Prawo przyciągania
#1

Jak działa prawo przyciągania - dla zainteresowanych.


Oto różne definicje prawa, pochodzące  z różnych źródeł :

Prawo Przyciągania opiera się głównie na dwóch prostych zasadach:
1. Jesteś swoimi myślami i wszystko co się dzieje w Twoim życiu jest efektem Twoich myśli. Twoje myśli PRZYCIĄGAJĄ wszystkie zdarzenia jakie Cię spotykają.
2. Podobne przyciąga podobne – jeżeli myślisz o pozytywnych rzeczach to „PRZYCIĄGASZ” do siebie pozytywne wydarzenia, sytuacje i ludzi, natomiast jeżeli myślisz negatywnie to przyciągasz negatywne wydarzenia, sytuacje i ludzi.
Zobacz ile prawdy jest w tych zasadach – na pewno zdarzyło Ci się osiągnąć jakiś sukces który wprawił Cię w świetny nastrój, którym cieszyłeś się i który powodował że tryskałeś pozytywną energią i chęcią do życia. Na pewno zdarzyło Ci się też, że coś Ci nie wyszło, albo że przeżyłeś jakieś wydarzenie w życiu które spowodowało że czułeś się źle, myślałeś że wszystko jest bezsensu i zatapiałeś się w smutnych i negatywnych myślach i nastrojach.
Czy zauważyłeś, że kiedy coś Ci się udało i byłeś w świetnym nastroju, kiedy myślałeś pozytywnie, to udawało Ci się jeszcze więcej rzeczy? Odnosiłeś sukces za sukcesem, wszystko wiodło się coraz lepiej i lepiej; miałeś dużo „szczęścia”?
A zauważyłeś, że kiedy coś Ci nie wychodziło, kiedy zdarzała się jakaś tragedia i czułeś się źle to wszystkie następne rzeczy szły jeszcze gorzej ?Ponosiłeś porażkę za porażką, spotykałeś złych ludzi…miałeś „pecha”?
Czy znasz ludzi którzy wiecznie narzekają na kraj, na pieniądze, na życie ? Którzy są pesymistami i wiecznie mówią że coś się nie uda – ? Zobacz… każdy z nich wiedzie smutne, monotonne, pełne braku pieniędzy i szczęścia życie…
Czy znasz ludzi którzy są optymistami? Ludzi którzy zawsze wierzą że coś się uda, którzy nawet pomimo porażek mówią że nic się nie stało – że następnym razem się powiedzie? W końcu ludzie którzy wierzą w siebie…którzy myślą, mówią i upierają się przy swoich marzeniach, pomimo tego że reszta mówi że są niespełnialne i głupie? Tacy ludzie są bogaci, tacy ludzie wiodą ekscytujące, pełne spełnionych marzeń i szczęścia życie.
Prawo Przyciągania opiera się na prostym schemacie:
Jesteś częścią wszechświata, jesteś energią, a Twoje myśli tak jak i myśli innych ludzi krążą po wszechświecie. Wszystko o czym myślisz stale, wszystko co powtarzasz sobie codziennie, co godzinę, co minutę, wszystko w co wierzysz – staje się Twoją podświadomą wartością, a Twoja podświadomość automatycznie manifestuje do „wszechświata” że tego pragniesz – przyciągasz od wszechświata to o czym myślisz.
Podświadomość nie zna pojęcia dobra i zła – podświadomość uznaje że wszystko o czym myślisz jest tym co chcesz mieć – gdybyś nie chciał to byś o tym nie myślał – dlatego robi wszystko co w jej mocy, żeby dać Ci to o czym myślisz.
Przedstawiając teorię prawa przyciągania jeszcze krócej – „Wszechświat” jest sklepem, a Twoje myśli kupują dla Ciebie co chcesz –Jeżeli myślisz pozytywnie o pieniądzach, miłości, swoich marzeniach – dostaniesz je. Jeżeli ciągle myślisz o problemach finansowych, o Twoim nieudanym życiu uczuciowym, o Twoim pechu życiowym – dostaniesz tego jeszcze więcej.
Dla wszechświata i Twojej podświadomości nie ma różnicy – każdy cel i każde pragnienie jest tylko czymś co trzeba Ci dać.

Prawo Przyciągania – to jedno z uniwersalnych praw Wszechświata, pod które podlegamy tak samo jak w przypadku grawitacji. Przez cały czas. Jednak mało kto z nas wie, czym jest to prawo i jak działa.
Zasada ta decyduje o wszystkim, czego doświadczasz (przyciągasz do siebie) w życiu: jakich ludzi spotykasz, ile masz pieniędzy, jak układa się w związku, co ci się przytrafia. Ponieważ Prawo Przyciągania działa zawsze i na każdy aspekt życia, dlatego bardzo ważne jest to, aby je poznać i nauczyć się korzystać z tej mocy
Napisano na ten temat wiele książek. Prawo to mówi, że każdy z nas jest żywym magnesem. Nieustannie przyciągamy do siebie ludzi i sytuacje, które odpowiadają naszym głównym myślom.
Podam prosty przykład:
Jest to zjawisko rezonansu. Gdy w dużym pomieszczeniu mamy dwa fortepiany i uderzymy w klawisz C na jednym z nich, to po przejściu do drugiego fortepianu zauważymy, że wibruje w nim taka sama struna C.
Według tej zasady mamy tendencję do spotykania i angażowania się w związki i sytuacje, które wibrują w harmonii z naszymi najważniejszymi myślami i uczuciami. Najważniejszą informacją dla nas jest to, że gdy wiemy dobrze, czego chcemy i z jakimi ludźmi chcemy przebywać, przyciągniemy ich do swojego życia.
Na pewno i Ty miałeś w swoim życiu takie sytuacje, w których pomyślałeś o czymś i tak się stało. Po prostu przyciągnąłeś to do siebie. Może był to drobiazg i nawet tego nie zauważyłeś, ale założę się, że były takie sytuacje.
Istnieje uniwersalne prawo wszechświata: Prawo przyciągania.
Mówi ono, że przyciągasz do siebie i swojego życia wszystko na czym aktualnie się koncentrujesz.
To, co Cię otacza, sytuacja w jakiej się znajdujesz, ludzie, którzy Cię otaczają, praca itd. to wszystko przyciągnąłeś do swojego życia świadomie lub nieświadomie.
Sekret polega na tym, aby zacząć świadomie korzystać z tego prawa przyciągając rzeczy, ludzi i sytuacje, które Cię wspierają i których pragniesz.
Parę dni temu stałam na przestanku wracając do domu. Padał deszcz a ja nie miałam parasola. Zmoknięta, patrzyłam jak podjeżdża samochód i zabiera z przestanku jakiegoś chłopaka. Pomyślałam, że fajnie jest mieć takich znajomych, którzy podwożą cię do domu. W tym samym momencie podjechał samochód, otworzyły się drzwi i kobieta zapytała: „Może Panią podwieźć?”
Po chwili siedziałam już w cieplutkim aucie z uśmiechem na ustach. „Często podwozi Pani nieznajomych?” – zapytałam. „W zasadzie to nigdy.” – odpowiedziała zadziwiona kobieta.
http://lifementor.pl/prawo-przyciagania-.../#more-310
Odpowiedz
#2

Mówi ono, że przyciągasz do siebie i swojego życia wszystko na czym aktualnie się koncentrujesz.

Mysle ,ze to niekoniecznie zawsze odbywa sie ten sposob. Czasem koncentrujemy sie zbytnio na czyms i ciagle jest cos nie tak. Czasem przyciaganie dziala z lekkim opoznieniem , wiec warto cos odpuscic...nie przebijac glowa muru , a spelnienie przyjdzie w zupelnie niespodzewanym momencie. U mnie tak sie to odbylo z kupieniem mieszkania. Bylam chyba jedna z pierwszych, jesli nie pierwsza polka tutaj, ktorej natychmiast po wejciu do unii bank przyznal kredyt na mieszkanie, dodam ,ze bylam tu juz kilka lat legalnie zanim weszlismy do unii. Zatem kredyt juz mialam...tylko mieszkania nie moglam znalezc, bo to co chcialam i oczekiwalam ja dla siebie nie miescilo sie w kwocie , ktora mi przyznali. Ja wiedzialam ,ze maja byc 2 sypialnie, livingroom, kuchnia z oknem(koniecznie!) i lazienka...no i jeszcze najwyzej na 2gim pietrze, i tego szukalam. W koncu wyczerpana , po kilku miesiacach usilnego poszukiwania i po 2 probach przystapienia do przetargu, dalam spokoj. Powiedzialam...nie, za te pieniadze nie kupie takiego mieszkania jak ja chce. Odpuscilam... I co?!! Kiedys z nudow, bo nie bylo roboty, wzielam do reki gazete,ktora cala byla poswiecona sprzedazy mieszkan. Patrze w rubryke kwoty, ktora moge zaplacic...JEST! Z opisu wszystko sie zgadza. Mysle...nieee, to chyba jakas pomylka... Ale biore telefon i dzwonie do agencji. Okazalo sie, ze to byl pierwszy dzien, gdy wyszlo ogloszenie, a mieszkanie bedzie pokazywane pierwszy raz dopiero jutro. Natychmiast sie umowilam na ogladanie. Na moje szczescie wlasciciele mieli czas zeby zaraz mi je pokazac. Pojechalysmy z Kasia...calkiem niedaleko od centrum...wchodzimy...patrzymy ze zdziwieniem na siebie... To chyba jakas pomylka, to nie moze byc za te kwote.Bardzo mile, cieplem bijace, czysciutkie mieszkanko. Wiec sie upewniamy czy napewno dobrze zrozumialysmy. A babka mowi,ze tak, zgadza sie. No to my w zachwytach, ze takie sliczne i chcemy kupic. Wtedy kobitka mowi do nas "Tak, podoba wam sie ? Naprawde chcecie kupic? To wam zostawie wszystkie meble za darmo..." . Doslownie ! W mieszkaniu bylo w s z y s t k o ! garnki, sztucce, taleze, nawet telwizor, oczywiscie umeblowanie takie jak lozka , szafy , sofy, stol z krzeslami, wszystko nowe i nie zniszczone. Bylysmy w szoku. Wszystko bylo takie jak chcialam. 3 pokoje, kazdy oddzielny, kuchnia z oknem, oddzielnie i sliczna lazenka. Transakcja doszla do skutku. Po kilku miesiacach dowiedzialam sie przez przypadek, ze mam jeszcze nad calym mieszkaniem strych, bo to top flat w 2-pietrowym bydynku, o czym nie mialam pojecia w momencie kupna. Hura
Odpowiedz
#3

Rudalilu zgadzam się z Tobą jeżeli nad czymś dużo myślimy to to prawo może działać z opóźnieniem. Dla niektórych moich znajomych prawo bardziej się realizuje jak myślą, wizualizują to, czy powtarzają afirmację dość często. U niektórych działa to na podstawie jednej wizualizacji afirmacji z uczuciem i puszczona jest ona do Wszechświata.

U mnie działa właśnie ta druga wersja, jak stosowałam tą pierwszą to realizowało się to bardzo powoli.
Ostatnią rzeczą, którą pragnęłam była książeczka dla mojego dzieciątka, oglądałam na necie i zobaczyłam piękną książeczkę i pomyślałam, że kupię ją w następnym miesiącu. Dzień później poszłam do naszego marketu, a tam był kiermasz nowych książek i od razu zobaczyłam tą piękną książeczkę, była tylko jedna jakby czekała na mój zakup Uśmiech i dodam, że kosztowała połowę ceny. Wcześniej oglądałam w sklepie internetowym sukienki, na obronę i zobaczyłam tam jedną, która przykuła moją uwagę. Wyobraziłam sobie tylko raz jak chodzę w niej po korytarzu. Po kilku dniach poszłam porozglądać się u siebie w mieście za sukienkami i trafiłam na tą samą sukienkę, którą sobie wyobrażałam. Uśmiech

Wiele osób, nawet sobie nie zdaje sprawy, z tego, że stosuje prawo przyciągania. Im więcej się z niego korzysta, to tym więcej się dostaje. Należy pamiętać, że prosząc o coś nie powinniśmy krzywdzić drugiej osoby, ponieważ to nie o to chodzi w prawie przyciągania. Jeżeli ktoś wierzy w karmę to wie o czym mowa. Warto być pozytywnie nastawionym do życia, czerpiemy wiele z niego korzyści. Jednak i tym osobom mogą się zdarzyć chwile zwątpienia. Niestety tak już bywa na tym świecie.
Odpowiedz
#4

Ha miałam tak z ksiazką którą koniecznie chciałam przeczytać. Kurcze - nie do zdobycia, pytałam w księgarniach, nakład wyczerpany, szukałam w necie - nie ma ! Aż przychodzę do pracy któregoś dnia i patrzę, zmienniczka ją czyta, oczywiście pozyczyła mi, nawet drugą część o której nie wiedziałam. Także to działa... Teraz myślę o kartach, złotym tarocie RW, tylko czy on jest faktycznie taki złoty i błyszczący ? Ktos go ma ?
[Obrazek: Golden_Rider_Tarot_deck.jpg]
Odpowiedz
#5

Dorio życzę, Ci aby te piękne karty były już w Twoich rączkach Uśmiech
Odpowiedz
#6

Dziękuję Ci kochana Buziak
Odpowiedz
#7

Tak mnie ostatnio takie przemyślenia naszły dotyczące oczywiście jak w temacie prawa przyciągania. Główną zasadą jest myśleć i mówić pozytywnie, ja jednak zauważyłem że nie jest to regułą. Już tłumaczę. Zdaje mi się że sposób w jaki przyciągany jest dany cel życiowy zależy ściśle od charakteru człoweka i np jego narodowości a przez to i cech chaakterysycznych. Zarzucić mi możecie że jadę teraz stereotypami i uogólnieniami, ale ja jednak wierzę w takie typowe (oczywiście są wyjątki) cechy narodowościowe - wynikające chociazby z tradycji. W Polsce np. ludzie lubią narzekać, słyszy się to wciąż wokół nas, częso sam siebie łapię na tym (choć z tym walczę) że nie mając z kimś tematu zaczynam marudzić i narzekać na coś co od razu sprzyja zawiązaniu nitki porozumienia - nie ma jak to wspólnie ponarzekać;P No ale do brzegu Sławek do brzegu.... Zdaje mi się że w polskiej mentalności ludzie którzy narzekają mają lepiej, taki miły człowiek zadowolony z życia budzi w naszych umysłach od razu widok Kopciuszka, który był dobry i szczęśliwy mimo braku czegokolwiek, zaś człowiek marudzący i ciągle na coś narzekający kojarzy się z normalnością, często skwitowany jest słowami: "tyle ma a jeszcze marudzi..." czyli główną myślą przewodnią jest ma dobrze.
Nie wiem czy wiecie o co mi chodzi hehehhee.... Słowa "jestem bogaty" brzmią w naszych przyzwyczajonych do narzekania ustach tak nienaturalnie i nieprawdziwie, że zaczynamy tworzyć w głowie mur - "czy ty się słyszysz?" hehehhee Lepiej wychodzimy na czarnowidztwie - ładną masz sukienkę - aaaa tu ma dziurę, o widzisz (ale mam Cwaniak a ty nie) hehehhe

Co wy o tym myślicie? Coś w tym jest czy mi się tylko zdaje? Myśli

Pozdrowienia

sławek
Odpowiedz
#8

Ale to Ty chcesz mieć dobrze, czy też wolisz, żeby inni sądzili, że masz dobrze? Rotfl Rotfl Rotfl
Odpowiedz
#9

KatiJo napisał(a):Ale to Ty chcesz mieć dobrze, czy też wolisz, żeby inni sądzili, że masz dobrze? Rotfl Rotfl Rotfl

hehehhee;P myślę że jest to ze sobą ściśle powiązaneOczko
Odpowiedz
#10

Prawo przyciągania, to tylko taki synonim, hasło. Nie działa tak, że będziemy klepać formułki i udawać, że w to wierzymy. Najczęściej działa bez naszego świadomego udziału. Popatrzmy na ludzi bogatych - niektórzy mają bez wysiłku, bez myślenia, zaklinania itp, inni się bujają od wypłaty do wypłaty, albo gorzej- od zasiłku do zasiłku. To samo w związkach - jedni od razu trafiają na odpowiedniego partnera, inni -może nawet nigdy go nie spotkają. Czasami im bardziej czegoś pragniesz, tym bardziej to się od siebie oddala. Jakby pewne siły równoważące nie dopuszczały do powstawania tzw różnicy potencjałów. Można o tym poczytać - "Transerfing Rzeczywistości" Vadima Zelanga.
MUśmiech
Odpowiedz
#11

No tak.. ale to ponoć własnie nasze myśli kształtują rzeczywistość.. Myśli

Kiedyś zrobiono nawet mały eksperyment. Grupie studentów polecono każdego ranka patrząc w lustro powtarzać sobie "jestem do niczego, jestem brzydki, tępy etc". Wiadomo że krytyka łatwiej nam przychodzi niż komplementowanie, toteż u prawie wszystkich badanych osób zaobserwowano spadek energii, złe samopoczucie, zalążki depresyjne.

Po jakimś czasie tym samym osobom polecono, by patrząc w to samo lustro codziennie mówili sobie miłą rzecz. Ważne było by patrzeć sobie w oczy. Nie pamiętam już ile upłynęło czasu - ale zaczęto odnotowywać wzrost samozadowolenia pośród badanych osób i większą pewność siebie.

Po zakończonym eksperymencie osoby te mówiły, że niezwykle ciężko było im "przestawić się" ze złego myślenia na te dobre. Nie wierzyły w to co sobie mówią ale dzień w dzień zmuszały się do mówienia sobie miłych rzeczy. Podziałało.

Nie wiem ile w tym prawdy, ja zwykle zapominam o autosugestii ale mam jedna zasadę - staram się siebie nie krytykować, nie myśleć "jesteś głupia itp." bo w końcu zaczęłabym w to wierzyć. Zwykle jak przychodza mi do głowy takie słowa to staram sie zmienic ich sens, cos na zasadzie "nie jestes głupia, po prostu źle postepujesz..".
Staram się być względem siebie neutralna Uśmiech
Odpowiedz
#12

Może odskocze od tematu, ale uważam, iz nie ważne czy ktoś jest bogaty czy biedny. Wystarczy,że ma to coś to wtedy te różnice się zacierają, bo i tak taki ktoś przyciaga do siebie wszystkich, a nie tym czy ma kase czy nie. Poza tym w Polsce ogólnie ludzie jakoś tak wszystko widzą w czarnych barwach, ale czy dzięki temu mają lepiej? Fakt,że ciężko jest nam co niektórym myślec pozytywnie, ale może dlatego że życie ogólnie nie jest lekkie.Wynosimy też sporo tego z domów rodzinnych. Czasem bardzo trudne doświadczenia.Wychowanie jednak było całkiem inne niż teraz. Miejmy nadzieje,że nasi potomkowie będą mieli lepiej i będa bardziej optymistyczni Uśmiech
Odpowiedz
#13

a prawda jest taka, że dobro przyciąga dobro a zło przyciąga zło ... czyli ciagnie swój do swego .... czynami i myślami czy to uświadomionymi czy też nie! Kotek

i oczywiście myśli kształtują naszą rzeczywistość - jeśli myślisz, że jesteś do bani ... to choćbyś wyszedł z siebie i stanął obok a ludzie wokół mówili Ci, że jesteś super ... to i tak będziesz myślał, że jesteś do bani a wszyscy tylko tak mówią ...
jeśli myślisz, że jesteś super lub conajmniej Ok ... to oczywiście shit happens ... ale tylko po to, żebyś po pokonaniu trudnych sytuacji mógł usiąść jak gość z 9 kielichów ... i powiedzieć sobie: jestem świetny! dałem radę a teraz mogę się napić albo odpocząć! Kwiatek
Odpowiedz
#14

Ja uważam, że nasze oczekiwania(myśli) świadome, i tym bardziej - nieuświadomione - ściągają pewne sytuacje/wydarzenia, ale że również istnieją REALNE PRZESZKODY, które modyfikują to co my wysyłamy, z tym, co wysyłają inni. Do tego - z mojego punktu widzenia - psychika, sfera nieświadomości to ogromna, ale bardzo złożona sfera. Czyli pierwszy krok, to zmienić własne schematy myślenia, które mogą zacząć modyfikować głębsze schematy i struktury - i w pewnym stopniu zajdzie jakaś zmiana. A im dłużej uda nam się świadomie kierować nasze myśli w jakimś kierunku, tym łatwiej będą te rzeczy działy się w świecie zewnętrznym. Ale też uważam, że samo myślenie nie zmieni realnych przeszkód.
W moim odczuciu im płycej leży problem, tym łatwiej go zlikwidować siłą swojej woli.
Ale rozpatrywanie wszystkiego pryzmatem "prawa przyciągania" może skutkować takim (krzywdzącym) osądzeniem: Jemu tak się dzieje, jakie jego myśli... Jak wewnątrz tak na zewnątrz.... Życie mu się sypie, bo nic tylko narzeka... - a tak jak napisałam wyżej, sądzę, że psychika - nieświadomość - to złożona sfera i w większości nie tylko nie mamy tam dostępu, ale nawet nam się nie śni, co tam siedzi... I zwykle nie mamy na to wpływu. Powtarzanie sobie pozytywnych afirmacji wobec konfrontacji twarzą w twarz z prawdziwym problemem, prawdziwym kryzysem może doprowadzić do jeszcze głębszej frustracji.

Zresztą, Ma_Ewa napisała chyba krócej i treściwiej to, co sama chciałabym napisać.

Na zakończenie dodam, że na samej sobie przećwiczyłam to "prawo przyciągania" i mogę napisać, że w kilku sprawach naprawdę podziałało (ale dążyłam do "ogólnego rozwiązania", a nie prezentu od losu w postaci tego, co mi wówczas w danym momencie widziało się najbardziej). W każdej sytuacji, w której ja sama starałam się "narzucić" rezultat, czyli "nagiąć" mój los aby potoczył się DOKŁADNIE po mojej myśli, tylko frustracja. Wszystkie te rzeczy w przeciągu kilku lat, więc na pewno trzeba być cierpliwym...
Tak więc z praktycznego punktu widzenia - najlepiej zaufać naszej wewnętrznej mądrości i nie narzucać tego, co nam tu i teraz wydaje się słuszne, a jedynie "zgłaszać zapotrzebowanie" - będzie nam dane w odpowiednim miejscu i czasie (niekoniecznie szybko, jeżeli zbyt radykalnych zmian oczekujemy, niekoniecznie w tym wcieleniu - przynajmniej z mojego punktu widzenia). To przynajmniej moje wnioski na dzień dzisiejszy :geek:

A myśleć o sobie trzeba dobrze zawsze i wszędzie Rotfl Nie bezkrytycznie, ale na pewno z "łagodną miłością". Nawet jak nie wychodzi i robimy coś głupiego Shifty I nie mylić tego z uwielbieniem, bo przecież uwielbienie siebie narzuca z kolei lęk przed byciem nieuwielbianym przez innych, więc też podkręca śrubę i rodzi presję i nieakceptację "nie takiego siebie".
A to się pomądrzyłam... Zawstydzony
Odpowiedz
#15

wcale nie jest to takie łatwe jakbyśmy chcieliOczko Choć na pewno prostrze niż myślimy hehehhee masło maślane ale tak jest że zbyt mocno komplikujemy wszystkoJęzyk
Jeszcze jedna rzecz, którą zauważyłem jest to, iż dobrze jest o całej przyciąganej sprawie zapomnieć i przestać nad nią gdybać na okrągło. Coś chcę, składam zamówienie i zapominam Rotfl Pisał też o tym pewien autor w ksiązce Magija - coś w tym jest Tak na prawde każdy musi podejść do tego w sposób indywidualny, ja mjego wciąż szukamOczko
Głupek
Odpowiedz
#16

żyjemy w materialnym świecie, z fizycznymi przeszkodami, upływem czasu, i również ok. 6793800000 innymi ludźmi, którzy też nie stoją w miejscu, tylko działają, żyją, czegoś chcą.
stąd dużo ważniejszą rzeczą w mojej opinii - tak zresztą wychowali mnie rodzice - jest nasza własna praca i wysiłek i czyny i działanie.
jeśli mamy dobrą pracę, hobby, to możemy z tego tytułu doznać prawdziwego zadowolenia a i przy okazji osiągnąć inne cele, w zależności komu co potrzebne.
a jeśli wesprzemy to dodatkowo tym, co ludzie nazywają prawem przyciągania, sukcesu, czy wszystkim około tego tematu, to łatwiej przyjdzie nam napędzić się do kolejnych wyzwań i do lepszych starań - i w efekcie, do lepszych wyników Uśmiech
Odpowiedz
#17

Margola napisał(a):No tak.. ale to ponoć własnie nasze myśli kształtują rzeczywistość.. Myśli

Kiedyś zrobiono nawet mały eksperyment. Grupie studentów polecono każdego ranka patrząc w lustro powtarzać sobie "jestem do niczego, jestem brzydki, tępy etc". Wiadomo że krytyka łatwiej nam przychodzi niż komplementowanie, toteż u prawie wszystkich badanych osób zaobserwowano spadek energii, złe samopoczucie, zalążki depresyjne.

Po jakimś czasie tym samym osobom polecono, by patrząc w to samo lustro codziennie mówili sobie miłą rzecz. Ważne było by patrzeć sobie w oczy. Nie pamiętam już ile upłynęło czasu - ale zaczęto odnotowywać wzrost samozadowolenia pośród badanych osób i większą pewność siebie.

Po zakończonym eksperymencie osoby te mówiły, że niezwykle ciężko było im "przestawić się" ze złego myślenia na te dobre. Nie wierzyły w to co sobie mówią ale dzień w dzień zmuszały się do mówienia sobie miłych rzeczy. Podziałało.

Nie wiem ile w tym prawdy, ja zwykle zapominam o autosugestii ale mam jedna zasadę - staram się siebie nie krytykować, nie myśleć "jesteś głupia itp." bo w końcu zaczęłabym w to wierzyć. Zwykle jak przychodza mi do głowy takie słowa to staram sie zmienic ich sens, cos na zasadzie "nie jestes głupia, po prostu źle postepujesz..".
Staram się być względem siebie neutralna Uśmiech

Cos w tym jest . Parę lat temu chodziłam do szkoły ezoterycznej . Tam , tez poznałam wiele ciekawych ćwiczeń, czy tez afirmacji i nie tylko na przyciąganie. Rotfl W tamtym czasie codziennie rano stawałam przed lustrem patrzyłam na siebie i tak z przepony mówiłam . Jestem zdrowa, potem dodałam jestem piękna heheh jak to kobita , a po jakimś czasie . Moja afirmacja brzmiała .Jestem zdrowa , piękna, młoda haha , szczęśliwa i bogata.I wiecie co działało. Chociaż wtedy byłam juz wiekowa panią nikt mi nie dawał tyle lat ile miałam w metryce Rotfl
Co do przyciągania to powiem Wam jeszcze jedna historie..Otóż jak wspomniałam przez dwa i pól roku jeździłam dwa razy w miesiącu do szkoły odległej od mego miejsca zamieszkania z 200 km. Zabierałam po drodze dwie koleżanki , które chodziły ze mną do tej samej szkoły. One nie składały się na benzynę nie było takiej potrzeby . Powiedziałam kobitkom , ze dla wyrównania energii będą mi dawały symboliczna sumę na" piwo". Któregoś razu wracałysmy do domu i jedna z moich koleżanek powiedziała , ze dzis nie moze mi dac kasy , bo po prostu jej nie ma . Powiedziałam , zeby nie robiła sobie wyrzutów ,że nie ma sprawy , po czym wyciągnęłam pewna sumę pieniędzy i dałam jej , gdyż moja intuicja i jasnowidzenie heeheh podpowiedziało, ze jest w ciężkiej sytuacji materialnej. Koleżanka sie rozpłakała i zaczęła mówi mi ,ze jednak prawo przyciągania działa. Otóż mimo , ze sama wiązała ledwo koniec z końcem . Ostatnie pieniądze oddała osobie , która ich bardziej potrzebowała.Wypłatę miała za kilka dni i zastanawiała sie jak przeżyje do tego czasu , a tu nie dość , ze nie musiała płacić tej symbolicznej kwoty za przejazd to jeszcze otrzymała gotówkę. Ja na drugi dzień po przyjściu do pracy niespodziewanie zrobiłam umowę z której na czysto miałam 5 tys złotych Rotfl Rotfl

"Jedzie mężczyzna w tramwaju i myśli:
- Żona – zołza,
Przyjaciele – oszuści,
Szef – idiota,
... Praca – beznadziejna,
Życie do dupy….
Anioł Stróż stoi za jego plecami i zapisując to wszystko myśli:
- Ale dziwne życzenia i to codzienne, ale cóż mogę zrobić, muszę je spełniać….
Nasze myśli wibrują we wszechświecie i same się realizują. Dlatego myślmy pozytywnie.
" Rotfl
Odpowiedz
#18

miriam napisał(a):"Jedzie mężczyzna w tramwaju i myśli:
- Żona – zołza,
Przyjaciele – oszuści,
Szef – idiota,
... Praca – beznadziejna,
Życie do dupy….
Anioł Stróż stoi za jego plecami i zapisując to wszystko myśli:
- Ale dziwne życzenia i to codzienne, ale cóż mogę zrobić, muszę je spełniać….

Nasze myśli wibrują we wszechświecie i same się realizują. Dlatego myślmy pozytywnie.
" Rotfl

Mirka! Oklaski Oklaski Oklaski POKOJOWA NAGRODA NOBLA dla Ciebie Oklaski Oklaski Oklaski

złotymi literami na każdym murze powinno być zapisane ... i przy drzwiach wejściowych do każdego domu tak jak kiedyś makatki "miłość buduje, niezgoda rujnuje" które to wyginęły wypchniete przez nowoczesność w latach 70tych

normalnie jakąś premię powinnaś za to dostać i order!

Buźki Buźki Buźki
Odpowiedz
#19

mała inspiracja dla osób anglojęzycznych

[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=OWAw7gxfB7Q[/youtube]

[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=16FdJrrAWSo[/youtube]
Odpowiedz
#20

Hura
studiuje i sam nie wiem co Myślic o tym Myśli
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=bUPEVJeuDmY&feature=related[/youtube]
nie wiem Polskie wersie nie mam Bezradny

jako 17 latek to zastosowałem tą metodę około 2 lat Myśli i nic Bezradny Bezradny często stosowałem nawet do 3 lat
ale nie ma konkretnych rezultatów moje życie jest zawsze rozsypanie , znam się na interesach firmę
dla kogoś doprowadzam do rozkwitu w 60 dni , moi firmy są zamykanie Myśli
czasem myślę czy to ma być tak mam poczuć smak porażki Bezradny biedy Bezradny
i zasada ta nie zadziała może bo jest taki cel tak ma być , może czas poznać dusze ? Bezradny
na pewno jest w tym jakaś lekcja ...
Odpowiedz
#21

prawo przyciągania działa.
Odpowiedz
#22

Jedna mała rzecz, bo ludzie po obejrzeniu Secretu, w którym to prawo zostało strasznie uproszczone myślą, że wystarczy tylko myśleć i samo się wydarzy Oczko Samo myślenie kompletnie nic nie da, nawet jeśli będziecie sobie coś w głowie powtarzać milion razy dziennie..Za myślą musi iść SZCZERA intencja, taka żeby ją aż w sercu czuć było..i więcej niż pewność tego co ma być..wtedy zaczyna się zabawa i włącza się magia Uśmiech
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 14 gości