Pech, fatum - jak się tego pozbyć?
#1

Witam,
mam wrażenie, że od kilku lat prześladuje mnie pech. Pomagam mojej mamie odzyskać pieniądze, które przyznał jej sąd od ojca. Jest on złym człowiekiem, chytrym i takim typowym cwaniaczkiem. Pieniądze ma i to spore ale wszystko co ma przepisuje na inne bliskie mu osoby. Mimo, że każdy o ty wie to udaje mu się nadal oszukiwać ludzi w tym także sądy, które wydają niekorzystne dla nas wyroki ( szokujące nawet dla innych prawników). Ojciec często mi się śni, śmieje mi się w twarz. Moje sny często są też prorocze. Często wiem jaki ruch wykona bo widzę to w śnie a mimo to wszystko obraca się na moją niekorzyść. Często mam wrażenie, że jest coś co nie pozwala mi ruszyć z tym wszystkim do przodu. zawsze sobie powtarzam, że każde zło jaki dobro powraca do człowieka ale jak na razie na mojego ojca to nie działa. Dodam jeszcze, że jego partnerka lubi tematy o ezoteryce, magii itd. Może ona coś tu namieszała. Także SUNA w jednym poście stwierdziła, że widzi jakieś fatum nad tą sprawą. Może ktoś zna jakieś sposoby na jakieś oczyszczenie, pozbycie się tego pecha. Za każdą odpowiedź będę wdzięczna.
Odpowiedz
#2

po pierwsze, to samo to, że wierzysz w fatum, pech itp. moim zdaniem ma duże znaczenie. spróbuj nazwać to mniej groźnie i mniej groźnie o tym myśleć - to na początek; z czasem myśleć mniej, a z czasem - nie myśleć w ogóle, odciąć, usunąć takie pojęcia.
po drugie, to skoro masz sny prorocze, to one najwidoczniej mają Ci coś uzmysłowić, pomóc. możesz tu napisać swoje sny, może ktoś akurat zinterpretuje je tak abyś znalazła rozwiązanie.
po trzecie, to można za pomocą tarota np. sprawdzić, czy nie ma w tej sprawie uroku czy jakiś nieczystych zagrań energetycznych z ich strony. gdyby się to okazało prawdą, to trzeba żebyś Ty i najbliższe Ci osoby broniły się przed tym - tu też metody są różne - ale to dopiero po zbadaniu czy tak faktycznie jest.
a najważniejsze abyś się nie poddawała i walczyła, trzymam kciuki, wysyłam pozytywną energię (jeśli chcesz mogę pomodlić się o pomyślne zakończenie Twoich spraw).
Odpowiedz
#3

Witam,
bardzo dziękuję za odpowiedź. Oczywiście staram się myśleć pozytywnie. Problemy z tą konkretną sprawą trwają już 15 lat i gdybym była pesymistką to różnie mogłoby się to skończyćSzok
Dziękuję też za porady może któraś z nich mi pomoże. Dziękuję Ci za kciuki i dobrą energię. O modlitwę poproszę. Jeżeli tylko będę mogła chętnie się jakoś odwdzięczę Kwiatek . Pozdrawiam.
Odpowiedz
#4

Możesz też dodatkowo poprosić kogoś o wysłanie Reiki w tej intencji.
Odpowiedz
#5

BEATA 82 napisał(a):(...) Jest on złym człowiekiem, chytrym i takim typowym cwaniaczkiem. Pieniądze ma i to spore ale wszystko co ma przepisuje na inne bliskie mu osoby.

Moim zdaniem kwestia Waszego nastawienia też ma tutaj kolosalne znaczenie. Ojciec jest, jaki jest i nie zmienisz tego.
Ale trochę mi się przypomina wpis z facebooka, który widziałam jakiś czas temu...

Jedzie facet tramwajem i myśli:
Żona mnie zdradza, szef to palant, koledzy nielojalni,
wszyscy mnie oszukują...

A Anioł Stróż stoi za nim, wszystko pilnie notuje i myśli:
Dziwne niektórzy mają życzenia, ale cóż, muszę je spełnić...
Odpowiedz
#6

Witam,
masz dużo racji. Mam wrażenie, że w pewnym sensie troszkę się przyczyniłam do tego co mam teraz. Jeszcze parę lat temu powtarzałam, że nie chce mieszkania w którym wówczas mieszkałam, chociaż bardziej miałam na myśli to, że jak tylko sąd przyzna je mnie i mojej mamie to je sprzedamy i kupimy inne. Miałam bardzo złe wspomnienia związane z tym mieszkaniem. Wszystko wskazywało na to, że sąd je nam je przyzna. Także postępowanie ojca działało na naszą korzyść. No i spełniło się moje gadanie. Tylko, że mieszkanie straciłam. Sąd przyznał je ojcu i nakazał mu nas spłacić. Problem tylko w tym, że jest niewypłacalny bo wszystko przepisuje na inne osoby.
Tak więc staram się myśleć pozytywnie. Próbuję wyrzucić ojca i jego rodzinkę ze swojej głowy ale się nie da bo widzę ich prawie codziennie. a jak nie widzę to przychodzą we śnie. Koszmar. Ale są też inne rzeczy, które w tej sprawie są bardzo dziwne. Dlatego mam wrażenie, że ktoś jeszcze w inny sposób tu miesza. Dziękuję za odpowiedź, Pozdrawiam
Odpowiedz
#7

Sądzę, że dobry prawnik powinien pomóc w sprawie.
Jeśli ojciec przepisuje coś, co miał w momencie zapadnięcia wyroku, to jest to do udowodnienia i powinna być możliwość skierowania egzekucji przeciw tym osobom.
Odpowiedz
#8

katiJo Oklaski
Odpowiedz
#9

Witam,
prawnika mam i to dobrego. problem tylko w tym, że on przepisze majątek w ciągu jednej godziny a sprawa w sądzie trwa czasami ponad rok. Majątek w tym czasie się rozpływa. Walczę tak 15 lat. Oszukał tak wielu ludzi a sądy niestety mu troszkę pomagają. :lezka:
Odpowiedz
#10

a pro po prawników stary prawnik przekazał firmę synu i syn paczy ojciec prawie 40 lat nie potrafi pomoc klientu syn w parę dni załatwił klienta przychodzi do ojca i pyta go ojcze szanuje cie ale 40 lat nie potrafiłeś załatwić tak prostej sprawy Szok a ojciec widzisz synu on nas utrzymywał przez te lata Uśmiech
przekonałem się na własnej skórze jak prawnik powiedział nie da się wygrać , po grzebałem w nęci znalazłem
prawnika darmowego powiedział napisz tylko to słowo i artykuł i wystarczy nie tłumacz się nic Myśli
napisałem i Szok i wygrałem Hura
mnie więcej to większość zawodów praktykuje taki system od mechanika i w górę Uśmiech
Odpowiedz
#11

Tak, niestety często tak się dzieje. Mnie pomaga mój teść, który ma wieloletnie doświadczenie także jako sędzia. Sam jest w to bardzo zaangażowany. Wiedzę ma ogromną. Często się o niego martwię bo ta sprawa ma niestety wpływ na jego zdrowie. Często konsultuje się też ze swoimi znajomymi prawnikami i każdy przeciera oczy ze zdumienia na wieść jak sprawa się zakończyła. Także pod względem prawnym mam dobrą opiekę, ale dziękuję za rady. Pozdrawiam
Odpowiedz
#12

Każda sytuacja jest po coś wszystko skończy się w momencie prawidłowego zrozumienia i postępowania
ale to jest w tym najtrudniejsze ja mam około 22 lata zwal to jak zwal Uśmiech chyba mam ze 100
odpowiedzi ale dalej mam to Bezradny wiec szukam dalej Uśmiech
Odpowiedz
#13

Witam,
Przepraszam wszystkich za zawracanie głowy swoimi sprawami. Teraz już wiem, że to nie żaden pech czy fatum. To po prostu niedouczeni sędziowie, którzy za nic mają sprawiedliwość i los ludzi(zwłaszcza tych uczciwych). Pozdrawiam wszystkich serdecznie
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 4 gości