Czy Tarot to wyrocznia? Czy złą wróżbę da się zmienić?
#45

to napisz mi na pw ( wiadomosc prywatna) twoje pytanie , twoje imie i date urodzenia...i pytanie jesli masz konkretne o cos, czy chcesz ogolnie.
Odpowiedz
#46

czekoladowazelka napisał(a):Nieeee.. mało, tylko 10 zł, a co z tą wróżbą to jestem chętna.
Taka niska kwota też powinna wzbudzić podejrzenie. Wróżki, które znają swój fach i są pewne swoich umiejętności - nie sprzedają swojej wiedzy tak tanio. Robią to tylko osoby, które się uczą bądź naciągacze.
Odpowiedz
#47

Przypomniała mi się moja pierwsza, i jak do tej pory ostatnia wizyta u "wróżki" Dałam się namówić koleżance. Na dzień dobry zapytała o date ur, i moje pytania. Na 3 moje pytania takich głupot mi naopowiadała, że ledwo powstrzymałam się od roześmiania się jej w twarz. Zasugerowała się jak widać młodym wiekiem, bo wróżyła mi wielką miłość z młodszym ode mnie, zły stan w ciąży,ciężki poród.A maleńki szczegół, że syn na tamtą chwilę miał 6lat.
Odpowiedz
#48

Mi nie mówiła jakiś głupot, troche tym porwaniem się przeraziłam- wiadomo. Teraz wiem, że trzeba odbierac to z dystansem.
Odpowiedz
#49

moim zdaniem nalezy chodzic do wrozek ' z polecenia znajomych', zebys miala jakies referencje, ze ta wrozka jest OK.
Odpowiedz
#50

czekoladowazelka, jakbym trafiła na taką wróżbę kilka lat wcześniej to pewnie też bym sobie to wzięła głęboko do siebie, ale na tamtą chwilę(rok temu) już inaczej podchodziłam.
Odpowiedz
#51

Niby znajomi mówili, że się spełnia co ona mówi itd., ale kiedyś byłam u innej i ona nie mówiła jakoś specjalnie złych rzeczy, poszłam do niej tak półserio, więc myślałam, że u tej będzie podobnie, ale gdy usłyszałam o tym porwaniu to prawie z krzesła spadłam.
Odpowiedz
#52

Adela, zgadzam się z tym w 100%. Od tego czasu nie dałam się już nikomu namówić na wizyty. Dopiero jak poczułam po RD, że chce drążyć tematy tam poznane, szukając po internecie trafiłam tutaj. Ale zanim zadałam pytanie poczytałam wątki z gabinetów od deski do deski.
Odpowiedz
#53

czekoladowazelka, dostalam dane twoje... dopiero wczoraj bylas u tej wrozki , to niech mina 3 dni zeby sie energetyka wokol ciebie troche odswiezyla i ksiezyc w inna faze wszedl..i zeby nie bylo 'przewrozenia'.
w niedziele ci powroze i odpisze. Uśmiech
Odpowiedz
#54

dziękuję bardzo Uśmiech
Odpowiedz
#55

czekoladowa zelko, na smierc zapomnialam wczoraj ci postawic karty, ale podobno nie ma przypadkow Oczko
dzis to nadrobie, jak tylko wroce z zakupow Oczko na razie Uśmiech
Odpowiedz
#56

nie widze w kartach ani cyganskich ani w tarocie, aby cos ci grozilo..nic zlego nie widac. Moze w okresie za 3-4 tygodnie bedziesz miec rozczarowanie dotyczace spraw materialnych/finansowych, ale poza tym, zadnego napadu ani porwania nie widac Uśmiech wiec rozluznij sie i rozkoszuj sie zyciem Uśmiech
Odpowiedz
#57

dziękuję bardzo, czyli nie jest aż tak źle? tamta wróżka wróżyła mi z zwykłych kart
Odpowiedz
#58

w ogole zle nie jest Oczko
Odpowiedz
#59

ooh dziękuję bardzo Uśmiech
Odpowiedz
#60

Jakas dziwna ta wrozba, jak ja bylam u wrozki to nie moglam nikomu nic mowic na ten temat widocznie byla albo u naciagaczki albo pierdoy piszesz
Odpowiedz
#61

Dlaczego miałabym nikomu nie mówic?
Odpowiedz
#62

Też właśnie się nad tym zastanawiam, dlaczego czekoladowazelka nie miałaby o niczym mówić.
Ja również raz byłam u kobiety, która to karty stawiała i nie dano mi żadnego zakazu aby o niczym nikomu nie mówić, zresztą to od danej osoby zależy, czy chce o wszystkim opowiedzieć, czy też nie.
Odpowiedz
#63

nie mowienie o wrozbie powoduje ze ma ona czas zagniezdzic i zakorzenic sie jako program w podswiadomosci klienta i ma wtedy wieksza szanse realizacji.
A jak komus o wrozbie opowiesz, to ten ktos moze skomentowac wrozbe i zasiac w tobie watpliwosci, wtedy wrozba ma mniejszs szanse realizacji, bo juz tak mocno w nia nie wierzysz. Jak wiadomo wiara czyni cuda a i klient czesto podswiadomie dazy do realizacji wrozby, nawet tej negatywnej.
Zakaz mowienia o wrozbie stosuja wiec wrozki ktore chca tym sposobem zwiekszysc swoja sprawdzalnosc wrozb.
Takie oto wyjasnienie gdzies czytalam.
Zabraniaja opowiadanie o wrozbie te 'wrozki' ktore nie wroza, a stawiaja programy na podswiadomosc klienta (to co ma sie wydarzyc w jego zyciu)
lub/ i te wrozki, ktore opowiadaja kazdemu klientowi ta sama historyjke.( zabraniaja, zeby sie to nie wydalo )
Odpowiedz
#64

oto co przed chwila znalazlam na internecie, pomyslalam ze moze sie przydac :
''WRÓŻKA - JAK ODRÓŻNIĆ DOBRĄ OD ZŁEJ?
Jeżeli wróżka zaczyna cię straszyć - wstań, wyjdź i nie płać. Jest ona podwójnie zła: zła jako wróżka i zły z niej człowiek.
Dlaczego wróżce nie wolno straszyć?
1. Przede wszystkim wróżka nie powinna wpływać na ciebie ani na twój Los, nie może więc ani straszyć, ani nachalnie naciskać na twój wybór.
2. Wróżka ma pomagać, a nie szkodzić, a strach paraliżuje człowieka i uniemożliwia mu rozsądne zachowanie.
3. Jeżeli wróżka wywoła w tobie lęk, ten lęk może ściągnąć nieszczęście, którego się boisz. Energia podąża za uwagą, tak mówi Trzecia Zasada Huny. A więc wzmacniasz zło, o którym myślisz. W ten sposób powstają samospełniające się przepowiednie.
PAMIĘTAJ: TO TY DECYDUJESZ, JAK SIĘ POTOCZY TWÓJ LOS, NIE WRÓŻKA!''
zrodlo: <!-- m --><a class="postlink" href="http://www.tarot.warszawa.pl/wrozka4_dobra.htm">http://www.tarot.warszawa.pl/wrozka4_dobra.htm</a><!-- m -->
Odpowiedz
#65

Co do tego nie opowiadania nie spotkałam się z tym, zresztą jakby mi ktoś zakazywał opowiadać mało by uzyskał w ten sposób, tym bardziej bym pogadała z kimś o danej wróżbie(co za przekorny typ) A co do sposobu przekazu danego rozkładu, w moim odczuciu są dwa rodzaje - te co wiadomości przekażą w sposób przystępny, mają intuicją czego nie można powiedzieć wprost, a co można. Albo te drugie jak to Adela opisała.
Stawianie kart to jednak swego rodzaju odpowiedzialność, nie do końca wiemy jakiego typu trafia się klient. Czy on podejdzie do tego z rezerwą, czy będzie to tylko wskazówka dla niego. Gorzej jak trafimy na takiego co nas potraktuje jak wyrocznię, a potem pretensje, żale, że wyszło inaczej.
Odpowiedz
#66

Ja byłam kiedyś u wróżki i otrzymałam piękną wróżbę na cały rok. Było to moje pierwsze spotkanie z Tarotem i uwierzyłam, dlatego, że człowiek chce wierzyć w dobre rzeczy, a poza tym bardzo chciałam,żeby się to spełniło. Po roku czasu stwierdziłam, że wróżka miała rację, tyle że opisała to w taki sposób...zamiast np słowa "szanse" były "nadzieje" (które faktycznie były - moje), itp.
Ale nie miało to większego związku z rzeczywistością, wszystko to działo się jakby w mojej głowie. Więc co to było? Wróżba samospełniająca się? Czytałam kiedyś o tym, że kiedy klient ma bardzo emocjonalne podejście do problemu to karty mogą pokazać właśnie jego nastawienie i emocje a nie stan faktyczny. No ale przecież wiadomo, że skoro ktoś idzie do wróżki to właśnie z dużym problemem, który powoduje u niego emocje jakieś, a nie z błahą sprawą która go nie obchodzi.
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: