Wątek zamknięty

Reiki-Zib
#1

Oxana napisał(a):.... Zib z kuponu kiedyś skorzystam...mam nadzieję,że to ma jakiś termin ważności? Oczko

Tylko jeśli będziesz szczerze gotowa, aby sobie pomóc, gotowa by się wyleczyć.
Kupon ważny do 21 grudnia 2012 Oczko
#2

Ok...rozumiem...jak będę gotowa odezwę się Uśmiech
No tak...po 21.12 to już nawet Reiki nie pomoże Bezradny
#3

Zibku Oczko
wcześniej nie byłam pewna,czy mozna od dwóch osób na raz korzystac z przekazu Reiki..a wcześniej prosiłam o to Miriam..
Teraz wlaśnie Miriam mi wyjasniła,że to nie przeszkadza..więc chetnie skorzystam z Twojego prezentu dla mnie..i kiedy bedziesz miał czas ,to z checią wykorzystam mój kupon od Ciebie Oczko
A swoja drogą,to bardzo Ci raz jeszcze dziękuje za tak miły gest Kwiatek
#4

Moze umowimy sie na niedziele. Daj swoje namiary na PW i preferowanana godzine
#5

Nie można oczekiwać, że pojedynczy seans Reiki cudownie przywróci pełnię zdrowia. Rozwój choroby w ciele człowieka rozwija się zwykle powoli. Początkowo wcale tego nie dostrzegamy, alarmujące dopiero jest to kiedy symptomy staną się dokuczliwie i stan choroby jest zaawansowany. Wyniki seansu reiki widoczne są w pełni po kilku dniach, choć w przypadku doraźniej pomocy, bólu, osłabienia, czy odczuwania braku energi efekt może nastąpić w kilka minut.

Każdy z praktykujących Reiki ma swoje techniki, robi to inaczej niż inni. Nawet z tego powodu, aby przekonać się praktycznie, który ze sposobów działa na nas najlepiej warto przyjąć energię od różnych osób.
#6

Jesli mogę coś dodać od siebie,to tylko to,że Zib ma rację..
Przekaz Reiki jest zróżnicowany..w zalezności od osoby,która tą energię przesyła.
Miałam już takowe seanse od Miriam i od Ziba..i za każdym razem odczucia były zupełnie inne...co nie znaczy,że jedne lepsze od drugiego..po prostu inne.
Na efekty,jak juz Zib tu pisał nie należy oczekiwać od razu..ale i tak widać poprawę..przynajmniej u mnie..zwłaszcza jeśli chodzi o nastawienie...
Miriam leczyła mą duszę Oczko Zib ciało..i chyba razem udało im się trafić w sam środek choroby..bo z dnia na dzień czuję się coraz lepiej..jestem pełna energii i optymizmu Uśmiech
Pozdrawiam serdecznie oboje..i raz jeszcze dziękuję za pomoc Kwiatek Buźki
#7

Ostatnio w wątku "Reiki" nawypisywaliśmy mnóstwo dobroci aż Ruda zdziwiona zapytała:
rudalila napisał(a):skoro ta "cudowna energia" działa na wszystko i wszystko uzdrawia, jak tu wcześniej zapodali nasi reikowcy, to dlaczego jest tylu chorych ludzi dokoła? Nie rozumiem tego....przecież już wszczyscy powinni zostać uleczeni... Bezradny
Niestety nie można wszystkich uleczyć. Mnóstwo ludzi wcale tego nie chce. Jak mówią łatwo doprowadzić konia do wodopoju, ale zmusić go do picia wody się nie da. Reiki trzeba chcieć przyjąć. Niektórzy odrzucają przekaz podświadomie, a inni na poziomie świadomości nie uznają takiej pomocy. Często widzą tylko zasłyszane negatywne opinie.

Skłoniło mnie to do podzielenia się - z racji naukowej rzetelności - własnymi doświadczeniami. Spotkałem się pewnego razu z tym, że osoba która robiła mi przekaż powiedziała po nim, że mogę odczuwać ból w klatce piersiowej. Dodała, aby się nie niepokoić bo to tylko przejściowy efekt przekazu reiki, który może wystąpić, efekt szczególnego przyłożenia się do pracy nad czakrą serca. Niezbędnego jak powiedziała, gdyż dostrzegła tam jakieś cienie -ponieważ ja po zawale, więc nie zdziwiłem się. Rzeczywiście ból wystąpił. Do złudzenia przypominał taki zawałowy. Zaniepokoiłem się nie na żarty. Zanotowałem też skoki ciśnienia krwi. Nie było jednak możliwości dostać się szybko do mojej lekarki rodzinnej. Po kilku dniach wszystko minęło.

O tego typu skutkach ubocznych nie wspominamy zbyt często, gdyż tak łatwo jest zasugerować podobne symptomy osobie, której robi się przekaż, że może ona oczekiwać tego i.... sprowokować podobne reakcje. Znaną wielu praktykom jest sprawa możliwego przesilenia dolegliwości, pewnego kryzysu, po którym następuje poprawa. Bezpiecznie jest więc pierwszy seans robić spokojnie, niezbyt długo i z intencją zrelaksowania, aby oczekiwanie na kryzys nie zaowocowało jakimś bólem, czy nieprzyjemnymi odczuciami. Kiedy próbujemy siłą swej woli - czyli modlitwą wyrażającą nasze intencje uleczenia - skierować energię na miejsca gdzie istnieją jakieś ukryte energetyczne blokady, czy cienie w ciele pacjenta, to działanie reiki może sprawić, że pojawią się one na zewnątrz. Jeśli jest to poważniejsze to zabieg reiki może przynieść natychmiastowe nasilenie symptomów. Zwykle wkrótce następuje ulga albo ustąpienie objawów. Warto jednak sprawdzić to, czy potwierdzić podczas wizyty u lekarza czy w danym miejscu istnieje jeszcze stan chorobowy i powód do niepokoju. Skutki działania reiki nie zawsze są natychmiastowe jak w przypadku bólu głowy i czasem zajmuje to kilka dni. Warto wiedzieć decydując się na przekaz reiki, że jeśli występują u nas jakieś przewlekłe dolegliwości to zjawisko przesilenia choroby, kryzysu, początkowego dyskomfortu jest zwykłą sprawą. Nie powinno to powodować obaw, niepewność o wpływ reiki, gdyż wiemy o tej energi, że jest uniwersalną energią życia i miłości, więc nie może szkodzić. Oprócz objawów fizycznych, i zwykłego oczyszczania organizmu możliwe są też reakcje psychiczne. Bywa, że sprawy głęboko ukryte dotąd w zakątkach podświadomości powodują lęk czy smutek, a często łzy.
#8

Zib napisał(a):Niestety nie można wszystkich uleczyć. Mnóstwo ludzi wcale tego nie chce
I nie dotyczy to tylko uzdrawiania metodami alternatywnymi bądź komplementarnymi...
Nawet w tym roku publikowane były materiały dotyczące wyników badań nad zjawiskiem braku odpowiedzi organizmu pacjenta na LEKI, których ten nie akceptuje bądź nie ma do nich przekonania.
Dlatego nawet kolory pigułek nie są przypadkowe, bo okazuje się, że ludzie różnie na nie reagują w zależności od jednostki chorobowej...
Nie lubię zwykle być gołosłowna...
W tym wypadku - mam gdzieś odnośniki do badań ale...
Mój komputer niczym stajnia Augiasza Krzyk
Nie pod względem jakości a ilości materiałów...
I kiedy już coś "schowam" by się nie zgubiło - klęska...
Jeśli znajdę - WKLEJĘ...
Zib napisał(a):Spotkałem się pewnego razu z tym, że osoba która robiła mi przekaż powiedziała po nim, że mogę odczuwać ból w klatce piersiowej.
Dlatego ja nic takiego nie mówię ale potem pytam, czy wystąpiły jakieś objawy...
Bo jak się komuś zasunie taką bombę to jeszcze "zejść" gotów - nie od Reiki a ze strachu Rotfl
Nie zawsze występuje jakieś gwałtowne przesilenie...
I bardziej ma ono charakter energetyczny - puszczają zastoje na meridianach...
Jeśli chodzi o choroby serca - Amerykanie robili sporo doświadczeń i akurat w tym przypadku POTWIERDZILI dobroczynne działanie Reiki, mierzalne i przewyższające efekt placebo bądź inne, porównywalne metody...
Jak wyżej - mam gdzieś odnośniki, zamieszczę kiedy odnajdę...
Zib napisał(a):Kiedy próbujemy siłą swej woli - czyli modlitwą wyrażającą nasze intencje uleczenia - skierować energię na miejsca gdzie istnieją jakieś ukryte energetyczne blokady, czy cienie w ciele pacjenta, to działanie reiki może sprawić, że pojawią się one na zewnątrz.
Widzisz ... Ja OSOBIŚCIE uważam, że tak to jest kiedy się Reiki z chrześcijaństwem miesza...
Albo z ego Uśmiech
"JA chcę cię uleczyć, JA chcę ci pomóc, JA chce zrobić coś, co innym nie wyszło..."
Reiki jest, płynie, my jesteśmy przekaźnikiem, zawsze żartuje, że taką "rurą"...
Robiłam nawet doświadczenia, by po całym "rytuale" prośby o, intencji dla najwyższego dobra" zająć się swoimi sprawami...
NAWET ROZMOWĄ Ok
Tylko eksperymentalnie...
I płynęło...
Reikowany czuł się bardzo dobrze tylko... nie wyłapywał innych, subtelnych odczuć...
A ponieważ pracuję też z użyciem technik bioenergoterapeutycznych, trudniej mi było wejść z takimi trochę "lancetowymi", szybkimi działaniami...
Ale to tylko moje metody i dociekliwość...
(I zawsze wcześniej wszystko uzgadniam...)
Bo znam takich, którzy świadomie zamknęli się na widzenie i odczucia - z różnych powodów i zapodają Reiki, że HEJ!
Wiesz...
Czasami używam kamieni...
Ale na zasadzie "jeśli to będzie pomocne i dobre, to niech razem z energią pójdzie"... Myśli
#9

Zib napisał(a):O tego typu skutkach ubocznych nie wspominamy zbyt często, gdyż tak łatwo jest zasugerować podobne symptomy osobie, której robi się przekaż, że może ona oczekiwać tego i.... sprowokować podobne reakcje. Znaną wielu praktykom jest sprawa możliwego przesilenia dolegliwości, pewnego kryzysu, po którym następuje poprawa. Bezpiecznie jest więc pierwszy seans robić spokojnie, niezbyt długo i z intencją zrelaksowania, aby oczekiwanie na kryzys nie zaowocowało jakimś bólem, czy nieprzyjemnymi odczuciami.
.
Po seansie Reiki , lub miedzy nimi mogą nastąpić objawy detoksykacji . Objawami jej może byc biegunka, częste oddawanie moczu, alergie skórne, katar , czy też nadmierna potliwość.W tym przejściowym okresie nie należy powstrzymywać tego stanu środkami farmakologicznymi . Proces ten jest normalny i przejściowy prowadzi do samoczynnego zdrowienia. Taki proces może trwać kilka dni. W jaki sposób wiec odróżnić , czy np zachorowaliśmy na grypę , czy jest to tylko efekt oczyszczania. Przy Reiki oprócz wymienionych objawów , człowiek czuje się dobrze. Dlatego powinniśmy informować osobę po zabiegu o możliwości wystąpienia rożnych objawów fizycznych i emocjonalnych. Informujemy również o tym , by osoba piła duża ilość wody i stosowała lekkostrawna dietę przez kilka dni. Kiedy robię seans bezpośrednio to po zabiegu zawsze daję pacjentowi szklankę wody do picia .
goya napisał(a):Reiki jest, płynie, my jesteśmy przekaźnikiem, zawsze żartuje, że taką "rurą"...
Robiłam nawet doświadczenia, by po całym "rytuale" prośby o, intencji dla najwyższego dobra" zająć się swoimi sprawami...
NAWET ROZMOWĄ Ok
Tylko eksperymentalnie...
I płynęło...
Dla mnie jest nieetyczne mówienie , ze uzdrowiłam kogoś . To nie ja uzdrowiłam . Wielokrotnie podkreślam i podkreślam , ze jedyna osoba, która może sobie pomoc jest ona sama . My jesteśmy tylko kanałem do przejścia energii , która pacjent powinien użyć w sposób dla siebie jak najlepszy , najodpowiedniejszy dla dobra swego i wszystkich zainteresowanych.
Nie wiem co masz na myśli pisząc NAWET ROZMOWĄ :
Ja czasami , osobie z która rozmawiam , a która mówi mi o swoim złym samopoczuciu wysyłam Reiki i nie informuje ją o tym . (sa to bliskie osoby )Zazwyczaj na końcu rozmowy słyszę , kurcze Ty wiesz czuje się dobrze, nic mnie nie boli.

Nie wiem , tez Goya co masz na mysli pisząc Widzisz ... Ja OSOBIŚCIE uważam, że tak to jest kiedy się Reiki z chrześcijaństwem miesza...
Wiemy ,ze Reiki nie jest religią, ale sama piszesz , ze w swojej praktyce stosujesz rożne metody do wzmocnienia Reiki (kamienie , bioenergoterapie.) . Nie widzę nic złego w tym , ze ja jako chrześcijanka odmowie modlitwę z prośbą o przewodnictwo opiekę w trakcie sesji Reiki.
"4 A rożne są dary , ale tenże duch
5 I rożne sa posługi , ale tenże pan
6 I rożne sa sprawy , ale tenże Bóg , który sprawuje wszystko we wszystkich
7 A każdemu bywa dane objawienie Ducha ku pożytkowi
8Albowiem jednemu przez Ducha bywa dana mowa mądrości , a drugiemu mowa umiejętności przez tegoż Ducha.
9 A drugiemu wiara w tymże Duchu, a drugiemu dar uzdrawiania w tymże Duchu , a drugiemu czynienie cudów, a drugiemu proroctwo, a drugiemu rozeznanie duchów,
10 A drugiemu rozmaite języki, a drugiemu wykładanie języków
11A to wszystko sprawuje jeden duch , a tenże duch, udzielając z osobna każdemu jako chce."
-I list do Koryntian 12:4-11
Uśmiech
#10

miriam napisał(a):Objawami jej może byc biegunka, częste oddawanie moczu, alergie skórne, katar , czy też nadmierna potliwość
Miriam, ludzi nie strasz, bo to sporadyczne a pomyśli kto - że norma Rotfl
miriam napisał(a):stosowała lekkostrawna dietę przez kilka dni
Konkretnie, Hawayo Takata zalecała praktykom Reiki i pacjentom dietę składającą się z warzyw, owoców, pełnego ziarna, ryb i drobiu Tak
Nie przez kilka dni a jako dietę podstawowa, służącą zdrowiu...
I serwowała wszystkim - zalecając do codziennego picia, obrzydliwy ponoć w smaku sok...
Z buraków, botwiny, rukwii, selera, marchwi, wody i ...5 minut Reiki Ok
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.reiki.org/download/TakataArticle.pdf">http://www.reiki.org/download/TakataArticle.pdf</a><!-- m -->
miriam napisał(a):Nie wiem co masz na myśli pisząc NAWET ROZMOWĄ
A to mam na myśli, że reikowany leży na łóżku, moje rączki nad delikwentem zapodają energię a my sobie pitu-pitu - gadamy...
By się upewnić, że to nie efekt placebo Hura
miriam napisał(a):w swojej praktyce stosujesz rożne metody do wzmocnienia Reiki (kamienie , bioenergoterapie.)
NIE!
Stosuję bioenergoterapię (bo jak wiesz - jestem bioenergoterapeutą cechowym), a niezależnie stosuje Reiki czasami razem z litoterapią...
miriam napisał(a):ja jako chrześcijanka odmowie modlitwę z prośbą o przewodnictwo opiekę w trakcie sesji Reiki
Jako chrześcijanka, tak...
Bo różni są chrześcijanie i różne ich poglądy...
Jako katoliczka....
To sprawa dyskusyjna na łonie samego kościoła Zawstydzony Rotfl
#11

goya napisał(a):
miriam napisał(a):Objawami jej może byc biegunka, częste oddawanie moczu, alergie skórne, katar , czy też nadmierna potliwość
Miriam, ludzi nie strasz, bo to sporadyczne a pomyśli kto - że norma Rotfl
miriam napisał(a):stosowała lekkostrawna dietę przez kilka dni
Nie straszę tylko rzetelnie informuje Rotfl Zacytuje Ci cała moja wypowiedź. Język
Po seansie Reiki , lub miedzy nimi mogą nastąpić objawy detoksykacji . Objawami jej może byc biegunka, częste oddawanie moczu, alergie skórne, katar , czy też nadmierna potliwość.
Jak równiez objawy o jakich pisał Zibko . Piszac to chciałam powiedzieć również ,ze po seansie powinniśmy osobę reifikowaną o tym poinformować.


miriam napisał(a):ja jako chrześcijanka odmowie modlitwę z prośbą o przewodnictwo opiekę w trakcie sesji Reiki
Jako chrześcijanka, tak...
Bo różni są chrześcijanie i różne ich poglądy...
Jako katoliczka....
To sprawa dyskusyjna na łonie samego kościoła Zawstydzony Rotfl

Ok Oklaski
#12

miriam napisał(a):Po seansie Reiki , lub miedzy nimi mogą nastąpić objawy detoksykacji . Objawami jej może byc biegunka, częste oddawanie moczu, alergie skórne, katar , czy też nadmierna potliwość.
Jak równiez objawy o jakich pisał Zibko . Piszac to chciałam powiedzieć również ,ze po seansie powinniśmy osobę reifikowaną o tym poinformować.

Ściślej, zalecenia są takie by o ewentualnych efektach oczyszczania poinformować przed zabiegiem... Myśli
A co do tych objawów...
Najpowszechniejsze są...dreszcze i wzmożona diureza... Ok
Bóle mięśniowe, temperatura (zwłaszcza przy blokadach emocjonalnych), nadmierne wydzielanie śliny, rozwolnienie (sporadycznie ...zatwardzenie).
Może zmienić się zapach i kolor tego co ...wydalamy...
Uczucie ucisku i bólu w różnych partiach ciała, mdłości,zawroty głowy...
Dobrze wtedy robi wspomniany łyk wody, wpuszczenie świeżego powietrza...
Ja mam zawsze ciepły kocyk dla delikwenta i ...magiczną herbatkę.... :happy-cheerleadersmileyguy:
#13

Przed i po dla przypomnienia, bo po czasami już nie pamięta. Rotfl Często przychodzą do nas osoby , które nic nie wiedza o Reiki. Naszym zadaniem jest przed zabiegiem poinformowanie taka osobę co to jest Reiki i na czym zabieg polega. Jakie mogą być odczucia przed i po zabiegu Oczywiście nie robię wykładu godzinnego, ale najważniejsze rzeczy tak. Wykonuje zabiegi w domu. Zazwyczaj bliskim i z polecenia i nie trzymam sie ściśle ustalonego czasu od -do . Zawsze jest czas na miła rozmowę i wypicie szklankę wody , czy jak kto woli herbatkę. Rotfl Rotfl Kocyk , skarpetki , bo czasami takie potrzebne , tez jestem zaopatrzona :rotfl To każdy w/g swojej wypracowanej procedury robi. Rotfl
#14

Pisząc o modlitwie poruszyłem widzę czułe struny. Nie miałem zamiaru podkreślać połączenia reiki z jakąkolwiek religią. To co chciałem powiedzieć, to tylko fakt, że kiedy zwracamy się o pomoc do Wyższego Ja, Anioła Stróża, Mocy Wszechświata, czy Boga w jakiego wierzymy, to jest to akt wyrażenia naszych intencji, deklaracja naszej woli. Przez większość kultur na świecie określane jest to właśnie pojęciem modlitwy.
#15

Zib napisał(a):Pisząc o modlitwie poruszyłem widzę czułe struny

Oj tam, oj tam...
No, Zibie - wyszła z Ciebie męska logika Oczko Pociesza
I NIC nie zrozumiałeś Rotfl
To było o intencjonalnym "nadymaniu się" przy przekazie - w celu uzdrowienia - i ja się z Tobą zgodziłam Ok
A żartobliwie skwitowałam różne takie "aniołów posyłanie" - przy okazji....
Ja niekiedy pytam reikowanego o światopogląd i, by ułatwić odbiór komuś kto chce ale ma (czasami wyznaniowe) obawy, proszę - np. katolika, by myślał o ...Duchu Św. zsyłającym uzdrawiające światło... Uśmiech
I kiedy uczę jak pomóc sobie samemu - też!
Bo najważniejsze jest by POLEPSZYĆ czyjś stan ducha i ciała - z czym wszyscy się tutaj zgadzamy... Oklaski
Z modlitwami nie mam problemu bom od...katolickiej Mistrzyni Krysi Królickiej inicjowanej przez ...zakonnicę s.Mariuszę Zawstydzony
I jak kiedyś wspomniałam mimo różnicy światopoglądów - nie wyobrażam sobie innego dla mnie mistrza...
Każdy Krąg u niej zaczyna się pieśnią do ...Ducha Św...
Z czym początkowo miałam wewnętrzny problem...
Przyznaje...
A ponieważ, spenetrowawszy różne materiały źródłowe i słowniki, odkryłam, że ReiKi tłumaczy się również jako "CZYSTY DUCH", a święty to...czysty...
Dla mnie ten czysty duch to... Naczelna Zasada, Duch Wszechświata, COŚ, co istniało przed którąkolwiek religią...
Czyli wszystko mi się zgadza Hura
A że lubię z Miriam troszkę się poprzepychać ...tośmy.... Ci całkiem merytorycznych postów napisały w wątku : Luzik
Co z pewnością nam wybaczysz... Prosi
#16

Wątek jest dla wszystkich, więc piszcie na zdrowie Uśmiech
Może innym czytającym się przydać.
#17

Miałam dwa przekazy. Najpierw od Ziba , a w kilka dni póżniej Goya. Odczucia bardzo różne. Faktem jednak jest, że prawie przestało mnie boleć prawie ramie, którym z trudnością poruszałam od kilku miesięcy...I tak sobie myślę... hmmmm.... może jednak uwierzyć.... Myśli
#18

Rudalila.
Dam Ci dobrą radę - najlepszą z możliwych - zrób jak uważasz. Świata tym nie zmienisz czy uwierzysz czy nie. Nie może to mieć większego wpływu na ogólnoludzką opinię reiki, bo będzie to jedna z milionów rozmaitych opinii. Jeśli chodzi o Ciebie - a moim zdaniem to najbardziej się liczy - to może to sprawić coś wyczuwalnego. Jeśli uwierzysz, to pozwolisz sobie pomóc. Jest wtedy jest szansa abyś - wierząc w reiki - kontynuowała proces zmian poprawiających Twoje samopoczucie.

W wątku "Reiki" w niniejszym dziale, wspomniane w poście <!-- l --><a class="postlink-local" href="http://dobrytarot.pl/viewtopic.php?p=134616#p134616">viewtopic.php?p=134616#p134616</a><!-- l --> i następnych Goya wspomniała o badaniach naukowych, w odpowiedzi do tonu Rudejlili, że w zasadzie współczena nauka nie uznaje reiki jako metody leczenia, o racjonalnie udowodnionych wynikach. Konkluzją artykułu w Wiki jest, że"
Cytat:Reiki nie jest weryfikowalne przez naukę, dlatego jakiekolwiek teorie na temat jego istnienia, a także zasad działania pozostają dla naukowców w sferze wiary (bądź częściej, niewiary). Jako takie są dla niej niefalsyfikowalne. Tak więc dla naukowców Reiki pozostaje pseudonauką.

Ne zmienia to faktu, że reiki jest jako dodatkowa, albo istotna forma leczenia stosowana w kilkuset szpitalach w Stanach Zjednoczonych. Ofertę reiki ma też na swojej liści każde niemalże hospicjum.
Do wzburzenia Goya chcialem dodać, że mój Grandmaster (moja nauczycielka była inicjowana przez niego) Wiliam Lee Rand stworzył Center for Reiki Research oraz Reiki Membership Association. W naszej dotychczasowej dyskusji poruszane były problemy samozwańców, czy wyznawców i praktyków pewnych pobocznych systemów. Osobiście nie wyrywam się do wyzywania praktyków i wyznawców od czci i wiary. Powodem jest to, że osobiście nie poznałem tych systemów, a właśnie dlatego nie mogę znać ich skuteczności. W USA, założony przez wspomnianego Williama Lee Rand Reiki Membership Association niejako rozwiązuje tą sprawę. Podobnie jest w Kanadzie. Rolę tę pełni powstała przed kilku laty Canadian Reiki Association. Reguła tego stowarzyszenia jest taka, że każdy z potencjalnych członków ma obowiązek swoją skuteczność udowodnić. Temu służą obowiązkowe badania w formie potwierdzenia skuteczności przez osoby, którym kandydat na członka Asocjacji robił przekaz reiki.
Obecnie sam jestem na takim okresie próbnym i szukam chętnych do ekspetymentu pt. czy odczują efekty mojego przekazu reiki. Zapraszam do współpracy.
Każdej osobie skłonnej aby spróbować efektu mojego przekazu oferuję darmową godzinę - może to być w dwóch lub więcej sesjach - w zamian za oświadczenie o skutkach i odczuciach. Asocjacja wymaga podania danych - imienia, nazwiska, numeru telefonu i adresu email. To tylko dla uwierzytelnienia, ale wyrywkowe kontakty w celu sprawdzenia, czy dodatkowego potwierdzenia są możliwe. Praktycznie wynikiem zostania pełnoprawnym czlonkiem asocjacji jest możliwość sprawdzenia przez potencjalnego klienta zdolności praktyka reiki. a jest to coś odpowiadające przynależności do cechu rzemiosł w wersji amerykańskiej. Jeśli ktokolwiek z was, czytających ten post ma ochotę, lub konkretną potrzebę sprawdzenia czy na niego podziała reiki w moim wykonaniu - albo zna osobę, która może mieć taką potrzebę - to serdecznie zapraszam. Odpowiem na każdy kontakt.
#19

Zib, temat jest wart drążenia, chociażby dlatego, że im więcej mówimy na ten temat, tym więcej osób może znależć coś dla siebie, a co za tym idzie, zachęcić się do "spróbowania". Ja nigdy nie byłam "against" czyli "przeciw" tylko sceptyczna, a to duża różnica. Ponieważ temat jest mi mało znany , a dotyczy zdrowia, nie chcę się rzucać 'na oślep'. Gdy się lepiej z tym zapoznam, miedzy innymi dzięki wam, być może stanę się nawet fanatyczką reiKi. Ale na to przyjdzie czas. Z tego co zauważyłam do tej pory to na pewno coś w tym jest i zamierzam to poznać. Czy to jest tylko kwestia naszej wiary w uleczenie i pomoc sobie przy wykorzystaniu tej energii(poprzez kogoś lub samemu)...czy to jest COŚ co niezależnie od naszej wiary nam pomaga lub nie...? No właśnie...dla mnie to jest najbardziej intrygujące - dlaczego pomaga lub nie... Myśli ...Czy nie powinno poprostu pomagać wszystkim ? Od czego to zależy..?
Wiem...wiem...napisaliście już wcześniej...że nie każdy chce być uleczony...Ale ja się z tym nie zgadzam, bo jeśli ktoś jest poważnie chory, to tylko w sporadycznych wypadkach się słyszy,że chce umrzeć...ale to są naprawdę skrajne wypadki. Każdy chce być zdrowy i chce być uleczony jeżeli nie jest zdrowy.
Niektóre z waszych wyjaśnień na ten temat zatem to swoista demagogia..ale nie roztrząsajmy tego, bo to nie ma znaczenia....
Poniższy fragment bardzo mnie intryguje...bo skoro ta energia jest w nas z tego co tu jest napisane...czy zatem rzeczywiście można ją wyzwolić tylko przy pomocy mistrza ?
Chinese língqì 靈氣 was first recorded in the (ca. 320 BCE) Neiye "Inward Training" section of the Guanzi, describing early Taoist meditation techniques. "That mysterious vital energy within the mind: One moment it arrives, the next it departs. So fine, there is nothing within it; so vast, there is nothing outside it. We lose it because of the harm caused by mental agitation."[15] Standard Chinese língqì is translated by Chinese-English dictionaries as: "(of beautiful mountains) spiritual influence or atmosphere";[16] "1. intelligence; power of understanding; 2. supernatural power or force in fairy tales; miraculous power or force";[17] and "1. spiritual influence (of mountains/etc.); 2. ingeniousness; cleverness".
#20

Zib napisał(a):Do wzburzenia Goya chcialem dodać....................... W naszej dotychczasowej dyskusji poruszane były problemy samozwańców, czy wyznawców i praktyków pewnych pobocznych systemów. Osobiście nie wyrywam się do wyzywania praktyków i wyznawców od czci i wiary. Powodem jest to, że osobiście nie poznałem tych systemów, a właśnie dlatego nie mogę znać ich skuteczności
Ja Zibku nie neguję skuteczności innych systemów.
Nie inicjuję się w nie bo... JA OSOBIŚCIE nie mam zaufania do egregorów, z których biorą początek Bezradny
A do Reiki mam...
Jedynie wzburzają mnie ludzie, którzy w bardzo cyniczny sposób starają się przekonać innych do całokształtu swych kuriozalnych, nastawionych na czystą komercję idei..
Np.tak <!-- l --><a class="postlink-local" href="http://dobrytarot.pl/viewtopic.php?f=50&t=7145&p=136025#p136025">viewtopic.php?f=50&t=7145&p=136025#p136025</a><!-- l -->
#21

Ale też nie jest moją intencją prowadzenie sporów.
Merytoryczna wymiana poglądów, uzasadnienie własnego stanowiska, także krytycznego - tak.
Spory - absolutnie nie   Paluszkiem  Uśmiech

Cytat:„Jeśli pomoże to również wam, praktykujcie to samo. Jeśli nie, to nie ma o co się spierać; po prostu to zostawcie. Celem Dharmy nie jest powodowanie sporów. Te nauki zostały podane przez wielkich mistrzów po to, żeby pomagały, a nie po to, żeby ludzie sprzeczali się ze sobą.”
-- Jego Świątobliwość Tenzin Gjatso, XIV-sty Dalaj Lama Tybetu

Oklaski  Oklaski  Oklaski
#22

Dzięki Goya. Ja też nie dąże do sporów . Szukam tylko solidnej wiedzy na ten temat. Znalazłam już wiele interesujących informacji dzięki tej dyskusji. Kwiatek
Wątek zamknięty




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości