Liczba postów: 53.882
Liczba wątków: 2.111
Dołączył: 12-05-2011
Reputacja:
5.481
Pamięć wybiórcza
Do dzisiaj pamiętam, jak mi obiecałeś,
"że góry przeniesiesz nie bardzo się męcząc".
Z troską w oczy patrzysz, niewygodnie klęcząc,
wyglądasz zdziwiony, słowem które dałeś.
Do łóżka przynosisz kubek ciepłych ziółek,
ciągle zbierasz kartki wydarte z zeszytu.
Przestałeś się dziwić, o nic już nie pytasz,
zmieniasz przepoconą, kolejną koszulę.
Noc była spokojna, nie taka jak wczoraj,
bo już nie krzyczałam, odeszły koszmary.
Na nic się nie skarżysz, choć też jesteś stary.
Nie sięgam pamięcią od ilu lat chora,
nieporadna, wiotka. Czy jestem ciężarem?
W koc nogi otulasz. Zatroskanym głosem
łagodnie tłumaczysz: "Pogódźże się z losem.
Jestem, bo cię kocham, a nie, że za karę".
autor Bella Jagódka
Liczba postów: 53.882
Liczba wątków: 2.111
Dołączył: 12-05-2011
Reputacja:
5.481
Tańczę z panem walca
Tańczę dziś na palcach i niechcący depczę.
Pan zamilkł, nie mówi. I przeprosin nie chce.
(Może tylko w myślach tak dobrze wiruję).
Pan dziś taki cichy? Nadepnęłam? Czuję!
Po stokroć przepraszam (przed wyjściem ćwiczyłam).
Nie z panem, lecz z cieniem. Dobrze wyliczyłam.
Raz, dwa, trzy i obrót leciutki z ukłonem.
Pan już odprowadza? Jak zawsze, z fasonem.
Coś czuję ostatnie to moje balety.
Pan nie proponuje następnych? Niestety.
Starałam się bardzo rytmicznie wirować.
Pan dobrze tłumaczy, co znaczy cwałować.
Potargana grzywa i obcas złamany.
Panu wyznam szczerze - walc jest mi nieznany.
Złej tancerce wadzi rąbek przy spódnicy.
Pan przymrużył oczy udał, że nie widzi.
Tańczyłam na palcach, nie walca to pewne.
Pan dotknął ramienia, przeciągam się sennie.
Na szczęście, to tylko (w snach) jakieś widziadła.
Pan stację przegapił? Ja też nie wysiadłam.
autor Bella Jagódka
Liczba postów: 53.882
Liczba wątków: 2.111
Dołączył: 12-05-2011
Reputacja:
5.481
Gdy babcia już babcią
Gdy została babcią, do pracy nie chodzi,
dzieci – samodzielne, w świat ruszyli młodzi,
by całkiem nie zgłupieć, zdziecinnieć na starość
zajęcie znalazła i poszła na... "WALOR".
Farby dzielnie miesza, kredki temperuje,
mimo że krzyż boli, tak dobrze się czuje,
że do "Strefy Ruchu" chodzi się prostować,
poci, podskakuje, nie będzie żałować.
Wszak to dla sprawności, tak się tu poświęca.
Mało tego było, zaczęła zajęcia,
gdzie tapla się w glinie i brudzi paskudnie,
ale co wytworzy, to jest takie cudne...
Już obdarowała prawie pół rodziny
planuje zawczasu... co na urodziny.
I ciągle wymyśla, co nowego zrobi:
paterę, ślimaki? Jak zegar ozdobić?
Czy z wszystkim nadąży? Pamięta, że przecież
są jeszcze wnuczęta - najważniejsze w świecie.
I jeśli potrzebna babcina opieka...
- rzuca przyjemności, te mogą poczekać.
I znowu nieważne, że bolą kolana...
udaje konika (choć ciut zasapana).
Odpocznie wieczorem. Przecież wszystko zniesie:
zrobi naleśniki, buraczki lub deser.
Dom życiem pulsuje, zabawa jest przednia.
Babcia sercem czuje. Jest jeszcze potrzebna.
autor Bella Jagódka
Liczba postów: 53.882
Liczba wątków: 2.111
Dołączył: 12-05-2011
Reputacja:
5.481
Chleba z masłem
Wiersze o jesieni pachną melancholią,
bo chłodno i wietrznie, szaruga za oknem,
na niebie widoczny zimnolubny Orion.
Ja piszę w ciepełku, za to inni mokną.
Gdzie mieszka bezdomny? Widziałam go co dzień.
Uśmiechem mnie witał latem na spacerze,
czasem jakiś grosik dałam, gdy przechodził.
Cały swój dobytek woził na rowerze.
A teraz dni krótsze i mokre są ławki,
konary z prześwitem nie dają ochrony,
kolejny liść złoty sfrunął do sadzawki.
Nad głową brak słońca - wrzeszczą tylko wrony.
Czy znajdzie schronienie w piwnicy, w altanie,
a może ta zima nie będzie zbyt sroga?
Czy bym potrafiła zadać mu pytanie?
Samym rozmyślaniem przecież nie pomogę.
Siedzę w ciepłym kącie, wierszyk marny składam,
patrzę na wypchane ubraniami szafy.
Przejrzę ich zawartość. Coś mi podpowiada... sporo mu się przyda. Nie popełnię gafy?
autor Bella Jagódka
Liczba postów: 53.882
Liczba wątków: 2.111
Dołączył: 12-05-2011
Reputacja:
5.481
Zaufać
Pan Bóg się śmieje
gdy człowiek robi plany
świeczka już dawno zapalona
jej płomień tli się
a ty wciąż zakochany
wierząc że kocha także żona
dawno wybrała
ojca dla swoich dzieci
ufasz że sprostasz jej wymogom
chcesz wrócić z drogi
ogarek ledwo świeci
same modlitwy nie pomogą
autor Bella Jagódka
Liczba postów: 53.882
Liczba wątków: 2.111
Dołączył: 12-05-2011
Reputacja:
5.481
Gdy zawołasz - mamo
wystarczy szept a usłyszę
myślą wołasz już jestem
i mówić wcale nie musisz
przywołujesz gestem
leciutkie zmrużenie powiek
wyczuwam z drżeniem głosu
szukasz rozwiązań w podłodze
inny jest na to sposób
niepokój złość i obawy
czuję kolce na skórze
poczekam aż wróci nastrój
znajdę dojście w twym murze
i będę na posterunku
niczym feniks odradzać
na każde zawołanie
wiek nie będzie przeszkadzał
i zawsze będę czekała
wszędzie twój głos usłyszę
gdy tylko zawołasz mamo
to słowo przerwie ciszę
moim dzieciom
2011.05.26
autor Bella Jagódka
Liczba postów: 53.882
Liczba wątków: 2.111
Dołączył: 12-05-2011
Reputacja:
5.481
Zmęczone marzenia
Mazury marzenia prawie ściętej głowy
nie że za daleko ale te połowy
by złapać na wędkę jakąś większą kasę
wystarczy jej tylko na wczasy pod lasem
na łące wśród kwiatów przymykam oczęta
wyobrażam wszystko co głowa pamięta
czasem jestem w łodzi bywam nad przełęczą
dlaczego te mrzonki tak okropnie męczą
autor Bella Jagódka