kąpały się w słońcu
przez wiatry pieszczone
muzyką szumiały.
Minął czas - spłowiały
i nabrały zmarszczek
podeschły, odpadły
wirują w przestworzach
swym ostatnim tańcem
żegnają się z nami.
Piszę listy do was
o szczęściu, miłości
lecz i o rozstaniu
być może pobudzą
myśl o przemijaniu.
Kobyłecka Zofia

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz

   
Leon Augustin Lhermitte (1844-1925)

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz

   
Leon Augustin Lhermitte (1844-1925)

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz

Oko w oko
Jeśli mnie coś oddziela
I różni od innych osób,
To jest tym czymś niedziela
Spędzana w inny sposób.
Niedziela - z racji weekendów,
Nabożeństw, randek i widzeń,
I jeszcze z tysiąca względów
Wyczekiwana przez tydzień.
A dla mnie niedziela to pora
Spotkania, którego ciężar
Od poniedziałku jak zmora
Cień swój nade mną stęża.
I wiem, że nie ma ucieczki,
Że wszystko jest przewidziane,
Że inni na wycieczki
Pojadą, a ja zostanę,
Że zostaniemy we dwoje,
Że zegar wskazówki przesunie
I że przez puste pokoje
Będę musiał wreszcie pójść ku niej.
Ku czarnej, najmilszej, najdroższej,
O białych, najbielszych zębach,
Ku bezlitosnej, najsroższej,
I serce mi stanie dęba,
Ale wyciągnę ręce
I do żarłocznej gęby
Arkusz papieru jej wkręcę,
I zacznę ją stukać w te zęby,
A ona wrzaśnie i trzaśnie,
I przerwie brutalnie ciszę,
I takie wierszyki właśnie
Jak ten dzisiejszy napiszę.
Andrzej Waligórski

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz

   
Leon Augustin Lhermitte (1844-1925)

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz

   
Leon Augustin Lhermitte (1844-1925)

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz

To, co nadaje sens?
Szczerość serca, uścisk dłoni?
warto usiąść, choć czas goni,
łyk herbaty? gestów kilka?
po dniu ciężkim krótka chwilka?

Kiedy natłok spraw przeraża
przyjaźń nasza ? to oaza
i pociecha, gdy w podróży
życia drogą ? los nas znuży?

Przyjaźń jest jak dobre wino:
wzmacnia się, gdy lata płyną?

Bo Przyjaciół oczy właśnie
niosą ciepło, co nie gaśnie,
dobrą dzielą się nadzieją
nawet gdy złe wichry wieją?

Przyjaźń wieczna jest jak trawa,
to sól życia, dni przyprawa?
więc tę chwilę zapamiętam,
bo niezwykła jest i święta?
Marcin Urban

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz

   
Leon Augustin Lhermitte (1844-1925)

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz

   
Leon Augustin Lhermitte (1844-1925)

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz

Nastrój
Na kwiatach — połysk ros...
Tęsknotą dzwoni
Tajemnej harfy dźwięk, co serce trąca...

Śni mi się drżący głos...
Śni gąszcz kwitnąca
Śniegami wisien i jabłoni...

Śni mi się złoty sen:
W ustroni —
Pieszczota dłoni twej mdlejąca...

I blady uśmiech ten...
I brzask miesiąca...
I senny połysk migotliwej toni...

Śni mi się jasny zdrój...
Śni, pełen woni
Miód kwiatu szczęścia, co aż w otchłań strąca.

I pocałunek twój—
Ta rosa drżąca
Najświeższej róży Hesperyjskich błoni...
Bogusław Adamowicz

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz

   
Leon Augustin Lhermitte (1844-1925)

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz

   
Leon Augustin Lhermitte (1844-1925)

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz

Tesknota
Gdzie gołębie z ufnością siadają na dłoni,
a róże za złotówkę dają wprost ze dzbana,
gdzie świeże obwarzanki czekają od rana
i dzwony na wieżycach wciąż dzwonią i dzwonią...
Gdzie słońce twarz ogląda w trąbce hejnalisty,
co gwar miasta wstrzymuje na cztery minuty,
a ,,Adaś" do cokoła na wieki przykuty
z brązową rezygnacją o swym losie myśli...
Gdzie witrażem świetlistym w rzece się odbija
nadwiślańskich kamienic i placów uroda,
z dostojeństwem i dumą Jej Wysokość Woda
stare mury kościołów i Wawelu mija...
Gdzie to miasto najmilsze, gwarne, kolorowe -
tęsknię. Jego przestrzeni brak mi i szczodrości;
Ono świata nie dzieli na swoich i gości,
tylko serce otwiera. Chylę przed Nim głowę
Strug Renata

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz

   
Leon Augustin Lhermitte (1844-1925)

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz

   
Leon Augustin Lhermitte (1844-1925)

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz

Puste słowa
Słowa barwne
obfite
nadęte
ale z pustym wnętrzem
są tak lekkie
jak baloniki
napełnione powietrzem.
Wiatr je porywa
unosi ze sobą
nie trafią
do serca
nie zostaną
z tobą.
Nie goń ich
nie żałuj
nie zatrzymuj siłą.
Cóż warte
są słowa
gdy treści
nie było.
Zofia Kobyłecka

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz

   
Leon Augustin Lhermitte (1844-1925)

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz

   
Leon Augustin Lhermitte (1844-1925)

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz

Maluję słowem
Słowem maluję życia obrazy
autoportrety,
zdarzenia.
pejzaże.
Maluję z wyobraźni
i z pamięci
jednak wyobraźnia
coś przejaskrawi
pamięć coś przekręci.
Pragnieniem moim największym
jest namalować ciebie z natury
Patrzeć,
dotykać,
odczuwać
wydobywać światło
ciepło
i inne walory
widzieć w tobie
wszystkie kolory tęczowe
delektować się
delektować
i wtedy z natury
tak naturalnie
spontanicznie
malować
malować ...
Kobyłecka Zofia

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz

   
Leon Augustin Lhermitte (1844-1925)



To wybór,a nie przypadek, decyduje o twoim przeznaczeniu.
Sam musisz zdecydować, ile jesteś wart, jaką odgrywasz rolę w świecie i w jaki sposób nadajesz mu sens.
Nikt inny nie dysponuje tym, co ty-twoim zestawem talentów, pomysłów, zainteresowań.
Jesteś oryginalnym egzemplarzem.
Arcydziełem.
Regina Brett (z książki Bóg nigdy nie mruga. 50 lekcji na trudniejsze chwile w życiu)

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 98 gości