Liczba postów: 54.106
Liczba wątków: 2.120
Dołączył: 12-05-2011
Reputacja:
5.481
Co Powiesz W Ten Zmierzch...
Co powiesz, duszo biedna, samotna w zmierzch błogi,
Co powiesz, serce, serce me niegdyś zwarzone,
Tej bardzo pięknej, bardzo dobrej, bardz""o drogiej,
Której wzrok boski z ciebie zdjął zwiędłą zasłonę?
- By śpiewać jej pochwały, wznieśmy dumnie czoła:
Jej słodkiej władzy wszelka słodycz pozazdrości;
Uduchowione ciało jej ma woń Anioła,
A jej oko odziewa nas w szatę światłości.
Czyli to będzie w ciszy, wśród nocy samotnej,
Czy to w ulicy, w tłumie, jej zjawisko lotne
W powietrzu tańczy niby płomienie pochodni.
Czasem mówi: "Jam piękna! Niech nad wszystko pomną
Kochać Piękno, jeżeli miłości mej godni.
Jestem Aniołem Stróżem, Muzą i Madonną."
Baudelaire Charles
Liczba postów: 54.106
Liczba wątków: 2.120
Dołączył: 12-05-2011
Reputacja:
5.481
***
szukam świata
w którym jedna jaskółka
czyni wiosnę
gdzie szewc
chodzi w butach
gdzie jak cię widzą
to dzień dobry
szukam świata
w którym
człowiek człowiekowi
człowiekiem
Jarosław Borszewicz
Liczba postów: 54.106
Liczba wątków: 2.120
Dołączył: 12-05-2011
Reputacja:
5.481
Dobrze, że jesteś,
Dobrze, ze jesteś
bo wczoraj znowu bolało mnie serce,
a ciągle nie mam pomysłu na życie.
Musisz mi pomóc,
bo od szesnastu dni pada deszcz
i życie powoli zaczyna mi się rozmywać.
Miałem iść do dentysty,
ale przybłąkał mi się wiersz o tobie,
no i nie mam go z kim zostawić w domu.
Dobrze, że jesteś,
bo w zeszłym tygodniu „U Fukiera”
śmierć znowu pytała o mnie szatniarza.
Dzwoniłem dzisiaj do ciebie,
ale słuchawka ugryzła mnie w rękę
i pewnie ta rana tak szybko się nie zagoi.
Musisz mi pomóc,
bo jestem zmęczony jak Bóg,
który harował przez tydzień –
i nie stworzył świata...
Jarosław Borszewicz
Liczba postów: 54.106
Liczba wątków: 2.120
Dołączył: 12-05-2011
Reputacja:
5.481
Ten obcy
Ten obcy obok mnie to mój najbliższy
Nienawidzi mnie bo mnie kochał
Zastępuję mu oczy
ale on widzi nimi inaczej
blask go razi
zieleń szarzeje
świat stracił barwy
potrawy smak
Nie słyszy stukania dzięcioła
moich słów niecierpliwych
Został jeszcze dotyk
Gładzi moją dłoń
gdy prowadzę go za rękę
ku nieuniknionemu.
Marjańska Ludmiła
Liczba postów: 54.106
Liczba wątków: 2.120
Dołączył: 12-05-2011
Reputacja:
5.481
Polewa
Przemilczałam głębokość morza,
przemilczałam jego dno i sedno.
Świat wokoło trzaskał i gorzał.
Lata dymią, przygasają, bledną.
Przemilczałam, a teraz powracam
tropem ognia w ślady pogorzelisk.
Przypomnienie wystrzela jak raca:
kolorowy, nietrwały obelisk.
I z lat tamtych wypalonej gliny
nieudolną, pytającą ręką
lepię życia skutki i przyczyny
mądrym szczęściem polewane cienko.
Marjańska Ludmiła
Liczba postów: 54.106
Liczba wątków: 2.120
Dołączył: 12-05-2011
Reputacja:
5.481
Pętla
A więc już do nich należę,
do tych starych kobiet
pochylonych nad cudzym życiem jak nad zlewem,
w którym szklanki po winie i szklanki po mleku
czekają, żeby zmyć z nich lepkość, brud, konieczność.
Nasze starania mają nadać sens
martwym minutom i żółwim godzinom,
latom pędzącym jak stado ogierów.
Ucieczka starych kobiet w mroczny chłód kościoła,
gdzie obowiązkiem jest bezruch, milczenie,
i poruszanie wargami w modlitwie,
która ma zbawić od świata, od dzieci,
od sznurów przywiązania zaciśniętych mocno
na kruchej szyi.
Marjańska Ludmiła
Liczba postów: 54.106
Liczba wątków: 2.120
Dołączył: 12-05-2011
Reputacja:
5.481
Okruch pocieszenia
Śmierć przyjaciół
powolne umieranie na naszych oczach
odchodzenie w głąb bólu
ucieczki w nieuzasadnioną ufność
zanikanie
głosu i ciała
śmierć
pokorna i zbuntowana
To ona
pozwala nam
ocenić życie
dźwignąć się z własnego upadku
otrząsnąć z bezwładu
wciągamy w płuca
powietrze
poznajemy na nowo
smak świeżego chleba
ulgę śmiechu
Może w tym
jest okruch pocieszenia
sens
bezsensownej śmierci.
Marjańska Ludmiła