Magiczne drzewa...
#1

   
Najstarsi z przyjaciół, drzewa!
Nim nastały ogień, żelazo
czy lśniące ziarno;
Gdy ziemia była spowita mgłą;
Nie znające słonecznego świtu,
Ze szlamu, z błota -
Drzewa!

Najbliżsi przyjaciele, drzewa!
Osłaniają nas przed burzą,
Rozjaśniają nasze serca;
Przynoszą na nasze stoły
Najwspanialsze złoto jesieni;
Kolędują naszej radości,
Wtórują naszym smutkom.
Utulają nasze dziatki,
Obejmują naszych zmarłych -
Drzewa!

Najwierniejsi przyjaciele, drzewa!
Ludzie gubią się
W słowach i marzeniach;

Życie jest bólem,
Miłość jest szansą
Los często się potyka,
Radość szybko mija.
Najstarsi z przyjaciół,
Najbliżsi z przyjaciół,
Najprawdziwsi z przyjaciół,
Drzewa!
Thomas Curtis Clark

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz
#2

   
Historia o drzewach
w starych drzewach melodie ukryte
w zapomnienie odchodzące dźwięki
tylko krótkie myśli od dawna wyryte
zagłuszają wiatru stonowane jęki

w starych drzewach uczucia schowane
czekają w próchniejących konarach
w biegu do szczęścia wciąż odkładane
śnią o rozświetlonych gwiazdami bulwarach

w starych drzewach sen już tylko gości
błądząc między liśćmi w zapomnieniu
czasem czuje coś na kształt żałości
wczorajsze marzenia poddając uśpieniu

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz
#3

   
Widok pnia rozbudza w nas odczucie pewności, niby  fundament  dla pozytywnego  rozwoju.
Niezwykłe pnie Parku na Mysiej Górze stwarzają kadr, w którym czujemy się dobrze.


Fanatyk to mówca jak pień głuchy.
Gibran Khalil

Istnieją przywary, które trzymają się nas jedynie przez inne,
skoro się zetnie pień, wraz usuwa się je jak gałęzie.
Blaise Pascal

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz
#4

   
Jest taki pięny wiersz Staffa, napisany w hołdzie drzewom
Wysokie drzewa

O, cóż jest piękniejszego niż wysokie drzewa,
W brązie zachodu kute wieczornym promieniem,
Nad wodą, co się pawich barw blaskiem rozlewa,
Pogłębiona odbitych konarów sklepieniem.

Zapach wody, zielony w cieniu, złoty w słońcu,
W bezwietrzu sennym ledwo miesza się, kołysze,
Gdy z łąk koniki polne w sierpniowym gorącu
Tysiącem srebrnych nożyc szybko strzygą ciszę.

Z wolna wszystko umilka, zapada w krąg głusza
I zmierzch ciemnością smukłe korony odziewa,
Z których widmami rośnie wyzwolona dusza...
O, cóż jest piękniejszego niż wysokie drzewa!

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz
#5

   
Pośród drzew...  
pośród drzew splątanych pajęczyną lata
liście drżą na wietrze przeplecione słońcem
nad jeziorem podmuch tataraki splata
w złotorudych barwach gaśnie lato lśniące

wierzbowe gałązki chylą się ku ziemi
jarzębina dumnie koralami nęci
kasztanowiec brązem owoców się mieni
dumna biała brzoza ten korowód wieńczy

szumią drzewa, szemrzą, wieść doliną niesie
lato w dal umyka, czas na złotą jesień
wiersz z tej stronki...
http://www.dzialkowicze.fora.pl/wiersze,...27-45.html

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz
#6

   
Drzewa
Brzozo nazbyt wieśniacza aby rosnąć w mieście
dyskretny grabie w sam raz na szpalery
jarzębino dla drozdów dzwoniących i szpaków
akacjo z której nie zlote tylko białe miody
olcho co jedna masz przy liściach szyszki
głogu co chronisz gajówkę krewniaczkę słowika
jesionie co pierwszy tracisz liście zbliżając nam jesień
Poproście Matkę Bożą, abyśmy po śmierci
w każdą wolną sobotę chodzili po lesie
bo niebo nie jest niebem jeśli wyjścia nie ma
ks. Jan Twardowski

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz
#7

   
Drzewo to dom
któż temu zaprzeczy
Wystarczy wspiąć się wzrokiem po piętrach jego gałęzi
i posłuchać jarmarku ptaków które schroniły się w jego cieniu

Drzewo to dom
Malutcy i podobni ptakom przysiadamy we śnie na jego konarach
i powaga bezruchu drzewa przypomina teraz kościół żywy
pełen szeptów i szelestów
Wszystko jest możliwe dla tego kto mieszka w gałęziach drzewa
bo ku drzewom przylatuje z własnej woli wiatr
od którego umysł staje się czysty i gotowy na każdą niespodziankę
pożegluje do jego portu żaglowiec obłoku
i nie ominie go cieżki pancernik gradowej chmury
słońce poszuka ochłody wśród jego liści
O ciężkie stopy drzewa łapy dobrotliwego smoka
unieruchomione w ziemi i wychylające się z niej
by ukazać swą gładkość o pełna zmarszczek koro
i połyskujące ciało pni grabowych
bo jakże śmiem mówić do ciebie tylko: drzewo
kiedy masz tyle imion
Ty lipo kulista ty topolo podobna do gęsiego pióra
ty dębie starych bogów i piorunów sypiących żołędziami
rozłożysta jabłonko tujo z wyspy umarłych
cisie klonie jesionie akacjo wierzbo i olcho,
a także wszystkie inne drzewa nie znane mi i pełne magii
z którymi człowiek tak często utożsamia swój los
Nauczcie nas pogodzić się z miejscem gdzie żyjemy
nauczcie nas poznać je do głębi i pokochać do końca
Być drzewem zakorzenionym
Julia Hartwig

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz
#8

   
Tajemnica Lasu
Przybywają goście
zaszumiały knieje
przekazując wiadomość
rozkołysanym koronom drzew
aby zatrzymały zielenią promienie
ptaki nakłoniły do śpiewu
a zwierzęta aby strzegły tajemnic

kiedy przybyli
nieznajomi z odległych stron
duch lasu wskazał im ścieżkę
dokąd podążyli z radością
drzewa osłaniały od słońca
ich serca zaśpiewały z ptakami
przytuleni do siebie pobiegli
w głąb magicznej krainy.
autor, kazap

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz
#9

   
Drzewo
Byli szczęśliwi
dawniejsi poeci
Świat był jak drzewo
a oni jak dzieci
Cóż ci powieszę
na gałęzi drzewa
na które spadła
żelazna ulewa
Byli szczęśliwi
dawniejsi poeci
dokoła drzewa
tańczyli jak dzieci
Cóż ci powieszę
na gałęzi drzewa
które spłonęło
które nie zaśpiewa
Byli szczęśliwi
dawniejsi poeci
pod liściem dębu
śpiewali jak dzieci
A nasze drzewo
w nocy zaskrzypiało
I zwisło na nim
pogardzone ciało
(z tomu Srebrny kłos, 1955)
Tadeusz Różewicz

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz
#10

   
Dzień dobry, drzewa, polskie drzewa!
Wiatr wam ballady swoje śpiewa
i rozczesuje wasze liście
co w oczach mienią sie srebrzyście.

Dzień dobry, drzewa, polskie drzewa!
Wiosenna poi was ulewa,
A potem grzeje ciepłe słońce
I słychać znów słowików koncert.

Dzień dobry, drzewa, polskie drzewa!
Juz was niejeden wiersz opiewał
Pod lipą siedział Kochanowski
I w poszum liści zmieniał głoski

Dzień dobry, drzewa, polskie drzewa!
Wiosna was szczodrze przyodziewa
I trwajcie tak na naszej ziemi
Na przemian w bieli i zieleni!
Włodzimierz Ścisłowski

Drzewo to najpiękniejszy pomnik, jaki można człowieczkowi wystawić.
Gdy jesienią opadają z drzewa liście i owoce- robi się smutno, jest chwila przygnębienia i smutku,
potem chwila zimowej ciszy, ale jakże pełnej uroku.
Wiosną gdy przyroda się odradza, uświadamia ludziom, że życie wprawdzie się zmienia,ale nigdy nie kończy.
Drzewo jest nadzieją istnienia.

Dzień drzewa wymyślił w 1872 roku w USA znawca i miłośnik przyrody Juliusz Morton, kierując się powiedzeniem,
że „inne święta służą jedynie przypomnieniu, dzień drzewa wskazuje zaś na przyszłość”.

Idea ta spotkała sie szerokim odzewem.
Tylko w 1872 roku na apel Mortona posadzono w USA ponad milion drzew.
Do Europy idea trafiła w 1951 roku.
Organizacja ds. Wyżywienia i Rolnictwa ONZ (FAO) postanowiła że we wszystkich krajach członkowskich
obchodzony będzie każdego roku Światowy Dzień Drzewa
.
Od kilku lat w dniu 10 października w Polsce obchodzony jest Dzień Drzewa, organizowany przez stowarzyszenia
ekologiczne i szkoły i nadleśnictwa


W ramach tego święta prowadzona jest akcja sadzenia drzew, oraz towarzyszy jej program edukacji ekologicznej.
Celem programu Święto Drzewa jest zainspirowanie młodych ludzi do podejmowania lokalnych działań proekologicznych dotyczących sadzenia i ochrony drzew.
Lasy Państwowe, są partnerem programu na pewno udostępnią sadzonki drzew uczestnikom akcji
i posłużą pomocą swoich specjalistów.

20 października obchodzimy też Środkowo-europejski Dzień Drzewa.
W tym dniu wspólnie z sąsiadami z Republiki Czeskiej i Słowacji odbędą sie akcje sadzenia drzew
i liczne imprezy towarzyszące, spotkania, debaty i wycieczki terenowe organizowane dla dzieci i młodzieży.
Koordynatorem akcji jest Stowarzyszenie Ekologiczno-Kulturalne „Na Bursztynowym Szlaku” oraz Towarzystwo na Rzecz Ochrony przyrody.
Hasło tegorocznego święta to: „Nie siedź w domu, wyjdź i posadź drzewo”

Jabłonie, wiśnie, luki, jarzębiny, brzozy, lipy, klony, wiązy i jawory posadzone zostały wzdłuż zielonych
i bursztynowych szlaków.
Może i w twojej miejscowości warto by było posadzić aleję z przepięknych drzew? Aleję Pokoju,
bo „Pokój na Ziemi” zależy od tego, czy będziemy w stanie zachować środowisko naturalne.
Każdy z was może również pomóc w propagowaniu tej idei, sadząc własne drzewo dla pokoju.

Ciekawostki:
Indianie Ameryki Północnej wierzą, że drzewa podtrzymują niebo.
Zgodnie z legendą więc, zagłada drzew oznaczać będzie zagładę całej Ziemi.

W samym sercu południowej Szkocji, w Eskdalemuir znajduje sie świątynia buddyjska Samye Ling ,
a tuż koło niej Ogród Pokoju.
W ogrodzie rośnie Drzewo Pokoju.
Jego gałęzie uginają sie pod mnogością kolorowych wstążek.
Które celtyckim zwyczajom wiąże sie na drzewach i jednocześnie wypowiada życzenia.
Kiedy kolor wyblaknie, życzenie się spełni.

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz
#11

   
Magia drzew
Pod dębem módl się o wytrwałość
Mądrości szukaj w liściach klonu
Wysłuchaj żalów wierzb płaczących
Runy misterne czytaj w brzozach.

Stań w blasku słońca, szukaj żaru
który dar drzew przetopi w złoto
gdy ich korzenie sięgną w ziemię,
wierzchołki dotkną stóp anielskich.

Wiatr ściga tchnienie w drzew poszumie
Deszcz rozsypuje krople światła.
Na liściach w tęczy migotliwej
Zaklęć tajemnych znachor szuka .

W kropli żywicy sen niejasny
Topole drogę ci wskazują
Gdy przyjdzie pora pożegnania
Odejdź aleją cyprysową.
Stefan Grass

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz
#12

   
Methuselah – okaz sosny długowiecznej (Pinus longaeva), rosnący w Górach Białych w Kalifornii.
Często określany jako najstarsze współcześnie żyjące drzewo na Ziemi, jednak istnieją znacznie starsze kolonie wegetatywnie rozmnażającej się topoli osikowej.
Wiek sosny Methuselah ocenia się na ponad 4800 lat (kiełkowanie datuje się na 2832 rok p.n.e.).
Nazwa drzewa pochodzi od angielskiej wersji imienia Matuzalem, które nosi najbardziej długowieczna postać w Biblii, mająca żyć 969 lat.

Drzewo rośnie na wysokości około 3070 m n.p.m.
Starszym znanym drzewem wśród gatunków nierozmnażających się wegetatywnie był tylko Prometheus (również okaz sosny długowiecznej), rosnący w górach Nevady. Został jednak ścięty w 1964 roku
http://pl.wikipedia.org/wiki/Methuselah
Sosna Matuzalem została odkryta w 1953 roku przez botanika Edmunda Schulman.
W 1958 roku ten artykuł został opublikowany w czasopiśmie National Geographic.

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz
#13

   
Drzewa i miłość
Randka randce nierówna, choć każda uda się na łonie – zwłaszcza majowej – natury.
Jeśli więc chcesz, jak Laura i Filon, schronić się z kochankiem pod jakimś romantycznym drzewem, wybierz je umiejętnie.

Magiczne właściwości rośliny mogą ci bowiem dopomóc w osiągnięciu tego, co chcesz.
Miłości po grób?
Małżeństwa?
A może przelotnego, za to gorącego romansu?
Szybkiego rozwoju akcji czy długiej „gry wstępnej” pośród niekończących się rozmów?

Śmiało po kwiat paproci!
Gdy zabraknie odpowiedniego drzewa, można poratować się paprocią zwaną – nie bez przyczyny – nasięźrzałem.
Według legendy dzięki tej roślinie zakochani zaczynali spoglądać na siebie łaskawym okiem.
Dziewczęta zrywały ją rankiem w dzień świętego Jana (24 czerwca – wtedy miała zakwitać), biegając nago po lesie i wymawiając zaklęcie: „Nasięźrzele, rwę cię śmiele, pięcią palcy, szóstą dłonią, niech się chłopcy za mną gonią”.
Z taką rekomendacją można zaryzykować randkę wśród paproci.
No chyba że strach przed kleszczami okaże się silniejszy od namiętności… ale to też będzie znak, że może ta namiętność nie jest wcale taka śmiała, jakbyś tego chciała?

Czułe gruchanie
Jeśli nie lubisz pośpiechu w miłości, spokojnie możesz się umówić w sadzie.
Znajdziesz tam pewnie jakąś czereśnię lub morelę.
Drzewa te budzą ciepłe, serdeczne uczucia, dlatego są dobre na pierwsze spotkania.
W ich cieniu namiętność rozwija się powoli.
Podobnie oddziałuje jesion, wprost nieoceniony w magii miłosnej.
Jeśli powierzymy jego konarom pączkującą miłość, czuwa on później nadal nad dojrzałym już uczuciem, a jego liście włożone pod prześcieradło łagodzą spory.

Szalona gra zmysłów
Jeśli masz problem z odróżnieniem czereśni od wiśni, to licz się z niespodzianką.
Owoce tych drzew są podobne tylko w naturze.
„Owoce” ich oddziaływania na nas bywają bowiem skrajnie odmienne.
Wiśnia, choć kwaśna, zachęca do niepohamowanego korzystania z wszelakich słodyczy, zwłaszcza tych zmysłowych.
Według starych wierzeń jej cień był ulubionym miejscem igraszek duszków lasów i drzew.
Dlatego do dziś wiśnia działa jak afrodyzjak – przełamuje wszelkie opory, zachęca do spontanicznej miłości, pobudza pierwotne instynkty.
Równie zabawowo działa na nas grusza.
Jest dobra tylko wtedy, gdy chodzi o flirt, zabawę, przelotne uczucie.
Drzewo to bowiem nie pomoże nam w utrwaleniu miłości.

Uczucie jak bambosz
Jeśli jesteś już pewna, że to ten jedyny, nie pozwól mu odejść przez swoją jedną nierozważną decyzję – o złym miejscu spotkania.
Pamiętaj: z miłością swego życia umawiaj się zawsze pod jabłonią lub kasztanowcem.
Na szczęście o żadne z tych drzew nie jest u nas trudno, bo to prawdziwi nasi sprzymierzeńcy.
Oba mają energię sprzyjającą rozwijaniu uczuć.
Ich owoców używano w miłosnych czarach.

Miłosny urok
Laura i Filon zamiast pod jaworem mogliby się umówić pod bukiem.
Podobnie jak jawor, popycha on kochanków w swoje ramiona, a na dodatek może pomóc w rzuceniu uroku miłosnego.
Aby czary poskutkowały, musi jednak rosnąć w pobliżu jodły.
Z miejsca, gdzie gałęzie jodły dotykają konarów buku, należy uszczknąć nieco kory, spalić i wsypać ukochanemu do kieliszka podczas romantycznej kolacji.

Tylko dla wiernych
W piosenkach bywała powierniczką zakochanych dziewcząt, zwłaszcza tych cierpiących na nadmiar kandydatów.
„Jarzębino czerwona, któremu serce dać?
Jarzębino czerwona, biednemu sercu radź” – wyśpiewywały one zawodzący refren.
A jarzębina, cóż, mogła im tylko pomóc rozsądzić sprawę na chłodno.
Wszak słynie z tego, że zawieszona w sypialni… uśmierza nieskromne chęci.
Z pewnością bowiem nie służyła ona namiętnościom.
Podejrzliwy mąż mógł sprawdzić wierność żony, kładąc na czole śpiącej mokre od rosy grono.
Jeśli wyskoczyła z łóżka jak oparzona, dawała świadectwo swej wiarołomności.
Łatwo sobie wyobrazić, do jakich nadużyć musiała prowadzić ta próba.
Dlatego lepiej nie ufać jarzębinie i nie umawiać się pod nią na randkę…
Zofia Kapuścińska
fot. shutterstock
źródło

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz
#14

   
Dumna brzozo..
Rozłożyłaś swe ramiona
jak dostojna dama,
brzozo dumna i milcząca
stoisz w polu sama...

Byłaś powiernikiem niemym,
szemrząc cicho
tęsknotą mi drżałaś,
smutne ramiona ku ziemi
nad losem mym w bólu składałaś...

W konarach twych się schowam,
uczucie tam skrzętnie skryję,
tajemnicy mej dochowasz
teraz ty wiesz,
dla kogo moje serce bije...

Dumna brzozo milcząca,
tobie dziś dziękuję,
przyjacielem serca jesteś,
w twych ramionach zawsze
spokojna się czuję....
autor. KRYLA

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz
#15

   
Brzoza
Zawsze mnie zachwyca zwykła, nasza brzoza
w pięknej , białej sukni , z rozwichrzonym włosem
w bogatej koronie zielenią iskrzących
liści szumnych wiatrem, pozłacanych słońcem.
 
Aż dziw, że wyrosła z maleńkiego ziarnka;
oparła się suszy, hulajacym wiatrom.
Deszczem, kroplą rosy gałązki kąpała;
w młodości gibkością ruchów zachwycała.
 
Teraz wybujała przez lata płynące
nosi dumnie głowę, patrząc ku niebiosom.
Ukołysze ptaki brzozową melodią
i ukoi serce, jak przysiądziesz pod nią.
 
Odda dobre ciepło, gdy się doń przytulisz,
przekaże energię, której potrzebujesz.
Rozświetli krajobraz radosnym widokiem -
jestem, ciągle będę pod brzozy urokiem.
Iga

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz
#16

   
Brzoza
Przez rozprutą brzozową korę
Spijam ciepłą, wonną żywicę,
Moje wargi do warg nieskore
Przenikają pnia tajemnicę.

W lesie nie ma prócz mnie nikogo,
Milczy drzewne pobożne bractwo,
Tylko księżyc srebrną pożogą
Podpatruje ust świętokradztwo.

Uwiedziony śródleśną grozą
Niepojętych w ciemnościach dwojeń,
Znów powrócę do ciebie, brzozo,
I do twych żywicznych upojeń.

I zaskoczę liście w szeleście,
I podsłucham, jak rdzeń dojrzewa,
Bo ja muszę wiedzieć nareszcie,
Czemu za mną tak tęsknią drzewa.
Brzechwa Jan

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz
#17

   
Zielona brzoza „
W zieloności wiosennej zatopiona
tańczy z wiatrem brzoza zielona
w zwiewnej sukience z tiulowego woalu
króluje na pierwszej młodości balu .

Delikatny obłoczek jasnej zieleni
barwnie w powietrzu się mieni.
Tańczy drżąc listkami leciuteńko
i powiewając seledynową sukienką .

Wietrzyk do ziemi suknię przygina
i ukłon składa brzozowa dziewczyna;
dębom ,bukom ,starym modrzewiom
aż z zazdrości całe zielenieją .

Tańczy tak lekko i tak pięknie,
dorównując obłokom na niebie.
I drzewom omal serce nie pęknie,
szumią w całym lesie gniewnie .

A brzoza roześmiana nie wiedziała
że tańcem tak złe emocje wywołała .
I choć taka niewinna  zielono-biała
listkami rosą zmoczonymi zapłakała;

po czym pękła i na pół się złamała.

Umilkły wnet drzewa zamyślone
wiatr znikł już gdzieś , hen …
Pozostał jak wyrzut sumienia drzew
połamany brzozowy biały pień…
Niebieskooka-Basia,29.04.2010r.

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz
#18

   
Samotna brzoza
Samotna brzoza, której
Pień otulają wrzosy-
Szarą mgłą otulona,
Czeka na lepsze czasy...

Szarpana chłodnym wiatrem,
Smagana zimnym deszczem,
Spowita smętnym chłodem-
Pod tym brzemieniem gnie się...
Wspomina pewnie lepsze,
Milsze,cieplejsze czasy...
Gdy liście słońcem błyszczą...
Brzozowym śpiewają lasem...

Pewnie ma cichą nadzieję,
Że wkrótce wrócą te chwile :
Świat się w barwy odzieje...
Znów zagoszczą motyle...

I może tak nawet się zdarzy,
Że zaroi się znów jej korona,
Bo ptaki utworzą w niej pary...
I nie będzie już taka samotna...
Gielbar

Brzoza nad wodą stała, młoda, szumna i piękna,
brzoza w wodę spojrzała, i nagle ? drżąca, wylękła
chciała uciekać! uciekać! z rozwianym, zielonym warkoczem,
i nie mogła. I zapłakała. I nie wiedziała po czem.....

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz
#19

   
Lipo słodkopachnąca »
Lipo słodkopachnąca brzęczaca pszczołami,
aromaty rozlewasz drobnymi kwiatami ,
pod twym cieniem na trawie
rozkosznie spoczywam
i gdyby nie te mrówki -byłabym
szczęśliwa.

Mrówki -więc Telimena na myśl
mi przychodzi,
Pan Tadeusz ich szukał
by ból jaj złagodzić ,
a one w swym ataku były tak zawzięte
że wkrąg opanowały tę słodką
przynętę.

Jakiś morał na koniec wysnuć
tu należy,
może taki że w cieniu dobrze
jest poleżeć ,
pod warunkiem ,że mrówki ciebie
nie pogryzą ,
najpiękniej o tych sprawach
Jaś z Adasiem piszą.
Jan i Adam

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz
#20

   
Lipa pod Jawornikiem przy domu nr 13Gatunek – Lipa szerokolistna (Tilia platyphyllos) wiek - 250 lat (szacunkowo)

Pod lipą
Gdym usiadł u skraju drogi
pod lipą pachnącą tak swojsko,
aromat miodowy i błogi
me płuca wypełnił kojąco.

Pod powiek przymknięte ekrany
napływać poczęły wspomnienia,
gdym dzieckiem w spodenki ubranym
wśród lip szukał chłodu i cienia.

Gdym ufnym spojrzeniem dziecięcia
świat widział w barwach różowych
i tyle w mym sercu szczęścia,
i tyle doznań wciąż nowych.

Tu pszczoła w owadzim trudzie
wśród kwiatów lipy się krząta,
tam kos prym wiedzie w chórze
pragnąc prześcignąć skowronka.

Świerszcze stroją swe skrzypce
wśród traw ścielących się gęsto
a w małej, maleńkiej mrówce
tak wielkie drzemie dziś męstwo.

Dziękuję lipo kwitnąca
za wspomnień wdzięczne miraże,
za powrót małego brzdąca
i dawnych dziecięcych marzeń.
autor
AndreaDoria

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz
#21

   
Było sobie drzewo
Było sobie drzewo, które kochało małego chłopca.
Chłopiec przychodził do drzewa codziennie.
Z jego liści splatał sobie wieńce na głowę i udawał leśnego króla.
Wspinał się po jego pniu, huśtał się na jego gałęziach i zjadał owoce.
Razem bawili się w chowanego,
a kiedy chłopiec się zmęczył, zasypiał w cieniu drzewa.
Chłopiec kochał drzewo...kochał je bardzo.
I drzewo było szczęśliwe.
Mijał czas.
Chłopiec był coraz starszy i drzewo często zostawało samo.
Wreszcie pewnego dnia, gdy chłopiec przyszedł, drzewo powiedziało:
- Chodź chłopcze ,chodź i wspinaj się po moim pniu, huśtaj się na moich gałęziach,
jedz moje owoce, baw się w moim cieniu i bądź szczęśliwy.
- Jestem za duży by się bawić-powiedział chłopiec-chcę kupować sobie różne rzeczy
i cieszyć się nimi.
Chcę pieniędzy.
Czy możesz mi je dać?
- Niestety nie mam pieniędzy-powiedziało drzewo-mam tylko liście i owoce.
Weź chłopcze moje owoce i sprzedaj je w mieście.
Tak zdobędziesz pieniądze i będziesz szczęśliwy.
Chłopiec wspiął się na drzewo, zerwał owoce i zaniósł je do miasta.
I drzewo było szczęśliwe.
Ale chłopiec nie wracał bardzo długo...i drzewo było smutne.
Aż pewnego dnia chłopiec wrócił.
Drzewo zadrżało z radości i powiedziało
- Chodź chłopcze. Wspinaj się po moim pniu, huśtaj się na moich gałęziach i bądź szczęśliwy
- Jestem zbyt zajęty, by łazić po drzewach - powiedział chłopiec - potrzebuję domu,
by mnie chronił przed zimnem.
Chcę mieć żonę i dzieci, dlatego potrzebuję domu.
Czy możesz dać mi dom?
- Nie mam domu - powiedziało drzewo - moim domem jest las.
Ale możesz ściąć moje gałęzie i zbudować dom wtedy będziesz szczęśliwy.
Chłopiec ściął gałęzie i poszedł budować swój dom.
I drzewo było szczęśliwe.
Ale chłopiec długo nie wracał, a gdy wreszcie wrócił, drzewo było tak szczęśliwe,
że ze wzruszenia nie mogło wydobyć głosu
- Chodź chłopcze - wyszeptało - chodź i baw się.
- Jestem za stary i zbyt smutny by się bawić - odpowiedział chłopiec -
Chcę mieć łódź, żeby stąd odpłynąć gdzieś daleko.
Czy możesz dać mi łódź?
- Zetnij mój pień i z niego zrób sobie łódź - powiedziało drzewo -
Wtedy będziesz mógł odpłynąć daleko i będziesz szczęśliwy.
Chłopiec ściął pień drzewa, zrobił z niego łódź i odpłynął daleko.
I drzewo było szczęśliwe...
Jednak niezupełnie.
Upłynęło wiele czasu zanim chłopiec wrócił.
- Niestety chłopcze - powiedziało drzewo -
Nie zostało mi już nic, do ofiarowania - nie mam już owoców
- Mam za słabe zęby żeby jeść owoce - odpowiedział chłopiec.
- Nie mam już gałęzi - powiedziało drzewo -
Nie będziesz miał się na czym huśtać.
- Jestem za stary żeby się huśtać na gałęziach - odpowiedział chłopiec.
- Nie mam już pnia - powiedziało drzewo -
Nie będziesz miał się po czym wspinać.
- Jestem zbyt zmęczony żeby wspinać się po pniu - odpowiedział chłopiec.
- Szkoda - westchnęło drzewo -
Pragnę ci coś ofiarować, ale nie mam już nic.
Niestety... jestem tylko starym pniakiem.
- Nie trzeba mi wiele - powiedział chłopiec -
Szukam tylko spokojnego miejsca by usiąść i odpocząć.
- Skoro tak - powiedziało drzewo prostując się na ile mogło -
Stary pień doskonale nadaje się do tego, by na nim usiąść i odpocząć.
Chodź chłopcze .
Usiądź i odpocznij.
I chłopiec tak zrobił.
I drzewo było szczęśliwe

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz
#22

   
Ludzie i drzewa
Ale ty jesteś drzewem

Kiedyś wyznaczyli im życie przy
swoich drogach aby
cieszyć oczy zielenią ich fryzur
słuchać śpiewu wiatru
w ich rozpostartych ramionach.

Dzisiaj ścinają im głowy
potem tną bezlitośnie całe ciała
układają wzdłuż tych samych dróg.

To w odwecie za zdradę i wrogość
za pomoc w zadawaniu śmierci tym
którym Bóg nie nakazał stać
przez setki lat
w tym samym miejscu
pozwolił im pędzić przed siebie gnać
coraz szybciej do albo i bez celu.

Ale to nie one przenoszą nas w cień
pod inne nieznane konary
one tylko stały i wciąż tylko stoją
przy drodze.

Ty jesteś drzewem.
Rainer Maria Rilke

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości