Ja dodam, że takie talie typowo "przesłaniowe" też nadają się do wróżenia. Tyle tylko, że zależy to od "preferencji" osoby posługującej się taką talią. Ja np. dość często wróżę z tego typu talii, a mam ich sporo. Bardzo fajnie to wychodzi.
W gruncie rzeczy, jeśli chcesz używać kart tarota, to na pewno warto by sięgnąć do talii historycznych, tradycyjnych, m.in. Tarot Rider-Waita, Tarot Visconti, Tarot Marsylski. Przydaje się to nie tyle we wróżeniu, co raczej w samym poznaniu systemu tarota takim, jakim jest.
Bo tak naprawdę te talie tworzone współcześnie są jedynie "kopią" tradycyjnych, i jeśli wnoszą coś nowego, to nie jest to prawdziwe, są to tylko "wariacje na temat", ale to po prostu "wałkowanie" systemu tarota dodając coś do niego albo odejmując, a w efekcie wychodzi nam coś pseudo-taroto-podobnego.
Im bardziej współcześnie tworzone talie tarota zasadzają się na tych tradycyjnych, tym lepiej, bo te odbiegające od schematu są nic nie warte jako karty tarota. Jako karty-wyrocznie - tak, ale nie jako karty tarota.
Na początek lepiej sobie nie dokładać wybierając talie tak mocno odbiegające od tradycyjnej symboliki, jak Shadowscape Tarot; jeśli Ci się podoba, oczywiście możesz go kupić, ale może minąć sporo czasu zanim rozpracujesz znaczenia poszczególnych kart.
Ja zaczynałam od Gilded Tarot, który jest bardzo bliski tradycyjnej symbolice Tarota Rider-Waita, tyle że jest trochę "zmiękczony"- nie jest taki ostry i ponury, jak Rider-Wait. Akurat ja nie mam żadnych uprzedzeń do takich ciemnych, ponurych kart, czy całych talii, po prostu Gilded Tarot bardzo mi się spodobał gdy go po raz pierwszy ujrzałam i pod wpływem impulsu zamówiłam go. To było bardzo spontaniczne działanie, żadne podejmowanie decyzji- zwyczajny impuls, i tyle.
Wybieraj po prostu talie, które Cię "przyciągają", a po pewnym czasie nabierzesz wprawy i wybór talii nie będzie dla Ciebie takim problemem.
Życzę Ci powodzenia w wyborze najwłaściwszej dla Ciebie talii i mnóstwa radości i satysfakcji płynącej z pracy z nią.