25-08-2013, 00:36
Witam,
może w skrócie przedstawię sytuacje parę lat temu moja znajoma poznała tak zwaną "miłość swojego życia", wszystko pięknie, jak w bajce i nagle smutne zakończenie, on stwierdza po 2 latach związku, że już jej nie kocha. Ok, tak czasem bywa, bardzo wiele czasu (prawie 3 lata!!!) zajęło Jej zapomnienie o tym, nie będę opisywać stanu w jakim była po tym rozstaniu, bo to oczywiste, że bardzo cierpiała.
Od tamtej pory mineły ponad 4 lata. Ania od jakiegoś 1,5 roku ma nowego chłopaka, bardzo udana para, tylko do pozazdroszczenia jak się dogadują. Cieszyłam się już na weselicho, bo to ostatnia panna w gronie moich najbliższych przyjaciół aż tu pewnego dnia zjawia się Jej dawna miłość i wszystkie uczucia wracają (oczywiście nie miłosne uniesienie i radość tylko ból i rozpacz). chodzi roztargniona, zapłakana, bardzo się o nią martwie.
Niestety najskuteczniejsza metoda "czas goi rany" w Jej przypadku nie podziałała. próbowałyśmy jakiś poradników, nawet doradzała się psychologa, ale nic Jej nie pomaga. Może znacie jakieś zaklęcie na odkochanie się? Bo jak na Nią patrzę to wydaje mi się, że w Jej przypadku to już tylko magia może pomóc.
Pozdrawiam serdecznie
może w skrócie przedstawię sytuacje parę lat temu moja znajoma poznała tak zwaną "miłość swojego życia", wszystko pięknie, jak w bajce i nagle smutne zakończenie, on stwierdza po 2 latach związku, że już jej nie kocha. Ok, tak czasem bywa, bardzo wiele czasu (prawie 3 lata!!!) zajęło Jej zapomnienie o tym, nie będę opisywać stanu w jakim była po tym rozstaniu, bo to oczywiste, że bardzo cierpiała.
Od tamtej pory mineły ponad 4 lata. Ania od jakiegoś 1,5 roku ma nowego chłopaka, bardzo udana para, tylko do pozazdroszczenia jak się dogadują. Cieszyłam się już na weselicho, bo to ostatnia panna w gronie moich najbliższych przyjaciół aż tu pewnego dnia zjawia się Jej dawna miłość i wszystkie uczucia wracają (oczywiście nie miłosne uniesienie i radość tylko ból i rozpacz). chodzi roztargniona, zapłakana, bardzo się o nią martwie.
Niestety najskuteczniejsza metoda "czas goi rany" w Jej przypadku nie podziałała. próbowałyśmy jakiś poradników, nawet doradzała się psychologa, ale nic Jej nie pomaga. Może znacie jakieś zaklęcie na odkochanie się? Bo jak na Nią patrzę to wydaje mi się, że w Jej przypadku to już tylko magia może pomóc.
Pozdrawiam serdecznie